Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 22:17

« Poprzedni Następny »


Socjalizm? Nie, dziękuję.


Andrzej Koraszewski 2019-11-20

Borys Jelcyn po raz pierwszy w życiu oko w oko z liberalizmem.

Borys Jelcyn po raz pierwszy w życiu oko w oko z liberalizmem.



Boliwia. Socjalizm umiera po raz kolejny. Potknął się na odwiecznej zasadzie – raz zdobytej władzy nie oddamy nigdy. Czy wyborcze oszustwo było kroplą, która przelała dzban? Prawdopodobnie. Ale są tu i inne sprawy niż tylko brudna gra o nielegalne pozostanie prezydenta na stanowisku na czwartą kadencję. Ciekawe, bo początkowo ostry skręt w lewo przynosił wyraźną poprawę. Zmniejszył rozmiary nędzy, dyskryminację rasową, wzmocnił gospodarkę. Boliwia ma ogromne zasoby gazu, ropę naftową, duże zasoby litu. Jest również największym dziś producentem koki i kokainy, którą zalewa obydwie Ameryki. Prezydent Evo Morales (były plantator koki) miał z czego rozdawać i robił to bardziej ostrożnie niż jego przyjaciel w Wenezueli, Hugo Chavez.

Zapewne głównym problemem boliwarskiego socjalizmu było to, co było problemem wcześniejszego boliwarskiego kapitalizmu – niebotyczna korupcja i nepotyzm. W socjalizmie zatrudnieni przez państwo aniołowie w zarękawkach czynią dobro, dzieląc wtórnie dochód narodowy i pobierając na boku opłaty za empatię.       


W Boliwii rząd od 1825 roku obalany był siłą dziesiątki razy, w ostatnich dziesięcioleciach rządy często przechodziły od władzy cywilnej w ręce generałów i ponownie w ręce cywilów. Pierwszy prezydent pochodzący z rdzennej indiańskiej ludności obiecywał walką z dyskryminacją rasową i korupcją. Morales nie jest jednak pierwszym boliwijskim prezydentem uciekającym z kraju w obawie przed skazaniem na długoletnie więzienie. Urzędnicy państwowi kradną tam niezależnie od tego, czy zostali zatrudnieni przez rząd lewicowy, czy prawicowy. Według Transparency International Boliwia, jeśli idzie o rozmiary korupcji, plasuje się na 113 pozycji wśród 176 państw (więc mogą się zawsze pocieszać, że nie jest najgorzej). Sąsiedzi najbardziej denerwują się na to, że policja i politycy współpracują z producentami i szmuglerami kokainy, a to znowu samym Boliwijczykom podobno przeszkadza mniej niż fakt, że publiczne fundusze znikają w prywatnych kieszeniach, a kontakty z urzędami funkcjonują na zasadzie „jak się da, to się zrobi”. Jeden na trzech Boliwijczyków przyznaje, że dał łapówkę w ciągu ubiegłych 12 miesięcy. Za najbardziej skorumpowane instytucje uważa się policję, sądy i urzędy celne. 


Czy trzeba zatem winić za sytuację w kraju boliwijski socjalizm, kolonializm, arogancję białych, demoralizację i niewiarę w uczciwość dyskryminowanych, kapitalizm, katolicyzm, czy wszystko razem?


Wiara w socjalizm jest naiwnością przede wszystkim dlatego, że socjalizm nieodmiennie obiecuje ludziom, że da im to, czego nie ma. Pod hasłem powszechnej sprawiedliwości gładko przechodzi się do centralnego planowania, wszechwładzy państwa, do mniej lub bardziej krwawej tyranii. Wiara w socjalizm nieodmiennie powiązana jest z nadzieją, że socjalizm rozprawi się z łajdactwem feudalizmu, gangsterskiego kapitalizmu, z nędzą i poniżeniem.    


Boliwia, Wenezuela, Kuba to tylko najnowsze przykłady socjalistycznych katastrof. Wcześniej Etiopia, Indie, Chiny, Związek Radziecki pokazywały jak marzenie o ludowej sprawiedliwości zmieniało się w piekło. Obietnice powszechnej sprawiedliwości zmieniały się w pola śmierci głodowej. Wielu chciało wierzyć, że to tylko efekt nieudolności polityków w krajach wcześniej wyzyskiwanych przez imperializm, że idea opiekuńczego państwa jest piękna, i nawet jeśli  komunizm jest straszny, to socjalizm jest piękny i można jego wartości realizować idąc trzecią drogą.


Kiedy mówisz „trzecia droga” myślisz Szwecja, Dania, Norwegia, kraje, w których mądrzy socjaldemokraci demokratycznie zdobyli władzę, przeprowadzili społeczne reformy nie rujnując prywatnej przedsiębiorczości, nie nacjonalizowali fabryk, ale wzmocnili związki zawodowe, inwestowali w oświatę i ochronę zdrowia, nie pozwalali, by nędza wykluczonych pozbawiała godności. Budowana na protestanckiej etyce „trzecia droga” była nie tylko organizacyjnym majstersztykiem, ale również była niemal wolna od korupcji. Jeśli gdzieś widzieliśmy przeciwieństwo sowieckiej nieudolności i bezprawia, to właśnie w Szwecji. Dla przybysza zza żelaznej kurtyny organizacja tego państwa opiekuńczego wydawała się przypominać szwajcarski zegarek. Sprawność, kompetencja i życzliwość urzędów, znakomite szkolnictwo i służba zdrowia.


Krótko mówiąc, ten skandynawski socjalizm wydawał się być socjalizmem, który realizuje to, co obiecuje. I to nie tylko nie niszcząc systemu rynkowego, ale wzmacniając rynek wewnętrzny i budując gospodarkę opartą na wiedzy. A więc socjalizm, to nie tylko piękne wartości plus cała władza w rękach partii. Tu aniołowie rozdzielający wtórnie dochód narodowy nie byli uzbrojeni, nie byli absolwentami wieczorowych kursów ludowej sprawiedliwości, nie organizowali obozów pracy dla wrogów ludu. Niepokoiło tempo w jakim stawali się nową klasą społeczną. Państwo opiekuńcze szybko zaczęło się przekształcać w państwo nadopiekuńcze, ustawicznie szukające kim jeszcze należy się zaopiekować. Trzecia droga nie załamała się spektakularnie, gasła powoli, przestała być wielkim sukcesem, zaczęła pokazywać swoje słabości i zagrożenia. Niektórzy Szwedzi twierdzą, że zniszczyła protestancką etykę pracy, odebrała chęć wolności, nauczyła postaw roszczeniowych. Państwo ma dać, bo mamy socjalizm.       


Czytelnicy czasem oskarżają mnie o lewactwo i nazywają komuchem, inni są przekonani, że jestem neoconem lub neoliberałem. Jedni i drudzy mają odrobinę racji, jeśli tzw lewicowe wartości to walka z nędzą, szacunek dla drugiego człowieka i przekonanie, że warto bogacić się razem, a nie jeden kosztem drugiego, to oczywiście jestem lewicowcem. Jeśli wartości lewicowe to prawa pracownicze, prawa kobiet, walka z rasizmem, to tak, jestem lewicowcem. Mam jednak wrażenie, że humanizm i lewicowość to nie jest to samo, że niektóre wartości zostały trochę bezprawnie zawłaszczone przez lewicę i nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że jestem podejrzliwy wobec monopoli.


Ci, którzy nazywają mnie neoliberałem, też mają rację, chociaż czasem mam dziwne wrażenie, że nie bardzo wiedzą, co to znaczy. Znajoma z dumą wrzuciła do sieci poniższy mem:           



Nie pytałem jej, co wie o PRL-u, ani co wie o liberalizmie, ani czy zna historię jak załamało się państwo opiekuńcze i dlaczego na Zachodzie zastąpiła je era reaganizmu i thatcheryzmu, ani wreszcie, co właściwie ta zmiana oznaczała, czy rzeczywiście powrót do praw rynku oznaczał likwidację zdobytych reform społecznych, opieki społecznej, czy powszechnej oświaty. Nie pytałem, czy wie, przed jakimi wyzwaniami stanęli ówcześni politycy, jak wydobywali swoje społeczeństwa z kryzysu i dlaczego daleko nie wszystko im się udało. Liberalizm również wysoko ceni takie wartości jak wydobywanie z nędzy, prawa człowieka, postęp. Czasem interpretuje te wartości nieco inaczej niż lewica, czasem chce je realizować innymi drogami. Czy przekonałaby ją statystyka pokazująca ile setek milionów ludzi liberalizm wyciągnął z biedy, ile godności dało ludziom prawo do wolności, czy przekonałaby ją opowieść o Indiach, Chinach, Afryce (tak, również w Afryce liberalizm zaczął wreszcie wyciągać ludzi z biedy, chociaż nie idzie to tak dobrze jak w Chinach czy w Indiach)? Wątpię, a w dodatku wymagałoby to właściwie całej książki.


Pomyślałem, że ograniczę się do jednego obrazka, ale i z tego zrezygnowałem, bo jestem przeciwnikiem pisania zbyt długich komentarzy w Internecie. Ten obrazek jest jednak ciekawy.          


Kiedy we wrześniu 1989 roku tworzył się w Polsce rząd Tadeusza Mazowieckiego, Amerykę odwiedzał nowo wybrany członek Dumy, Borys Jelcyn. Jelcyn postanowił zatrzymać się  w drodze i objerzeć sklep spożywczy na przedmieściu Huston. Chodził zdumiony między półkami, pytał o ceny, dowiadywał się, czy ludzi na to stać. Kręcił głową powtarzając, że w ZSSR nawet członkowie politbiura nie mają takiego wyboru, nawet Gorbaczow…                                                


Jelcyn szczerze wierzył w propagandę swojej partii politycznej, nic dziwnego, że jak sam przyznał, dostał w tym sklepie mdłości:

„Kiedy zobaczyłem na półkach setki, tysiące puszek, kartonów, wszystkich możliwych towarów, szczerze mówiąc poczułem mdłości z rozpaczy nad losem radzieckich ludzi. Tak potencjalnie superbogaty kraj jak nasz doprowadzono do takiej biedy! Strasznie jest o tym pomyśleć.”

Jeśli wyciąganie ludzi z biedy, to lewicowa wartość, to jestem lewicowcem, ale nie jest tak całkiem bez znaczenia, co kto obiecuje, a co kto robi rzeczywiście.


Miraże obietnic skusiły miliony. Czterdzieści lat temu miałem hasło: „Polsce potrzebna silna socjaldemokracja i powszechna wiedza jak z nią walczyć”.  


Czasy się zmieniły, w Ameryce wśród ludzi urodzonych dwadzieścia lat temu solidną przewagę mają zwolennicy socjalizmu. Doświadczenia Boliwii i Wenezueli ich nie przekonują, są głęboko przekonani, że ten liberalizm to jakaś zaraza. Tymczasem  przeczytałem streszczenie expose naszego premiera i nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że dla wielu było bardzo przekonujące. Należy mu się medal „Pro Partia”. A opozycji umiejętność dialogu z tym, którzy mogą słyszeć co innego niż ona, by przekonywać, a nie tylko mówić do przekonanych. 

 

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2591 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk