Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 12:26

« Poprzedni Następny »


Rosjanie i Polacy raz jeszcze


Andrzej de Lazari i Andrzej Koraszewski 2019-10-07

Andrzej de Lazari (Zrzut z ekranu z wideo: https://www.youtube.com/watch?v=feTHrVbIe2k)
Andrzej de Lazari (Zrzut z ekranu z wideo: https://www.youtube.com/watch?v=feTHrVbIe2k)

Rozmowa z profesorem Andrzejem de Lazari o przemianach w Rosji oraz w Polsce.
Andrzej Koraszewski: Swego czasu, a dokładniej 14 lat  temu, rozmawialiśmy o stosunkach między Rosjanami i Polakami. Od tamtego czasu zmienił się świat, zmieniła się Rosja, zmieniła się Polska. Wtedy mówił Pan, że Rosja nie ma szans na demokrację, ale wyrażał Pan ostrożną nadzieję na większe poszanowanie prawa, na  opanowanie korupcji i na reformy gospodarcze. Wiele wskazuje na to, że te nadzieje nie spełniły się. Czy Pana zdaniem zadecydowała o tym głównie osobowość Władimira Putina, czy  też raczej Putin stał się więźniem historii, w której ambicje mocarstwowe są nieodmiennie ważniejsze niż dobrostan jego mieszkańców?

Andrzej de Lazari: 14 lat temu cieszyłem się z faktu, że staliśmy się obywatelami Unii Europejskiej, w której Prawo jest naczelną wartością. Nasze prawo stało się kompatybilne z prawem unijnym, w którym prawa człowieka-obywatela nie zależą od jego pochodzenia etnicznego, społecznego, wyznania, światopoglądu i orientacji seksualnej. Kategorię narodowości etnicznej zastąpiła kategoria narodu obywatelskiego, co kilka lat wcześniej w preambule potwierdziła nasza Konstytucja. Nie przypuszczałem, że może jeszcze wrócić czas romantycznego nacjonalizmu. Pierwsza kadencja rządów Putina również napawała nadzieją. Do władzy szedł on przecież z hasłem „dyktatury prawa” i wydawało się, że prowadzi Rosję z „dyktatury proletariatu” i jelcynowskiej dyktatury oligarchów „do Europy”, czyli do państwa prawa. Zwracając się wówczas do wyborców, mówił: „Im silniejsze państwo, tym bardziej wolna jednostka. W demokracji wasze i moje prawa są ograniczone jedynie takimi samymi prawami innych ludzi. W oparciu o uznanie tej prostej zasady budowane jest prawo, którym kierować powinni się wszyscy – od przedstawiciela władzy do zwykłego obywatela. Demokracja – to dyktatura prawa, a nie ludzi na stanowiskach”. Niestety – to już tylko historia.


Dlaczego Putin zrezygnował z drogi „do Europy”? Andrzej Walicki tłumaczy ten fakt katastrofalnymi skutkami jelcynowskich reform, nieprzyjazną polityką NATO i Stanów Zjednoczonych wobec Rosji, „programową” książką Zbigniewa Brzezińskiego pt. Wielka szachownica (1997), nawołującą do wsparcia idei podziału Rosji na trzy państwa (Rosję europejską, Republikę Syberyjską i Republikę Dalekiego Wschodu) oraz pomysłem Andrew Wilsona o wciągnięciu Ukrainy do NATO i „odepchnięcia Rosji od Morza Czarnego”[1].


Ostateczny zwrot Putina „na prawo” odnotowałem w 2013 roku na spotkaniu Valdai Club, w którym uczestniczyłem m.in. z Włodzimierzem Cimoszewiczem i Krzysztofem Zanussim. Putin stwierdził wówczas: „Praktyka pokazała, że nowa idea narodowa nie narodzi się i nie rozwinie według praw rynku. Ani państwo, ani społeczeństwo samo się nie zorganizowało, na nic również zdało się cudze doświadczenie”. Jego zdaniem naród rosyjski nie zaakceptował obcych wpływów, ponieważ „dążenie do samostanowienia, do duchowej, ideologicznej suwerenności jest nieodłączną częścią naszego charakteru narodowego”. Konieczne jest odwołanie się do historii, „połączenie doświadczenia narodowego z ideą”. Kraje euroatlantyckie odeszły od swych korzeni, „w tym od wartości chrześcijańskich, będących podstawą zachodniej cywilizacji. Negowane są zasady moralne i tradycyjna tożsamość: narodowa, kulturowa, religijna a nawet płciowa. Prowadzi się politykę, stawiającą na jednym poziomie wielodzietną rodzinę i jednopłciowy związek partnerski, wiarę w Boga i wiarę w szatana”.


Dziś najbardziej zaskakuje mnie nie tyle Putin, który już jakiś czas temu „nawrócił się” na prawosławie i zainteresował „renesansem religijno-filozoficznym” przełomu XIX i XX wieku[2], ale fakt, że podobne wypowiedzi słyszę z ust polskich rządzących polityków, dla których Putin jest przecież wcieleniem szatana.


A.K.: Patrząc z Polski na Rosję jesteśmy w naszych ocenach skazani na pamięć naszej wspólnej historii. Ale czy nie powinniśmy spojrzeć na Rosję w kontekście takich krajów jak Chiny, Iran, Turcja? Chiny zdołały przeprowadzić skuteczną reformę gospodarczą pod osłoną komunistycznej dyktatury i chociaż trudno mieć dziś nadzieję na demokrację w tym kraju, wydaje się, że dobrobyt jego mieszkańców nie jest w Chinach tak lekceważony jak w Turcji czy w Iranie, a co więcej nowoczesność i współpraca z resztą świata jest dla nich bardzo ważna. Nacjonalizm irański i turecki wydają się podobne – jest to nacjonalizm z ambicjami imperialnymi. Islamska Republika Iranu to marzenie o podboju świata przez szyicki islam, Turcja to marzenie o odbudowie imperium osmańskiego. Nacjonalizm wyrastający z frustracji po klęsce, zwrócony w przeszłość. W obydwu przypadkach jest to nacjonalizm odwołujący się raczej do religii niż do racjonalizmu i gospodarki opartej na wiedzy. W ostatnich czasach pisząc o Putinie wracał Pan do jego zapatrzenia na Sołżenicyna, pisarza i myśliciela marzącego o odbudowie wielkiej, prawosławnej Rosji. Sołżenicyn jest dziś niemal zapomniany, ale jego idea w wykonaniu Putina wydaje się mieć silne poparcie? 


A. L.: A który nacjonalizm odwołuje się „do racjonalizmu i gospodarki opartej na wiedzy”? Może polski, gdy kropidłem „uświęca” rezultaty owej gospodarki? Komunizm to też religia, co dziś dobitnie pokazuje Korea Północna. W Chinach zaś odradzanie się kultu Mao Zedonga nie jest przecież „racjonalne”. Nacjonalizm chętnie wspiera się „gospodarką opartą na wiedzy”. Nazizm tworzył irracjonalne mity i jednocześnie budował wspaniałe autostrady.


Czy Sołżenicyn marzył „o odbudowie wielkiej, prawosławnej Rosji”? Przecież jego Rosja miała „ograniczyć się” do Wielkorusi, Białorusi, Małorusi i części Kazachstanu, zamieszkałej w większości przez Rosjan. Resztę „odpuszczał”. Putin zdecydowanie niczego nie „odpuszcza”. Faktem natomiast jest, że na początku swojej prezydentury udał się z „pielgrzymką” do Starca w Troice-Łykowie bez dziennikarzy. Również bez obecności prasy spotkał się z nim w 2007 roku i niejednokrotnie odwoływał się do Sołżenicynowskiej idei „sbierieżenija naroda” (zachowania, ustrzeżenia narodu), co sprawiło, że wielu analityków zobaczyło korzenie polityki Putina w światopoglądzie pisarza. Na Pana pytanie właściwie już odpowiedziałem półtora roku temu na „Listach z naszego sadu” http://www.listyznaszegosadu.pl/notatki/czy-putin-realizuje-idee-solzenicyna-jak-sadza-niektalrzy-analitycy. Nie chcę się tu powtarzać. Warto jednak podkreślić, że Sołżenicyn pozostał autorytetem dla Putina, choć dla społeczeństwa rosyjskiego dawno już autorytetem nie jest. Czy realizuje ideę „sbierieżenija naroda”? Na to pytanie swoiście odpowiedział w Rosyjskiej apokalipsie (2008) Wiktor Jerofiejew – pisarz ceniony w Polsce, w Rosji niejednokrotnie nazywany rusofobem:

„Czego dobrego dokonał Putin w ciągu ośmiu lat swych rządów? Dokąd dąży Miedwiediew? Bez zastanowienia odpowiedziałbym: za ich panowania Rosja otrzymała unikalną możliwość wolnego, prywatnego życia. Tu kryje się zagadka popularności władzy, której nie może zrozumieć Zachód. […] Wreszcie możemy, w zależności od posiadanych pieniędzy, pojechać albo do Włoch, albo na Wyspy Wielkanocne. Zapewne właśnie to nazywa się ‘autorytaryzmem z ludzką twarzą’ […]. Życie prywatne jest ratunkiem dla Rosji. Dzięki niemu, dzięki stopniowemu rozwojowi wartości rodzinnych, Rosja może wyjść na drogę oświecenia i modernizacji i znaleźć się we wspólnocie krajów demokratycznych”.

A jednak, jak do tej pory, nie wyszła. Ani oświecenia, ani modernizacji Putin Rosji nie przyniósł. Odciął ją również od wspólnoty krajów demokratycznych. „Odnalazł ideę narodową dla współczesnej Rosji i całkowicie wcielił ją w siebie…” – powie Jerofiejew. Czy Jarosław Kaczyński nie postępuje podobnie z polską „ideą narodową”?


A.K.: Który nacjonalizm odwołuje się „do racjonalizmu i gospodarki opartej na wiedzy”? To ciekawe pytanie, przy którym warto się zatrzymać. Na gruncie języka angielskiego słowo nacjonalizm nie jest tak naładowane emocjonalnie jak na gruncie języka polskiego. Kiedy na przykład mówimy o nacjonalizmie izraelskim, Izraelczycy powiedzą nam, że jego centralnym filarem jest obrona żydowskiego państwa, a ta realizowana jest nie tylko przez budowanie silnej armii, ale przede wszystkim przez nieustanne rozwijanie potencjału intelektualnego mieszkańców kraju. W Polsce na 1 milion mieszkańców przypada 2 tys. naukowców, w Izraelu ponad 8 tys. W Polsce zgłaszanych jest rocznie na 1 milion mieszkańców 9 wniosków patentowych, w Izraelu 246. W dzieciństwie śmiałem się razem z innymi z opowieści o rosyjskich i radzieckich naukowcach. Dopiero potem, pracując jako historyk gospodarki, dowiedziałem się, że ci wszyscy genialni rosyjscy wynalazcy istnieli rzeczywiście, ale ich wynalazki pozostawały na papierze, lub w formie prototypów, które nie miały szans na masową produkcje. Rosyjski nacjonalizm bywał chłopomański, ale nie przekładał się na dobrą masową oświatę, ani (tym bardziej) na reformy zapewniające drobnym rolnikom szanse rozwoju. Gorbaczow, jeszcze jako przywódca ZSRR wiedział, że bez zasadniczej zmiany sytuacji rolników, Rosja nie zmieni się. Przegrał, Przegrał z aparatem partyjnym, ale (jak mi się wydaje) nie miał również zrozumienia ze strony inteligencji. Sukces chińskiego nacjonalizmu oparty był na reformie rolnictwa i naprawdę dobrej masowej oświacie. Mówi Pan, że w czasach Putina i Miedwiediewa Rosja otrzymała unikalną możliwość wolnego, prywatnego życia, że wreszcie można, w zależności od posiadanych pieniędzy, pojechać albo do Włoch, albo na Wyspy Wielkanocne. Nie rokuje to nadziei na to, że rosyjska nauka zacznie być oparta na dobrej masowej oświacie, ani na to, że rosyjska gospodarka będzie rzeczywiście gospodarką rynkową. Zatrzymajmy się przy pytaniu o rosyjską (masową) oświatę w czasach Władimira Putina.                             


A.L.: To, o czym Pan mówi na temat Izraela, w Polsce nazwałbym obywatelskim patriotyzmem, a nie nacjonalizmem. Dziewiętnastowieczny nacjonalizm rosyjski był typowo romantyczny. Chłop, a nieco później także kupiec i drobny rzemieślnik, byli mu potrzebni jedynie jako „nosiciele rosyjskości”, w odróżnieniu od jakoby „nierosyjskiej”, zapatrzonej na Zachód inteligencji. Fiodor Dostojewski, gdy „wracał do gleby”, „stawał się” Rosjaninem. O chłopach i glebie pojęcia nie miał. „Schłopił się” dopiero Lew Tołstoj, który założył m.in. szkółkę dla chłopskich dzieci i sam chwycił za pług, z nacjonalizmem nie miał jednak nic wspólnego. Nauczała chłopów też lewica – narodnicy, których po polsku należałoby nazywać ludowcami. Oświatę na wieś rosyjską niosła myśl pozytywistyczna, a tej z nacjonalizmem połączyć się nie da (ani po polsku, ani po angielsku). Sensowne reformy zaczął wprowadzać Piotr Stołypin (dzięki niemu na Syberii pojawiło się kilka wiosek polskich chłopów, którzy dobrowolnie pojechali tam „za ziemią”), ale został zamordowany przez terrorystę i reformy diabli wzięli. Na temat Chin wolałbym nie wypowiadać się – brak kompetencji.


O tym, że „że w czasach Putina i Miedwiediewa Rosja otrzymała unikalną możliwość wolnego, prywatnego życia”, mówię nie ja, a Wiktor Jerofiejew. Nie lekceważyłbym jednak tej myśli. „Wolne, prywatne życie” tworzy Ja-Obywatel, na miejsce rosyjskiego My-Naród. Nieco wcześniej w Encyklopedii duszy rosyjskiej Jerofiejew tak widział problem „My”:

«„My” to Mikołaj II leksyki rosyjskiej. Próżno myśleć, jakoby nasze „my” składało się ze zbioru „ja”, będących wartością dla siebie samych. Rosyjskie „ja” nie jest pierwiastkiem przystosowanym do samodzielnego życia, przebywa wyłącznie w molekule rodzinnej. Stąd  nie „ja” kształtuje ideę „my”; to „my” przemawia i manifestuje. „My” płodzi wyrodne „ja” jak drobne kartofle. Wszystkie siły rosyjskiej pisowni są po stronie „my” i ile by w rozwój „ja” nie wkładano literackiej udręki, to na nic się to zda, gdyż brak rezerw gramatycznych. Podświadome „my-kanie” Płatonowa i pełne sprzeciwu „ja-kanie” Nabokowa niech będzie przykładem różnicy potencjałów. Na „my” można ujadać jak Zamiatin, z „my” można się śmiać jak Olesza, jednak „my” ma samodzierżawną jakość o imieniu „narod”.  „Narod” jest jednym z najbardziej precyzyjnych pojęć w języku rosyjskim. Zakłada podwójne przeniesienie odpowiedzialności: z „ja” na „my” i z „my” na – ród: „my-oni”, czynnik zewnętrzno-wewnętrzny, co oznacza wieczne poszukiwanie nie samopoznania, lecz samousprawiedliwienia. Słowo „narod” zabetonowało naród na wieki”. […] Rosjanie, myląc samorząd z samowolą, przemienili się w zbitą grudę, która toczy się po równi pochyłej, wyrzucając z siebie przekleństwa, hasła, hymny, czastuszki, jęki i inny patos narodowy».

A wracając do oświaty w czasach Putina, mam nadzieję, że nie oczekuje Pan ode mnie jakiegoś elaboratu? Krótko mogę stwierdzić, jak w odeskiej odpowiedzi na pytanie „Kak dieła?” – „Kak w Polsze…”, a konkretniej – jak po „narodowej” reformie minister Zalewskiej.


4 kwietnia 2014 roku minister kultury Rosji ogłosił Podstawy państwowej polityki kulturalnej. Najważniejszą „podstawą” tej polityki ma być teza „Rosja nie jest Europą”, a w ślad za tym odmowa wspierania przez państwo projektów kulturalnych, propagujących wartości obce rosyjskiemu społeczeństwu oraz rezygnacja z ideologii multikulturalizmu. Niedopuszczalne jest narzucanie rosyjskiemu społeczeństwu obcych wartości. W oświacie, rzecz jasna, obowiązuje podobna „narodowa” polityka. Pytanie, kto tu kogo małpuje, skoro Podstawy rosyjskiego ministra są z 2014 roku. Czy teraz to my, na pytanie: „Jak sprawy się mają?”, zaczniemy odpowiadać: „Jak w Rosji”?


A.K.: Mam nadzieję, że dobrze pamiętam, w jednym ze swoich artykułów cytował Pan słynne słowa Piotra Czaadajewa sprzed ponad 150 lat: „Patrząc wstecz na dzieje Rosji odnosi się wrażenie, jakby ciążył nad nią jakiś złowrogi los, a zasiedlającymi ją narodami rządziła jakaś fatalna prawidłowość." Co to za fatum? Zastanawiając się nad przekleństwem Ameryki Łacińskiej i Afryki brytyjski ekonomista (pierwszy czarny laureat nagrody Nobla w ekonomii), Arthur W. Lewis, doszedł w latach 70. ubiegłego wieku do wniosku, że tam tym przekleństwem jest ziemiaństwo, niemożność pozbycia się feudalnej mentalności. Patrząc na społeczeństwa Polski czy Rosji i tu, i tam widzimy dwa narody – inteligencję i całą resztę. Inteligencja ma kontakt ze światem, część żyje we własnym kraju trochę jak na emigracji (marząc o innym narodzie), część dochodzi do wniosku, że „naród nie zaakceptował obcych wpływów” i wybiera ksenofobiczny populizm. Mogłoby się zdawać, że w czasach Internetu to powinno się trochę zacierać. Czy i jak nowoczesna technologia, kontakt ze światem, zmienia mentalność w rosyjskim społeczeństwie? Jakie jest to najmłodsze pokolenie mieszkańców Rosji?


A.L.
: Mieszkańcy Rosji do tej pory nie rozwiązali problemu kim są – Europejczykami, Azjatami, czy też wyjątkową, eurazyjską cywilizacją. Z tożsamością nigdy sobie nie radzili. Brak świadomości prawnej sprawił, że demokratycznej, indywidualistycznej świadomości obywatelskiej (prócz garstki okcydentalistycznej inteligencji) do tej pory w sobie nie wykształcili. Łączy ich swoiście pojmowana kategoria narodowości w duchu nacjonalistycznym (na wzór niemieckiego völkisch) lub poddańczej, kolektywnej wierności silnemu przywódcy (carowi, Stalinowi, Putinowi). Język rosyjski umożliwia co prawda odróżnienie etnicznego Rosjanina od obywatela Federacji Rosyjskiej: „русский” – to Rosjanin etniczny, „россиянин” – to obywatel FR, jednak dla samych „русских” Rosjan te pojęcia są często synonimiczne. Przez lata próbowałem tłumaczyć, że nie należy utożsamiać rosyjskości z sowieckością, że zbrodniarzami komunistycznymi byli ludzie różnej narodowości (np. Stalin i Beria byli Gruzinami, Mikojan – Ormianinem, Trocki i Kaganowicz – Żydami, Woroszyłow i Chruszczow – Ukraińcami, a bezpiekę bolszewicką stworzył Polak, Feliks Dzierżyński), którzy w imię idei internacjonalizmu komunistycznego zapomnieli o swoim pochodzeniu narodowym. Moje tłumaczenie na nic się zdało i w Polsce, i w Rosji. Początkowo Putin kategorię „narodu sowieckiego” chciał zastąpić kategorią „российской нации”, czyli obywatelskiego narodu wieloetnicznego, jednak gdy się „nawrócił”, utożsamił „российскость” z „русскостью”, a nawet z „sowieckością”, a w ślad za nim, szczególnie po aneksji Krymu, uczyniła to większość mieszkańców Rosji (pisałem już o tym w tekście Tożsamość Rosjan po aneksji Krymu[3]). Zdaniem Lwa Gudkowa, dyrektora socjologicznego Centrum Lewady, mentalność Rosjan nie zmienia się. Królują wśród nich konserwatywne, antyzachodnie nastroje i nostalgia za czasami sowieckimi. Nie dziwi ich, że władza jest mafijna, brutalna, skorumpowana, bo zawsze taką była. Odbudowywane są sowieckie instytucje i urzędy, na których władza się opiera – od sądownictwa po system oświaty. Zmienia się gospodarka, mobilność i zasady komunikowania się, jednak tożsamość pozostaje bez zmian[4]. To prawda, że młodzi korzystają z Internetu osiem razy częściej od ludzi starszych, jednak i tak połowa z nich informacje o tym, co dzieje się na świecie, czerpie z oficjalnej, „narodowej” telewizji. Od starszych różnią się nieco przychylniejszym stosunkiem do USA i Zachodu oraz tym, że mniej interesują się polityką i trzy razy rzadziej biorą udział w wyborach. Internet jest dla nich przede wszystkim rozrywką i możliwością kontaktów z przyjaciółmi[5]. W Polsce jest przecież podobnie.


A.K.
: Więc mamy dwa sfrustrowane narody, z długą historią wzajemnych antagonizmów, mające ogromne trudności z odnalezieniem się we współczesnym świecie, z przywódcami wzmacniającymi mroczne strony narodowej psychiki. Stajemy przed pytaniem jak być mądrym, jak myśleć w tym całym zaplątaniu o racjonalnej polityce wschodniej, jak (patrząc z Polski) budować chociażby teoretyczne zręby rozsądnej dyplomacji między naszymi dwoma krajami?


A.L.: Kiedyś, jeszcze w czasach PRL-u (1980) Czesław Miłosz stwierdził, że jak każdy Polak lubi Rosjan, lecz nie lubi Rosji. Dzisiaj mógłby to powiedzieć tylko w imieniu co czwartego Polaka. Według badań CBOSu Rosjanie zajmują czwarte miejsce pod względem polskiej niechęci do „obcego” (po Arabach, Romach, Rumunach, przed Żydami i Ukraińcami). Rosjanie postrzegają Polskę jako wroga na szóstym miejscu – po USA, Ukrainie, Wielkiej Brytanii, Łotwie i Litwie, przed Niemcami i Estonią. Jednie co pięćdziesiąty widzi Polskę jako kraj przyjazny. Wzajemną niechęć nakręcają oczywiście państwowe telewizje oraz politycy. Wróg jednoczy. Tylko wróg z kosmosu uzdrowiłby nasze relacje. „Teoretyczne zręby rozsądnej dyplomacji” między naszymi krajami pojawią się dopiero wówczas, gdy polityka historyczna przestanie być podstawą naszych stosunków, gdy nad romantyczną przeszłością górę weźmie pozytywistyczna przyszłość, gdy wartość konkretnego człowieka-obywatela przewyższy wartość narodu-etnosu. Nie przypuszczam, by nastąpiło to szybko.


Może warto wspomnieć tu o dziwnym fakcie. W Polsce postrzegany jestem często jako rusofil, w Rosji natomiast niejednokrotnie jako rusofob. Rok temu dyrektorka Centrum Rosyjsko-Polskiego Dialogu i Porozumienia zadzwoniła do mnie z informacją, że jestem na liście osób z zakazem wjazdu do Rosji.


[1]
Zob. A. Walicki, Czy Władimir Putin może stać się ideowym przywódcą światowego konserwatyzmu?, „Przegląd Polityczny” 2015, nr 130. Też w tegoż, O Rosji inaczej, Warszawa 2019.

[2] Zob. A de Lazari, „Idea rosyjska” po Putinowsku, https://liberte.pl/idea-rosyjska-putinowsku/.

[5] https://www.levada.ru/2018/12/10/chem-rossijskaya-molodezh-otlichaetsya-ot-svoih-roditelej/print/.

Andrzej de Lazari

Emerytowany profesor nauk humanistycznych, wieloletni wykładowca literaturoznawstwa na Uniwersytecie Łódzkim, b. rektor Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi. Autor wielu książek o Rosji, ale również o stosunkach polsko-rosyjskich.     


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Świetny wywiad PN 2019-10-07


Notatki

Znalezionych 2574 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Guardian" doszlusował do Iranu i Turcji w sprzeciwie wobec umowy pokojowej Izraela i ZEA   Levick   2020-08-19
"Guardian" Palsplains antysemityzm   Levick   2021-11-12
"Hamas nie boi się wyborów"   Toameh   2019-07-14
"Inni" Palestyńczycy   Toameh   2016-09-09
"Liberalna" Turcja twierdzi, że Europa jest rasistowska   Bekdil   2016-09-15
"Muzułmańska Jerozolima": Tureckie przesłanie “pokoju” dla Izraela   Bulut   2016-04-02
"Najpierw przyszli po Asię Bibi"   Murray   2016-11-07
"Ohydne przestępstwo" szkolnego programu   Tawil   2018-03-09
"Palestyna" urojona   Chesler   2018-12-01
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
"Pan Hitler mnie oszukał"   Koraszewski   2021-08-26
"Progresywni" idealizują rakiety terroru Hamasu na festiwalu filmowym     2017-01-20
"Sprawiedliwość" jest dla lewicy antyizraelskim wytrychem. Nie ma nic wspólnego z prawdziwą sprawiedliwością.     2019-08-12
"Usprawiedliwienia" dla terrorystów   Murray   2016-04-07
#MeToo w meczecie   Meotti   2018-03-06
„Arabska ulica” wybucha w Europie   Murray   2017-12-23
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
„Choroba” przywrócona przez Putina   Taheri   2022-06-18
„Co izraelscy żołnierze robią palestyńskim dzieciom” -  recenzja   Kalwas   2020-11-12
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
„Guardian” trzyma się narracji „biernej ofiary” w sprawie arabskiej przestępczości   Levick   2022-04-16
„Guardian” umniejsza terror LFWP, zbywa ich związki z NGO „praw człowieka”   Levick   2021-11-05
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
„Niebezpieczna i głupia eskalacja”   Koraszewski   2020-01-04
„Przebudzona” feministka woli, by ludzie umierali, niż żeby biali mężczyźni z Oksfordu pierwsi stworzyli szczepionkę na koronawirusa   Coyne   2020-05-01
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
„Umowa stulecia”, czy „policzek stulecia”?   Koraszewski   2020-02-01
„Ustawa o zwalczaniu międzynarodowej islamofobii” może z łatwością być nadużyta do potępiania Izraela, kiedy broni się przed terrorem     2021-12-30
“Dla jednego terrorysta…” – fragment książki   Landes   2019-04-12
“Dobrzy terroryści” Europy. Bo mogą zniszczyć Izrael?   Toameh   2016-10-08
“GUARDIAN” znowu propaguje kłamstwo o “50 rasistowskich prawach”   Levick   2020-10-29
“Independent”, Ben White i oskarżenie Izraela o rasizm wobec….Babilończyków i starożytnych Rzymian?   Levick   2016-11-02
“Kiedy Biden zobaczy, że jego błędy szkodzą interesom Ameryki?”   Toameh   2022-04-13
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
“Między Kijowem a Gazą” – ukrainizacja palestyńskiej narracji     2022-03-09
“Nasz spór z Żydami jest religijny”     2017-10-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
“New York Times” kryje terrorystkę i na dodatek oczernia Goldę Meir   Flatow   2021-03-14
“New York Times” popiera terrorystów   Maroun   2017-04-19
“New York Times”, Izrael i “skradzione palestyńskie potrawy”   Fitzgerald   2021-11-09
“Obowiązek nienawidzenia Brytanii”   Murray   2018-04-14
“Palestyński rząd” umiera, oksymoron się rodzi   Flatow   2019-02-08
“Pomniejsze wtargnięcie” było wielkim błędem   Jacoby   2022-01-31
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
“Przebudzona” Ameryka jest rosyjską powieściąMetafizyczna przepaść między XIX-wieczną Rosją a XXI-wieczną Ameryką zmniejsza się   Savodnik   2020-07-24
“Przebudzony” świat idzie na wojnę przeciwko Wonder Woman   Tobin   2020-10-18
“Rozwiązanie w postaci dwóch państw” oznacza terroryzm   Greenfield   2023-11-27
“Szlachetna dzikuska” przemówiła   Arbabzadah   2017-10-12
“Słodki handel” Monteskiusza i “dyplomacja Boga” Cobdena   Ridley   2017-10-20
“Tureckie przebudzenie” Europy   Bekdil   2017-03-16
“Uczyńmy antyamerykańskie dyktatury znowu wielkimi”   Rafizadeh   2022-03-25
“Unsilenced” - historia chińskich represji   Jacoby   2022-02-05
“Washington Post” broni Funduszu Męczenników AP   Pomerantz   2018-03-29
“Washington Post” wybiela wezwania do zabijania Żydów   Marquardt-Bigman   2017-08-02
“Wdowy ISIS” i mit o niewinnych kobietach dżihadystkach   Frantzman   2017-12-20
”Antyimperializm” i apologetyka morderstwa   Sixsmith   2018-10-03
”Antysyjonizm” traktuje o Żydach, głupcze!   Tsalic   2018-10-08
”Guardian” nie kwestionuje kłamstw Omara Shakira z HRW   Levick   2019-11-17
”Independent”: 3700 słów przyjaznej Hamasowi propagandy   Levick   2018-11-20
”Pinkwashing” i Izrael: jak działać przeciwko własnym, najlepszym interesom   MacEoin   2019-05-14
”Saudyjska afera” w Stambule ujawnia rywalizację sunnicko sunnicką   Bekdil   2018-10-27
”Zbrodnia” Arabów śpiewających dla Arabów w Izraelu   Toameh   2020-02-08
(Niezbyt) ukryte manipulacje mediów   Cohen   2019-06-10
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
100 lat od Balfoura, 70 lat od podziału. Dlaczego nie ma państwa Palestyna?   Collier   2017-01-10
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
200 dziennikarzy popiera kłamstwa o Izraelu     2021-06-12
220 nalotów na Palestyńczyków; świat ziewa   Toameh   2018-05-14
40. rocznica Islamskiej Republiki Iranu   Rafizadeh   2019-02-21
80 lat temu: senatorzy USA popierają żydowską ojczyznę; brytyjscy i tureccy dyplomaci protestują mówiąc, że świat będzie miał się lepiej, jeśli Żydzi pozostaną pod nazistowskimi rządami     2021-05-04
 Elektroniczne papierosy i ograniczanie szkód   Ridley   2018-07-25
Dawa: sianie nasion nienawiści   Bergman   2017-11-14
Ziemia obiecana Baracka Obamy   Lipman   2020-12-01
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Kocha, lubi, szanuje   Koraszewski   2019-07-22
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
"Jeśli nie masz wolności słowa, nie jesteś wolny". Uchodźcy z krajów komunistycznych przerażeni Ameryką   Meotti   2021-07-26
"Wielka Czystka Turecka": skazani bez sądu   Bekdil   2016-09-27
„Mambo Spinoza”, marokański ateista i inni   Koraszewski   2017-03-25
 Różnorodność jako wartość i historyczna konieczność   Koraszewski   2017-04-25
 Internet i wojna z terrorem   Carmon   2017-05-04
 Niemcy: epidemia gwałtów dokonywanych przez imigrantów   Kern   2015-09-25
 Szpital za pokojową nagrodę Nobla   Frantzman   2018-12-26
 Woda, wojna, innowacje i pokój   Koraszewski   2016-08-22
Antysyjonizm na kampusie widziany oczyma syryjskiego uchodźcy    Dandachi   2019-12-06
Arabowie: "Palestyńczycy powtarzają te same błędy"    Toameh   2020-09-30
Arabskie powody do zawiści   Charbel   2017-07-30
Barack Obama i ludobójstwa    Isaac   2019-08-10
Barbarzyńcy bez granic   Koraszewski   2017-02-03
BBC idzie na wojnę z Żydami w Jerozolimie   Collier   2020-10-03
BBC potrafi znaleźć choinki tylko w Palestynie    Collier   2019-12-25
Bez świeckości nie może być demokracji   Tarabishi   2016-03-22
Big Pharma i inne teorie spiskowe   Koraszewski   2017-09-25
Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk