Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 15:01

« Poprzedni Następny »


Raport o torturach w Damaszku


Andrzej Koraszewski 2016-09-06

Amnesty International / Mohamad Hamdoun
Amnesty International / Mohamad Hamdoun

Rok temu, w końcu sierpnia zakończyłem cykl „listow do Pani Z”; listów będących notatkami na marginesie tekstów na blogu Agnieszki Zagner o Bliskim Wschodzie. W lutym 2016 roku te listy ukazały się w formie książkowej. Nadal czasem zaglądam na blog tej dziennikarki „Polityki”, czytając z uwagą nie tylko to, co ona sama pisze, ale również pojawiające się pod jej tekstami komentarze. (Z socjologicznego punktu wiedzenia internetowe komentarze to fascynujące zjawisko.) Postanowiłem napisać jeszcze jeden list do Autorki tego blogu. Poruszają nas te same problemy, lubię formułę listów, są namiastką rozmowy, czasem zmieniają się w prawdziwą rozmowę.

Mam wrażenie, że egzamin z wiedzy o świecie oblewamy codziennie. Próbujemy zrozumieć, śledzimy wiadomości, sprawdzamy źródła. Oczywiście wiemy, że ta nasza wiedza jest bardzo niepełna, chcemy jednak, by złożyła się w spójną całość. Pisze Pani o raporcie Amnesty International na temat tortur w rządowym syryjskim więzieniu. Syria od pięciu lat jest piekłem. Ponad pół miliona zabitych, wielokrotnie więcej okaleczonych, ponad 10 milionów uchodźców, z których większość koczuje gdzieś między frontami. Kto z kim walczy, jakie diabły mieszają w tym kotle? Bestialstwo ISIS, bestialstwo sił rządowych, bestialstwo różnych ugrupowań antyrządowych.


Czy raport Amnesty pokazuje prawdę? Prawdopodobnie. Jest oparty na zeznaniach świadków, w idealnym świecie powinien stanowić punkt wyjścia dla dochodzenia międzynarodowego trybunału. Nie mieszkamy w idealnym świecie. Artykuł Petera Benensona, który spowodował utworzenie Amnesty International, zakładał, że nie żyjemy w idealnym świecie, że jesteśmy słabi, niemal bezsilni, ale skupiając się na bardzo konkretnych sprawach, możemy coś zrobić. Pisał o więźniach sumienia, o ludziach skazanych za słowa i tylko za słowa, którzy są zapomniani, których prześladowanie jest możliwe, bo nikt się o nich nie upomina.


Po tym artykule reakcja była lawinowa, najpierw tysiące, a potem dziesiątki tysięcy ludzi zaczęły  się upominać o więźniów sumienia. Ku naszemu zdumieniu to czasem działało. Nacisk zwykłych, szarych ludzi skrupulatnie przestrzegających zasady, że bronimy więźniów sumienia, ludzi, którzy nie angażowali się w przemoc i nie namawiali do przemocy. Tyrani nienawidzili nas, ale czasem łagodzili w więzieniach warunki, czasem wypuszczali przetrzymywanych więźniów. Po kilku latach pojawiły się propozycje, żeby iść szerszym frontem, walczyć z karą śmierci, z torturami, z dyskryminacją rasową czy dyskryminacją płci. To wydawało się słuszne, jeśli udawało się zmusić do ustępstw w sprawie więźniów sumienia, może uda się również w innych sprawach. A jednak był to błąd taktyczny, nie należało tego łączyć w jednej organizacji. Skuteczność działania spadła, Amnesty zaczęła być pomawiana o stronniczość, o brak rzetelności, o angażowanie się w walkę polityczną.


Czytając Pani uwagi o tym konkretnym raporcie, przypomniałem sobie dyskusje z końca lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy idea Benensona zaczęła się rozłazić czy – jak twierdzili niektórzy – została porwana przez wszystkoistów, dla których ważniejszy był medialny sukces niż skuteczność.


Początkowo biegaliśmy po redakcjach, szukając dziennikarzy, którzy zechcieliby coś napisać. Chyba nawet nie zauważyliśmy momentu, w którym to wszystko się odwróciło i dziennikarze zaczęli przychodzić do nas. Amnesty stała się ważna dla mediów, coraz więcej dziennikarzy angażowało się w naszą pracę, pomagali zbierać materiały, pisali. Nie widzieliśmy w tym niczego złego, a jednak wydaje mi się, że to nie było dobre.


Ten raport o syryjskim rządowym więzieniu jest wstrząsający. Zastanawiam się, jak bym na niego zareagował czterdzieści lat temu, kiedy z Szwecji proponowałem założenie polskiego oddziału AI. Zapewne zgodnie z naszą praktyką namawiałbym na pisanie listów do naczelnika tego więzienia, do ministerstwa spraw wewnętrznych Syrii, do ambasad Syrii w krajach zachodnich. Oczywiście cieszyłbym się z każdego artykułu. Te artykuły również wysyłalibyśmy do naczelników więzień, ministrów, ambasadorów. To właśnie uważaliśmy za metodę nacisku i to właśnie czasem działało.


Wtedy więźniowie sumienia czasem przesyłali nam wiadomości, że coś się w więzieniu zmieniło. To były zazwyczaj drobne sprawy, więcej paczek od rodziny, lepsze jedzenie, lepsze warunki. Medialne były zwolnienia z aresztu, czasem więźniów zwalniano i zmuszano do emigracji.


Czy sądzi Pani, że ten konkretny raport mógł spowodować jakieś zmiany w tym konkretnym więzieniu? Dla nas nawet najmniejsza poprawa była niesłychanie ważne, a udawało się o tych zmianach sporo dowiedzieć, ponieważ mieliśmy kontakty z samymi więźniami sumienia (tam gdzie to było możliwe), z ich rodzinami i przyjaciółmi.


Widzę, że krąg Pani wiernych czytelników nie zmienił się. Nie wydaje mi się, aby interesowała ich skuteczność działania Amnesty International. Jest tu obecny Pani stary znajomy, Andrzej Falicz, który zadaje pytanie, czy Amnesty International zajęła się przyczynami wojny w Syrii. Ponieważ nigdy nie prowadziła Pani rozmów ze swoimi czytelnikami, więc nie dostał odpowiedzi, że Amnesty International nie zajmuje się badaniami przyczyn zbrojnych konfliktów.


W internetowych komentarzach ten wszystkoizm jest niesłychanie charakterystyczny. Może to nasza wina, nie stawiamy czytelnikom żadnych wymagań. Osobiście na swojej stronie namawiam komentujących do trzymania się problemów poruszonych w artykule. To się nie zawsze udaje, ale ten upór przynosi pewne rezultaty. Dyskusja powinna być uporządkowaną rozmową, więc konieczna jest obecność moderatora i element dyscypliny, niektórych dyskutantów żegnam, żeby inni mogli rozmawiać.


Nawiasem mówiąc, jeden z recenzentów Wszystkich win Izraela uznał, że zachowałem się niekulturalnie, nie dając Pani szans na odpowiedź. Ciekaw jestem, czy rzeczywiście tak niewyraźnie napisałem, że dostawała Pani te listy na bieżąco, że milczenie było Pani wyborem?


Wybrała Pani formułę nieobecności, chyba trochę szkoda, że nie nawiązuje Pani kontaktu ze swoją publicznością.


Pod tym artykułem jeden z nowych czytelników, podpisujący się „_sens”, pyta:

„Czemu ma służyc ten artykuł? Bo jężeli na wzbudzaniu litosci do „biednych” uchodźców to prosze sobie darowac takie „opowieści dziwnej treści”. Raz jeszcze powtarzam..nie ma wstępu do Europy dla syryjskich uchodźców!!!”

Zabawne, kilka dni temu dyskutowałem z pewną internautką na temat sensu przekazywania informacji o świecie. To była wymiana zdań na temat wypowiedzi Johna Kerry’ego, który podczas wizyty w Bangladeszu skrytykował media za nadmierne jego zdaniem zainteresowanie terroryzmem, stwierdzając:

„Być może media zrobiłyby nam przysługę, gdyby nie pisały o tym tak dużo. Ludzie nie wiedzieliby, co się dzieje”.

Polska internautka uznała, że jest to wypowiedź mądra i logiczna. Próbowałem ją przekonać, że istnieje różnica między księdzem i dziennikarzem, że ten pierwszy ma misję nakłonienia nas do wiary w coś, co on uważa za prawdę, ten drugi ma dotrzeć do faktów i rzetelnie o nich informować. Jeśli tego nie robi, jest propagandystą i upodabnia się do księdza. Odnosiłem wrażenie, że ta internautka po prostu nie zdawała sobie sprawy z tego, że w konsekwencji mówi, iż chce otrzymywać zmanipulowane informacje i że na zmanipulowanych informacjach chce budować swoje rozumienie świata. Zapewniła mnie, że i tak nie czyta gazet.


Ten raport o torturach w jednym rządowym syryjskim więzieniu jest zaledwie cząsteczką obrazu świata. Czy jest to informacja ważna? Inny Pani stały komentator pisze poufale:

„Pani Agnieszko, może napisze Pani coś o wiezieniach izraelskich i tureckich? Może coś o Guantanamo?”

Gdybym miał cień podstawy do podejrzenia, że ten czytelnik domaga się jednej miary dla wszystkich, powiedziałbym, że to słuszne; równa miara jest warunkiem, że informacja nie będzie używana dla wzmocnienia niechęci i uprzedzeń. W zebranych w książkę moich listach do Pani ta sprawa jednej miary dla wszystkich jest jednym z ważnych wątków. Kiedy reflektory skupione są na jednym punkcie sceny, nawet rzetelna informacja może powodować znaczące wykrzywienie obrazu.


Amnesty International nie skupia się na jednym więzieniu, ani wyłącznie na stronie rządowej, ani wyłącznie na Syrii, prezentuje wiele raportów. Ten raport nie wyjaśnia nam świata, ani konfliktu w Syrii. Opisuje nieludzkie metody traktowania przeciwników. Czy ma za zadanie wywołanie niechęci do jednej strony w tym konflikcie i wzbudzenie sympatii do jej przeciwników? Tak nie jest. Chociaż w innych sprawach czasami mamy powody do podejrzeń. Niestety również w stosunku do Amnesty. Potwierdzenie podejrzeń wymaga badania, przeglądu statystyk, analizy używanego języka. Przeprowadzono takie badania.


W kontaktach z czytelnikami mojej książki wiele razy musiałem wyjaśniać, że to nie jest książka o Izraelu, że traktuje o stosunku świata do Izraela, jest próbą pokazania stronniczości. Pewna czytelniczka, określająca się jako „biblijna chrześcijanka”, dziękowała mi za to, że „kocham Izrael”. Próbowałem jej wyjaśnić, że Izrael zaledwie lubię, że uważam go za fascynujący kraj, ale nie umiałbym o nim napisać książki. Moim problemem jest wykrzywiony obraz tego kraju w świadomości społecznej, uporczywa tendencyjność doniesień i raportów, oczywiste kłamstwa. Czasem ten wypaczony obraz jest powielany przez ludzi dobrej woli. (Szwedzka znajoma przyznała mi, że jest ogromna dysproporcja uwagi poświęcanej przez światowe media Izraelowi i uwagi poświęconej wszystkim innym miejscom na świecie. Jej usprawiedliwienie tej dysproporcji było rozbrajające: „Gdzieś trzeba zacząć tę walkę ze złem”).


Czy zwróciła Pani uwagę na powtarzające się w gazetach hasło: „Wszystko, co musisz wiedzieć…” o tym czy tamtym? Oczywiście Polacy tego nie wymyślili, jak wiele innych głupstw zapożyczyli to od bardziej cywilizowanych krajów. To taka „niewinna” autoreklama. Gazeta musi się sprzedawać, język prezentacji gazety kształtują specjaliści od reklamy. To hasło jest moim zdaniem wyrazem bezgranicznej pogardy dla czytelników. Powinno również obrażać pracujących w używającej tego hasła gazecie dziennikarzy. Nikt jednak nie protestuje.


Dziennikarz prezentuje fakty, wiedząc, że nigdy nie może pokazać pełnego obrazu. Kiedy jako publicysta komentuje, pisze o swoim zrozumieniu znanych mu faktów. Nie jest księdzem, nie przekazuje prawdy objawionej. Ma również swoje sympatie i antypatie, co może wypaczać jego czy jej analizę. Moja analiza to zaledwie mój punkt widzenia, oparty na interpretacji znanych mi faktów. Moje interpretacje podporządkowane są moim wartościom. Dla czytelnika moja analiza nie jest prawdą ostateczną, może być tylko punktem wyjścia do dalszego poszukiwania. Zdanie: „Wszystko, co powinieneś wiedzieć o Bliskim Wschodzie, znajdziesz na blogu Agnieszki Zagner” brzmiałoby jak złośliwość. Dzieli się Pani informacją o niektórych faktach i swoimi opiniami lub wręcz impresjami. Jest w tym artykule o raporcie Amnesty International również akcent osobisty, była Pani wiele lat temu w miejscowości, w której jest to więzienie, zapewne powoduje to, że dla Pani ten raport jest bardziej realny. Większość odległych ludzkich nieszczęść jest dla nas abstrakcją. Czytając o nich mamy poczucie beznadziei i bezsilności. Niektórzy przekazują tweety ze zdjęciami, piszą artykuły, oświetlają kolorowymi światłami budynki. Czy raporty Amnesty International coś zmieniają? Nie wiem, nie wiem również, jak to można zbadać. Działałem w tej organizacji, kiedy dopiero budowała swoją markę niezwykle rzetelnego źródła informacji. Taka marka bywa nadużywana. To jednak jest inna sprawa, tylko marginalnie związana z raportem, o którym opowiada Pani swoim czytelnikom.

 

(Więcej o samej książce „Wszystkie winy Izraele. Inne listy do innej Pani Z” pisałem tutaj.)

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2591 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk