Prawda

Czwartek, 28 marca 2024 - 21:12

« Poprzedni Następny »


Nowe szaty cesarza


Michael Doran 2020-09-29


Porozumienie Abrahamowe dowodzi, że majestatyczne szaty Trumpa są prawdziwe – przynajmniej na Bliskim Wschodzie.

Kiedy 15 września prezydent Donald Trump przewodniczył ceremonii podpisywania Porozumienia Abrahamowego między Izraelem, ZEA i Bahrajnem na południowym trawniku Białego Domu, jego krytycy przedstawili wydarzenie jako odtworzenie w rzeczywistym życiu “Nowych szat cesarza”, w którym Trump grał minimalną rolę w porozumieniu bez znaczenia dotyczącym dwóch maleńkich krajów arabskich, które nigdy nie prowadziły wojny przeciwko państwu żydowskiemu. „Nowe szaty cesarza” to rzeczywiście trafna analogia, ale to krytycy Trumpa – a nie prezydent – okazali się nadzy.

Porozumienia Abrahamowe są najważniejszym wydarzeniem w arabsko-izraelskim konflikcie w ostatnich 25 latach. Nie tylko Palestyńczycy stracili swoje prawo weta wobec normalizacji stosunków między Izraelem a innymi państwami arabskimi, ale cała “Oś oporu” kierowana przez Iran, ujawniła się jako niezdolna do umieszczania przeszkód na drodze do integracji Izraela z państwami arabskimi. To prawda, ZEA i Bahrajn są małymi państwami, ale za nimi stoi Arabia Saudyjska, która jest najbardziej wpływowym państwem arabskim. Bez cichego poparcia Rijadu uroczystość na trawniku Białego Domu nigdy by się nie odbyła. Jeśli Trump wygra wybory w listopadzie, istnieje duża szansa, że Rijad znormalizuje stosunki z Izraelem – nie mówiąc już o Kuwejcie, Omanie, Katarze, Maroku i Sudanie, które także czekają w kulisach.


Oczywiście, palestyńskie miejsce na kolejnym przyjęciu w Białym Domu prawdopodobnie pozostanie puste i izraelsko-palestyński konflikt będzie gotował się na wolnym ogniu jeszcze przez wiele lat. Tak jednak jest z dziesiątkami sekciarskich i narodowych konfliktów na całym świecie, włącznie z tymi w Hiszpanii, Belgii, Włoszech i Ukrainie – by ograniczyć listę tylko do Europy. Nikt na świecie nie ma realnego rozwiązania sprawy palestyńskiej, a najlepsze dyplomatyczne umysły poświęciły mu więcej czasu i wysiłku niż jakiejkolwiek innej kwestii na planecie z powodów, które teraz zaczynają przechodzić do historii.


Dyplomacja Trumpa założyła, że najlepszym sposobem radzenia sobie z tym konfliktem nie jest pompowanie gorącego powietrza do przekłutego balonu, ale zredukowanie konfliktu do jego prawdziwych, geostrategicznych proporcji. Dzięki tej strategii jest prawdopodobne, że palestyńsko-izraelski konflikt z czasem stanie się na wschodzie basenu Morza Śródziemnego odpowiednikiem konfliktu na Saharze Zachodniej: nierozwiązywalnym, ale zlokalizowanym dylematem ze specyficznym zestawem kosztów ludzkich. Złamano destrukcyjny zamek przez dziesięciolecia blokujący amerykańskie strategiczne rozumowanie. Przełamując ten zamek Trump stworzył proces otwierający drogę do zakończenia arabsko-izraelskiego konfliktu – który, w odróżnieniu od lokalnego izraelskiego konfliktu z Palestyńczykami, ma rzeczywiste geostrategiczne znaczenie.


Jest równie godne uwagi, że mistrzowskie posunięcie Trumpa odbyło się kosztem przełamania monopolu establishmentu polityki zagranicznej Waszyngtonu w biznesie walki o  pokój. Przez umniejszanie jego osiągniecia czołowe postaci amerykańskiej polityki zagranicznej wygodnie próbują wymazać z pamięci swoją długą historię skandalicznie złych prognoz.


Co stanie się, zapytano byłego sekretarza stanu, Johna Kerry’ego w wywiadzie telewizyjnym w 2016 roku, jeśli prezydent Trump spełni swoją obietnicę z kampanii wyborczej przeniesienia ambasady Stanów Zjednoczonych w Izraelu do Jerozolimy? „Będziecie mieli eksplozję – odpowiedział Kerry – ogromną eksplozję w regionie, nie tylko na Zachodnim Brzegu i może także nie tylko w Izraelu, ale w całym regionie”.  


Zarówno w tonie, jak w treści histeryczna przepowiednia Kerry’ego reprezentowała poglądy znacznej części establishmentu polityki zagranicznej, który reagował na każdy duży krok podejmowany przez Trumpa na Bliskim Wschodzie twierdzeniem, że równocześnie niszczy regionalne sojusze Ameryki i pcha Stany Zjednoczone do wojny. Idea, że może rzeczywiście zajmuje się rewitalizacją arabsko-izraelskiego procesu pokojowego, była dla nich tak absurdalna, że niewarta poważnego zastanowienia się – zarówno dlatego, że gardzili Trumpem, jak i dlatego, że zobowiązani wobec zestawu błędnych założeń swojej grupy, w które wierzyli przez dziesięciolecia, upierali się, że są wyryte w kamieniu.


Eksperci spraw Bliskiego Wschodu konsekwentnie błędnie rozumieli ten region, niezmiernie błędnie, a Trump zrozumiał go poprawnie. Jak to możliwe? W końcu, Trump nie posiada ukrytych osobistych rezerw wiedzy i ekspertyzy, z której mógłby czerpać. Według wszystkich relacji, a nie ma powodu im nie wierzyć, nie ma cierpliwości do długich informacji od wywiadu, ani też do szczegółowych dyskusji politycznych. Niemniej jego oceny regionu były znacznie lepsze niż tych nienagannie wykwalifikowanych ekspertów z dziesięcioleciami doświadczenia na najwyższych poziomach amerykańskiej umiejętności rządzenia krajem. Co wie Trump, czego oni nie wiedzą?  


Przy szukaniu odpowiedzi pomaga przypomnienie sobie, że Trump nie jest jedynym światowym przywódca, który osiągnął w ostatnich latach znaczny bliskowschodni sukces. Podziela to wyróżnienie z rosyjskim przywódcą, Władimirem Putinem. Przez wysłanie do Syrii stosunkowo małego kontyngentu i pomoc Assadowi w bezkarnym mordowaniu syryjskich cywilów Putin przekształcił syryjską wojnę domową i odnowił wpływy Rosji na Bliskim Wschodzie.


Te same kręgi w Waszyngtonie, które odmówiły przyznania Trumpowi zasługi za jego bliskowschodnie osiągnięcia, minimalizowały także możliwość, że syryjska inicjatywa Putina może stanowić zagrożenie dla amerykańskich interesów w regionie. “Próba Rosji i Iranu, by podtrzymać Assada i spacyfikować populację, po prostu spowoduje, że utkną w grzęzawisku, a to nie zadziała” - powiedział prezydent Barack Obama pod koniec 2015 roku, kiedy rosyjska interwencja na dużą skalę właśnie się zaczynała. Dictum Obamy wiernie papugowała niemal cała amerykańska elita polityki zagranicznej, zapowiadając nieuchronność porażki Putina.


Pięć lat później Putin nie wykazuje żadnych oznak ugrzęźnięcia. Wręcz przeciwnie, eksperci mówią nam teraz, że „po mistrzowsku rozegrał słabą rękę” – tj. to zadziałało. Sukces Putina opiera się na trzech głównych elementach, które, jak się okazuje, są również kluczem do zrozumienia sukcesu dyplomacji Trumpa.


Pierwszy element dotyczy pytania, które zawsze jest pierwsze w umyśle Putina: “kto kogo?” Sformułowane najpierw przez Włodzimierza Lenina i udoskonalone przez Józefa Stalina pytanie odnosiło się pierwotnie do „korelacji sił” między kapitalizmem a komunizmem. Dla Putina ten podstawowy aksjomat stosuje się także do relacji między Federacją Rosyjską a Stanami Zjednoczonymi, jak również do jego osobistych stosunków z rywalami i potencjalnymi rywalami. Były prezydent, George W. Bush, wspomina, że podczas oficjalnej wizyty w Moskwie Putin porównywał swojego psa do malutkiego szkockiego teriera prezydenta, Barneya. „Mój pies – powiedział Putin – jest większy, szybszy i silniejszy niż Barney”.  


Osobowość Trumpa także ma wdrukowane starania o nieustanne udowadnianie własnej wyższości, jak sugeruje jego niedawne przyznanie się do planów zabicia Baszara Al-Assada. “Miałem możliwość zlikwidowania [Assada], gdybym chciał” – ujawnił Trump. Były minister obrony, James Mattis, odrzucił ten pomysł. „Mattis był przeciwko większości tych rzeczy – kontynuował Trump – On nie wie, jak się wygrywa”.  


Anegdota Trumpa była strzałem z dwururki: po pierwsze, wystrzelił ostrzegający strzał w kierunku Assada, przypominając mu, że Trump mówi jego językiem i jest w pełni gotowy zmiażdżyć go, a po drugie, wycelował w Mattisa, a ściślej w starannie pielęgnowany wizerunek Mattisa jako nieustraszonego wojownika.


Określenie “Mad Dog” [przydomek Mattisa – wściekły pies] jako niemrawego nieudacznika przypomina zamiłowanie Trumpa do piętnowania swoich rywali uwłaczającymi przezwiskami. Wielu obserwatorów uważa tę praktykę za niegodną i infantylną. Jakkolwiek jednak jest to nieokrzesane, jest to politycznie skuteczne; jego talent do dyskredytowania jest niezaprzeczalny. Trump jest prawdopodobnie największym mistrzem upokarzania w amerykańskiej polityce od czasu Lyndona Johnsona. Szybko dostrzega słabości swoich rywali, których inni nie widzą, i wykorzystuje te słabości z szybkością i oszczędnością wysiłku równymi najlepszych adwokatów, którzy biorą świadków na sali sądowej w ogień pytań krzyżowych. Taki talent można udoskonalić w praktyce, ale podstawa jest charakterologiczna, dostępna tylko dla tych, którzy z powodu swojej od Boga otrzymanej natury podchodzą do każdego kontaktu społecznego jako do rywalizacji o sumie zerowej, z której jedna strona musi wyjść jako zwycięzca, a druga jako przegrany.


Dla Trumpa wygrana jest wszystkim. Jeśli przegrywa, rzuca się, by zwalić na kogoś winę i stworzyć fałszywe wrażenie zwycięstwa. Jego budynki są zawsze lepsze, jego steki bardziej soczyste, a jego tłumy większe, bo jest Trumpem, samą definicją zwycięzcy. Łatwo jest karykaturować tę cechę. Jednak, choć krytycy Trumpa napisali tomy o tym, jak jego brak pokory i uprzejmości zaszkodziły narodowym interesom, nieodmiennie nie zauważają, iż sposoby zachowania amerykańskiej elity nie są uniwersalnymi normami ludzkości. W swojej istocie te tomy są stronniczymi diatrybami, a nie poważnymi analizami.


W sprawie bezlitosnego i niesentymentalnego Bliskiego Wschodu obsesja Trumpa na punkcie wygrywania jest w rzeczywistości pozytywna. Niektórzy mogą nienawidzić Trumpa, ale przywództwo w regionie nie jest konkursem popularności; jest to rywalizacja surowej siły, której wynik jest często kwestią życia lub śmierci. Od najniżej stojącego pucybuta do najwyższego władcy ludzie na Bliskim Wschodzie cierpią z powodu powracających koszmarnych snów o makabrycznym losie, jaki ich spotka, kiedy ich wrogowie – polityczni, etniczni lub religijni – zdobędą przewagę dzięki wojnie lub rewolucji i przejmą panowanie w państwie. Wideo dokumentujące tortury, dekapitacje i masowe morderstwa, jakie pojawiły się z syryjskich, irackich i jemeńskich wojen, czynią, że te koszmarne sny są jeszcze częstsze i bardziej realistyczne.


W sumie, Bliski Wschód jest regionem z obsesją na punkcie „kto kogo?” Trump może nie mieć żadnego osobistego doświadczenia życia w tym regionie, ale jego osobowość, podobnie jak osobowość Putina, jest nastawiona na tę samą częstotliwość. Dlatego też wyraźniej słyszy ten region, porozumiewa się lepiej i rozwiązuje problemy z większą skutecznością niż mandaryni z Beltway [„Inside the Beltway” to amerykański idiom używany do scharakteryzowania spraw, które są lub wydają się ważne przede wszystkim dla urzędników rządu federalnego USA, jego kontrahentów i lobbystów oraz mediów korporacyjnych, które je omawiają. Wikipedia.] i ich nagradzani uczniowie.  


Te same cechy, które prowadzą do triumfów Trumpa na Bliskim Wschodzie, stawiają go na kursie kolizyjnym z elitą amerykańskiej polityki zagranicznej, która jest, by to określić jednym słowem, meliorystyczna [Melioryzm – przekonanie o naturalnym dążeniu człowieka ku dobru, ku temu co lepsze, doskonalsze. Może być także postrzegany jako szeroko pojęte doskonalenie społeczeństwa. Wikipedia.]. Amerykanie zaczynają od założenia, że chronienie narodowych interesów na Bliskim Wschodzie oznacza uczynienie regionu lepszym miejscem. Kiedy Obama po belfersku ganił Putina jak krnąbrnego ucznia w sprawie Syrii, pouczając go, że jego wysiłki podparcia Assada “nie zadziałają”, zakładał naiwnie, że rosyjski przywódca próbuje „rozwiązać kryzys syryjski”. Oczywiście, nic nie mogło być dalsze od zamiarów Putina: Putin wysłał żołnierzy do Syrii, żeby Rosja wiodła prym. Podobnie, instynktem Trumpa jest wygranie na Bliskim Wschodzie – i to wygranie na własnych warunkach – albo całkowite porzucenie gry i ogłoszenie zwycięstwa w postaci pozbycia się problemu. Kiedy słucha “rozwiązań” elity polityki zagranicznej, które wymagają więcej żołnierzy, ale żadnej drogi do zwycięstwa, ich słowa są dla niego fizyczną torturą.  


Trump rozumie jednak, że nagłe wycofanie się z Bliskiego Wschodu pociągnie za sobą niedopuszczalne koszty dla sojuszników Ameryki. Jego umysł przechodzi więc niepowstrzymanie do jedynego logicznego wniosku: sojusznicy muszą wkroczyć i ponosić więcej ciężaru, żeby Amerykanie mogli odejść. Dlatego też Trump definiuje problem Bliskiego Wschodu jako problem zmiany równowagi między Ameryką a jej sojusznikami.   


To doprowadza nas do drugiego i trzeciego elementu, które pozwalają wyjaśnić, dlaczego Putin i Trump przeciwstawili się mądrości Beltway i wyszli z tego jako zwycięzcy. Drugim elementem sukcesu Putina była bardzo prosta formuła, którą część myślicieli uważa za zasadniczą regułę w polityce: popieranie przyjaciół i karanie wrogów. Nic nie mogłoby być bardziej obce mentalności “kto kogo?” Putina niż osłabianie jego sojuszników – reżimu Assada i Iranu – wzmacniając równocześnie jego rywala, Stany Zjednoczone.


Na szczęście dla Putina, natknął się nie tylko na beznadziejnie rozczłonkowaną opozycję syryjską, ale także na Amerykę, która w czasach Obamy była najbardziej meliorystyczna. Gdyby Obama umieścił sojusz rosyjsko-irański w ramach „kto kogo?”, zdefiniowałby spętanie tego sojuszu jako najwyższy priorytet Stanów Zjednoczonych. Zamiast tego próbował zamienić Moskwę i Teheran w partnerów przy rozwiązywaniu problem Syrii i stabilizowaniu regionu, a pochlebstwem i groźbami próbował skłonić sojuszników Ameryki - Izrael, Turcje i państwa arabskie – by nie przeszkadzali jego staraniom w zrealizowaniu tego nowego partnerstwa w celu zredukowania militarnego zaangażowania Ameryki na Bliskim Wschodzie.  


Podobnie jak Trump, Obama skupił się na zmianie równowagi. Podczas jednak gdy Trump stara się zmienić ciężar odpowiedzialności między Ameryką i jej sojusznikami, Obama starał się zmienić równowagę na niekorzyść sojuszników. Podobnie jak Trump, Obama otwarcie krytykował sojuszników jako “pasażerów na gapę”, którzy oczekują, że Stany Zjednoczone zapewnią bezpieczeństwo, ale oni sami nie muszą nic robić – poszedł jednak o krok dalej przez porzucenie tradycyjnej koncepcji Stanów Zjednoczonych jako lidera koalicji regionalnego bezpieczeństwa, której celem jest powstrzymanie Rosji i Iranu. Obama sądził, że sojusznicy Ameryki muszą nauczyć się (jak publicznie pouczał Arabię Saudyjską), „dzielić sąsiedztwo z Iranem”. Również Izraelczycy muszą pogodzić się z Palestyńczykami; Turcy muszą przezwyciężyć swoje problemy z Kurdami; a Saudyjczycy i inni Arabowie Zatoki muszą zliberalizować swoje systemy polityczne.


Kiedy Obama patrzył w lustro lub czytał o sobie w prasie, widział siebie w olśniewających szatach człowieka walczącego o pokój przez tworzenie bardziej otwartego i „włączającego” Bliskiego Wschodu. Tymczasem pełni grozy sojusznicy Ameryki żadnych takich szat nie widzieli. Największym symbolem nowego Bliskiego Wschodu Obamy była dla nich Syria, gdzie 500 tysięcy ludzi zginęło, a ponad 10 milionów zostało wygnanych ze swoich domów i gdzie nowy sojusz między Rosją a Iranem panował na zgliszczami. Dla nich było jasne, że amerykański cesarz był nagi; zmierzał ku wyjściu z regionu, a wychodząc, wysyłał palety z gotówką do Iranu.


Sojusznicy Ameryki oferowali Stanom Zjednoczonym alternatywną politykę, którą z czasem przyjął Donald Trump – drogę, która skupiała się na powrocie Stanów Zjednoczonych do tradycyjnej roli lidera koalicji regionalnego bezpieczeństwa, koalicji której głównym celem jest powstrzymanie Iranu.


Sojusznicy Ameryki nie wahali się przed doradzaniem tego samego Obamie, który ich zignorował: na przykład, Saudyjczycy doradzali Amerykanom w kulisach “obcięcie głowy węża”, co znaczyło skupienie się na irańskim zagrożeniu. Co Saudyjczycy mówili prywatnie, izraelski premier Benjamin Netanjahu mówił otwarcie i publicznie. W marcu 2015 roku przybył do Waszyngtonu i w wystąpieniu przed obydwiema Izbami Kongresu ostrzegał, że Zachód podpisał złą umowę, która toruje Iranowi drogę nie tylko do bomby, ale także do regionalnej dominacji. We wrześniu 2016 roku w przemówieniu na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, Netanjahu powiedział, że “po raz pierwszy za mojego życia wiele innych państw w regionie zrozumiało, że Izrael nie jest ich wrogiem”. Kontynuował: “Naszymi wspólnymi wrogami są Iran i ISIS. Naszym wspólnym celem jest bezpieczeństwo, dobrobyt i pokój. Wierzę, że w kolejnych latach będziemy pracować razem, by osiągnąć te cele, będziemy otwarcie pracować razem”.


Podobnie jak prezydent, któremu służył, John Kerry, który był wówczas sekretarzem stanu, wiedział lepiej. “Pozwólcie, że powiem wam kilka rzeczy, o których dowiedziałem się z całą pewnością w ciągu ostatnich kilku lat" - powiedział Kerry na publicznej imprezie. “Nie będzie odrębnego pokoju między Izraelem i światem arabski. Chcę uświadomić to bardzo wyraźnie wam wszystkim”. Kerry, o czym warto pamiętać, uczynił izraelsko-palestyńskie porozumienie pokojowe swoim najwyższym priorytetem przez pierwsze dwa lata jego kadencji. Po wielu intensywnych rundach dyplomacji, poniósł całkowitą porażkę; niemniej pozostał przekonany, że strategicznym priorytetem Stanów Zjednoczonych było kontynuowanie porażek w służbie tego, co widział jako swoje niewzruszone dyplomatyczne zasady.  


“Przez przyjęcie innego podejścia osiągnęliśmy inne wyniki – dużo lepsze wyniki” - powiedział Trump w przemówieniu do Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wtorek rano. „Przyjęliśmy inne podejście i to podejście działa”. Trump, który miał znacznie mniej doświadczenia z Bliskim Wschodem niż Obama lub Kerry, był w stanie wytyczyć nową drogę, ponieważ ta droga był wyraźnie oświetlona i ponieważ chciał wygrać.


This story originally appeared in English in Tablet Magazine, at tabletmag.com, and is reprinted with permission.

 

The Emperor’s New Clothes

Tablet Magazine, 23 września 20120

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Michael Doran

Amerykański analityk polityki międzynarodowej, specjalizujący się w sprawach Bliskiego Wschodu. Pracuje w Hudson Institute.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2574 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Dlaczego wolność słowa jest fundamentalna     2015-02-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Walka z ogniem pod ogniem     2018-08-06
“Między Kijowem a Gazą” – ukrainizacja palestyńskiej narracji     2022-03-09
Pasożyty na ziemiach niewiernych     2016-07-04
Wojna (modlitw) na kampusach     2015-04-18
Jak z nimi rozmawiać? Jak rozmawiać?     2016-01-11
Amnesty wie, że to konflikt wewnętrzny między Palestyńczykami spowodował kryzys w Gazie, ale i tak obwinia Izrael     2018-02-26
NGO rzeczywiście troszczące się o ludzi i o pokój     2017-08-07
Co zdaniem świata ma zrobić Izrael?     2016-03-22
Konflikt w Gazie oceniany przez wojskowych     2015-06-14
Ale ISIS zabija więcej muzułmanów niż nie-muzułmanów!     2015-12-24
Jesteśmy kumplami Palestyńczyków także     2016-02-15
Czy rok 2016 będzie rokiem Kurdystanu?     2016-01-06
Z krainy pobożnych ludobójców     2016-07-09
Dlaczego nie możemy po prostu dogadać się     2016-07-05
List otwarty do Breaking the Silence     2015-12-31
Patrząc z Jemenu na Singapur     2017-10-21
Abbas popełnia te same błędy, co Arafat     2018-09-14
Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?     2016-08-31
BDS: zagrożenie dla całego Bliskiego Wschodu     2016-09-10
Młodzież pyta, prezydent Egiptu odpowiada     2018-12-19
Przedstawiać argumenty przeciwko BDS – i zwyciężyć     2015-11-11
Stany Zjednoczone i Islam - co się tu dzieje?     2015-12-30
ONZ walczy o prawa człowieka     2015-04-03
Nie ma porównania pomiędzy przemocą palestyńską i żydowską na Zachodnim Brzegu     2024-01-02
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
Czy Departament Stanu przestrzega prawa USA na terytoriach spornych?     2023-07-11
Książka o niemieckich nazistach nad Nilem     2022-08-23
Reporter przewidział pogrom Farhud w 1939 roku     2023-08-22
Prawda o izraelskiej okupacji     2017-06-08
Jak propalestyńscy są zachodni demonstranci?     2024-02-16
Poinformujmy Abbasa: Wieczną stolicą “Palestyny” nie jest Jerozolima, jest nią Damaszek     2018-03-03
Zapomnij o rozwiązaniu w postaci dwóch państw: nieszablonowe myślenie o konflikcie izraelsko-palstyńskim     2018-12-21
Żydowskie oburzenie (lub jego brak)     2016-10-15
Nagroda za najbardziej idiotyczny pomysł roku     2016-01-01
Świat idzie do przodu, a my się cofamy     2016-03-09
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Ludzie, którzy twierdza, że „Palestyna jest kwestią rasowej sprawiedliwości”, są prawdziwymi rasistami     2019-02-20
Lista rzeczy, których NIE zobaczymy i NIE usłyszymy od rządu i mediów USA po zamordowaniu obywatela amerykańskiego w Judei     2023-03-07
Kiedy krytyka George’a Sorosa jest antysemicka?     2022-08-25
Nowe próby wybielania haniebnej postawy papieża Piusa XII podczas Holocaustu     2021-09-09
Błąd „jeśli-to” powraca z pełną mocą z okazji umowy o granicy morskiej z Libanem     2022-10-14
Saudyjczycy wyłaniają się jako nowe mocarstwo Bliskiego Wschodu     2023-06-06
Inna definicja antysemityzmu     2022-10-30
Saudyjski publicysta niechętnie chwali Izrael i omawia „zjawisko Edy Cohena”     2023-07-04
Od dziesięcioleci istnieje „Plan Marshalla” dla Palestyńczyków. Nie zadziałał     2022-07-16
W BDS nie chodzi o bojkot. Chodzi o zamianę Izraela w państwo pariasa.     2019-07-23
Sukces Trumpa na Bliskim Wschodzie wynika z jego konkretnego (nie tylko retorycznego) poparcia dla trwałości Izraela     2020-11-09
Nawet antysemickie media w Iraku mówią z zainteresowaniem o normalizacji     2020-09-10
Kraje arabskie ponownie odtrąciły UNRWA na konferencji o pomocy finansowej     2022-06-30
Izrael ma nie tylko armię najbardziej moralną, ale także najbardziej przejrzystą     2024-01-06
Dlaczego Międzynarodowy Czerwony Krzyż gloryfikuje matkę rodu terrorystycznej rodziny?     2020-05-13
Zastraszony "New York Times" opublikował kłamstwa o ”większość Arabów usuniętych siłą z ich domów w Jaffie”     2019-03-26
Europa jest NAPRAWDĘ islamofobiczna w porównaniu do Izraela     2017-04-04
Najważniejsza zmiana w świecie arabskim od końca kolonializmu     2023-10-06
Najnowszy antyizraelski dokument prawny ONZ opiera się na kłamstwach     2023-09-07
Nowy raport ujawnia NGO akredytowane przy ONZ, które promują przemoc, nienawiść, antysemityzm     2016-09-12
Syria ma duże więcej palestyńskich kobiet w więzieniach niż Izrael. I tortutują je na śmierć     2020-03-20
"Progresywni" idealizują rakiety terroru Hamasu na festiwalu filmowym     2017-01-20
Świat jest dziwaczny, skoro jedynym człowiekiem, który naprawdę próbuje pomóc Palestyńczykom, jest Jared Kushner – a wszyscy inni są przeciwko     2019-06-07
Różnica między wymówkami a powodami nienawiści do Żydów     2021-04-28
Martin Luther King i Edward Said: Palestyńskich intelektualistów nie interesują prawa człowieka     2020-02-07
Kto chce apartheidu? Palestyńczycy!     2023-06-25
Nawet najbardziej elokwentni Palestyńczycy (tacy jak Noura Erakat) mają idiotyczną mentalność “sumy zerowej”, że pomaganie Izraelowi równa się szkodzeniu Palestyńczykom     2021-02-17
Jeśli chcesz prawdziwego pokoju, nie nalegaj na podział Jerozolimy, @USAmnIsrael     2022-03-19
Joseph Massad i “Brzydki Palestyńczyk”     2021-01-03
Congressional Research Service zmieniła historię palestyńskiego nacjonalizmu. Dwukrotnie.     2021-04-07
200 dziennikarzy popiera kłamstwa o Izraelu     2021-06-12
Na marginesie tegorocznej Nagrody Pokojowej Nobla     2018-10-06
Prawdziwi eksperci prawa międzynarodowego są zgodni: Hamas jest winny zbrodni wojennych i niemal na pewno ludobójstwa. Ale media ignorują ten przekaz     2023-11-30
Jordania zaprzecza, że anektowała Zachodni Brzeg     2020-06-20
Antyizraelska opowieść Amnesty International o Wujku Meena, skierowana do dzieci, jest jeszcze gorsza niż informowano     2021-11-04
Recenzja książki People Love Dead Jews     2022-04-26
Ludzie nienawidzący Izraela, którzy udają, że obchodzi ich Gaza, wyrządzają krzywdę dziesiątkom milionów Arabów     2020-04-20
Dlaczego Palestyńczycy zawsze ogłaszają zwycięstwo, kiedy przegrywają?     2023-07-24
Zapomnij o „pokoju”. Zacznij optymalizować status quo. To przecież już wybrali Izrael i Autonomia Palestyńska     2020-02-26
Najważniejsze niepisane prawo na Zachodzie: nie drażnij irracjonalnych, ekstremistycznych muzułmanów     2023-01-13
Specjalista z West Point twierdzi, że uderzenie IDF w wieżowiec Al Jalaa Tower było legalne     2021-07-12
Palestyńczycy robią pranie mózgu światu: mały przykład, który demaskuje cały przemysł palestyńskich kłamstw     2022-07-23
„Ustawa o zwalczaniu międzynarodowej islamofobii” może z łatwością być nadużyta do potępiania Izraela, kiedy broni się przed terrorem     2021-12-30
Klapki na oczach antyizraelskich historyków: “Porozumienia Abrahamowe nie są historyczne”     2021-02-14
Rocznica rzekomo “pokojowego państwa palestyńskiego”     2016-11-19
Jak zdemontować UNRWA: instrukcja krok po kroku     2024-02-07
Od miesięcy oficjalna polityka Autonomii Palestyńskiej zakłada zadawanie cierpień Gazańczykom     2024-03-11
UE mówi, że odrzuca jednostronne kroki na Obszarze C – finansując jednostronne kroki na Obszarze C     2020-07-18
Bahrajn dowodzi raz jeszcze: jeśli ”pokój” nie jest etapem do zniszczenia Izraela, to palestyńscy przywódcy nie są zainteresowani     2019-06-27
Nowy raport o antysemityzmie online, który trzeba koniecznie przeczytać     2020-12-23
Wysoki Przedstawiciel UE, Josep Borrell, przyznaje, że chce „dwóch państw”, a nie „pokoju”     2024-01-26
Oszczerstwa o popełnianiu „ludobójstwa przez Izrael mają na celu usprawiedliwienie ewentualnego prawdziwego ludobójstwa na Żydach     2023-11-21
Rashida Tlaib, Jaskinia Lwa i wszechobecność nienawiści do Żydów ponad politycznymi podziałami (plus komiks)     2022-10-05
Podczas gdy Stany Zjednoczone wzywają Izrael do „powściągliwości”, codziennie bombardują cele terrorystyczne na całym świecie     2023-07-05

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk