Prawda

Czwartek, 28 marca 2024 - 11:15

« Poprzedni Następny »


Niewypowiedziane wojny przeciwko Izraelowi: Niemcy Wschodnie i skrajna lewica Niemiec Zachodnich w latach 1967-1981: Wywiad z Jeffreyem Herfem


Jeffrey Herf 2018-07-24

Jaser Arafat i delegacja OWP przy Bramie Brandenburskiej w Berlinie Wschodnim, 2 listopada 1971. Klaus Franke / German Federal Archive.
Jaser Arafat i delegacja OWP przy Bramie Brandenburskiej w Berlinie Wschodnim, 2 listopada 1971. Klaus Franke / German Federal Archive.

Wywiad redaktora naczelnego „Fathom”, Alana Johnsona, z profesorem Jeffreyem Herfem na temat jego książki Undeclared Wars with Israel: East Germany and the West German Far Left 1967-81.

"Ta niewypowiedziana wojna nie była kwestią „krytyki Izraela” – legalnego prawa każdego rządu na świecie. Było to całe spektrum antagonizmu, które obejmowało: dostarczanie karabinów, kul, granatników przeciwpancernych, min lądowych, broni przeciwczołgowej, rakiet; wojnę polityczną i współpracę wywiadowczą; formalne polityczne i wojskowe sojusze między najwyższymi szczeblami rządowymi Niemiec Wschodnich, Iraku i Egiptu; stosunki międzypaństwowe, obejmujące transfer odrzutowców, czołgów i ciężkiej artylerii; i umowy o zaopatrywaniu Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) i mniejszych grup palestyńskich w broń, która miała być użyta przeciwko Izraelowi i/lub izraelskim obywatelom. Mam nadzieję, między innymi, że ta książka zachęci innych historyków do ponownego przeanalizowania całej historii stosunków między blokiem radzieckim a państwami arabskimi. Tę pracę dopiero trzeba wykonać."  

Alan Johnson: Co w największym stopniu wpłynęło na Twoją pracę?


Jeffrey Herf
: Wpływy osobiste zaczęły się w domu rodzinnym. Mój ojciec miał to szczęście, że mógł wydostać się z nazistowskich Niemiec w 1937 r. i przybyć do USA, a więc wiele słyszałem o nazistowskich Niemczech i o Holocauście, kiedy byłem dzieckiem. Moja matka była nauczycielką w szkole publicznej w Milwaukee i była bardzo wrażliwa na kwestie równości ras. W mojej rodzinie reformowanych Żydów panował głęboki szacunek dla pracy intelektualnej i od wczesnej młodości myślałem o sobie jako o żydowskim intelektualiście. Po drugie, dawno temu dwóch historyków zrobiło na mnie głębokie wrażenie. George Mosse obudził moje naukowe zainteresowanie intelektualną i polityczną historią nowoczesnych Niemiec. Kluczowe było także czytanie prac Karla Brachera o nazistowskich Niemczech. Obaj traktowali przyczynowy wpływ idei poważniej niż było to w owym czasie modne wśród historyków. Przez wiele lat, jako historyk, czułem szczególną odpowiedzialność, by zajmować się „kwestią żydowską” i antysemityzmem w kwestiach niemieckich. Jako historyk jestem pod wpływem norm zawodu historyka, by szukać prawdy o przeszłości. Wszystko to miało wyraźny wpływ na to, że zdecydowałem się badać – jako historyk Niemiec – „kwestię żydowską” i antysemityzm w kontekście historii Niemiec. Po trzecie, ukształtowało mnie zaangażowanie w Nowej Lewicy w USA w latach 1960. Widziałem, jak lewica zwróciła się ku dogmatyzmowi, wręcz fanatyzmowi, a to obejmowało zwrot przeciwko Izraelowi w czasach, kiedy było niemało antysemickich argumentów. Obserwowanie wpływu tego ideologicznego fanatyzmu pozostawiło trwały odcisk. Odrzucanie roli idei w polityce uderza mnie jako naiwność. Mosse i Bracher to rozumieli. Obszernie pisałem o nazistowskich Niemczech i antysemityzmie, który był paliwem Holocaustu. Kiedy jednak zobaczyłem komunistów i radykalną lewicę, zwracających się przeciwko Izraelowi, uznałem, że to także ma wielkie znaczenie historyczne. Dla każdego niemieckiego rządu robienie tego, co rząd Niemiec Wschodnich robił wobec Izraela, było jednym z najważniejszych, moim zdaniem, najbardziej haniebnych rozdziałów historii europejskiej i niemieckiej po 1945 r. A więc mieszanka przyczyn osobistych i naukowych doprowadziła mnie do tej pracy. Moją żonę, Sonyę Michel, także bardzo obchodzi kwestia żydowska. Jest także świetną pisarką. Sądzę, że moje pisanie poprawiło się z biegiem lat dzięki niej.


AJ
: A dlaczego napisałeś tę konkretną książkę?


JH
: Myślałem o temacie tej książki od 1978 r., kiedy studiowałem we Frankfurcie, przygotowując pracę magisterską na Brandeis University. Spotkałem – w moich czasach młodego lewicowca – ludzi na lewicy, którzy żywili głęboką wrogość wobec Izraela i uznałem to za niesłychanie dziwaczne. Spotkałem też i nauczyłem się wiele od ludzi we Frankfurcie nad Menem, którzy nie zgadzali się z antysyjonistyczną lewicą. Zacząłem więc czytać i pisać o osobliwej antyizraelskiej pasji, która pojawiła się tak na międzynarodowej, jak zachodnioniemieckiej lewicy. Ta pasja była globalna, ale w Niemczech po nazizmie miała dodatkowe skomplikowania i kompleksy. Chciałem je zrozumieć. W 1990 latach, po zjednoczeniu Niemiec, pracowałem w archiwach byłego rządu Niemiec Wschodnich i dowiedziałem się wiele o zwrocie rządu Niemiec Wschodnich przeciwko Izraelowi w latach 1950. Od tego czasu myślałem o tych sprawach i zdałem sobie sprawę z tego, że chociaż jest wielu niemieckich historyków, którzy pracują nad historią Niemiec Wschodnich, nikt nie pisał o wrogości Niemiec Wschodnich wobec Izraela. Naprawdę czułem, że jest moją odpowiedzialnością napisanie tej książki.


Pytałeś o wpływy. Jedną z cudownych rzeczy bycia historykiem jest niewidzialny college, jaki człowiek gromadzi przez lata. Pragnąłbym, by moi przyjaciele Fouad Ajami, Francois Furet i Robert Wistrich żyli nadal dzisiaj i zobaczyli książkę, bo mieli wielki wpływ na moje myślenie o niej. Dedykuję tę książkę ich pamięci.


AJ
: Dlaczego zaczynasz  od czystek przeprowadzonych przez Stalina  przeciwko „kosmopolitom” w latach 1940 i 1950?


JH
: Ważne jest pamiętanie, że dla Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego rzeczywista historia II Wojny światowej była powodem zakłopotania w latach powojennych. Dla komunistycznego Związku Radzieckiego jego wojenny sojusz z kapitalistycznymi Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi był olbrzymim problemem. Tak więc Stalin i jego ideolog Żdanow zrobili wszystko, co mogli, by umniejszyć rolę Zachodu, zmniejszyć znaczenie antysemityzmu i udawać, że Związek Radziecki samodzielnie wygrał wojnę.  


W latach bezpośrednio po wojnie było pewne radzieckie poparcie dla Izraela. Jednak wraz z wybuchem zimnej wojny Izrael został uznany za część wrogiego obozu zachodniego. Związek Radziecki miał więc teraz geopolityczny powód – wygranie zimnej wojny na Bliskim Wschodzie – by zwrócić się przeciwko Izraelowi. I, oczywiście, istniała długotrwała tradycja lewicowa kojarzenia Żydów z kapitalizmem i imperializmem, która wyłoniła się ponownie w umyśle Stalina i odegrała bardzo ważną rolę w antykosmopolitycznych czystkach z lat 1949 do 1953. Od tego momentu nie można było być członkiem partii komunistycznej lub członkiem komunistycznego rządu gdziekolwiek na świecie i pozostać zwolennikiem państwa Izrael.   


AJ
: O czym mówimy, kiedy mówimy „czystki”? Areszty, zamachy bombowe, egzekucje – co właściwie działo się?


JH
: Jednym z przejawów tego antysemityzmu był proces Slánský’ego w Pradze, który obejmował 14 członków partii komunistycznej – z których 11 było Żydami, włącznie z  Rudolfem Slánským, byłym sekretarzem generalnym partii komunistycznej – który został stracony po oskarżeniu o to, że był częścią amerykańsko-izraelskiego spisku, by zniszczyć reżimy komunistyczne w Europie Wschodniej. Proces Slánský’ego należy rozumieć w kontekście decyzji Czechosłowacji wysłania dużej ilości broni do Izraelczyków w latach 1947-48 podczas pierwszej wojny arabsko-izraelskiej. Ci czescy politycy, którzy okazali poparcie Żydom i syjonistycznemu projektowi, zostali straceni w latach 1952-53. Był „spisek lekarzy” w Moskwie, który był jednym z najbardziej dramatycznych epizodów antysemickich w Związku Radzieckim za rządów Stalina. Stalin stał się paranoiczny i oskarżył żydowskich lekarzy o próbę otrucia go.  


AJ
: W książce jest bardzo szczegółowa dyskusja o formach niewypowiedzianej wojny NRD przeciwko Izraelowi, która, jak sądzę, będzie nowością dla wielu czytelników. Jakie formy przyjęła ta wojna za czasów Waltera Ulbrichta i Ericha Honeckera?


JH
: Podjąłem świadomą decyzje nieużywania w książce skrótu „NRD” od Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Zamiast tego piszę o „Niemczech Wschodnich” Podczas gdy rząd Niemiec Wschodnich był bez wątpienia niemiecki, nie była to ani demokracja, ani republika.  Uważam, że powtarzanie „NRD” jest powtarzaniem fałszu, więc podjąłem stylistyczną decyzję, kiedy pisałem tę książkę, by to zmienić. Mam nadzieję, że inni historycy będą coraz częściej używać nazwy „Niemcy Wschodnie”, a coraz mniej „Niemiecka Republika Demokratyczna”.


AJ
: Słuszna uwaga.


JH
: Ta niewypowiedziana wojna nie była kwestią „krytyki Izraela” – legalnego prawa każdego rządu na świecie. Było to całe spektrum antagonizmu, które obejmowało: dostarczanie karabinów, kul, granatników przeciwpancernych, min lądowych, broni przeciwczołgowej, rakiet; wojnę polityczną i współpracę wywiadowczą; formalne polityczne i wojskowe sojusze między najwyższymi szczeblami rządowymi Niemiec Wschodnich, Iraku i Egiptu; stosunki międzypaństwowe, obejmujące transfer odrzutowców, czołgów i ciężkiej artylerii; i umowy o zaopatrywaniu Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) i mniejszych grup palestyńskich w broń, która miała być użyta przeciwko Izraelowi i/lub izraelskim obywatelom. Mam nadzieję, między innymi, że ta książka zachęci innych historyków do ponownego przeanalizowania całej historii stosunków między blokiem radzieckim a państwami arabskimi. Tę pracę dopiero trzeba wykonać.   


AJ
: Co rozumiesz przez wojnę polityczną?


JH
: Jest to zwrot używany przez brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych podczas II Wojny Światowej. Wojna polityczna wiąże się ze specyficznym używanie propagandy, by wzmocnić trwający atak zbrojny. Na przykład, Niemcy Wschodnie i Związek Radziecki były w stanie skutecznie używać Organizacji Narodów Zjednoczonych, by legalizować ich niewypowiedzianą wojnę z Izraelem dzięki dziesiątkom rezolucji Zgromadzenia Ogólnego w latach 1970. i 1980., w których Niemcy Wschodnie odgrywały ważną rolę.   


Wojnę polityczną prowadzi do dnia dzisiejszego ruch Bojkot, Dywestycje, Sankcje (BDS): nigdy nie wspominając terrorystycznych ataków na Izrael, lub - w wypadku zamachów na obywateli izraelskich - mówiąc o nich jako o swego rodzaju „usprawiedliwionym oporze”. Następnie, odmówiwszy opisania ataku terrorystycznego na Izrael, skupia się wyłącznie na izraelskim odwecie, opisując ten izraelski odwet jako „nieusprawiedliwioną agresję”. Wszystkie te reguły zostały ustanowione we wcześniejszym okresie.


AJ
: W jednej z fascynujących części książki  analizujesz to, jak przywódcy ONZ, tacy jak sekretarz generalny Kurt Waldheim, ignorowali szczegółowe raporty izraelskich przedstawicieli o kampanii wojny politycznej i o zbrojnych atakach państw arabskich na Izrael. Czy możesz nam trochę o tym opowiedzieć?


JH
: Jednym z moich wielkich odkryć był rozmiar stronniczości ONZ, jej niezrównoważone poglądy i obojętność na ataki na Izrael. ONZ pozwala swoim członkom na wysyłanie raportów do sekretarza generalnego i przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa, którzy następnie przekazują je wszystkim członkom ONZ. Gideon Rafiah, Chaim Herzog, Yosef Tekoah i Yehuda Blum, ambasadorowie Izraela przy ONZ w latach 1960 i 1970. w znakomity sposób korzystali z tego systemu przez wysyłanie raportów ze szczegółowymi opisami trwających ataków na izraelskich cywilów do wszystkich przedstawicieli państw członkowskich w ONZ. Są to najbardziej szczegółowe zapisy, jakie mamy, być może poza izraelskimi archiwami, o trwającej kampanii terrorystycznej, która szalała w owych latach przeciwko Izraelowi. Niemniej informacja z tych raportów była w przeważającej mierze ignorowana we wszystkich uchwalonych rezolucjach. 


AJ
: Jaka była reakcja Zachodu na niewypowiedzianą wojnę przeciwko Izraelowi?  


JH
: Centralne znaczenie sojuszu z USA dla bezpieczeństwa Izraela stało się oczywiste w latach po wojnie sześciodniowej, a szczególnie podczas wojny Jom Kipur w 1973 r. (Jak na ironię, amerykańska pomoc militarna o decydującym dla Izraela znaczeniu w 1973 r. przyszła od prezydenta USA, Richarda Nixona, który miał minimalne poparcie wśród amerykańskich Żydów.) Przez całą krótką historię Izraela, kiedy sprawy przybierały bardzo poważny obrót, w wypadkach wojny i pokoju, Izrael miał jednego sojusznika z wolą i możliwością przyjścia mu z obroną – USA. W ONZ ambasadorowie USA, Daniel Patrick Moynihan i Jeanne Kirkpatrick zwalczali fale ataków na syjonizm, wetując wiele rezolucji ONZ. Jakiekolwiek jednak nadzieje, że Europa dołączy do tych amerykańskich starań, zniknęły po kryzysie naftowym, kiedy Europejczycy znaleźli się pod narastającą presją państw arabskich.  


AJ
: Poruszyłeś sprawę działań i metod, a teraz chciałbym skupić się na „dlaczego”. Dlaczego Niemcy Wschodnie  prowadziły tę wojnę przeciwko Izraelowi? Czy była to pozostałość postaw z okresu nazistowskiego? Czy chodziło o antysemityzm? Czy miało to więcej wspólnego z rozwojem myśli lewicowej w owym czasie? Czy też była to cyniczna geopolityka, by utrzymać kraje arabskie po swojej stronie? 


JH
: W książce piszę o kierownictwie Niemiec Wschodnich. Nie wiem, co zwykli ludzie, którzy żyli w Niemczech Wschodnich, myśleli o Żydach i Izraelu. To nie jest książka o skutkach nazistowskich Niemiec na populację około 17 milionów ludzi żyjących w Niemczech Wschodnich. Oczywiście w sprawie wielu z nich byłoby wbrew zdrowemu rozsądkowi zakładanie, że nie było efektów nazistowskiej propagandy. Komuniści jednak zajęli to stanowisko, ponieważ byli komunistami. Nie byli nazistami. I sądzę, że to jest ważne.  Problemem z komunistami nie jest to, że byli jak naziści. Jest to, że byli komunistami. A komunizm odrzucił syjonizm. Dla nich syjonizm był anachronizmem, rodzajem reakcyjnego nacjonalizmu. Antyimperialistyczny nacjonalizm był w porządku, ale nie syjonistyczny nacjonalizm.


Tak więc wojna Niemiec Wschodnich przeciwko Izraelowi była kwestią ideologicznego przekonania; autentycznie nie znosili syjonizmu. Była to jednak także kwestia polityki władzy i strategicznych kalkulacji – a jedno i drugie wzmacniało się wzajemnie. Komuniści odrzucali syjonizm jako rodzaj nacjonalizmu i konkurent marksizmu wśród części klasy robotniczej w Europie.  A po czystkach przeciwko „kosmopolitom” w latach 1950. przyzwoita, prosyjonistyczna lewica zniknęła w świecie komunistycznym.


Drugi powód, dla którego Niemcy Wschodnie przeciwstawiały się Izraelowi, był związany z zimnowojenną konkurencją z Niemcami Zachodnimi, które usilnie starały się izolować dyplomatycznie rząd Niemiec Wschodnich. Rząd w Bonn definiował Niemcy Wschodnie jako bezprawny i groził zerwaniem wszystkich dyplomatycznych i ekonomicznych stosunków z sojusznikami Niemiec Wschodnich. Nazywało się to Doktryną Hallsteina.  Głównym celem polityki zagranicznej Niemiec Wschodnich było działanie przeciwko Doktrynie Hallsteina przez ustanowienie stosunków dyplomatycznych i politycznych z innymi krajami poza blokiem radzieckim. Jak można było to zrobić? Otto Winzer, minister spraw zagranicznych Niemiec Wschodnich w latach 1960., przedstawił argument, że kluczem do złamania Doktryny Hallsteina było rozegranie antysyjonistycznej karty przez opowiedzenie się po stronie antysyjonistycznych państw arabskich – oraz Palestyńczyków. Owoce planu Winzera stały się widoczne w 1959 r., kiedy Irak, Syria, Egipt, Jemen i Libia podpisały porozumienia o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych z Niemcami Wschodnimi i każde z nich potępiło syjonizm.


Wzmocnienie interakcji między tymi dwoma składnikami – polityką władzy i ideologią – wyjaśnia pasję, z jaką Niemcy Wschodnie podążyły za radziecką polityką przeciwko Izraelowi.


AJ
: Dzisiaj szerzy się „odwrócenie Holocaustu” – traktowanie syjonizmu jako nowego nazizmu, Izraelczyków jako nowych nazistów i tak dalej. Czy korzenie tego znajdują się w przeszłości?   


JH
: Dwoje izraelskich historyków, Meir Litvak i Esther Webman, napisało książkę pod tytułem From Empathy to Denial: Arab Responses to the Holocaust, w której pokazują, że pomysł Izraelczyków jako nowych nazistów był tematem polityki arabskiej od końca lat 1940. i początku lat 1950. W tym sensie staliniści przejęli myśl, która powstała na Bliskim Wschodzie, i rozpowszechnili ją do wszystkich ruchów komunistycznych na świeci. Wątek „Izraelczycy jako naziści” był niezmiernie ważny, ponieważ – i pisałem o tym w „Fathom” o Kenie Livingstone – tym, co udało się komunistom przez oskarżenie Izraelczyków o to, że są nazistami, było przejęcie języka antyfaszystów i obrócenie go, jak na ironię, przeciwko Żydom i przeciwko Izraelowi. Oczywiście, naziści nienawidzili syjonizmu i jest całkowicie absurdalne mówienie, że naziści popierali syjonizm. Antysyjonizm był częścią nazistowskiej propagandy i nazistowskiej polityki.


Ta analogia do nazizmu wdarła się do polityki światowej potężną falą na początku wojny sześciodniowej w 1967 r., kiedy radziecki ambasador przy ONZ porównał izraelskie naloty do nazistowskiej inwazji na Związek Radziecki w czerwcu 1941 r. Radziecki ambasador kojarzył Związek Radziecki jako ofiarę nazistowskich Niemiec z trzecim światem jako ofiarą brytyjskiego kolonializmu okazywanego w formie syjonizmu. Wstawienie języka antyfaszyzmu – który ma olbrzymi prestiż moralny na całym świecie, na brytyjskiej lewicy, na lewicy Europy Zachodnie i w ogóle wszędzie – do dyskursu o napaści na Izrael było dewastujące. Było to jedno z największych osiągnięć komunistycznej wojny politycznej w owym czasie i trwa do dziś w rozmaitych postaciach.


W Niemczech, oczywiście, był tu dodany składnik Holocaustu. Dieter Kunzelmann był zachodnioniemieckim lewicowcem, który w 1969 r. napisał esej o potrzebie przezwyciężenia przez lewicę Niemiec Zachodnich tego, co nazywał „żydowskim kompleksem”. „Żydowski kompleks”, napisał, stał na drodze do wywołania rewolucji w Niemczech Zachodnich, ponieważ obciążał lewicę tak wielkim poczuciem winy za Holocaust, że nie była ona w stanie doprowadzić do rewolucji. Ukazywanie Izraelczyków jako nowych nazistów, a OWP jako nowych rewolucyjnych braci i ofiary faszyzmu, otworzyłoby drogę do rewolucji w Niemczech Zachodnich. Esej Kunzelmanna nosił tytuł Szalom i napalm i był ważnym zerwaniem z tradycją rządu Niemiec Zachodnich pogodzenia się z nazistowską przeszłością i pamięci o Holocauście.


AJ
: Posługiwanie się nazistowską analogią faktycznie narasta dzisiaj w Wielkiej Brytanii.


JH
: No cóż, zauważyłem badając tamten okres, że właściwie w ruchu BDS nie ma żadnych nowych idei. Kilka miesięcy temu czytałem w „Times Literary Supplement” o „nowym dyskursie” o BDS. Tym, co się w rzeczywistości stało, jest akademizacja starszego dyskursu – dyskursu wojny politycznej komunistów, OWP i Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny (LFWP) oraz antyizraelskich rezolucji ONZ z lat 1970. To wszystko weszło teraz na uniwersytety.


AJ
:  Twierdzisz,  że Niemcy Wschodnie zapoczątkowały „eurocentryczną definicję kontrterroryzmu”. Co pociąga za sobą ta definicja i jak ukształtowała ona postawę ONZ wobec terroryzmu skierowanego na Izrael?


JH
: To jest jeden z najciekawszych aspektów książki i pozwolił mi zrozumieć, jak skomplikowany jest świat wywiadu.


Stasi, służba wywiadowcza Niemiec Wschodnich, miała poważny problem. Z jednej strony, Niemcy Wschodnie były krajem tranzytowym dla młodych członków OWP starających się o szkolenie wojskowe i mających nadzieję na atakowanie żydowskich instytucji w Niemczech Zachodnich lub Europie Zachodniej. Niemcy Wschodnie miały na Bliskim Wschodzie reputację zwolennika OWP i państw arabskich w ich wojnie z Izraelem. Młodzi mężczyźni – na ogół – przybywali z Bejrutu, Damaszku i Kairu do bloku radzieckiego i do Niemiec Wschodnich i otrzymywali szkolenie wojskowe lub stypendia uniwersyteckie, albo uczyli się niemieckiego, lub czegoś innego. A potem chcieli iść do Niemiec Zachodnich, Berlina Zachodniego lub Europy Zachodniej i atakować imperialistów, którzy popierają Izrael. Albo chcieli atakować żydowskie instytucje w Niemczech Zachodnich.


Z drugiej strony, Stasi wiedziała, że gdyby ktoś podróżował z Berlina Wschodniego do Zachodniego i popełnił czyn terrorystyczny, potępienie byłoby nieuniknione i szybko skierowane na rząd Niemiec Wschodnich przez zachodnie służby bezpieczeństwa. Stasi rozumiała, że jeśli to się zdarzy, zagrozi to detente, jak również milionom zachodnioniemieckich marek, które napływały do Niemiec Wschodnich z Niemiec Zachodnich.


Problemem było więc, jak kontynuować popieranie terroryzmu skierowanego na zachodnie interesy i na Izrael, ale nie dopuścić do zamachów terrorystycznych w Niemczech Zachodnich. Stasi załatwiła ten problem przez nawiązanie formalnych, pisemnych stosunków ze służbami wywiadowczymi OWP w celu zlokalizowania i powstrzymania ludzi, którzy chcieli dokonać zamachów terrorystycznych w Niemczech Zachodnich i w Europie Zachodniej. Oczywiście, zachęcano do popełniania zamachów terrorystycznych wszędzie indziej – stąd „eurocentryczna definicja kontrterroryzmu”.


AJ
Czy istniała opozycja wobec niewypowiedzianej wojny przeciwko Izraelowi w samych Niemczech Wschodnich?


JH
: W partii komunistycznej po 1953 r. nie istniała. Ostatnim przeciwnikiem niewypowiedzianej wojny wschodnioniemieckiej partii komunistycznej przeciwko Izraelowi był Paul Merker. Przestępstwem Merkera, nieżydowskiego członka politbiura partii komunistycznej, było przedstawienie racjonalnego rozumowania, że komuniści – ponieważ walczyli przeciwko faszyzmowi i antysemityzmowi w Europie – powinni być bliskimi sojusznikami nowego państwa żydowskiego i powinni pomóc walczyć z antysemityzmem i z arabskimi rządami, które próbowały zniszczyć państwo żydowskie. Merker przedstawił te argumenty w 1946 r. w ONZ, jak to zrobił również Andriej Gromyko, radziecki ambasador przy ONZ. 


Wraz z początkiem zimnej wojny wszystko to stało się jednak politycznie niepoprawne w dosłownym sensie. Merker był samodzielnie myślącym komunistą, wystarczająco niemądrym, by przekazać swoje wspaniałe poglądy w druku, a więc nie mógł temu zaprzeczyć. Choć Merker był jednym ze szczęściarzy w czystkach „kosmopolitów” i nie został stracony, jego kariera polityczna skończyła się. Większość innych ludzi kojarzonych z poparciem dla Izraela w partii komunistycznej opuściła Niemcy Wschodnie i udała się albo do Niemiec Zachodnich, albo do innych części świata. To był moment, kiedy poparcie dla syjonizmu zniknęło w partii komunistycznej Niemiec Wschodnich. 


AJ
: Niemcy próbowali ujawnić wiele zbrodni i przestępstw w Niemczech Wschodnich. Czy badania  tej niewypowiedzianej wojny  były częścią tych starań?  


JH
: Anetta Kahane jest dyrektorką fundacji Amadeu Antonio Stiftung w Berlinie. Wyrosła w komunistycznej rodzinie żydowskiej w Niemczech Wschodnich i jest niezwykłą postacią z walce z rasizmem wobec muzułmanów, Afrykanów, ludzi kolorowych, jak również przeciwko antysemityzmowi. Fundacja Amadeu Antonio Stiftung odgrywa całkiem ważną rolę w zajmowaniu się antysemityzmem i antysyjonizmem w Niemczech Wschodnich.


Czuję się jednak trochę tak, jak musiał czuć się Robert Paxton w 1971 r., kiedy pisał Vichy France zanim francuscy historycy zaczęli pisać o kolaboracji Vichy z nazistami. W moim pokoleniu historyków Niemiec jest wielu znakomitych historyków, którzy napisali bardzo ważne prace, oczywiście o nazistach, a wielu z nich napisało także ważne prace o Niemczech Wschodnich. O ile jednak wiem, nie pisali o tym aspekcie polityki Niemiec Wschodnich.  


AJ
: Zwróćmy się teraz do drugiego tematu książki, którym jest rola zachodnioniemieckiej skrajnej lewicy w tej niewypowiedzianej wojnie przeciwko Izraelowi. Opowiedz nam trochę o lewicowcach.


JH
: Przyszli oni z grupy Baader-Meinhof  i z Komórek Rewolucyjnych, które ściśle współpracowały z LFWP. Obie grupy wyłoniły się z tego, co nazwano „Nową Lewicą lat 1960.” W latach1970. terroryzm rozpoczął się na marginesie tej lewicy i był bezprecedensowy jeśli chodzi o liczbę zamachów i poziom wyrafinowania. Jednym z najbardziej osłupiających wydarzeń tego okresu było porwanie samolotu Air France do  Entebbe w Ugandzie. Ludźmi, którzy porwali ten samolot, byli członkowie LFWP i dwoje członków skrajnej lewicy w Frankfurcie, Wilfried Böse i Brigitte Kuhlmann. Joschka Fischer, niemiecki minister spraw zagranicznych Niemiec w latach 1990., bardzo dobrze znał Wilfrieda Böse i Kuhlman. W Entebbe tych dwoje skierowało karabiny maszynowe na zakładników i oddzieliło Żydów i Izraelczyków od nie-Żydów i nie-Izraelczyków – którzy zostali wypuszczeni. Entebbe było akcją prowadzoną w kolaboracji i współpracy z Idi Aminem, ówczesnym prezydentem Ugandy. Amin niesławnie oddał cześć Hitlerowi po zamachu w Monachium podczas Olimpiady 1972 r. - wychwalał także Holocaust. W Entebbe dwoje młodych zachodnioniemieckich lewicowców, którzy w kraju przeciwstawiali się faszyzmowi i nazizmowi, kolaborowali z człowiekiem, dla którego Hitler był bohaterem. To jest zdumiewająca historia.


Sądzę, że Entebbe było jednym z kluczowych momentów, kiedy rozróżnienie między antysemityzmem a antysyjonizmem zniknęło bez śladu. To był czyn antysemicki. To nie była krytyka polityki Izraela, a tylko karabiny wycelowane w Żydów i groźby zabicia tych Żydów. Poświęcamy zbyt dużo czasu na debatowanie, co jest, a co nie jest antysemityzmem.


AJ
: Jedną z najbardziej interesujących rzeczy w tej książce jest to, jak rekonstruujesz – z wielu archiwów – doświadczenia i poglądy Żydów, którzy byli celem tej niewypowiedzianej wojny.


JH
: Postanowiłem odtworzyć ich przeżycia, ponieważ uważałem, że jest to ważna część historii. Wpłynął na mnie sposób, w jaki Saul Friedländer zrekonstruował Holocaust. Chciałem, by usłyszano Żydów. Czasami nie zwracamy uwagi na to, co ci, przeciwko którym kieruje się antysemityzm, mają do powiedzenia.


Na przykład, Heinz Galinski i jego koledzy w Centralnej Radzie Żydów w Niemczech otrzymywali groźby śmierci, a musieli równocześnie zapewnić, że dzieci w przedszkolach i świetlicach są bezpieczne przed atakiem. Kiedy jesteś w sytuacji, w której musisz chronić życie dzieci, to intelektualne, wyrafinowane rozróżnianie między antysyjonizmem a antysemityzmem staje się kompletnie absurdalne. Chciałem wyciągnąć to doświadczenie na światło dzienne. Heinz Galinsky i jego koledzy bardzo się niepokoili zwrotem Nowej Lewicy przeciwko Izraelowi na kampusach uniwersyteckich. Uważali siebie za centrowo-lewicowych i patrzyli z przerażeniem na skrajnych lewicowców oddanych atakowaniu Izraela. Próbowali zrozumieć, dlaczego lewicowcy w Niemczech Zachodnich – próbując pogodzić się z przeszłością Niemiec - poszli w tę stronę. Na szczęście pozostawili wiele artykułów i esejów, z których czerpałem materiał do tej książki.


AJ
: Opisujesz „intensywność,  ochoczość i pasję” z jaką ci młodzi skrajnie lewicowi Niemcy zwrócili się przeciwko Izraelowi i „sprzymierzyli z jego wrogami”. Jak wyjaśniasz tę pasję?


JH
: Tym, co zdumiało mnie najbardziej, kiedy czytałem wschodnioniemieckie dokumenty i dokumenty zachodnioniemieckiej skrajnej lewicy, była nieobecność zastrzeżeń, bólu lub wątpliwości i poczucie absolutnej prawości moralnej przywódców politycznych skrajnej lewicy. Doszedłem do wniosku, że cała ta niewypowiedziana wojna z Izraelem była dla przywódców politycznych sposobem ucieczki przed brzemieniem niemieckiej historii. Przywódcy skrajnej lewicy przyjęli stanowisko: „Jesteśmy Niemcami, ale to nie są Niemcy, za które musimy odpowiadać”. Podstawili antyimperialistyczną, antysyjonistyczną przyszłość za swoją antysemicką przeszłość. To poczucie wyzwolenia z ich nazistowskiej przeszłości było dla nich bardzo ważne psychicznie i emocjonalnie. François Furetostrzegał nas w przełomowej książce The Passing of an Illusion: The Idea of Communism in the Twentieth Century (1999), że chociaż komunizm istotnie upadł, „nie było to tak dawno”. Zapominamy jak niedawno wiele milionów ludzi głęboko wierzyło w międzynarodowy komunizm i w globalną rewolucje, by zniszczyć kapitalizm i imperializm. Kiedy już masz takie przekonanie – że całe zło na świecie pochodzi z kapitalizmu i imperializmu i że Izrael jest częścią tego zła – to uznajesz za niezbędne uzasadnienie terroryzmu, by doprowadzić do lepszego świata.  


AJ
: Obecnie w brytyjskiej Labour Party toczy się bolesna debata o linię oddzielającą krytykowanie Izraela i coś znacznie mroczniejszego.  Sądzę, że twoja książka  będzie wkładem, który pomoże zobaczyć, gdzie jest ta linia.  Jak to ująłeś: „idea, że starania o zniszczenie państwa żydowskiego nie mają nic wspólnego z Żydami, jest jednym z głównych urojeń lewicowego centrum naszej ery”. Dziękuję za rozmowę, Jeff.


JH
: Dziękuję, Alan.


Undeclared Wars on Israel: East Germany and the West German Far Feft 1967-1981: An Interview with Jeffrey Herf

Fathom, Lato 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jeffrey C. Herf

Amerykański historyk, socjolog i politolog specjalizujący się w nowożytnej historii Europy, a szczególnie Niemiec. Profesor Herf związany jest z University of Maryland.

Jego najbardziej znane książki to:

  • Nazi Propaganda for the Arab World, Yale University Press, 2009.
  • “Western Strategy and Public Discussion: The "Double Decision" Makes Sense”. Telos 52 (Summer 1982). New York: Telos Press.
  • Reactionary Modernism: Technology, Culture and Politics in Weimar and the Third Reich (Cambridge University Press, 1984).  Książka tłumaczona na grecki, włoski, japoński portugalski i hiszpański.
  • War By Other Means: Soviet Power, West German Resistance and the Battle of the Euromissiles (The Free Press, 1991.
  • Divided Memory: The Nazi Past in the Two Germanys (Harvard University Press, 1997.

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2574 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk