Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 19:02

« Poprzedni Następny »


Mocarstwa igrają z ogniem w Libii


Amir Taheri 2020-06-19

Libia jest obecnie największym teatrem wojen zastępczych na całym Bliskim Wschodzie. Więcej obcych mocarstw jest zaangażowanych w wojnę libijską niż w syryjską.

Libia jest obecnie największym teatrem wojen zastępczych na całym Bliskim Wschodzie. Więcej obcych mocarstw jest zaangażowanych w wojnę libijską niż w syryjską.



Wraz ze stopniowym otwieraniem się po koronawirusie zaczęliśmy w ubiegłym tygodniu pracę nad serią konferencji o regionie Bliskiego Wschodu dla jednego z miejscowych uniwersytetów. Kiedy sugerowaliśmy tematy, doszliśmy do Libii, gdzie zapomniana wojna trwa już niemal dziesięć lat.


Odpowiedź członków komitetu była niemal jednogłośna: kogo obchodzi Libia?


Złośliwi mogliby powiedzieć, że kiedy ze strony francuskich i brytyjskich akademików przychodzi pytanie ”kogo obchodzi”, brzmi to jak próba ukrycia wstydliwego sekretu rodzinnego.


W końcu, tragiczne zamieszanie, jakie widzimy dzisiaj w Libii, jest w znacznej mierze wynikiem polityki prowadzonej przez francuskiego prezydenta Nicholasa Sarkozy’ego i brytyjskiego premiera Davida Camerona, którzy podjęli się zadania obalenia pułkownika Muammara Kaddafiego, nie myśląc, co mają zrobić potem.  


Przyjaciele Camerona mówili mi, że jego i Sarkozy’ego pchał do libijskiej awantury ówczesny prezydent USA, Barack Obama, który pragnął przetestować swoją teorię „przewodzenia z tylnego fotela”, która z kolei pochlebiała europejskim karłom.


Argumentem na rzecz pytania „kogo obchodzi Libia”, jest fakt, że istnieje na świecie wiele zapomnianych wojen, najdłuższa z nich w Kongo-Kinszasa, która, w pewnym sensie, zaczęła się w 1960 roku i z krótkimi przerwami trwa do dzisiaj. Innym argumentem jest to, że przy ekonomicznej recesji przed nami zasoby naftowe Libii mogą bardziej przypominać Kopciuszka niż uwodzącą księżniczkę. 


Jednak to, co dzieje się w Libii, powinno interesować tak zwaną społeczność międzynarodową co najmniej z trzech powodów.


Pierwszym jest to, że Libia jest obecnie największym teatrem wojen zastępczych na całym Bliskim Wschodzie. Więcej obcych mocarstw jest zaangażowanych w wojnę libijską niż w syryjską.


Podczas ostatniego liczenia, poza Wielką Brytanią i Francją, które nadal biorą w niej udział w homeopatycznych dawkach, Włochy także są zaangażowane w pewne krętactwa, choć głównie w dyplomatycznej postaci. Następnie mamy Turcję z Katarem działającym jako „głęboka kieszeń” i międzynarodową sieć Bractwa Muzułmańskiego, która dostarcza personelu wspierającego Rząd Porozumienia Narodowego (GNA) w Trypolisie.  


GNA pod przewodnictwem technokraty Fajeza al-Sarradża, cieszy się także formalnym poparciem biurokracji Unii Europejskiej i Narodów Zjednoczonych.


Niedawno Turcja dostarczyła siłom GNA domowego wyrobu drony, znane jako Bayraqdar (Chorąży) skopiowane z przestarzałego amerykańskiego modelu. Ankara zwerbowała także około 6 tysięcy syryjskich rebeliantów, głównie pochodzących z Bractwa Muzułmańskiego, by walczyli na rzecz GNA.  


Turecki prezydent, Recep Tayyip Erdogan, próbuje uzasadnić to wszystko przez wskazanie na tureckie inwestycje w Libii o wartości ponad 30 miliardów dolarów w czasach Kaddafiego, kiedy pracował tam niemal milion Turków. Choć Kaddafi przyznał libijskie obywatelstwo wielu Turkom, większość imigrantów wróciła jednak do domu po jego upadku.  


Obecnie, przy masowym bezrobociu w kraju, Erdogan ma nadzieję, że część tych, którzy nadal mają libijskie obywatelstwo, powróci tam.  


W 2019 roku Turcja podpisała wiele umów z mieszczącym się w Trypolisie GNA, zgodnie z którymi Ankara otrzymała gwarancję na szereg roszczeń na Morzu Śródziemnym. Umożliwiłoby to Turcji zakwestionowanie budowy gazociągów i naftociągów do transportowania nowych morskich rezerw dzielonych przez Izrael, Grecję, Cypr i Liban. Mimo prób zdobycia przyczółku Iran został zredukowany do pomniejszego gracza w libijskim  dramacie. 


Na drugim końcu tego spektrum mamy Rosję, Egipt i kilka innych państw afrykańskich, stojących po stronie Libijskiej Armii Narodowej Chalify Haftara, z bazą w Benghazi i luźną kontrolą  nad wschodnią połową tego, co jest 18. największym na świecie krajem. 


Według źródeł w Moskwie, rosyjski prezydent, Władimir Putin, ma nadzieję na zyskanie bazy  zaopatrzeniowej dla swojej marynarki na należącym do Libii, liczącym 1770 kilometrów wybrzeżu Morza Śródziemnego, by uzupełnić powietrzno-morską bazę, jaką już zdobył w Tartus w Syrii. Putin, niechętny zaangażowaniu swoich żołnierzy, był jednak hojny z militarnymi dostawami, włącznie z systemem obrony przeciwlotniczej, Pantsir. Co może ważniejsze, dał zielone światło czterem rosyjskim prywatnym firmom ochroniarskim na wysyłanie do Libii szkoleniowców, doradców i techników, a nawet sił walczących.  


Haftar, który ma stopień marszałka, jest także dyskretnie wspierany przez Chiny, które zaopatrują jego wojsko w drony Wing Loong, potrzebne do dostarczania ochrony powietrznej dla sił naziemnych.


Drugim powodem, dla którego ta mini-wojna jest warta uwagi, jest to, że Libia, z najdłuższą linią brzegową na Morzu Śródziemnym, jest także na lądzie sąsiadem sześciu krajów, które wszystkie mogą zostać zdestabilizowane. Nie jest niespodzianką, że - dzięki egipskim staraniom - dossier libijskie ma stanąć na porządku obrad Unii Afrykańskiej jako zagrożenie bezpieczeństwa na kontynencie.


Trzecim powodem niezapominania o Libii jest to, że jest kluczową trasą tranzytową dla milionów migrantów starających się dostać do Europy. W czasie, kiedy koronawirus i połączony z nim krach ekonomiczny skupił publiczną uwagę na kontroli granic i zatrzymaniu imigracji, perspektywa milionów wylewających się z najgłębszej Afryki do Libii po drodze do Europy musi skłaniać do pewnej refleksji.


Wydaje się, że oba obozy chcą teraz przedłużenia status quo, w którym ani GNA, ani Libijska Armia Narodowa (LNA) nie są w stanie zadać ostatecznego ciosu i narzucić własnej kontroli na olbrzymi, ale słabo zaludniony kraj. Seria bitew, w których siły Haftara dokonały pewnych taktycznych zdobyczy, pokazała, że bez militarnej interwencji większego gracza żadna ze stron nie jest w stanie wykopać tej drugiej strony z gry.


I to doprowadza nas do czwartego powodu, dla którego nie wolno zapominać o Libii. Z GNA i LNA zamkniętych w bratobójczej walce, grupy terrorystyczne, poczynając od ISIS i afrykańskich gałęzi Al-Kaidy, już zdobyły przyczółki w Libii. Można do nich dodać dziesiątek etnocentrycznych grup starających wykroić dla siebie własne księstwa i gotowych do dołączenia się do każdej ze strony zgodnie z możliwymi korzyściami dla siebie. Perspektywę syrianizacji Libii trzeba traktować poważnie.  


Niestety, wraz z wszystkimi innymi Erdogan, z obsesją na punkcie osmańskiej strategii, igra w Libii z ogniem.


Powers Play with Fire in Libya

Gatestone Institute, 14 czerwca 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Amir Taheri

Pochodzący z Iranu dziennikarz amerykański, znany publicysta, którego artykuły publikowane są często w ”International Herald Tribune”, ”New York Times”, ”Washington Post”, komentuje w CNN, wielokrotnie  przeprowadzał wywiady z głowami państw (Nixon, Frod, Clinton, Gorbaczow, Sadat, Kohl i inni)  jest również  prezesem Gatestone Institute).


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2591 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk