Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 14:32

« Poprzedni Następny »


List, który były niewolnik, Frederick Douglass napisał do swojego pana w 10. rocznicę ucieczki


Frederick Douglas 2020-08-01


Od tłumacza

Frederick_Douglass to jedna z tych postaci z amerykańskiej historii, o której chciałbym, żeby dzieci uczyły się w polskich szkołach. Urodzony w 1818 roku z matki niewolnicy, jako ośmioletni chłopiec został sprzedany, a tam żona nowego właściciela nauczyła go czytać i pisać. Mając dwadzieścia lat zbiegł do stanu Massachusetts, gdzie nie było niewolnictwa, co nie znaczy, że nie było tam rasizmu. Na wszelki wypadek zmienił nazwisko z Frederick Augustus Washington Bailey na Frederick Douglas, powoli budując swój świat wolnego człowieka. W dziesięć lat po ucieczce opublikował list do swojego byłego właściciela. Ten list ukazał się w gazecie „North Star”, którą założył w dziewięć lat po ucieczce, a która odegrała ważną rolę w walce o zniesienie niewolnictwa.


Dla tych, którzy obserwują zawirowania wokół dzisiejszej walki z rasizmem, ten list powinien być szczególnie interesującym dokumentem.


Frederick Douglas pisał:


Do mojego byłego pana, Thomasa Adulda

Szanowny Panie,


Długie, ale w żadnym razie nie przyjazne związki, które łączyły mnie z Panem, pozwalają mi mieć nadzieję, iż bez trudu pojmiesz wielką wolność, jaką odczuwam, zwracając się do ciebie otwarcie i publicznie. Być może ten fakt złagodzi przykrość zobaczenia swojego nazwiska w połączeniu z moim w innym kontekście niż w ogłoszeniu zawierającym mój rysopis i obiecującym wysoką nagrodę za schwytanie mnie. Wciągając cię ponownie w światła opinii publicznej świadom jestem, że narażam się na potężną porcję krytyki. Zapewne zostanę oskarżony o bezzasadne i lekkomyślne lekceważenie pana praw i pana prywatności. Zarówno na Północy, jak i na Południu wielu ma większy szacunek dla zaledwie konwencjonalnych praw, niż dla podstawowych praw jednostki. W naszym kraju wielu ludzi nie mających najmniejszych skrupułów w okradaniu swoich pracowników z ciężko zarobionych rezultatów ich trudu, będzie w szoku z powodu tak mało delikatnego sposobu pokazania pana nazwiska szerokiej publiczności. Spodziewając się tego i pragnąc ustosunkować się do zasadnych zastrzeżeń wobec mojego wystąpienia, zamierzam szczerze przedstawić powody, dla których teraz, jak i uprzednio wspominałem publicznie pana nazwisko. Wszyscy się zgodzą, że człowiek winien kradzieży, grabieży czy mordu traci prawo do zachowania prywatności swojego życia, a społeczeństwo ma prawo do pełnego ujawnienia czynów takiej osoby. Niezależnie jak bardzo tacy ludzie chcieliby wycofać się i ukryć swoje czyny przed publicznym widokiem, społeczeństwo ma prawo ujawnić je i przedstawić ich czyny przed właściwymi w kraju trybunałami w celu ich zbadania.      

 

Szanowny Panie, nie wątpię, że stosując powszechne zasady, bez trudu zobaczy pan światło w jakim jest pan przeze mnie postrzegany. Dlatego też nie zamierzam okazywać złości, ani używać mocnych słów. Wiem, że jest pan człowiekiem mającym sporą dozę inteligencji i może z łatwością ocenić jak pozwalam sobie opisać pański charakter. Pozostanę zatem przy formach języka, które dla innych mogą wydać się mgliste i dwuznaczne, a jednak będą całkowicie zrozumiałe dla pana.        

 

Wybrałem właśnie ten dzień na publikację tego listu do pana, ponieważ jest to rocznica mojej ucieczki i nie znam lepszego sposobu na świętowania tego wydarzenia. Zaledwie dziesięć lat temu, w piękny wrześniowy poranek światło słońca ukazało mi niewolnika, biedny zdegradowany przedmiot, drżący na dźwięk twego głosu, płaczący, że jest człowiekiem i pragnie być zwierzęciem. Nadzieja, którą hołubiłem od tygodni na udane wyrwanie się z twoich rąk, zderzyła się w tej ostatniej godzinie z mrocznymi chmurami wątpliwości i lęku, powodując drżenie mojego ciała i ciężki oddech we wściekłych zmaganiach między nadzieją i strachem. Nie mam słów by opisać tę agonię duszy, której doświadczałem tego poranka, którego nigdy nie zapomnę (wyruszyłem już w świetle dnia). Skoczyłem jednak w mrok. Prawdopodobieństwo, na ile mój rozum mógł je oszacować, przemawiało stanowczo przeciw temu przedsięwzięciu. Moje przygotowania i środki ostrożności, które podjąłem wcześniej, nie były najlepsze. Byłem jak człowiek udający się na wojnę bez broni – dziesięć szans na klęskę, jedna na zwycięstwo. Jedyna osoba, której zaufałem i która obiecała mi pomoc, porażona strachem w godzinie próby, opuściła mnie, pozostawiając całą odpowiedzialność za sukces lub porażkę wyłącznie na moich barkach. Pan, szanowny panie, nie może nigdy zrozumieć co czułem. Kiedy patrzę wstecz, nie mogę uwierzyć, że podjąłem tę próbę. Mimo mrocznych widoków, dzięki Najwyższemu, który jest zawsze Bogiem uciśnionych, podjąłem próbę, która zadecydowała o moich ziemskich losach. Skorzystałem ze złotej okazji, której efektem jest wolny człowiek, młody silny i aktywny.    

 

Nieraz myślałem, że chciałbym panu wyjaśnić powody, które skłoniły mnie do ucieczki od ciebie. Niemalże wstydzę się, gdyż teraz mógł je pan odkryć samodzielnie. Zamierzam jednak rzucić na nie okiem. Jeszcze będąc zaledwie sześcioletnim dzieckiem upajałem się myślą, że kiedyś ucieknę. Pierwszym wysiłkiem intelektualnym, który pamiętam, była próba rozwiązania tajemnicy – dlaczego jestem niewolnikiem? To pytanie dręczyło mój młodzieńczy umysł przez wiele dni, chwilami wypierając wszelkie inne myśli. Kiedy widziałem jak bat nadzorcy przeciął do krwi skórę na karku kobiety, kiedy słyszałem jej przeraźliwy krzyk, ukryłem się w kącie przy płocie, płacząc i pytając dlaczego. Przez jakieś medium, nie wiem już przez jakie, otrzymałem ideę Boga, Stwórcy całej ludzkości, czarnych i białych, który uczynił czarnych sługami białych, niewolnikami. Jak mógł to uczynić i być dobrym? Nie mogłem tego pojąć. Nie przekonywała mnie teoria, która czyniła Boga odpowiedzialnym za niewolnictwo. Bolało mnie to i często płakałem z tego powodu.                             


Pewnego razu pana pierwsza żona, pani Lukrecja, usłyszała jak śpiewam i płaczę, zapytała mnie, co się stało, ale bałem się jej powiedzieć. Gnębiła mnie ta sprawa, aż pewnej nocy siedząc w kuchni, usłyszałem starych niewolników opowiadających, jak ich rodzice zostali porwani w Afryce przez białych mężczyzn i sprzedani tu jako niewolnicy. Cała tajemnica natychmiast się wyjaśniła. Wkrótce po tym wydarzeniu zbiegła moja ciotka Dżinny i wuj Noah. Wrzawa, którą podniósł pański teść, uświadomiła mi po raz pierwszy, że są wolne stany i stany z niewolnictwem. Od tego dnia postanowiłem, że kiedyś ucieknę. Moralność tego aktu przedstawiam następująco: jestem sobą i pan jest sobą, jesteśmy dwiema różnymi osobami, równymi osobami. Czym ty jesteś, ja jestem. Jesteś człowiekiem i ja też. Bóg stworzył nas obu i uczynił nas odrębnymi istotami. Nie jestem przez naturę związany z tobą, ani ty ze mną. Natura nie uzależniła twego istnienia ode mnie, ani mojego od ciebie. Nie mogę chodzić na twoich nogach, ani ty na moich. Nie mogę za ciebie oddychać, ani ty za mnie. Jesteśmy różnymi osobami i obaj jesteśmy podobnie obdarzeni zdolnościami potrzebnymi do naszej jednostkowej egzystencji. Opuszczając cię, nie zabrałem niczego, co nie należy do mnie i w żaden sposób nie uszczupliłem twoich środków niezbędnych do uczciwego życia. Twoje zdolności pozostały twoje, a moje stały się przydatne dla ich prawowitego właściciela. Dlatego też nie widzę niczego złego w żadnej części tej transakcji. Prawda, porzuciłem cię w tajemnicy, co było bardziej twoją winą niż moją. Gdybym ci ujawnił mój sekret, zniweczyłbyś to przedsięwzięcie ze szczętem. Ale byłbym naprawdę szczęśliwy mogąc cię zapoznać z moim zamiarem opuszczenia cię.            

 

Być może chciałby pan wiedzieć, jaka jest obecnie moja sytuacja. Mogę powiedzieć, że znacznie wolę ją od tej, której doświadczałem w Maryland. Nie mam przecie żadnych uprzedzeń do tego stanu. Jego geografia, klimat, żyzność i produkty czynią go ponętnym miejscem zamieszkania dla każdego. Gdyby nie niewolnictwo, nie jest wykluczone, że chciałbym ponownie zamieszkać w tym stanie. Zapewne zdziwi pana, że ludzie na Północy żyją w złudzeniu, że emancypacja niewolników na Południu spowodowałaby ich ucieczkę na Północ. Gdyby do tego doszło zobaczyłby pan wiele znajomych twarzy ponownie na Południu. W rzeczywistości w przypadku emancypacji większość powróciłaby na Południe. Chcemy żyć tam, gdzie urodziliśmy się i złożyć nasze kości obok kości naszych ojców i nic prócz potężnej miłości do wolności nie trzyma nas z dala od Południa. Ale dla tej miłości gotowi jesteśmy żyć o chlebie i wodzie.                           

 

Po tym jak pana porzuciłem, doświadczyłem wiele. Przemierzałem drogi, o których nie marzyłem, będąc niewolnikiem. Z tych dziesięciu lat och czasu opuszczenia pana, pierwsze trzy spędziłem jako zwykły robotnik w dokach New Bedford w Massachusetts. Tam zarobiłem moje pierwsze trzy dolary. Były moje, mogłem je wydać jak chciałem. Mogłem za nie kupić szynkę lub śledzia nie pytając nikogo o nic. Pamięta pan, kiedy otrzymywałem siedem, osiem, a czasem dziewięć dolarów na tydzień w Baltimore, w sobotni wieczór  zabierał pan wszystko co do centa, mówiąc, że należę do pana, więc i moje zarobki są pańskie. Delikatnie mówiąc, nigdy tego nie lubiłem, uważałem, że to trochę podłe. Zapomnijmy o tym. Kiedy najpierw dotarłem do New Bedford niezbyt sprawnie liczyłem pieniądze tak jak się je liczy w Nowej Anglii. Zdradzałem się wiele razy. Łapałem się na tym, że na czteropensówkę mówię „phip”, aż pewnego razu jakiś człowiek oskarżył mnie, że jestem zbiegłym niewolnikiem, jak głuptas natychmiast od niego uciekłem, ale bałem się strasznie, że podejmie jakieś kroki, by odesłać mnie ponownie do niewoli, do tego, czego bałem się bardziej niż śmierci.          

 

Szybko jednak nauczyłem się nie tylko liczyć pieniądze, ale również je zarabiać, więc dawało się żyć. Ożeniłem się wkrótce po opuszczeniu pana, w rzeczywistości byłem zaręczony zanim uciekłem. I nie tylko moja towarzyszka nie była ciężarem, ale wielką pomocą. Ona poszła na służbę, ja pracowałem w dokach i mimo ogromnych trudów tej pierwszej zimy, nie mogliśmy być bardziej szczęśliwi. Po trzech latach w New Bedford spotkałem pana Lloyda Garrisona, człowieka, o którym pewnie pan słyszał, ponieważ jest dobrze znany właścicielom niewolników. To on nakładł mi do głowy, że mogę być użyteczny dla sprawy wyzwolenia niewolników, poświęcając cząstkę mojego czasu opowiadaniu ludziom o moich losach i o losach innych niewolników, których widziałem. To był świt nowej egzystencji, wyższej od wszystkiego, do czego wcześniej aspirowałem. Znalazłem się w społeczności ludzi czystych, oświeconych i dobrych, najlepszych, na jakich ten kraj się zdobył. Wśród nich nigdy nie zapominałem o panu, niezmiennie był pan głównym tematem naszych rozmów, w których nie szczędziłem panu złej sławy. Chyba nie muszę panu mówić, że opinia, jaka ukształtowała się o panu w tych kręgach, nie była pozytywna. Nie mają wielkiego szacunku dla pana uczciwości, a jeszcze gorszą opinię o pańskiej religii.           

 

Miałem zamiar opowiedzieć panu moje bardziej interesujące doświadczenia. Wkrótce jak tylko zacząłem się cieszyć wspaniałym towarzystwem, o którym panu wspomniałem, światło ich doskonałości wywarło dobroczynny wpływ na mój umysł i serce. Wiele z mojej wcześniejszej niechęci do ludzi białych zanikło, a ich sposób bycia i obyczaje, tak bardzo odmienne od tego, do czego byłem przyzwyczajony w kuchennych pomieszczeniach na plantacjach Południa, oczarowały mnie, budząc silną niechęć do szorstkich i zdegradowanych form w mojej niewolniczej kondycji. Podjąłem zatem wysiłki w celu doskonalenia umysłu i zachowania, iżby dostosować się do miejsca, do którego chyba opatrzność mnie doprowadziła. Transformacja od poniżenia do szacunku, była ogromną zmianą, zaś przechodzenie od jednego do drugiego bez znaków poprzedniej kondycji jest doprawdy trudną sprawą. Proszę nie sądzić, że uwolniłem się od pozostałości dziwactw z plantacji, ale moi nowi przyjaciele, przy całej niechęci do tamtych obyczajów, traktują mnie z wyrozumieniem, do którego moje przeszłe życie jakoś mnie upoważnia. Tak więc moja sytuacja jest nadzwyczaj zadawalająca. Jeśli idzie o moje domowe sprawy, mogę się pochwalić, że mieszkam równie komfortowo jak pan. Mam przedsiębiorczą i wspaniałą towarzyszkę, czwórkę kochanych dzieci – najstarsza córka ma dziewięć lat, trzech synów, mających osiem, sześć i cztery lata. Trójka starszych chodzi już regularnie do szkoły, dwoje czyta i pisze, a trzecie kreśli poprawnie krótkie słowa. Kochane stworzenia! Wszystkie mają wygodne łóżka i mogą spać spokojnie, całkowicie bezpieczne pod moim własnym dachem. Nie ma tu właścicieli niewolników mogących zranić moje serce wyrywając je z moich ramion, rozbić najświętsze marzenia matki i zabrać jej dzieci. Te dzieci są nasze, nie przeznaczone do pracy na plantacji trzciny cukrowej czy tytoniu, ale by je strzec, chronić i wychowywać w duchu ewangelii, by wprowadzać je na ścieżkę mądrości i cnoty, i jak potrafimy czynić z nich istoty pożyteczne dla świata i dla samych siebie.                             

 

O, drogi panie, nigdy właściciel niewolników nie jawi mi się tak bardzo agentem piekła jak kiedy patrzę na moje ukochane dzieci. W tych chwilach tracę panowanie nad moimi uczuciami. Zamierzałem opowiedzieć więcej o moim dostatku i szczęśliwości, ale gonitwa myśli i uczuć przy tych wyliczeniach utrudnia mi dalszy marsz w tym kierunku. Okrutne koszmary niewolnictwa budzą moje przerażenie, płacz milionów przeszywa moje serce i mrozi krew w żyłach.

 

Pamiętam łańcuch, knebel i krwawy bat, ponury świat skutych kajdanami, koszmar wydarcia męża żonie, dzieci rodzicom, sprzedawania jak bestii na rynku. Nie mów, że to zmyślone obrazy. Dobrze wiesz, że mam na plecach blizny po razach zadanych na twój rozkaz i że ty, chociaż byliśmy braćmi w tym samym kościele, spowodowałeś, że moja prawa ręka, którą teraz piszę ten list, była mocno związana z lewą, że prowadzono mnie pod lufą pistoletu piętnaście mil, by sprzedać jak bydlę na rynku, za rzekomą zbrodnię zamiaru ucieczki z twojej posesji. To i wiele innych rzeczy dobrze pamiętasz i wiesz, że są prawdą nie tylko o tobie, ale o niemal wszystkich właścicielach niewolników wokół ciebie.     

 

Prawdopodobnie nadal jesteś winien posiadania co najmniej trzech moich kochanych sióstr i mojego jedynego brata. Uważasz ich za swoją własność. Są zapisani w twoich księgach lub zostali sprzedani handlarzom ludzkim mięsem z widokiem napełnienia twojej zawsze głodnej kiesy. Szanowny panie, pragnąłbym wiedzieć w jakim stanie i gdzie znajdują się teraz moje kochane siostry. Czy sprzedałeś je? Czy nadal są twoją własnością? Co się z nimi stało? Czy żyją, czy zmarły? A moja kochana stara babka, którą jak starego bezużytecznego konia wyrzuciłeś, żeby zmarła w lesie – czy jeszcze żyje?  Napisz i opowiedz o nich wszystkich. Jeśli moja babka nadal żyje, nie jest ci do niczego potrzebna, ponieważ musi mieć już prawie osiemdziesiąt lat – zbyt stara by się troszczył o nią ktoś, dla kogo przestała być użyteczna, przyślij ją do mnie do Rochester lub przywieź ją do Filadelfii, a dla mnie opieka nad jej starością będzie koroną szczęścia w moim życiu. Była dla mnie matką i ojcem nie szczędząc trudu dla mojej wygody. Przyślij mi moją babkę, bym mógł się nią na starość opiekować. I moje siostry, opowiedz mi o nich. Napisałbym do nich i dowiedział się od nich wszystkiego bez tego, by ci przeszkadzać w jakikolwiek sposób. Ach tak, z powodu twojego nieludzkiego zachowania, pozbawiono je możliwości czytania i pisania. Trzymałeś je w skrajnej ignorancji, tym samym ograbiając z radości pisania i otrzymywania listów od nieobecnych przyjaciół i krewnych. Twoje zło i okrucieństwo wobec bliźnich było w tym względzie gorsze niż rany, które zostawiłeś na plecach moich i innych niewolników. To obraza duszy, wojna z nieśmiertelnym duchem i coś za co zostaniesz osądzony stając przed naszym wspólnym Ojcem i Stwórcą.             

 

Odpowiedzialność, jaką przyjąłeś w tej sprawie na siebie, jest prawdziwie ohydna – zdumiewające jak mogłeś iść z tym przez te wszystkie lata. Twój umysł stał się mroczny a serce twarde, twoje sumienie musi być przepalone i skamieniałe, w innym razie już dawno odrzuciłbyś przeklęty ciężar i znalazł ulgę z rąk przebaczającego Boga. Pozwól, że zapytam, co byś powiedział, gdybym ciemną nocą  przyszedł do twojej posiadłości z bandą bezlitosnych zbójów, by porwać twoją własną cudowną córeczkę Amandę i zabrał ją od jej rodziny, przyjaciół, i wszystkich, których kochała, żeby uczynić z niej niewolnicę, zmusić do pracy, zabierać zarobione przez nią pieniądze, umieścić jej imię w księdze mojej własności, bez myśli o jej prawach, gdybym zniszczył potęgę jej nieśmiertelnej duszy, odbierając możliwość nauczenia się czytania i pisania, karmił ją marnie, ubierał skąpo, i czasami biczował po  nagim grzbiecie, co więcej i co jeszcze straszniejsze, gdybym zostawił ją bez osłony wystawioną na brutalną lubieżność wrogich nadzorców, którzy by zatruli i podeptali jej jasną duszę, ograbiając ją z godności, pozbawiając cnoty, niszcząc wszystko co zdobi jej charakter i kobiecość? Pytam co byś o mnie sądził, gdybym tak się zachował? O, język potępionych nie może znaleźć słów dość piekielnych, żeby wyrazić twoją ideę sprzecznej z moim Bogiem niegodziwości. A przecież, mój panie, twoje postępowanie wobec moich ukochanych sióstr jest we wszystkich punktach dokładnie takie jak tu przedstawiłem. Przeklęty byłby czyn taki z mojej strony w stopniu nie mniejszym niż to, coś zrobił mnie i moim siostrom.                      

 

Zbliżam się już do końca tego listu, usłyszysz jeszcze ode mnie, jeśli nie odpowiesz. Zamierzam użyć cię jako broni, którą walczyć będę z systemem niewolnictwa. Będziesz stanowił przykład, by zwrócić uwagę publiczności na ten system i koszmar handlu duszami i ciałami. Będę cię używał jako środka dla prezentacji charakteru amerykańskiego kościoła i kleru, jako środka by zmusić ten grzeszny naród i ciebie samego do pokuty. Robię to nie ze złości do ciebie. Nie ma dachu pod którym byłbyś bezpieczniejszy niż mój, nie ma niczego w moim domy, czym bym się z tobą nie podzielił dla twojej wygody. Doprawdy, byłoby  moim przywilejem pokazać ci, jak ludzie powinni się wzajem traktować.          

 

Jestem twoim współczłowiekiem, ale nie niewolnikiem.

FREDERICK DOUGLASS.

Wrzesień 1848r.


Fredrick Douglas Letter to His Slave Master

Watch the Yard

Tłumaczenie: Andrzej Koraszewski  


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2574 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Guardian" doszlusował do Iranu i Turcji w sprzeciwie wobec umowy pokojowej Izraela i ZEA   Levick   2020-08-19
"Guardian" Palsplains antysemityzm   Levick   2021-11-12
"Hamas nie boi się wyborów"   Toameh   2019-07-14
"Inni" Palestyńczycy   Toameh   2016-09-09
"Liberalna" Turcja twierdzi, że Europa jest rasistowska   Bekdil   2016-09-15
"Muzułmańska Jerozolima": Tureckie przesłanie “pokoju” dla Izraela   Bulut   2016-04-02
"Najpierw przyszli po Asię Bibi"   Murray   2016-11-07
"Ohydne przestępstwo" szkolnego programu   Tawil   2018-03-09
"Palestyna" urojona   Chesler   2018-12-01
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
"Pan Hitler mnie oszukał"   Koraszewski   2021-08-26
"Progresywni" idealizują rakiety terroru Hamasu na festiwalu filmowym     2017-01-20
"Sprawiedliwość" jest dla lewicy antyizraelskim wytrychem. Nie ma nic wspólnego z prawdziwą sprawiedliwością.     2019-08-12
"Usprawiedliwienia" dla terrorystów   Murray   2016-04-07
#MeToo w meczecie   Meotti   2018-03-06
„Arabska ulica” wybucha w Europie   Murray   2017-12-23
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
„Choroba” przywrócona przez Putina   Taheri   2022-06-18
„Co izraelscy żołnierze robią palestyńskim dzieciom” -  recenzja   Kalwas   2020-11-12
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
„Guardian” trzyma się narracji „biernej ofiary” w sprawie arabskiej przestępczości   Levick   2022-04-16
„Guardian” umniejsza terror LFWP, zbywa ich związki z NGO „praw człowieka”   Levick   2021-11-05
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
„Niebezpieczna i głupia eskalacja”   Koraszewski   2020-01-04
„Przebudzona” feministka woli, by ludzie umierali, niż żeby biali mężczyźni z Oksfordu pierwsi stworzyli szczepionkę na koronawirusa   Coyne   2020-05-01
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
„Umowa stulecia”, czy „policzek stulecia”?   Koraszewski   2020-02-01
„Ustawa o zwalczaniu międzynarodowej islamofobii” może z łatwością być nadużyta do potępiania Izraela, kiedy broni się przed terrorem     2021-12-30
“Dla jednego terrorysta…” – fragment książki   Landes   2019-04-12
“Dobrzy terroryści” Europy. Bo mogą zniszczyć Izrael?   Toameh   2016-10-08
“GUARDIAN” znowu propaguje kłamstwo o “50 rasistowskich prawach”   Levick   2020-10-29
“Independent”, Ben White i oskarżenie Izraela o rasizm wobec….Babilończyków i starożytnych Rzymian?   Levick   2016-11-02
“Kiedy Biden zobaczy, że jego błędy szkodzą interesom Ameryki?”   Toameh   2022-04-13
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
“Między Kijowem a Gazą” – ukrainizacja palestyńskiej narracji     2022-03-09
“Nasz spór z Żydami jest religijny”     2017-10-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
“New York Times” kryje terrorystkę i na dodatek oczernia Goldę Meir   Flatow   2021-03-14
“New York Times” popiera terrorystów   Maroun   2017-04-19
“New York Times”, Izrael i “skradzione palestyńskie potrawy”   Fitzgerald   2021-11-09
“Obowiązek nienawidzenia Brytanii”   Murray   2018-04-14
“Palestyński rząd” umiera, oksymoron się rodzi   Flatow   2019-02-08
“Pomniejsze wtargnięcie” było wielkim błędem   Jacoby   2022-01-31
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
“Przebudzona” Ameryka jest rosyjską powieściąMetafizyczna przepaść między XIX-wieczną Rosją a XXI-wieczną Ameryką zmniejsza się   Savodnik   2020-07-24
“Przebudzony” świat idzie na wojnę przeciwko Wonder Woman   Tobin   2020-10-18
“Rozwiązanie w postaci dwóch państw” oznacza terroryzm   Greenfield   2023-11-27
“Szlachetna dzikuska” przemówiła   Arbabzadah   2017-10-12
“Słodki handel” Monteskiusza i “dyplomacja Boga” Cobdena   Ridley   2017-10-20
“Tureckie przebudzenie” Europy   Bekdil   2017-03-16
“Uczyńmy antyamerykańskie dyktatury znowu wielkimi”   Rafizadeh   2022-03-25
“Unsilenced” - historia chińskich represji   Jacoby   2022-02-05
“Washington Post” broni Funduszu Męczenników AP   Pomerantz   2018-03-29
“Washington Post” wybiela wezwania do zabijania Żydów   Marquardt-Bigman   2017-08-02
“Wdowy ISIS” i mit o niewinnych kobietach dżihadystkach   Frantzman   2017-12-20
”Antyimperializm” i apologetyka morderstwa   Sixsmith   2018-10-03
”Antysyjonizm” traktuje o Żydach, głupcze!   Tsalic   2018-10-08
”Guardian” nie kwestionuje kłamstw Omara Shakira z HRW   Levick   2019-11-17
”Independent”: 3700 słów przyjaznej Hamasowi propagandy   Levick   2018-11-20
”Pinkwashing” i Izrael: jak działać przeciwko własnym, najlepszym interesom   MacEoin   2019-05-14
”Saudyjska afera” w Stambule ujawnia rywalizację sunnicko sunnicką   Bekdil   2018-10-27
”Zbrodnia” Arabów śpiewających dla Arabów w Izraelu   Toameh   2020-02-08
(Niezbyt) ukryte manipulacje mediów   Cohen   2019-06-10
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
100 lat od Balfoura, 70 lat od podziału. Dlaczego nie ma państwa Palestyna?   Collier   2017-01-10
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
200 dziennikarzy popiera kłamstwa o Izraelu     2021-06-12
220 nalotów na Palestyńczyków; świat ziewa   Toameh   2018-05-14
40. rocznica Islamskiej Republiki Iranu   Rafizadeh   2019-02-21
80 lat temu: senatorzy USA popierają żydowską ojczyznę; brytyjscy i tureccy dyplomaci protestują mówiąc, że świat będzie miał się lepiej, jeśli Żydzi pozostaną pod nazistowskimi rządami     2021-05-04
 Elektroniczne papierosy i ograniczanie szkód   Ridley   2018-07-25
Dawa: sianie nasion nienawiści   Bergman   2017-11-14
Ziemia obiecana Baracka Obamy   Lipman   2020-12-01
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Kocha, lubi, szanuje   Koraszewski   2019-07-22
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
"Jeśli nie masz wolności słowa, nie jesteś wolny". Uchodźcy z krajów komunistycznych przerażeni Ameryką   Meotti   2021-07-26
"Wielka Czystka Turecka": skazani bez sądu   Bekdil   2016-09-27
„Mambo Spinoza”, marokański ateista i inni   Koraszewski   2017-03-25
 Różnorodność jako wartość i historyczna konieczność   Koraszewski   2017-04-25
 Internet i wojna z terrorem   Carmon   2017-05-04
 Niemcy: epidemia gwałtów dokonywanych przez imigrantów   Kern   2015-09-25
 Szpital za pokojową nagrodę Nobla   Frantzman   2018-12-26
 Woda, wojna, innowacje i pokój   Koraszewski   2016-08-22
Antysyjonizm na kampusie widziany oczyma syryjskiego uchodźcy    Dandachi   2019-12-06
Arabowie: "Palestyńczycy powtarzają te same błędy"    Toameh   2020-09-30
Arabskie powody do zawiści   Charbel   2017-07-30
Barack Obama i ludobójstwa    Isaac   2019-08-10
Barbarzyńcy bez granic   Koraszewski   2017-02-03
BBC idzie na wojnę z Żydami w Jerozolimie   Collier   2020-10-03
BBC potrafi znaleźć choinki tylko w Palestynie    Collier   2019-12-25
Bez świeckości nie może być demokracji   Tarabishi   2016-03-22
Big Pharma i inne teorie spiskowe   Koraszewski   2017-09-25
Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18
Bojkot, osiedla i piękna niewinność   Tsalic   2016-03-12

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk