Prawda

Czwartek, 28 marca 2024 - 17:53

« Poprzedni Następny »


Jedni osuszali moczary, inni propagują nienawiść


Andrzej Koraszewski 2020-05-16

Żydowscy osadnicy osuszają moczary w dolinie Hula w latach 20. ubiegłego wieku. Zdjęcie:  KLUGER ZOLTAN
Żydowscy osadnicy osuszają moczary w dolinie Hula w latach 20. ubiegłego wieku. Zdjęcie:  KLUGER ZOLTAN

Organizacja Human Rights Watch żeruje na renomie swojego założyciela, nieżyjącego już Roberta Bernsteina, który w 1978 roku postanowił wykorzystać tzw. „trzeci koszyk OBWE” i domagać się poszanowania praw człowieka w komunistycznych dyktaturach. Bernstein, wspaniały amerykański wydawca, początkowo zajmował się głównie losem prześladowanych radzieckich pisarzy. Założył wówczas Helsinki Watch. Z czasem organizacja została przekształcona w HRW.

Kiedy jakaś organizacja zyskuje renomę szlachetnej, uczciwej i rzetelnej, wszelkiej maści męty społeczne patrzą na nią jak kot na szperkę. Kradzież autorytetów moralnych jest fenomenem starym jak świat. Bernstein pod koniec życia odciął się od założonej przez siebie organizacji stwierdzając, że została przejęta przez ludzi nieuczciwych i wściekle uprzedzonych wobec Żydów i Izraela.


Najnowszy dowód tego trwałego i rozległego uprzedzenia to nowy raport, w którym pracownicy tego nowego Human Rights Watch prezentują tezę o wypychaniu palestyńskich społeczności przez Żydów nie tylko na terenie Judei i Samarii (oczywiście w raporcie używa się nazwy wprowadzonej przez jordańskich okupantów – Zachodni Brzeg) i Gazy, ale również na terenie Izraela w granicach zawieszenia broni z 1949 roku.     


Opublikowany 12 maja 2020 raport jest zatytułowany: „Israel: Discriminatory Land Policies Hem in Palestine”. Nie wiemy kto jest autorem, czy też autorami tego arcydzieła, ale jest ono niezmiernie pouczające.

 

Raport otwiera następujący akapit:

Izraelska polityka rządowa spycha palestyńskie społeczności poza Zachodnim Brzegiem i Gazą  do palestyńskich miast i wsi wewnątrz Izraela – oświadczyła dziś Human Rights Watch. Ta polityka dyskryminuje palestyńskich obywateli Izraela, ściśle ograniczając dostęp Palestyńczyków do ziemi do działek pod budowę domów, aby zakwaterować rosnącą populację.

Przerwałem w tym momencie lekturę, bo chociaż pamiętałem obrazy farm Druzów na Golanie lub Beduinów na pustyni Negev, nie miałem w głowie informacji o tym jak przedstawiają się statystyki udziału mniejszości arabskiej w sektorze rolnym Izraela. Żyjemy w czasach, w których ściągnięcie takiej informacji wymaga tylko kilku minut. Według oficjalnych izraelskich statystyk arabskie rolnictwo to 800 tysięcy hektarów, z tego 580 tysięcy hektarów ziemi uprawnej, co stanowi 16 procent powierzchni ziemi uprawnej w całym kraju. 88 procent ziemi uprawianej przez arabskich farmerów jest ich własnością (pozostała część to ziemia dzierżawiona). Około 12 tysięcy Arabów pracuje w sektorze rolniczym, z czego 7 tysięcy to rolnicy niezależni. Istnieje „Wieloletni program rozwoju rolnictwa w sektorze arabskim”.  

 

Po stwierdzeniu oczywistego kłamstwa w pierwszym akapicie, wróciłem do dalszej lektury raportu HRW.  Niegdyś szacowna organizacja „informuje” czytelników, że przez dziesiątki lat Żydzi konfiskują Arabom ziemie i skazują ich na tłoczenie się w miastach, rząd kontroluje zarządzanie gruntami tak w samym Izraelu, jak i na terytoriach palestyńskich.


Fakt, że rząd kontroluje zarządzanie gruntami jest jakby oczywisty w każdym kraju, natomiast twierdzenie, jakoby Izrael kontrolował zarządzanie gruntami w Gazie lub w Judei i Samarii (poza obszarem C), jest kolejnym krzyczącym kłamstwem, które autorzy raportu serwują swoim czytelnikom w nadziei, że nikt niczego nie będzie sprawdzał.  


W piątym akapicie czytamy:

Palestyńscy obywatele Izraela stanowią 21 procent populacji kraju, ale izraelskie i palestyńskie grupy praw człowieka oceniały w 2017 roku, że mniej niż 3 procent całej ziemi w Izraelu znajduje się w administracji palestyńskich samorządów. Większość Palestyńczyków w Izraelu mieszka w tych społecznościach, chociaż niektórzy mieszkają w „mieszanych miastach”, takich jak Hajfa czy Akko.

I znów problem. Po pierwsze większość ludności arabskiej w Izraelu określa się raczej jako „izraelscy Arabowie” a nie Palestyńczycy, po drugie autorzy unikają danych na temat tego, ilu Arabów mieszka w miastach czysto arabskich z arabskim samorządem, po trzecie oczywiście nie informują o tym, że znacznie więcej izraelskich Arabów pracuje np. w sektorze medycznym niż w sektorze rolniczym.


Najciekawsze jest tu jednak owe „mniej niż 3 procent”. W Izraelu tylko 6400 kilometrów kwadratowych znajduje się pod administracją samorządów miejskich z czego 10 procent należy do miast czysto arabskich. Ludność arabska nie jest jednak skupiona w wyłącznie arabskich miastach, a jeśli nie wymienia się Jerozolimy, Lod i innych, to ten obraz jest niesłychanie skrzywiony.   

 

Czy to znaczy, że w relacjach mniejszości arabskiej z państwem nie ma żadnych problemów? Jest ich całkiem sporo i można je przedstawić uczciwie, ale tego akurat nie należy oczekiwać od HRW.


Autorzy „raportu” informują czytelników, że opierają swoje rewelacje na 25 wywiadach z obecnymi i byłymi przedstawicielami lokalnych samorządów, mieszkańcami i planistami. (Musieli się bardzo starać w doborze swoich rozmówców, żeby przypadkiem nie podejrzewano ich o rzetelność i bezstronność, nie wspominając nawet o możliwości sprawdzania przekazywanych przez tych rozmówców „informacji”.)   


Autorzy raportu podkreślają z oburzeniem, że Izrael zaostrzył kary za nielegalne budownictwo i że 97 procent  spośród 1348 wyburzonych od 2017 roku nielegalnie postawionych budynków znajdowało się w miastach i wsiach arabskich.


Oczywiście moglibyśmy w tym miejscu zapytać, czy HRW potępia burzenie nielegalnie stawianych budynków w każdym kraju, czy tylko w Izraelu, czy burzone żydowskie nielegalnie stawiane budynki są słusznie burzone, czy jest możliwe, że arabscy obywatele Izraela częściej naruszają prawo budowlane niż obywatele żydowscy, a wreszcie czy może zauważyła, że są poważne oskarżenia Unii Europejskiej o świadome i zamierzone finansowanie arabskiego nielegalnego budownictwa w sektorze C w Judei i Samarii?    


Trudno doszukać się w tym raporcie chociażby jednego akapitu bez żadnego przekłamania.  


Koronny dowód na prześladowania ludności arabskiej stanowi w tym raporcie informacja historyczna.

W początkach lat dwudziestych (ubiegłego wieku) Stowarzyszenie Żydowskiej Kolonizacji Palestyny, aby stworzyć miejsce na żydowskie osiedla osuszyło moczary, które były źródłem utrzymania dla lokalnej ludności, gdzie wypasali swoje bydło i zbierali trzcinę do wyplatania mat.

Ciekawe, czy autorzy raportu nie mają najmniejszego pojęcia o historii, czy (co bardziej prawdopodobne) świadomie i z premedytacją wprowadzają w błąd swoich odbiorców? Historia zakupów ziemi przez żydowskich osadników w Palestynie jest bardzo dobrze udokumentowana. Jeszcze przed pierwszą wojną światową osadnicy żydowscy kupowali ziemię albo od władz tureckich, albo od arabskich szejków. Były to zazwyczaj nie nadające się do uprawy piachy, albo malaryczne moczary. (Co zarówno przez Turków, jak i Arabów uważane było za znakomity interes.)


Niedawno Richard Kemp opisując dzisiejszą współpracę Izraelczyków z Autonomią Palestyńską w walce z koronawirusem przypomniał, że sto lat temu Arabowie i Żydzi współpracowali w walce z malarią:

Sto lat temu żydowski mikrobiolog, dr Israel Kligler, prowadził na tej ziemi walkę o zlikwidowanie malarii. Przez stulecia terytorium było pustoszone z powodu komarów, dziesiątkujących ludzi, którzy próbowali tu żyć, pozostawiając ziemię jałową i rzadko zaludnioną. Niedługo przed wojną Kliglera z malarią brytyjski generał, Edmund Allenby, mówiąc o swojej walce w latach 1917-18 przeciwko Imperium Osmańskiemu w Palestynie, powiedział: „Prowadzę kampanię przeciwko komarom”. Jego plany bitwy przeciwko Turkom były przede wszystkim formowane przez potrzebę przezwyciężenia morderczych skutków malarii w szeregach własnych żołnierzy.

 

Podobnie jak koronawirus, malaria nie rozróżniała między Żydami i Arabami, i obie społeczności nauczyły się konieczności wspólnego działania przeciwko chorobie, która przez tak długi czas powodowała spustoszenia w obu społecznościach. Mimo pełnych przemocy starań Amina al-Husseiniego, wielkiego muftiego Jerozolimy, by nie dopuścić do współpracy jego ludności ze znienawidzonymi Żydami, przedsięwzięcie Kliglera umożliwiło uprawianie ziemi, zaludnienie jej i rozwój i w końcu doprowadziło do całkowitego zlikwidowania tej choroby na tym obszarze.

Oczywiście trudno podejrzewać pracowników HRW o czytanie tego, co pisze Richard Kemp. Gdyby jednak zainteresowali się tym, o czym świat (dez)informują, to wbijając hasła: „Palestyna, moczary, malaria” natychmiast trafiliby na obszerny artykuł w „Haaretz” How the Fight Against Malaria Infected the Future Map of Israel. W tym artykule Nira Hassona z 8 marca 2018 roku znajdujemy fascynującą relację na temat działań doktora Israela Kliglera. Badacz zajmujący się historią izraelskiej medycyny natrafił m. in. na raport brytyjskiego rządu z 1941 roku, w którym jest mapa Kliglera z 1920 roku, pokazująca główne ogniska malarii w Palestynie. Jak zauważa autor artykułu, ta mapa jest zdumiewająco podobna do Planu Podziału Palestyny w 1947 roku. (Trudno powiedzieć czy dlatego, że tam były największe skupiska ludności żydowskiej, czy kierowano się nadzieją, że malaryczne tereny pokonają odwiecznego wroga.) Jak pisze autor artykułu w Haaretz:

„Wyjaśnienie było proste: ziemie na których szalała malaria, takie jak doliny i nabrzeżne równiny, uznawane były za nie nadające się do użytku. To właśnie te ziemie sprzedawano Żydom i tam były budowane żydowskie osiedla w Palestynie, które z czasem stały się podstawą wyznaczania granic Planu Podziału.”

HRW ma jednak inne wyjaśnienia, a te, jak zauważa muzułmański badacz i publicysta Bassam Tawil, ogromnie przypadły do gustu organizacji terrorystycznej (ze statutowym celem zniszczenia Izraela) Hamas, która rozpływa się w pochwałach dla najnowszego raportu HRW.


Tawil prezentuje garść informacji, do których autorzy raportu HRW bez trudu mogliby dotrzeć, (jak chociażby fakt, że kryzys mieszkaniowy w Izraelu dotyka w równym stopniu społeczności żydowskie i arabskie), ale wybrali pełną nienawiści propagandę. Jak pisze Bassam Tawil:

„Hamas wychwala raport HRW ponieważ postrzega go jako część wysiłków muzułmańskich terrorystów, aby zastąpić Izrael państwem muzułmańskim. Dla Hamasu tego rodzaju raport sporządzony przez nie-muzułmańską organizację jest dowodem, że nawet „niewierni” na Zachodzie podzielają ich cel – zniszczenia Izraela. Innymi słowy, Hamas postrzega organizacje takie jak HRW jako pożytecznych idiotów w jego wojnie przeciwko Izraelowi.”



Dolina Hula dziś. 

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2574 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Dlaczego Palestyńczycy nie chcą rządzić Gazą?   Abdul-Hussain   2023-11-18
Gaza, islam i Zachód   Smith   2023-11-17
Pora, żeby Biden publicznie przyznał, że jest to wojna irańskich mułłów przeciwko Izraelowi i Stanom Zjednoczonym   Rafizadeh   2023-11-15
Amerykański front   Rosenthal   2023-11-07
Antonio Guterres nie jest najgorszym sekretarzem generalnym w historii ONZ, ale jest w czołówce   Fitzgerald   2023-11-04
Normalizacja barbarzyństwa. Społeczeństwa, które rezygnują z wolności, wkrótce zobaczą, że zastąpiła ją przemoc.   O'Neill   2023-11-03
Zamknięcie granicy przez Egipt stanowi naruszenie prawa międzynarodowego   Kontorovich   2023-11-01
Po masakrze Żydów przeprowadzonej przez Hamas „GUARDIAN” nienawidzi Żydów jeszcze bardziej   Levick   2023-10-30
Egipt i Jordania odmawiają ratowania palestyńskiego życia     2023-10-28
Wielki Zderzacz Andronów   Koraszewski   2023-10-26
Lepsze pytanie: czego prawo międzynarodowe wymaga od reszty świata w sprawie Hamasu?   Amos   2023-10-25
Właśnie przeczytałem Idź i wróć człowiekiem   Kalwas   2023-10-24
Piekło wojen miejskich nie jest unikalne dla Gazy   Brincka   2023-10-23
Kto i jak współczuje Palestyńczykom?   Koraszewski   2023-10-21
Czy powinniśmy pomagać Palestyńczykom w Gazie?   Destexhe   2023-10-18
Przyzwoici liberałowie mogą wyrządzić więcej szkody niż demonstranci popierający Hamas   Tobin   2023-10-15
List otwarty do redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Jarosława Kurskiego   Koraszewski   2023-10-15
Najważniejsza zmiana w świecie arabskim od końca kolonializmu     2023-10-06
ONZ musi zakończyć wykluczanie Tajwanu — zanim będzie za późno   Jacoby   2023-10-05
Zakrzykiwanie cywilizowanego dialogu   Chesler   2023-10-04
Lekcje z Karabachu dla ofiar i  prześladowców   Fernandez   2023-10-04
Afryka: dzielenie kury, która znosi złote jaja   Taheri   2023-09-30
Dlaczego Palestyńczycy uciekają ze Strefy Gazy?   Tawil   2023-09-28
Nieuniknione dysproporcje   Gal   2023-09-28
Problem imigracji   Lloyd   2023-09-27
Arabscy Izraelczycy przeprowadzają się do Strefy C i rozwalają kłamstwo o „apartheidzie”     2023-09-22
Jerycho NIE jest miejscem palestyńskiego dziedzictwa   Williams   2023-09-21
Donald Tusk, „człowiek Euroislamu” w Unii Europejskiej   Lindenberg   2023-09-21
Pierwszy Sekretarz Wszystkich Narodów Świata przemówił   Koraszewski   2023-09-18
Erdoğan: ochoczy zakładnik antyzachodniej doktryny Putina   Bekdil   2023-09-16
Abbas musi ponieść realne konsekwencje swoich antysemickich uwag   Flatow   2023-09-14
Dziennikarka BBC po raz kolejny zakłada pelerynę aktywistki   Sela   2023-09-11
Kłopot z filmami idealizującymi amerykańskich komunistów   Tobin   2023-09-11
Najnowszy antyizraelski dokument prawny ONZ opiera się na kłamstwach     2023-09-07
Niewolnictwo: ostentacyjna hipokryzja BRICS wobec Czarnych Afrykanów   Trewhela   2023-09-06
Oskarżenie o islamofobię   Dawkins   2023-09-05
Kiedy Stany Zjednoczone odmawiają powiedzenia słowa „palestyński”?   Flatow   2023-09-05
Kiedy Havel spotkał Bidena   Clarke   2023-09-04
Przepływy migracyjne i prawo niezamierzonych konsekwencji   Fernandez   2023-09-02
Do dziś UNRWA nie otrzymała od Stanów Zjednoczonych 75 milionów dolarów. Zobaczymy, czy złowieszcze przewidywania się spełnią.     2023-09-02
Świat staje się wielobiegunowy   Mahjar-Barducci   2023-08-28
Sprawiedliwość wymaga uczciwych procedur   Dershowitz   2023-08-26
Krytyka porozumienia między USA a Iranem o wymianie więźniów w prasie saudyjskiej     2023-08-23
Reporter przewidział pogrom Farhud w 1939 roku     2023-08-22
Nanoracjonalizm wojen religijnych w epoce nuklearnej   Koraszewski   2023-08-21
Syndrom „Musimy coś zrobić”   Taheri   2023-08-18
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Kto rozpoczął II wojnę światową?   Jacoby   2023-08-17
Co się stało z eskalacją izraelskiej dominacji?   Pandavar   2023-08-16
List do przyjaciela i kilku innych osób   Koraszewski   2023-08-09
Barwna historia Palestyny na Twitterze   Collier   2023-08-08
Byli pracownicy Departamentu Stanu przyznają, że się myliliDlaczego więc Izrael miałby ich teraz słuchać?   Flatow   2023-08-06
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
Nieznośny irracjonalizm racjonalizmu   Koraszewski   2023-08-03
Robert Malley i zew Trzeciego Świata   Mansour   2023-08-01
Eskalacja agresji irańskich mułłów w Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie   Rafizadeh   2023-07-27
Administracja Bidena zostawia sojusznika USA na lodzie   Bryen   2023-07-27
Przywoływanie do porządku   Collins   2023-07-25
Dlaczego Palestyńczycy zawsze ogłaszają zwycięstwo, kiedy przegrywają?     2023-07-24
Każda umowa z Iranem wymaga zgody Kongresu   Kemp   2023-07-22
Administracja Bidena na nowo definiuje antysemityzm. I wyklucza najbardziej zgubną obecnie formę nienawiści do Żydów   Kontorovich   2023-07-22
Wizyta irańskiego prezydenta w Ameryce Łacińskiej     2023-07-21
Recenzja książki Andrzeja Koraszewskiego   Eyal-Fajtlowicz   2023-07-20
Czy kłamią, że nie wiedzą?   Koraszewski   2023-07-17
Czy ci się to podoba, czy nie, tożsamość ma znaczenie – ale która tożsamość?   Fernandez   2023-07-14
Biden podaje rękę antysemitomBojkot izraelskich instytucji akademickich jest tylko najnowszym przykładem tego, jak Departament Stanu USA niemal wypowiedział wojnę Izraelowi.   Bard   2023-07-13
Najwyższy czas przyjąć Ukrainę do NATO   Jacoby   2023-07-12
Czy Departament Stanu przestrzega prawa USA na terytoriach spornych?     2023-07-11
Co naprawdę powiedział Frederick Douglass w swoim wspaniałym przemówieniu z okazji Dnia Niepodległości   Jacoby   2023-07-11
Dziennikarstwo z użyciem płynów ustrojowych   Koraszewski   2023-07-10
Świat wysyła komunikat: Izrael powinien po prostu zaakceptować mordowanie Żydów     2023-07-08
Podczas gdy Stany Zjednoczone wzywają Izrael do „powściągliwości”, codziennie bombardują cele terrorystyczne na całym świecie     2023-07-05
Saudyjski publicysta niechętnie chwali Izrael i omawia „zjawisko Edy Cohena”     2023-07-04
Pochwała krytyków gender     2023-07-04
Wyburzenia domów przez Izrael i Egipt   Fitzgerald   2023-07-03
Ostatni upust żółci   Koraszewski   2023-07-03
Co arabscy darczyńcy dla amerykańskich uniwersytetów kupują za 10 miliardów dolarów?   Bard   2023-07-02
Krew, ropa i golf: Zachodnia hipokryzja wobec COP-28   Fernandez   2023-07-01
Misterium historycznego zakrętu   Koraszewski   2023-06-28
Chiny, Pakistan i Turcja sięgają po Kaszmir   Bulut   2023-06-27
Kto chce apartheidu? Palestyńczycy!     2023-06-25
Jak USA starają się związać ręce Izraela przed ogłoszeniem nowej umowy z Iranem   Doran   2023-06-24
ONZ i WHO obwiniają Izrael bardziej niż kogokolwiek innego   Bryen   2023-06-22
Problem z definicją antysemityzmu IHRA polega na tym, że nie pozostawia miejsca dla  antysemitów     2023-06-21
Groźba decywilizacji   Lloyd   2023-06-21
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
UNRWA dostarcza darmowych świadczeń 775 tysiącom osób, które nie są uchodźcami nawet według jej własnej definicji     2023-06-19
Polityka w czasach romantycznej zarazy   Koraszewski   2023-06-17
Antyzachodni klub nuklearny: Korea Północna, Chiny, Rosja i Iran niebezpiecznie atakują Zachód   Rafizadeh   2023-06-08
Polemika z izraelskimi migawkami   Koraszewski   2023-06-08
Amerykanin w Moskwie   Bawer   2023-06-07
Saudyjczycy wyłaniają się jako nowe mocarstwo Bliskiego Wschodu     2023-06-06
Czy modne bzdury przestaną być modne?   Koraszewski   2023-06-05
Amerykańska Narodowa Strategia Przeciwdziałania Antysemityzmowi jest porażką, zanim rozpoczęła działalność     2023-06-03
Głupota i podłość w służbie walki o władzę   Koraszewski   2023-06-02
Nowe media i stare problemy z dialogiem   Koraszewski   2023-05-30
Turcja: Co powiedziałby ojciec?   Taheri   2023-05-30
Wybory w Turcji: nacjonalistyczna polityka tożsamości wygrywa mimo nędzy   Bekdil   2023-05-27
Ekstremiści już planują wykorzystanie AI   Stalinsky   2023-05-23
Wywiad rzeka o seksie   Koraszewski   2023-05-22

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk