Prawda

Wtorek, 23 kwietnia 2024 - 11:41

« Poprzedni Następny »


Jak daleko jest Kabul od Polski?


Andrzej Koraszewski 2021-08-23

Specjalny wysłannik USA Zalmay Khalilzad (po lewej) na spotkaniu z delegacją talibów  w Doha 21 listopada 2019r. (Żródło: Wikipedia) 

Specjalny wysłannik USA Zalmay Khalilzad (po lewej) na spotkaniu z delegacją talibów  w Doha 21 listopada 2019r. (Żródło: Wikipedia)

 



Biden breżniewitsja, pisze znajomy i ja się z nim zgadzam, chociaż obawiam się, że Francuzy nie pojmut. Mieszkańcy Afganistanu znaleźli się w łapach humanistów, którzy chcą im stworzyć królestwo boże na ziemi. Nad Wisłą jedni zastanawiają się, ilu byłym afgańskim współpracownikom powinniśmy umożliwić przyjazd do Polski, chociaż zapewne wiedzą, że niewielu będzie miało szanse odebrania wizy, nie wspominając o możliwości wyjazdu. Inni, a czasem ci sami, zastanawiają się na tym, jak też Polska powinna się zachować wobec tych, uciekinierów z piekła, którzy w jakiś sposób dotarli do naszej granicy i pukają do drzwi. „W jakiś sposób” to oczywiście eufemizm, bowiem uciekinierzy z piekła interesują jednych, bo mogą mieć przy sobie jakieś pieniądze, innych bo mogą posłużyć jako narzędzie destabilizacji, zemsty, albo tylko złośliwości. Klęska Amerykanów to zwycięstwo nie tylko talibów, to okazja, nowe otwarcie w światowym pokerze, w którym stawki są wysokie, a ludzkie życie to drobne żetony.

W tym kasynie bawią się różni. Pokraczny dyktator zza naszej wschodniej granicy dostrzegł, jak się wydaje, swoją szansę. Jak jednak afgańscy uchodźcy dotarli na Białoruś? To osobna sprawa, pewnie niebawem dowiemy się szczegółów. Tymczasem są sprawy praktyczne, zupełnie niezależne od tego, co knuje dyktator. Ludziom trzeba dać jeść, dzieci i kobiety trzeba zabezpieczyć przed możliwą przemocą, trzeba szybko ustalić tryb postępowania. Póki jest to rząd wielkości tysiąca, dwóch, czy trzech tysięcy ludzi, to nie powinien być wielki problem, ale prawdopodobnie będzie gorzej. Dyskusja o strategii działania nie powinna być kijem w sporach nie mających nic wspólnego z ludzką tragedią i równoczesnym zagrożeniem wpuszczenia ludzi delikatnie mówiąc niepożądanych. Tani sentymentalizm nie ułatwia sprawy. Wśród uciekających z piekła są dobrzy ludzie i potwory, idealnej strategii nie ma, wybory mogą być nieco lepsze lub nieco gorsze, albo zgoła idiotyczne lub nieludzkie.


Czy jest ważne pytanie, jak ta amerykańska klęska wpłynie na globalną scenę polityczną? Jak dla kogo. Większość z nas nie ma na nic najmniejszego wpływu i próba zrozumienia tego wszystkiego to zaledwie ciekawość, udawanie, że mamy właściwe stanowisko, okazja do oburzenia z domieszką poczucia wyższości. Praktyczne możliwości udzielenia komukolwiek pomocy są bardzo ograniczone, a wpływu na dalszy bieg rzeczy nie mamy żadnego. Śledzimy, nierzadko po to, żeby zabić poczucie grozy i beznadziei.


Brytyjski dziennikarz Tom Gross zrobił sobie zestaw kilku artykułów, które uznał, za szczególnie ważne. Trzy z nich widziałem już wcześniej i rozumiem jego wybór. Roy Gutman pisze w brytyjskim „Daily Beast”, że zwycięstwo talibów tchnęło nowego ducha w muzułmańskich terrorystów wszystkich stron. Poprawnie nazywa ich dżihadystami, czyli pobożnymi terrorystami prowadzącymi świętą wojnę o zwycięstwo islamu na całym globie (i to takiego islamu, którego trzy czwarte muzułmanów wolałoby nigdy w życiu na oczy nie oglądać.) W samym Afganistanie talibowie są już zrzeszeni z Al-Kaidą i bojownikami ISIS. Autor przypomina, że talibowie patrzą chciwie na kraje byłego Związku Radzieckiego. W poprzednim okresie swojej władzy uznali niepodległość Czeczenii i udzielali jej bratniej pomocy. Stworzyli Islamski Ruch Uzbekistanu.


Talibowie to przede wszystkim Pasztuni, a Pasztuni mieszkają również w Pakistanie. Pakistan ze swoimi własnymi Pasztunami ma problemy, ale tych afgańskich popiera, szkoli daje im pieniądze i ma nadzieje na wpływy, popiera również dżihad, czyli świętą wojną o zwycięstwo islamu nad resztą świata.


Iran też popiera dżihad, słowo „popiera” może być mylące, chce mu przewodzić. Z talibami ma problem, bo talibowie traktują szyitów jak pogan, w Iranie już są trzy miliony szyickich uciekinierów z Afganistanu, Iran próbuje jednak dialogu z braćmi w dżihadzie.      


Nie bez powodu poza Afganistanem prawdopodobnie najbardziej przerażeni nową amerykańską polityką są Irakijczycy. Pisał o tym na łamach „Foreign Policy” pochodzący z Iraku amerykański analityk Bilal Wahab. Koszmarne sceny na lotnisku w Kabulu wywołały wśród Irakijczyków najgorsze przeczucia. W 2014 roku iracka armia praktycznie rozsypała się. Ostatecznie Amerykanie (i ich sojusznicy) musieli powrócić i walczyć z ISIS.

„Podobnie jak Afganistan, Irak ma rząd, który przedkłada politykę interesów plemiennych i wyznaniowych nad zarządzaniem ogólnonarodowymi siłami bezpieczeństwa i usługami dla wszystkich obywateli. Trudno powiedzieć czy to rząd iracki, czy też upadły już rząd afgański był bardziej skorumpowany. Podobnie jak w Afganistanie, rząd i wojsko irackie nie mają determinacji, by stawić czoła sekciarskim milicjom zagrażającym suwerenności i stabilności Iraku oraz atakującym Irakijczyków. Podobnie jak w Afganistanie, nie jest to kwestia możliwości, ale woli politycznej – amerykańscy urzędnicy skarżą się, że Bagdad zarządza służbą antyterrorystyczną w regionie, ale rozmieszcza ją tylko przeciwko Państwu Islamskiemu, ignorując milicje. Podobnie jak talibowie, te bandyckie milicje, rywalizują ze sobą w dążeniu do zdobycia władzy.”

Autor używa słowa „bandyckie”, ale zarówno po proirańskiej, szyickiej, stronie, jak i po stronie sunnickiej te milicje, to fanatycy religijni, dążący do stworzenia teokratycznej muzułmańskiej dyktatury.      


Wielu ludzi w Bagdadzie obawia się, że marzenia Waszyngtonu o powrocie do umowy nuklearnej z Iranem zaowocują powtórką Afganistanu, czyli wycofaniem wojsk amerykańskich i oddaniem Iraku na pastwę proirańskich, szyickich milicji. Zapewne amerykańska administracja ograniczy się do uprzejmej prośby, żeby te milicje nie przeprowadzały ataków na amerykańskie interesy (cokolwiek to znaczy).


Irak, jak pisze Wahab, ma mimo wszystko większe szanse przetrwania zawirowań w amerykańskiej polityce, ponieważ siły są tu bardziej zrównoważone, ma nadzieję, że Waszyngton mimo wszystko lepiej rozumie sytuację w Iraku niż w Afganistanie i sądzi, że największym zagrożeniem jest korupcja irackich elit politycznych. To ostatnie może być prawdą. Natomiast twierdzenie, że „Stany Zjednoczone nie mogą sobie pozwolić na ignorowanie zagrożenia dla regionu, jakie stwarza ekspansjonistyczny program Iranu w Iraku” wygląda na niczym nie uzasadniony optymizm.            


Inny amerykański analityk, śledzi reakcje irańskie i dostrzega w kręgach popierających reżim w Teheranie zdumienie szybkością i rozmiarami amerykańskiej porażki oraz orgię radości. Farzin Nadimi pisze na łamach “Policy Watch”, że 23 lata temu Iran był niemal gotów iść na wojnę z talibami. Jeszcze 2015 roku Ali Chamenei mówił o talibach, że jest to „banda okrutnych fanatycznych najemników, którzy nie wiedzą nic o islamie ani o międzynarodowych normach”.   

Sytuacja się zmieniła i dziś irańscy dyplomaci używają określenia „Islamski Emirat”, prezydent Raisi mówi o amerykańskiej porażce i ucieczce i o nadziei afgańskiego narodu na trwały pokój. 

Skąd ta zmiana? Moim skromnym zdaniem, przede wszystkim, amerykańska porażka jest dla Iranu cenniejsza niż cokolwiek innego i daje im nadzieję na zwycięstwo (irańskiej) islamskiej rewolucji. Amerykański analityk zwraca uwagę na fakt, że kiedy talibowie zajęli 15 sierpnia Herat (stolicę prowincji zamieszkałej głównie przez szyitów), w Teheranie nie było żadnego zaniepokojenia, co może wskazywać na jakieś wcześniejsze porozumienie.     


Teheran od szeregu lat podkreśla, że najważniejszy jest “opór” wobec Amerykanów i coraz częściej porównywał afgański “opór” talibów z “oporem” Syryjczyków, Irakijczyków Libańczyków i Huti. Farzin Nadimi pisze, że sytuacja w Afganistanie niebywale przyczynia się do destabilizacji amerykańskiej polityki w całym regionie i wzmacnia siły Iranu w krajach arabskich. Były pogłoski, że Teheran od pewnego czasu zasila talibów bronią i pieniędzmi. Teheran może również pomoc talibom w obsłudze i utrzymaniu zdobytej amerykańskiej broni.      


Szyicka ludność Afganistanu była przez długi czas rezerwuarem bojowników szyickich milicji walczących w Syrii i w Iraku. Niektórzy sądzili, że wyszkoleni Afgańczycy (głównie Hazarowie) będą walczyć z talibami. Nic takiego się nie stało. Wygląda na to, że podobnie jak w przypadku Hamasu i Palestyńskiego Dżihadu, wspólne cele przeważają nad religijnymi różnicami.   


Dla Iranu amerykańska porażka to nie tylko powód do schadenfreude, to wielka okazja i nowe mocne karty w rozgrywkach tak regionalnych, jak i na szerszej arenie. Dla Rosji wyrastają z tej porażki nowe zagrożenia ze strony Chin, Iranu i samego Afganistanu. Nie ma zagrożenia ze strony Ameryki, pozostaje jednak pamięć czasów zimnej wojny i standardowy postradziecki antyamerykanizm jako wyznanie wiary. Co najmniej od 2007 roku Moskwa utrzymuje kontakty z talibami, a twierdzenia, że dostarczała również broń i szkolenie były powtarzane przez afgańskich urzędników i wojskowych (dowodów jednak nie ma). W 2018 roku w Moskwie gościli przedstawiciele talibów, a rozmawiano oczywiście o pokoju. Były również spotkania w Katarze.


O rosyjskich reakcjach pisała  Anna Borshchevskaya z Washington Institute odnotowując nieskrywaną schadenfreude w rosyjskich mediach państwowych. Jak stwierdził jeden z rosyjskich politologów „Ameryka już się nie liczy” dodając, że Rosja powinna po cichu „dusić Stany Zjednoczone”.  Dążenie do wielobiegunowego świata może Rosji bardziej skomplikować życie niż tego pragnie, zyskają prawdopodobnie głównie Chiny, a Rosja tylko pomoże. Obecność Amerykanów w Centralnej Azji niepokoiła Rosjan bardziej niż talibowie, porażka w Afganistanie oznacza osłabienie nie tyko Ameryki, ale i NATO, a to Moskwę cieszy, chociaż niektórzy uważają, że być może powinno martwić.    


Kilka analiz reakcji chińskich zasługuje na uwagę, jednak jedno zdanie chińskiego polityka wydaje się streszczać je wszystkie. Polityk wyraził nadzieję, że na Tajwanie uważnie obserwują wydarzenia w Kabulu. Inne reakcje nie wyrażają tej idei tak dosadnie, a specjaliści uważają, że Pekin będzie zbierał żniwo tej amerykańskiej porażki powoli, ostrożnie i systematycznie. Chwilowo przede wszystkim inwestują.


W wielu miejscach widziałem artykuł Tareka Fataha. Tom Gross przytacza go również jako swego rodzaju podsumowanie tego przeglądu. Tarek Fatah jest obywatelem kanadyjskim pochodzenia pakistańskiego, jest założycielem i prezesem Kongresu Kanadyjskich Muzułmanów (który skupia zaledwie drobną część kanadyjskich przybyszów z muzułmańskiego świata). Fatah pisze o zdradzie, o ludziach oszukujących się, że to jacyś inni talibowi niż ci, których znaliśmy przed rokiem 2001, ale to są ci sami barbarzyńcy, którzy dziś mogą mieć lepiej wyglądających rzeczników, mogą zapewniać, że będą szanować kobiety zgodnie z prawem islamskim, ale już mordują za nieislamski ubiór.


Fatah, kanadyjski pisarz i dziennikarz, muzułmanin znający barbarzyństwo wojującego islamu pisze, że głównym winowajcą, architektem tej porażki jest tajemniczy amerykański dyplomata pochodzący z Afganistanu, Zalmay Khalilzad, dobrze również znany ze swojej propakistańskiej polityki.


Już w marcu 2019 amerykański serwis informacyjny Politico opublikował artykuł z podtytułem: „Pod wpływem specjalnego wysłannika Zalmaya Khalilzada administracja USA wydaje się być gotowa oddać wszystko, o co walczyła w Afganistanie od 11 września”.


W kwietniu 2021 r., kiedy dzięki wsparciu Pakistanu talibowie szaleli w Afganistanie, Khalilzad bronił działań pakistańskiego rządu podczas przesłuchania w Senackiej Komisji Stosunków Międzynarodowych, zaprzeczając, że Pakistan wspiera talibów.


Od upadku Kabulu wiele już napisano o zwycięstwie Islamu nad niewiernymi. To zwycięstwo świętowane jest dziś w bardzo wielu miejscach na świecie. Nie tylko w samym Afganistanie, w Pakistanie, w Iranie, wśród muzułmanów w Indiach, w Libanie, czy w Afryce. Tarek Fatah wymienia również świętujących w Stanach Zjednoczonych, duchownych, nauczycieli akademickich, przywódców muzułmańskich społeczności.     


Autor pisze, że zwrócił się do Krajowej Rady Kanadyjskich Muzułmanów z prośbą o wydanie oświadczenia na temat przejęcia Kabulu przez talibów, przypominając, że Afgańczycy stanowią znaczącą część populacji muzułmanów w Kanadzie. Oczywiście ta prośba spotkała się z głuchym milczeniem. W ostatnich dniach Tarek Fatach był zapraszany przez kilka stacji telewizyjnych w Indiach do dyskusji na temat sytuacji w Afganistanie. Był zdumiony szałem radości, z jakim muzułmanie w Pakistanie i w Indiach fetowali to zwycięstwo nad niewiernymi.        


Pisząc o zbliżającej się rocznicy ataków z 11 września 2001 kanadyjski pisarz podkreśla, że prawdopodobnie prezydent Biden nie jest świadomy sił dżihadu, które będą teraz świętować każdą śmierć z rąk muzułmańskich terrorystów w Stanach Zjednoczonych i w każdym innym miejscu na świecie.    


Afganistan jest daleko od Polski, ale zdrada Afganistanu przez Amerykę jest uderzeniem w demokrację na całym świecie, a ponure konsekwencje tej zdrady będą się ujawniać przez długie lata.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. o co chodzi? Alan 2021-08-23


Notatki

Znalezionych 2591 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

"Guardian" doszlusował do Iranu i Turcji w sprzeciwie wobec umowy pokojowej Izraela i ZEA   Levick   2020-08-19
"Guardian" Palsplains antysemityzm   Levick   2021-11-12
"Hamas nie boi się wyborów"   Toameh   2019-07-14
"Inni" Palestyńczycy   Toameh   2016-09-09
"Liberalna" Turcja twierdzi, że Europa jest rasistowska   Bekdil   2016-09-15
"Muzułmańska Jerozolima": Tureckie przesłanie “pokoju” dla Izraela   Bulut   2016-04-02
"Najpierw przyszli po Asię Bibi"   Murray   2016-11-07
"Ohydne przestępstwo" szkolnego programu   Tawil   2018-03-09
"Palestyna" urojona   Chesler   2018-12-01
"Palestyńczycy są tacy sami jak my", zapewnia mędrzec Blinken   Pandavar   2024-02-20
"Pan Hitler mnie oszukał"   Koraszewski   2021-08-26
"Progresywni" idealizują rakiety terroru Hamasu na festiwalu filmowym     2017-01-20
"Sprawiedliwość" jest dla lewicy antyizraelskim wytrychem. Nie ma nic wspólnego z prawdziwą sprawiedliwością.     2019-08-12
"Usprawiedliwienia" dla terrorystów   Murray   2016-04-07
#MeToo w meczecie   Meotti   2018-03-06
„Arabska ulica” wybucha w Europie   Murray   2017-12-23
„Biedni” Palestyńczycy nie są tacy biedni   Fitzgerald   2023-04-07
„Choroba” przywrócona przez Putina   Taheri   2022-06-18
„Co izraelscy żołnierze robią palestyńskim dzieciom” -  recenzja   Kalwas   2020-11-12
„Global Getaway”: nadmiar pustych obietnic ze strony UE?   Bergman   2023-02-17
„Guardian” trzyma się narracji „biernej ofiary” w sprawie arabskiej przestępczości   Levick   2022-04-16
„Guardian” umniejsza terror LFWP, zbywa ich związki z NGO „praw człowieka”   Levick   2021-11-05
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
„Niebezpieczna i głupia eskalacja”   Koraszewski   2020-01-04
„Przebudzona” feministka woli, by ludzie umierali, niż żeby biali mężczyźni z Oksfordu pierwsi stworzyli szczepionkę na koronawirusa   Coyne   2020-05-01
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
„Umowa stulecia”, czy „policzek stulecia”?   Koraszewski   2020-02-01
„Ustawa o zwalczaniu międzynarodowej islamofobii” może z łatwością być nadużyta do potępiania Izraela, kiedy broni się przed terrorem     2021-12-30
„Żelazne” wsparcie USA dla Izraela oznacza „nie pozwolimy wam wygrać walki”     2024-04-15
“Dla jednego terrorysta…” – fragment książki   Landes   2019-04-12
“Dobrzy terroryści” Europy. Bo mogą zniszczyć Izrael?   Toameh   2016-10-08
“GUARDIAN” znowu propaguje kłamstwo o “50 rasistowskich prawach”   Levick   2020-10-29
“Independent”, Ben White i oskarżenie Izraela o rasizm wobec….Babilończyków i starożytnych Rzymian?   Levick   2016-11-02
“Kiedy Biden zobaczy, że jego błędy szkodzą interesom Ameryki?”   Toameh   2022-04-13
“Koszmar zatajonych pieniędzy”: jak Katar kupił Ligę Bluszczową   Williams   2024-01-20
“Krwawe Boże Narodzenie”: chrześcijanie masakrowani w nigeryjskim ludobójstwie   Ibrahim   2024-01-17
“Między Kijowem a Gazą” – ukrainizacja palestyńskiej narracji     2022-03-09
“Nasz spór z Żydami jest religijny”     2017-10-23
“New York Times” i Izrael   Ini   2014-06-25
“New York Times” i jego współpracownicy   Fitzgerald   2022-12-02
“New York Times” kryje terrorystkę i na dodatek oczernia Goldę Meir   Flatow   2021-03-14
“New York Times” popiera terrorystów   Maroun   2017-04-19
“New York Times”, Izrael i “skradzione palestyńskie potrawy”   Fitzgerald   2021-11-09
“Obowiązek nienawidzenia Brytanii”   Murray   2018-04-14
“Palestyński rząd” umiera, oksymoron się rodzi   Flatow   2019-02-08
“Pomniejsze wtargnięcie” było wielkim błędem   Jacoby   2022-01-31
“Przebudzenie” zagraża amerykańskim Żydom   Tobin   2023-12-23
“Przebudzona” Ameryka — oglądana przez uciekinierkę z Korei Północnej   Bawer   2023-02-27
“Przebudzona” Ameryka jest rosyjską powieściąMetafizyczna przepaść między XIX-wieczną Rosją a XXI-wieczną Ameryką zmniejsza się   Savodnik   2020-07-24
“Przebudzony” świat idzie na wojnę przeciwko Wonder Woman   Tobin   2020-10-18
“Rozwiązanie w postaci dwóch państw” oznacza terroryzm   Greenfield   2023-11-27
“Szlachetna dzikuska” przemówiła   Arbabzadah   2017-10-12
“Słodki handel” Monteskiusza i “dyplomacja Boga” Cobdena   Ridley   2017-10-20
“Tureckie przebudzenie” Europy   Bekdil   2017-03-16
“Uczyńmy antyamerykańskie dyktatury znowu wielkimi”   Rafizadeh   2022-03-25
“Unsilenced” - historia chińskich represji   Jacoby   2022-02-05
“Washington Post” broni Funduszu Męczenników AP   Pomerantz   2018-03-29
“Washington Post” wybiela wezwania do zabijania Żydów   Marquardt-Bigman   2017-08-02
“Wdowy ISIS” i mit o niewinnych kobietach dżihadystkach   Frantzman   2017-12-20
”Antyimperializm” i apologetyka morderstwa   Sixsmith   2018-10-03
”Antysyjonizm” traktuje o Żydach, głupcze!   Tsalic   2018-10-08
”Guardian” nie kwestionuje kłamstw Omara Shakira z HRW   Levick   2019-11-17
”Independent”: 3700 słów przyjaznej Hamasowi propagandy   Levick   2018-11-20
”Pinkwashing” i Izrael: jak działać przeciwko własnym, najlepszym interesom   MacEoin   2019-05-14
”Saudyjska afera” w Stambule ujawnia rywalizację sunnicko sunnicką   Bekdil   2018-10-27
”Zbrodnia” Arabów śpiewających dla Arabów w Izraelu   Toameh   2020-02-08
(Niezbyt) ukryte manipulacje mediów   Cohen   2019-06-10
10 lat klepto-dyktatury Mahmouda Abbasa   Boteach   2015-01-20
100 lat od Balfoura, 70 lat od podziału. Dlaczego nie ma państwa Palestyna?   Collier   2017-01-10
145 pisarzy podpisało list protestujący przeciwko nagrodzie PEN dla Charlie Hebdo   Coyne   2015-05-04
200 dziennikarzy popiera kłamstwa o Izraelu     2021-06-12
220 nalotów na Palestyńczyków; świat ziewa   Toameh   2018-05-14
40. rocznica Islamskiej Republiki Iranu   Rafizadeh   2019-02-21
80 lat temu: senatorzy USA popierają żydowską ojczyznę; brytyjscy i tureccy dyplomaci protestują mówiąc, że świat będzie miał się lepiej, jeśli Żydzi pozostaną pod nazistowskimi rządami     2021-05-04
 Elektroniczne papierosy i ograniczanie szkód   Ridley   2018-07-25
Dawa: sianie nasion nienawiści   Bergman   2017-11-14
Ziemia obiecana Baracka Obamy   Lipman   2020-12-01
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Czy Turcja powinna być w NATO?   Dershowitz   2014-10-18
Kocha, lubi, szanuje   Koraszewski   2019-07-22
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
"Jeśli nie masz wolności słowa, nie jesteś wolny". Uchodźcy z krajów komunistycznych przerażeni Ameryką   Meotti   2021-07-26
"Wielka Czystka Turecka": skazani bez sądu   Bekdil   2016-09-27
„Mambo Spinoza”, marokański ateista i inni   Koraszewski   2017-03-25
 Różnorodność jako wartość i historyczna konieczność   Koraszewski   2017-04-25
 Internet i wojna z terrorem   Carmon   2017-05-04
 Niemcy: epidemia gwałtów dokonywanych przez imigrantów   Kern   2015-09-25
 Szpital za pokojową nagrodę Nobla   Frantzman   2018-12-26
 Woda, wojna, innowacje i pokój   Koraszewski   2016-08-22
Antysyjonizm na kampusie widziany oczyma syryjskiego uchodźcy    Dandachi   2019-12-06
Arabowie: "Palestyńczycy powtarzają te same błędy"    Toameh   2020-09-30
Arabskie powody do zawiści   Charbel   2017-07-30
Barack Obama i ludobójstwa    Isaac   2019-08-10
Barbarzyńcy bez granic   Koraszewski   2017-02-03
BBC idzie na wojnę z Żydami w Jerozolimie   Collier   2020-10-03
BBC potrafi znaleźć choinki tylko w Palestynie    Collier   2019-12-25
Bez świeckości nie może być demokracji   Tarabishi   2016-03-22
Big Pharma i inne teorie spiskowe   Koraszewski   2017-09-25
Bliski Wschód jest jak 1000 Hiroszim   Charbel   2016-06-18

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk