Prawda

Wtorek, 23 kwietnia 2024 - 22:26

« Poprzedni Następny »


Iran jest testem strategicznej wizji i charakteru Bidena


Jonathan S. Tobin 2021-12-08

Irański prezydent Ebrahim Raisi przemawia na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ  21 września 2021r.  Źródło: YouTube.
Irański prezydent Ebrahim Raisi przemawia na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ  21 września 2021r.  Źródło: YouTube.

Z Teheranem grającym ostro, a Amerykanami i Europejczykami zbywającymi ostrzeżenia Izraela, czy administracja amerykańska wpadnie w pułapkę polityki ustępstw, jaka jest na nich zastawiona?

 

Dla członków administracji Bidena niemożność osiągnięcia najwyższego priorytetu ich polityki zagranicznej jest zarówno frustrująca, jak i niepojęta. Ich zaskoczenie z powodu niemożności wpłynięcia na Iran, by bawił się z nimi w dyplomację, której celem (przynajmniej teoretycznie) jest zapobieżenie zdobyciu broni jądrowej przez Teheran, zasługuje na szyderstwo. To jednak, co widzimy, jest znacznie ważniejsze niż ich obecne zażenowanie z powodu fatalnego niepowodzenia wznowionych rozmów nuklearnych, jakie odbywały się w Wiedniu w ubiegłym tygodniu.


Jeśli, jak jest wysoce prawdopodobne, reakcją administracji na agresywną taktykę Iranu będzie dalsze staranie się o ugłaskanie reżimu, zamiast zebrania się na odwagę i rozpoczęcia działań w interesie bezpieczeństwa Zachodu przez wzmocnienie nacisku na Irańczyków, grozi to katastrofą. I będzie to katastrofa z wieloma nieprzewidzianymi i poważnymi konsekwencjami, z których tylko jedną jest prawdopodobieństwo, że świat zaakceptuje dążenie islamistycznego reżimu do statusu państwa nuklearnego.


Jak dotąd reakcja prezydenta Joego Bidena i jego zespołu do spraw polityki zagranicznej w żaden sposób nie jest obiecująca. Irańczycy przybyli do Wiednia zachowując się tak, jakby wierzyli, że Biden jest gotowy zapłacić każdą cenę za ich zgodę na rozwodnioną wersję już niebezpiecznie słabej umowy nuklearnej z 2015 roku. Ich żądanie zakończenia nie tylko sankcji związanych z nielegalnymi działaniami nuklearnymi, ale także tych, które są związane z rolą Iranu jako wiodącego na świecie sponsora międzynarodowego terroryzmu, pozostawiły zespół Bidena w stanie osłupienia. Jak jednak potwierdziła w zeszłym tygodniu rzeczniczka Białego Domu, Jen Psaki, nikt w administracji nie wyciągnął z zachowania Iranu właściwych wniosków o daremności obecnego kursu akcji dyplomatycznej.  

 

Nie wydaje się również, by ktokolwiek w Waszyngtonie lub w szeregach europejskich sojuszników Ameryki zwracał najmniejszą uwagę na wypowiedzi izraelskiego premiera, Naftalego Bennetta o potrzebie stworzenia “innego zestawu narzędzi” przez Zachód, lub na słowa izraelskiego ministra spraw zagranicznych, Jaira Lapida o konieczności zbudowania szerokiej koalicji narodów w celu powstrzymania nuklearnych dążeń Iranu. 

 

ZespółZespół Bidena przysiągł powrót Stanów Zjednoczonych do umowy nuklearnej z Iranem z pomocą tych weteranów w obecnej administracji, którzy także służyli poprzedniemu prezydentowi, Barackowi Obamie. Grupa uczniów Obamy, włącznie z sekretarzem stanu, Antonym Blinkenem, doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego, Jakem Shermanem i byłą negocjatorką nuklearną, a obecnie zastępczynią sekretarza stanu, Wendy Sherman, oczekiwała, że wdzięczny Teheran z radością powróci do słabej umowy, którą oni wypracowali. Umowa nie tylko pozwalała na nielegalne budowanie pocisków balistycznych i terroryzm; miała wygasnąć pod koniec dziesięciolecia, dając Iranowi legalną drogę do broni jądrowej.  


Ku swojemu zaskoczeniu wkrótce po powrocie na urzędy odkryli, że Islamska Republika ignorowała ich plany. Kiedy tylko Biden przywrócił umowę, którą słusznie odrzucił były prezydent, Donald Trump, jako skandalicznie słabą, Irańczycy odmówili zachowywania się zgodnie z amerykańskim scenariuszem. Spędzili ostatnie 11 miesięcy zachowując się tak, jak to robili w latach 2013-2015, kiedy zmuszali Obamę i Kerry’ego do cofania się, raz za razem, i zgadzania na jedno ustępstwo po drugim. W dodatku ich nielegalna działalność nuklearna nasilała się w miarę zbliżania się do punktu, w którym ich zaawansowany program nuklearny, który Obama pozwolił im zatrzymać, może przejść do produkcji broni.


Teheran wyraźnie jest przekonany, że Biden nie ma odwagi na jakąkolwiek konfrontację – ani dyplomatyczną, ani wojskową. Wydaje się pewne, że Stany Zjednoczone zgodzą się na każdy kawałek papieru, który pozwoli prezydentowi twierdzić, że opóźnił irańskie zagrożenie, nawet jeśli miałoby to znaczyć rezygnację ze wszystkich środków nacisku Zachodu na bandyckie państwo i zapewnienie, że ostateczny cel tego całego procesu – udaremnienie nuklearnych ambicji Iranu – nie zostanie spełniony.  


Tej administracji nie interesuje bolesna rewizja własnych, z góry przyjętych założeń. Jej przedstawiciele udali się do Wiednia gotowi zaakceptować tymczasowe porozumienie, które nawet nie dorastało do postanowień umowy z 2015 roku. Jednak cena, jaką chciał wydobyć Iran za to, co na dłuższą metę byłoby nieistotne, obejmowała pełną ochronę Teheranu przed przyszłymi zachodnimi prośbami o umowę, która ograniczyłaby ich ambicje nuklearne i ich agresywne zachowanie w regionie.

 

W tej sytuacji mówi się tylko o kozłach ofiarnych, które można obwinić za te opłakane rezultaty.


W oczach apologetów administracji głównym kozłem ofiarnym jest Trump; argumentują, że jego wycofanie się z umowy nuklearnej w 2018 roku nie tylko uwolniło Teheran od restrykcji Obamy, ale pozwoliło im na szybszy marsz ku bombie. To twierdzenie, powtarzane bez końca przez “jaskinię ech” administracji w mediach głównego nurtu, jest kompletnym  odwróceniem rzeczywistości. Trump rozumiał, że Zachód musi zdobyć lepszą umowę przed wygaśnięciem porozumienia Obamy i że łatwiej będzie tego dokonać wcześniej niż później. Kampania “maksymalnego nacisku” Trumpa dała Zachodowi jedyną szansę na poprawienie błędów Obamy. Gdyby Biden nie miał obsesji na punkcie obalenia wszystkich posunięć Trumpa, poszedłby w ślady swojego poprzednika i wpychał dalej Iran do kąta przy pomocy dewastujących sankcji, które choć nadal można je było wzmocnić, już miały szansę zmuszenia Irańczyków do ustępstw. Tak więc to Biden daje Iranowi pozwolenie na zbliżenie się do broni jądrowej.


Innym potencjalnym kozłem ofiarnym jest oczywiście Izrael. Administracja nadal informuje, że nie popiera trwającej kampanii Izraelczyków skierowanej na sabotaż programu nuklearnego Iranu. Oficjele Bidena przeciekami informowali prasę o swoim przekonaniu, że starania Izraela nie mogą być uwieńczone powodzeniem i wyłącznie zakłócają plany dyplomatyczne.

 

Administracja i przyklaskująca jej część prasy obwiniają także irańskich “twardogłowych” za swoje porażki. Ta frakcja podobno zdobyła władzę w Teheranie wraz z “wyborem” Ebrahima Raisiego w pozorowanym demokratycznym procesie, w którym najwyższy przywódca kraju, ajatollah Ali Chamenei, decyduje o tym, kto może stawać do wyborów. Jednak zastąpienie byłego prezydenta, Hassana Rouhaniego, o reputacji “umiarkowanego”, przez Raisiego, nie czyni żadnej różnicy. Nie jest bardziej prawdopodobne, by Rouhani wycofał się ze stanowiska Iranu w sprawach nuklearnych ani z gróźb zmiecenia Izraela z mapy.

Prawdą jest, że Biden nie ma przed sobą dobrych opcji. Nawet gdyby ktokolwiek wierzył, że administracja użyłaby siły dla powstrzymania Iranu – a dosłownie nikt w to nie wierzy – wdanie się w zbrojny konflikt z Teheranem nie jest tym, czego chcą Amerykanie. Niemniej, racjonalna alternatywa, którą jest powrót do surowej polityki Trumpa, nie jest czymś, na co Biden ma odwagę lub chęć.


Być może administracja wierzy, że jeszcze więcej ustępstw w postaci zniesionych sankcji i zachęt w gotówce, skłoni Irańczyków do zgody na jakikolwiek rodzaj porozumienia, nieważne, jak bezzębny. Po takiej umowie nastąpiłaby nie tylko międzynarodowa akceptacja Iranu jako państwa o potencjale nuklearnym; jeszcze bardziej wzbogaciłoby to i wzmocniło Teheran do punktu, w którym jego wpływy w całym regionie postawiłyby sunnickie państwa i Izrael w bezpośrednim niebezpieczeństwie ze strony terrorystycznych marionetek Iranu, takich jak Hezbollah, Hamas i Huti w Jemenie. Byłby to nuklearny szantaż.


Nikt w Białym Domu nie sądził, że nieudolne wycofanie się z Afganistanu będzie punktem zwrotnym w popularności prezydenta, ale tym właśnie okazało się. Pozwolenie Iranowi na stanie się państwem  nuklearnym byłoby równie haniebne i prawdopodobnie równie niepopularne. Chaos i rozlew krwi, jaki rozpętałoby ustąpienie przed irańskimi żądaniami, byłoby nie tylko złą polityką – na zawsze splamiłoby dziedzictwo Bidena w sposób, którego nie dałoby się wymazać. Niedopuszczenie, by to się stało, będzie testem charakteru i wizji Bidena, ale Biden podczas swojego pierwszego, na ogół katastrofalnego roku jako prezydent, nie pokazał żadnych dowodów na to, że posiada charakter.


Iran: A test of Biden’s strategic vision and character
JNS. Org, 6 grudnia 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Od redakcji „Listów z naszego sadu”

Jak się wydaje jedyną troską amerykańskiej administracji i sekundującym jej mediom jest dziś troska o to, żeby społeczeństwo nie wiedziało, co mówią irańskie władze.   




Jonathan S. Tobin

Amerykański dziennikarz, redaktor naczelny JNS.org, (Jewish News Syndicate). Komentuje również na łamach National Review, New York Post, The Federalist, w prasie izraelskiej m. in. na łamach Haaretz.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2591 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk