Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 07:42

« Poprzedni Następny »


Czy kultura tolerancji jest zastępowana przez kulturę nietolerancji?


Saher Fares 2017-09-03

4 czerwca brytyjska premier, Theresa May, powiedziała:  \
4 czerwca brytyjska premier, Theresa May, powiedziała:  "pora powiedzieć, że dość tego" i obiecała rewizję strategii antyterrorystycznej swojego kraju. Z braku jednak uczciwego spojrzenia na podstawowe przyczyny tego terroryzmu, świętego lub nie, oraz bolesnego zastanowienia się samych muzułmanów nad podstawami swojej religii, która rodzi taka przemoc, nigdy nie będzie “dość”. (Zdjecie: Leon Neal/Getty Images)

Jak puste mogą stać się wymówki po każdej kolejnej potworności popełnionej w imię islamu?


Kiedy zginęło 13 ludzi, a dziesiątki innych zostało rannych w zamachu samochodowym w Barcelonie w zeszłym tygodniu wymachujący nożami mężczyźni krzyczeli "To dla Allaha!", wcześniej ofiary zamachów na  London Bridge, czy w Borough Market najmniej interesowały kolejne krzyki elit, że te potworności „nie mają nic wspólnego z islamem”.


Brytyjska premier, Theresa May, powiedziała: "pora powiedzieć, że dość tego" i obiecała rewizję strategii antyterrorystycznej swojego kraju.


Z braku jednak uczciwego spojrzenia na podstawowe przyczyny tego terroryzmu, świętego lub nie, oraz głębokiej analizy i odrzucenia przez samych muzułmanów tych założeń ich religii, które rodzą taka przemoc, nigdy nie będzie “dość”.  

 

Nie trzeba cofać się o stulecia do muzułmańskiego podboju późnoklasycznego świata chrześcijańskiego – średniowiecznych rajdów piratów berberyjskich, osmańskiego jarzma w  Europie Środkowej i Wschodniej lub targów niewolników w Kaffa na Krymie Tatarów muzułmańskich – dla zrozumienia, że ta przemoc wyraźnie poprzedza europejską epokę kolonialną, stworzenie nowoczesnego państwa Izrael lub sprawę zmiany klimatu.  


Zaledwie dwa tygodnie temu zabito 29 chrześcijan koptyjskich za odmowę powiedzenia “Nie ma boga nad Allaha, a Mahomet jest jego prorokiem”, kiedy podróżowali do klasztoru egipskiego 26 maja. W ostatnich tygodniach nieznana liczba chrześcijan została zabita i wzięta jako zakładnicy przez zbieraninę saudyjskich, pakistańskich, czeczeńskich, marokańskich i miejscowych dżihadystów w południowych Filipinach. Ponadto zginęło 90 ludzi w zamachu bombowym w Kabulu 31 maja, a 26 zabito w lodziarni w Bagdadzie podczas Ramadanu. Żadna z tych masakr nie miała nic wspólnego z „wojną Busha” w Iraku lub proponowanym „zakazem wjazdu dla muzułmanów” prezydenta Donalda J. Trumpa.


Kraje takie jak Chiny, Nigeria lub Kenia, które nie są zachodnie, nie są "imperialistyczne", nie są czymkolwiek, co islamiści używają jako wymówki, są nadal atakowane w podobny sposób. Miesiąc za miesiącem wydaje się, że niemal nie ma miejsca, gdzie nie uderza terror islamski. W styczniu 2014 r. było porwanie i przymusowe nawrócenie dziewcząt Chibok przez Boko Haram w Nigerii. W marcu 2014 r. był atak nożowniczy na stacji kolejowej Kunming w Chinach dokonany przez ośmiu terrorystów z Islamskiego Ruchu Turkiestanu – mężczyźni i kobiety wyciągnęli długie noże i sztyletowali pasażerów. W maju 2014 r. była strzelanina w Muzeum Żydowskim w Brukseli. W czerwcu 2014 r. zamordowano 48 ludzi w  Mpeketoni w Kenii i lista ciągnie się tylko za pierwsza połowę 2014 r.


Rzeź na londyńskim Parliament Square; na Manchester Arena; w metro w St. Petersburgu; w paryskim Teatrze Bataclan i na stadionie sportowym; trzy zamachy bombowe na podróżnych w Brukseli; w ubiegłe Boże Narodzenie zamach ciężarówką na zatłoczony rynek świąteczny w Berlinie, by podać tylko kilka z kolejnych wypadków – a wszystko naprawdę nie miało nic wspólnego z pomszczeniem Kongijczyków za ponure dziedzictwo króla Leopolda.


To raczej tomy czczonych tekstów islamskich ustalają szczegółowo podstawy przemocy i ucisku niewiernych i tych, których uważa się za heretyków. Te podstawy – ożywiane codziennie w madrasach i meczetach na całym świecie, zanim wprowadzają je w życie religijnie wyszkoleni terroryści – są infantylnie zbywane przez zachodnich liberałów jako nieistotne.


Tymczasem mężczyźni, kobiety i dzieci są składani jako ludzkie ofiary na ołtarzu politycznego cynizmu. Boska sprawiedliwość niewątpliwie osądzi nie tylko morderców i wyznanie, które często jest krwiożercze, ale także tych, którzy twierdzą z uporem wbrew wszelkim dowodom, że to wyznanie nie ma nic wspólnego z tymi morderstwami.  


Pierwszym krokiem w kierunku rozwiązania jest kwestionowanie obiegowej mądrości niestrudzenie serwowanej przez mędrców medialnych na Zachodzie i potwierdzanej przez wielu rzekomo “umiarkowanych” muzułmanów w kraju i za granicą. Brakuje po prostu chęci zobaczenia olbrzymiego materiału dowodowego teologicznego uzasadniania terroru islamskiego.   


Czy wypowiedzi polityków w latach 1990. (na przykład, w czasie spisku szejka Omara Abdul-Rahmana przeciwko World Trade Center) różnią się od tych, które wypowiedziano po  9/11, a te z kolei od powtórzonych po zamachu w San Bernardino w 2015 r.? Czy politycy wygłaszają swoje banały “islam jest religią pokoju” z powodu wygody politycznej lub najmniejszej choćby znajomości ideologii islamu? Czy rzeczywiście wiedzą o islamie więcej niż wielu islamskich ulema (uczonych), włącznie z Ibn Tajmijjah, lub hadisy (czyny i powiedzenia Mahometa)? Jeden z nich mówi:

"Apostoł Allaha powiedzial: ‘Zostałem posłany z najkrótszymi wyrazami niosącymi najszersze znaczenie i zostałem zwycięzcą terrorem'" (Sahih Al-Bukhari 122)

Jak czytać werset Koranu, taki jak ten:

"Ja wrzucę strach w serca niewiernych. Bijcie ich więc po karkach! Bijcie ich po wszystkich palcach!  Dlatego, że oni oddzielili się od Boga i Jego Posłańca. A kto oddziela się od Boga i Jego Posłańca... zaprawdę, Bóg jest straszny w karaniu!" (8:12-13)

Kiedy mówi się, że islam nie ma nic wspólnego z takimi wersetami, czy chodzi o ugłaskanie muzułmanów, pocieszenie ofiar islamskiego terroru czy jest próbą uspokojenia nie-muzułmańskiej społeczności? Jeśli to pierwsze, to, no cóż, historia uczy, że ugłaskiwanie nie działa. Ponadto byłoby obraźliwe zakładanie, że muzułmanie, wszyscy muzułmanie, mają odpowiadać za wyznanie, które – według ich rozumienia go – jest niezmiernie różne dla różnych ludzi. Jeśli zaprzeczenie ma na celu pocieszenie ofiar, to tego nie robi. A jeśli chodzi o uspokojenie społeczności nie-muzułmańskiej, to, co przekazuje się jej, powinno być oparte na tym, co jest widzialną prawdą. Czy takie argumenty nie powinny być najpierw skierowane na próbę przekonania tych, którzy są gotowi zabijać i ginąć w imię islamu, zamiast tych, którzy chcą spędzić miły wieczór sobotni?


Czy nadejdzie czas, kiedy reformatorzy w świecie islamskim będę głośniej domagali się przypatrzenia islamowi – mimo oczywistego zagrożenia życia – niż elity zachodnie, które boją się jedynie fałszywego oskarżenia o „islamofobię”? Dlaczego chęć obrony siebie miałaby być „islamofobiczna”?


Przez niemal dwa lata w najlepszym czasie telewizyjnym młody egipski reformator, Islam el-Beheiry, wzywał do dokonania przeglądu liczących ponad tysiąc lat hadisów. Argumentuje on, że wiele z tego jest nie do pogodzenia nowoczesnością i z najlepiej rozumianą boskością i proroctwem:

"Taka tradycja ma bardzo niewiele dobra wśród mnóstwa zła, z których nie najmniejsze jest twierdzenie wszystkich czterech szkół islamu sunnickiego, że chrześcijanina można zabijać bezkarnie. Życie muzułmanina jest ‘nadrzędne’ wobec życia niemuzułmanina. Taki jest Ijmaa' (consensus prawoznawców)."

Beheiry został skazany w maju 2015 r. na pięć lat więzienia z ciężkimi robotami za “szkalowanie religii” – na podstawie egipskiego prawa o bluźnierstwie. Wyrok został zmniejszony w grudniu 2015 r. do jednego roku. Po odsiedzeniu większości wyroku został zwolniony na mocy ułaskawienia przez prezydenta.  


Niemniej w Ramadan 2017 r. Beheiry był znowu na ekranie z programem, który nazwał “Mapa”, a w którym próbuje zbudować naukowy sposób osądzania, co jego zdaniem jest boże, a co nie jest, w masie literatury islamskiej.


Egipski prezydent Abdel-Fattah el-Sisi, generał armii, który doszedł do władzy w 2014 r. po olbrzymich protestach ulicznych przeciwko krótkotrwałym rządom Bractwa Muzułmańskiego, powiedział, że nie może być tak, by świat muzułmański ustawiał się na pozycji „wrogości wobec całego świata”.  


W Europie niektórzy słusznie pytają jeśli jedno jabłko w beczce jest zgniłym jabłkiem, czy mamy wyrzucić całą beczkę? Trzeba także zapytać: jeśli jeden muzułmanin na tysiąc wysadza w powietrze mój dom, ile przypadków przemocy będzie miała Europa, po wpuszczeniu wielu milionów muzułmanów? Lub, a co, jeśli problemem nie są w rzeczywistości muzułmanie, a ich religia?


Dlaczego pragnienie zachowania własnej kultury jest uznawane za rasizm? Nie wierzę, że jestem lepszy, dlatego że jestem lub nie jestem muzułmaninem. Czy jest „ksenofobiczne” zadawanie takich pytań, kiedy przemoc coraz bardziej zbliża się do mojego domu? Dlaczego miałoby być „islamofobiczne” to, że chcesz się bronić?


Nie boję się muzułmanów, ale boję się, że kultura tolerancji jest zastępowana przez kulturę nietolerancji, mizoginii, antysemityzmu i supremacji – za czym opowiada się, choćby na wpół świadomie znaczna część dzisiejszego świata islamskiego. Jest to świat zapewniany przez swoich uczonych, że takie przejawy nietolerancji, mizoginii, antysemityzmu i supremacji są, we wszystkich epokach, w najlepszym duchu islamu.  


Czy jest “islamofobią” gniew na takie potworności popełniane codziennie, lub gniew na polityków, którzy kłamią o tym, czym islam jest, a czym nie jest i zamiast zrobić coś dla powstrzymania tych potworności, obrzucają wyzwiskami tych, którzy kwestionują ich politykę?


Czy sądy europejskie i parlamenty powinny penalizować wolne słowo, które krytykuje to zrozumienie islamu, panujące wśród większości islamskich prawoznawców, skoro ci prawoznawcy stoją na czele taśmy produkującej zamachowców-samobójców, którzy obierają za cel obywateli Zachodu?


Czy media głównego nurtu i świat akademicki powinien poddawać ostracyzmowi tych, którzy zadają pytania o terror islamski, podczas gdy oni sami nie dają żadnych odpowiedzi na pytanie o źródło „świętej nienawiści” dżihadystycznej wśród nas?


Nie pragnę, by świat zwrócił się przeciwko muzułmanom. Pragnę tylko, by mędrcy zatrzymali się i pomyśleli, czy to wszystko naprawdę „nie ma nic wspólnego z islamem”. Czy nie możemy powiedzieć: „przestańcie usprawiedliwiać morderstwa w imię religii?”


Czy nie możemy po prostu powiedzieć, że takie przekonania religijne nie będą dozwolone tutaj na Zachodzie, nie będą wybielane, tuszowane lub usprawiedliwiane przez ludzi Zachodu przez mieszankę kulturowego zażenowania i błędnego poczucia winy? Czy nie możemy odrzucić dżihadu, zaakceptować apostazję i mieć prawo do swobodnego zadawania pytań w  miejscach publicznych, w naszych programach telewizyjnych, w naszych szkołach i na naszych ulicach?


Is a Tolerant Culture Being Replaced by an Intolerant One?

Gatestone Institute, 18 sierpnia 2017

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Saher Fares

 

Amerykański arabista i badacz problemów Bliskiego Wschodu.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2574 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk