Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 07:04

« Poprzedni Następny »


Były sobie drzewa


Lucjan Ferus 2019-03-10


Jest to 350 tekst Lucjana Ferusa w "Listach" - gratulacje i podziękowania od redakcji. 

Jestem już w wieku, który usprawiedliwia podsumowania, przynajmniej tych ważniejszych aspektów życia. Niniejszy tekst będzie więc pożegnaniem żywotnego fragmentu otaczającej mnie rzeczywistości, który właśnie przestał istnieć „na moich oczach”, jak i pożegnaniem (zakończeniem) pewnego ważnego etapu mojego życia. Z góry uprzedzam, iż nie będzie on traktował o kontrowersyjnej wycince drzew w Puszczy Białowieskiej, co mógłby sugerować jego tytuł. Tyle wstępu, teraz właściwy początek.

                                                           ------ // -----

Tej wiosny służby drogowe wycięły na naszej ulicy (notabene noszącej nazwę „Lipowa”) ostatnie drzewa, jakie jeszcze na niej rosły. Tak się złożyło, iż kilka z nich było przed naszą posesją: potężna akacja, którą jako kilkuletni chłopiec pomagałem sadzić swemu dziadkowi i dwie wysokie rozłożyste lipy, rosnące naprzeciw głównego wejścia. Obok jednej z nich, na zdjęciu w rodzinnym albumie stoją moi dziadkowie (młodzi jeszcze), a jej cieniutki „pień”  grubości paru centymetrów jest przywiązany do dwóch solidnych palików. Za nimi płot ze sztachet i drewniany dom pobudowany przez mojego dziadka kolejarza w 1932 r.

 

Z drugiego końca ulicy też wycięto jednocześnie kilka ostatnich drzew. Dlaczego usunięto te kilkudziesięcioletnie okazy zdrowych w większości lip? Podobno dlatego, iż cała ulica ma być wykładana kostką. No cóż, za postęp zawsze się płaci w taki czy inny sposób. W tym przypadku akurat zapłaciły swoim życiem piękne drzewa, do których w lipcu zlatywało się mnóstwo pszczół, a ich brzęczenie słychać było ze znacznej odległości. No i ten wyjątkowy zapach lipowych kwiatów mieszający się z zapachem kwitnącej akacji, z której kwiatów babcia robiła doskonałe aromatyczne wino. Tak przynajmniej utrzymywał dziadek.

 

Przez wszystkie lata mojego życia obecność tych wielkich drzew przy domu była czymś tak oczywistym i trwałym, że dopiero kiedy ich zabrakło, zdałem sobie sprawę z szerszego kontekstu tego problemu; jaką doniosłą rolę odegrały one w moim życiu. Patetycznie mówiąc: tak jak nasza cywilizacja nie mogłaby bez istnienia drzew rozwijać się w dotychczasowym kształcie, tak i moje życie nie mogłoby się potoczyć w taki sam sposób jak dotychczas, bez istnienia drzew (a ściślej mówiąc, bez lipowego drewna). Opowiem po kolei tę historię, gdyż czas odgrywa w niej istotną rolę.

                                                           ------ // ------

Zapamiętałem pewien epizod z dzieciństwa, kiedy dziadek wykopywał na polu kartofle (oczywiście motyką) i zawołał mnie, abym zobaczył odkopane gniazdo myszy, w którym było parę różowych, ślepych maleństw. Biegnąc od domu na pole (teraz na tych działkach stoją budynki sąsiadów), mijałem po drodze parę drzew i były to lipy, które już wtedy wydawały mi się duże. Nie jestem pewien czy posadził je mój dziadek, ale prawdopodobnie tak musiało być, bo jak sobie przypominam, ulica (przy której stały wtedy zaledwie cztery domy) na całej długości naszej działki obsadzona była w większości lipami.

 

Kiedy miałem ok. 14 lat, okoliczne drzewa traktowaliśmy jako doskonałe miejsca do zabaw, wspinając się po nich ze zwinnością małpy, za przeproszeniem. I nie było takiego drzewa, na które nie potrafilibyśmy wejść, choć były różne stopnie trudności. Jednym z trudniejszych do wchodzenia drzew była oczywiście akacja, ze względu na liczne i duże kolce jakie miała na korze. Ale mimo wszystko, najtrudniejszym drzewem do wchodzenia była topola włoska, która praktycznie nie posiada pnia, lecz same prawie pionowe gałęzie.

 

Z ciekawszych zabaw z zastosowaniem drzew było np. wchodzenie na wielką pochyloną brzozę, mającą pusty u podstawy pień i nasze próby rozbujania jej, aby się przewróciła. Aż strach pomyśleć, co by było gdyby się nam to udało: pospadalibyśmy z wysokości drugiego piętra, do głębokiego parowu przy którym rosła. Natomiast w ogrodzie u kolegi rósł olbrzymi srebrny świerk, do którego przywiązywaliśmy linę możliwie jak najwyżej. Potem jeden z nas siadał na niej, a dwóch, trzech ciągnęło z całej siły jej koniec. Siedzący wzlatywał w górę na dobrych kilka metrów i chcąc nie chcąc musiał dokonywać cudów ekwilibrystyki, by utrzymać się na niej i nie spaść. Nie zawsze się to udawało.

 

Z innych zabaw pamiętam jak paru z nas weszło na wielką lipę, rosnącą przy domu kolegi, który wspiął się najwyżej. Jednak w pewnej chwili stracił równowagę i zaczął spadać w dół, łapiąc się po drodze gałęzi, a przy okazji niechcący strącił swojego młodszego brata. Mimo groźnie wyglądającej sytuacji, nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń, nie licząc kilku zadrapań i siniaków. Ten młodszy brat kolegi (miał wtedy może z 10 lat) to był „aparat”! Pewnego razu milicja przywiozła go do domu, bo razem ze swoim kumplem „napadli” na pocztę, próbując sterroryzować pracownicę pistoletami: korkowcem (były wtedy ulubioną zabawką wielu chłopców) i kapiszonowcem. Na szczęście, nie udał się im ów „napad”.

 

Te zabawy z wykorzystywaniem drzew odbywały się w terenie, ale miałem też własne drzewo. Otóż na naszym podwórku przy samym domu rósł olbrzymi kasztanowiec, także posadzony przez dziadka. Bardzo trudno wchodziło się na niego, gdyż na wysokości ok. 2 metrów rozdwajał się (roztrajał?) na trzy potężne odnogi, najniższe gałęzie były na wysokości ok.4 m nad ziemią, a następne jeszcze wyżej. Do takiej grubej gałęzi przywiązałem marynarską linę i trenowałem wspinanie się po niej przy pomocy samych rąk (podobnie jak dużo późniejszy Bruce Lee w „Wejściu smoka”, z nogami w poziomie).

 

Pewnego razu (miałem wtedy ok.16 lat) przydarzyła mi się niezapomniana przygoda z tym drzewem związana. Skombinowałem skądś kółko do ćwiczeń gimnastycznych i mało myśląc  przywiązałem je cienkim drutem do liny. Jednak zrobiłem to tak bezmyślnie, iż obwinąłem je drutem tylko raz, zaś linę okręciłem nim wielokrotnie. Efekt był taki, że kiedy trzymając się owego kółka, zeskoczyłem z dachu stojącej obok komórki aby się mocno bujnąć, obejmujący kółko drut przerwał się, a ja przejechałem gołymi plecami po żużlu, który w tym miejscu był wysypany. Kiedy pokazałem się w tym stanie babci (rodzice byli w pracy), załamała ręce ze zgrozy. Podobno całe plecy miałem we krwi zmieszanej z czarnym żużlowym pyłem.

 

Mógłbym przytoczyć jeszcze wiele różnych zabaw i wydarzeń z młodości, związanych nie tylko z okolicznymi drzewami, ale też z drzewami z pobliskiego lasu, które również służyły nam do wspinaczki, by potem zeskakiwać z wysoka w miękki mech. Dzięki drzewom zarabialiśmy nawet swoje pierwsze pieniądze. Czasem zdarzało się bowiem, iż tzw. „letnicy”  przyjeżdżający latem z miasta, prosili nas (stanowiliśmy wtedy kilkuosobową zgraną paczkę), aby narwać lipowych kwiatów. Dla nas to była „bułka z masłem” i nie potrzebowaliśmy do tego żadnych drabin. Za dużą torbę narwanego kwiecia dostawaliśmy po parę złotych.

 

To były piękne czasy dla nas, małych chłopców, a potem młodzieńców. Dzisiaj chyba już żadne z tych drzew, na które wspinaliśmy się w młodości, demonstrując swoją sprawność i siłę mięśni, nie istnieje. Nie ma pochyłej brzozy, którą próbowaliśmy przewrócić. Nie ma też  potężnego dębu, z którego górnych gałęzi oglądaliśmy całą okolicę przez lornetkę. Nie ma już pięknego srebrnego świerka, który służył nam za katapultę. Nie ma wielkiego kasztanowca na naszym podwórku. Kiedyś podczas strasznej burzy odłamała się jedna z grubych odnóg, spadając na dach werandy, resztę uszkodzonego drzewa musiałem usunąć.

 

A teraz wycięto na naszej ulicy wszystkie pozostałe drzewa, z którymi zdążyliśmy się zżyć przez te wszystkie lata, traktując je jak stały element krajobrazu. Nie będzie już na nie przylatywała latem „szalona” kukułka, której przestawił się chyba zegar biologiczny, bo zaczynała swój głośny koncert po godz. 23. Upodobała sobie akurat to drzewo, które rosło najbliżej okien sypialni. Ileż to razy próbowałem ją odgonić, rzucając w górę patykami, ale bezskutecznie. Trwało to z dwa lata pod rząd, potem przestała nas nękać po nocach. 

                                                          

Jednak to jeszcze nie wszystko. Los pokierował moim życiem w ten sposób, iż przygoda z drzewami nie skończyła się na młodzieńczych harcach w ich koronach. W dorosłym życiu bowiem związałem się już nie tyle z drzewami, co z drewnem lipowym, które jest najlepszym materiałem nie tylko do wykonywania różnego rodzaju rzeźb (słynny ołtarz Wita Stwosza jest wykonany właśnie z lipowego drewna), ale też do snycerki, czyli artystycznej płaskorzeźby.

                                                           ------ // -----

A zaczęło się to – jak to w życiu bywa – przez zwykły zbieg okoliczności. Był koniec lat 70-tych i o ile dobrze pamiętam obejrzałem kiedyś w telewizji program poświęcony „Cepelii” czyli ówczesnej wizytówce (i to nie tylko w Polsce, ale i zagranicą) naszej kultury i sztuki ludowej, oraz rękodzieła artystycznego. Tak się akurat złożyło, iż miałem przyjaciela Jerzego, który od paru lat współpracował z tą placówką, wykonując sztukę ludową. I to on namówił mnie, abym spróbował swych sił w tej dziedzinie, wiedząc, iż dobrze rysowałem i w młodości pasjonowałem się modelarstwem, do którego potrzeba było precyzji i anielskiej cierpliwości.

 

Krótko mówiąc, pod jego opieką zacząłem robić pierwsze kroki, a z czasem nawet postępy w tym artystycznym rzemiośle. Dość szybko się okazało, że sztuka ludowa nie jest dla mnie, nie czułem jej po prostu. Wydawała mi się zbyt prymitywna w formie (co jest akurat jej atutem) i taka surowa. Ja preferowałem finezyjne, zaplanowane kształty, wysmakowane pod względem artystycznym i „dopieszczone” w szczegółach jeśli chodzi o wykończenie. Jednym słowem; z różnych świątków, Jezusów frasobliwych, ikon i kapliczek, poszedłem w kierunku rękodzieła artystycznego: rzeźbione szkatułki, ramy do obrazów, lustra w rzeźbionych ramach, półki na książki z ażurowymi rzeźbionymi bokami, świeczniki z drewna, płaskorzeźby itd. itp.

                                                          

To jednak nie miało negatywnego wpływu na naszą współpracę. Od początku lat 80-tych, przez ćwierć wieku prowadziliśmy razem pracownię sztuki ludowej i rękodzieła artystycznego, wykonując w tym czasie mnóstwo pięknych przedmiotów z drewna, będących zazwyczaj unikatami (do 10 szt. z jednego wzoru), które były sprzedawane w sklepach „Cepelii” na terenie całego kraju. Kiedy przypominam sobie swoje początki w tym „fachu” i zapewnienia przyjaciela, iż dam sobie radę, bo „nie święci garnki lepią” i to co miało mnie przekonać, że przecież często widziałem w jaki sposób on rzeźbi, to aż trudno mi uwierzyć, że podjąłem się tego ryzyka i poradziłem sobie całkiem nieźle.  

 

Ale też przy okazji pojąłem, jaką naiwnością było moje przekonanie, iż można nauczyć się rzeźbić PATRZĄC jak to robi ktoś, kto do perfekcji opanował tę umiejętność. Fakt, że kiedy widzi się mistrza przy pracy, można łatwo odnieść wrażenie, iż czynności które wykonuje są banalnie proste i każdy z łatwością może go naśladować. Wystarczy jednak wziąć samemu dłuto do ręki, by się przekonać jak bardzo mylne jest to wrażenie. Tej łatwości w operowaniu dłutem nabiera się po latach pracy i setkach lub tysiącach wykonanych przedmiotów. Jaki to wszystko ma jednak związek z owymi wyciętymi drzewami na naszej ulicy?

 

Muszę się teraz przyznać do czegoś, czego poniekąd mi wstyd. Ja również przyczyniłem się do zmniejszenia ilości lip na naszej ulicy: na początku naszej działalności z braku materiału ściąłem trzy lipy i zawieźliśmy je do tartaku. No cóż, usprawiedliwiam się tym, że dałem im „drugie życie” w postaci wykonanych z nich wielu pięknych przedmiotów, które zapewne sprawiły dużą przyjemność ich nabywcom. A drzewa te i tak teraz zostałyby wycięte i koniec końców posłużyłyby komuś na opał. Nie jestem pewien czy takie tłumaczenie dostatecznie  mnie usprawiedliwia, dlatego pozwoliłem sobie dołączyć do tego tekstu parę zdjęć moich wyrobów, by Czytelnicy sami mogli wyrobić sobie zdanie w tej kwestii.

                                                           ------ // ------



Wracając do tematu. Mój przyjaciel nie żyje już od ponad dziesięciu lat, pozostało mi po nim mnóstwo miłych wspomnień (szczególnie tych ze wspólnych grzybobrań, oboje byliśmy zagorzałymi grzybiarzami. Dobrze, że mam jeszcze jednego przyjaciela grzybiarza) oraz wycięta w lipowej desce i zdobiąca pracownię maksyma: „Artysta nigdy nie jest biedny”. Dla jasności dodam, iż nie chodzi w niej bynajmniej o biedę materialną, a o bogactwo duchowe artystów: dużą wyobraźnię, dość rzadką umiejętność dostrzegania i zachwycania się pięknem w naturze, empatię i swobodny styl życia „na luzie”.



Z rzeźbieniem dałem sobie spokój już parę lat temu, ostatnie prace wykonane przeze mnie (te, które są na zdjęciach) były przeznaczone dla moich ukochanych wnuczek. Te wycięte ramy przygotowane do rzeźbienia wisiały na strychu od kilkunastu już lat, dlatego musiałem je wyrzeźbić dopóki jeszcze miałem wystarczająco silne dłonie. Gdybym tego nie zrobił, mój syn przeznaczyłby je na opał, bo niestety „nie wdał się” we mnie, jeśli chodzi o artystyczne zdolności. Nie mam więc komu przekazać swoich nabytych przez lata umiejętności. Trudno.

                                                           ------ // ------

Jeszcze coś chcę dodać na koniec. Otóż odkąd zacząłem pisać teksty do „Racjonalisty”, a później do „Listów z naszego sadu”, wydawało mi się, że w porównaniu do moich wyrobów artystycznych, są one czymś ważniejszym i bardziej wartościowym, jeśli chodzi o ilość i jakość zawartych w nich treści. Treści, które jeśli zostaną właściwie zrozumiane przez Czytelników, mogą im znacznie pomóc w uwolnieniu się od religijnego dyktatu. Dlatego właśnie wydawało mi się, że moje rzeźbione wyroby z drewna są przy nich czymś gorszym, czymś, czego rola ogranicza się do dekoracji pomieszczenia i ładnego wyglądania.

 



Jednakże teraz mam pewne wątpliwości w tym względzie. Otóż jest w naszym domu sporo pięknych przedmiotów przeze mnie wykonanych (głównie dzięki żonie, która bardzo je ceni i podobają się jej). I aż wstyd się przyznać, ale ilekroć na nie patrzę, nieodmiennie jednakowo mi się podobają i jak dotąd nie opatrzyły mi się ani trochę. Mam nadzieję, że to samo odczuwają ich nabywcy, czerpiący przyjemność z obcowania z nimi. Może i moje teksty są w równym stopniu doceniane przez Czytelników, ale dla wielu z nich (szczególnie tych z końca współpracy z Racjonalistą) były one bulwersujące, a wręcz wstrętne. Natomiast jeśli chodzi o moje wyroby, nie znam przypadku, aby się komuś nie podobały.



Może więc nie powinienem traktować ich jako coś mniej wartościowego i gorszego w swojej twórczości? Być może miał nieco racji Marcin Luter, pisząc: „Piękno jest prawdą – prawda jest pięknem, nie musisz nic więcej wiedzieć człowieku”. Wyglądałoby na to, iż piękno jest takim rodzajem prawdy, która się sama obroni,.. jeśli tylko jest autentycznym pięknem. Ciekawa koncepcja. To byłoby tyle w kwestii owych nie istniejących już drzew i dawaniu im „drugiego życia” w zupełnie innej postaci. Może właśnie to miał na myśli Romain Rolland, pisząc: „Cała radość życia w tworzeniu. Tworzyć – znaczy pokonać śmierć”. W tym przypadku śmierć wielu drzew: lip, brzóz, olch, jesionów, klonów i innych drzew liściastych, które przez te wszystkie lata zostały przeze mnie przetworzone w różne, piękne przedmioty.

 

Marzec 2019 r.                                   ------ KONIEC------

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
4. do Pana Lucjana Leszek 2019-03-11
3. Panu Leszkowi Lucjan Ferus 2019-03-10
2. Drzewa w domenie publicznej Marek Eyal 2019-03-10
1. drzewa Leszek 2019-03-10


Notatki

Znalezionych 2591 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Dlaczego wolność słowa jest fundamentalna     2015-02-06
Potępienie zamordowania Mohammeda Abu Khdeira     2014-07-07
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
Świat arabski traci cierpliwość     2014-07-19
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Walka z ogniem pod ogniem     2018-08-06
“Między Kijowem a Gazą” – ukrainizacja palestyńskiej narracji     2022-03-09
Pasożyty na ziemiach niewiernych     2016-07-04
Wojna (modlitw) na kampusach     2015-04-18
Jak z nimi rozmawiać? Jak rozmawiać?     2016-01-11
Amnesty wie, że to konflikt wewnętrzny między Palestyńczykami spowodował kryzys w Gazie, ale i tak obwinia Izrael     2018-02-26
NGO rzeczywiście troszczące się o ludzi i o pokój     2017-08-07
Co zdaniem świata ma zrobić Izrael?     2016-03-22
Konflikt w Gazie oceniany przez wojskowych     2015-06-14
Ale ISIS zabija więcej muzułmanów niż nie-muzułmanów!     2015-12-24
Jesteśmy kumplami Palestyńczyków także     2016-02-15
Czy rok 2016 będzie rokiem Kurdystanu?     2016-01-06
Z krainy pobożnych ludobójców     2016-07-09
Dlaczego nie możemy po prostu dogadać się     2016-07-05
List otwarty do Breaking the Silence     2015-12-31
Patrząc z Jemenu na Singapur     2017-10-21
Abbas popełnia te same błędy, co Arafat     2018-09-14
Czy będzie rewolucja w nauczaniu islamu?     2016-08-31
BDS: zagrożenie dla całego Bliskiego Wschodu     2016-09-10
Młodzież pyta, prezydent Egiptu odpowiada     2018-12-19
Przedstawiać argumenty przeciwko BDS – i zwyciężyć     2015-11-11
Stany Zjednoczone i Islam - co się tu dzieje?     2015-12-30
ONZ walczy o prawa człowieka     2015-04-03
Nie ma porównania pomiędzy przemocą palestyńską i żydowską na Zachodnim Brzegu     2024-01-02
„Imam Pokoju” wzywa Arabów, muzułmanów do zaakceptowania Izraela     2023-02-07
Czy Departament Stanu przestrzega prawa USA na terytoriach spornych?     2023-07-11
Książka o niemieckich nazistach nad Nilem     2022-08-23
Reporter przewidział pogrom Farhud w 1939 roku     2023-08-22
Prawda o izraelskiej okupacji     2017-06-08
Jak propalestyńscy są zachodni demonstranci?     2024-02-16
Poinformujmy Abbasa: Wieczną stolicą “Palestyny” nie jest Jerozolima, jest nią Damaszek     2018-03-03
Zapomnij o rozwiązaniu w postaci dwóch państw: nieszablonowe myślenie o konflikcie izraelsko-palstyńskim     2018-12-21
Żydowskie oburzenie (lub jego brak)     2016-10-15
Nagroda za najbardziej idiotyczny pomysł roku     2016-01-01
Świat idzie do przodu, a my się cofamy     2016-03-09
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Ludzie, którzy twierdza, że „Palestyna jest kwestią rasowej sprawiedliwości”, są prawdziwymi rasistami     2019-02-20
Lista rzeczy, których NIE zobaczymy i NIE usłyszymy od rządu i mediów USA po zamordowaniu obywatela amerykańskiego w Judei     2023-03-07
Kiedy krytyka George’a Sorosa jest antysemicka?     2022-08-25
Nowe próby wybielania haniebnej postawy papieża Piusa XII podczas Holocaustu     2021-09-09
Błąd „jeśli-to” powraca z pełną mocą z okazji umowy o granicy morskiej z Libanem     2022-10-14
Saudyjczycy wyłaniają się jako nowe mocarstwo Bliskiego Wschodu     2023-06-06
Inna definicja antysemityzmu     2022-10-30
Saudyjski publicysta niechętnie chwali Izrael i omawia „zjawisko Edy Cohena”     2023-07-04
Od dziesięcioleci istnieje „Plan Marshalla” dla Palestyńczyków. Nie zadziałał     2022-07-16
W BDS nie chodzi o bojkot. Chodzi o zamianę Izraela w państwo pariasa.     2019-07-23
Sukces Trumpa na Bliskim Wschodzie wynika z jego konkretnego (nie tylko retorycznego) poparcia dla trwałości Izraela     2020-11-09
Nawet antysemickie media w Iraku mówią z zainteresowaniem o normalizacji     2020-09-10
Kraje arabskie ponownie odtrąciły UNRWA na konferencji o pomocy finansowej     2022-06-30
Izrael ma nie tylko armię najbardziej moralną, ale także najbardziej przejrzystą     2024-01-06
Dlaczego Międzynarodowy Czerwony Krzyż gloryfikuje matkę rodu terrorystycznej rodziny?     2020-05-13
Zastraszony "New York Times" opublikował kłamstwa o ”większość Arabów usuniętych siłą z ich domów w Jaffie”     2019-03-26
Europa jest NAPRAWDĘ islamofobiczna w porównaniu do Izraela     2017-04-04
Najważniejsza zmiana w świecie arabskim od końca kolonializmu     2023-10-06
Najnowszy antyizraelski dokument prawny ONZ opiera się na kłamstwach     2023-09-07
Nowy raport ujawnia NGO akredytowane przy ONZ, które promują przemoc, nienawiść, antysemityzm     2016-09-12
Syria ma duże więcej palestyńskich kobiet w więzieniach niż Izrael. I tortutują je na śmierć     2020-03-20
"Progresywni" idealizują rakiety terroru Hamasu na festiwalu filmowym     2017-01-20
Świat jest dziwaczny, skoro jedynym człowiekiem, który naprawdę próbuje pomóc Palestyńczykom, jest Jared Kushner – a wszyscy inni są przeciwko     2019-06-07
Różnica między wymówkami a powodami nienawiści do Żydów     2021-04-28
Martin Luther King i Edward Said: Palestyńskich intelektualistów nie interesują prawa człowieka     2020-02-07
Kto chce apartheidu? Palestyńczycy!     2023-06-25
Nawet najbardziej elokwentni Palestyńczycy (tacy jak Noura Erakat) mają idiotyczną mentalność “sumy zerowej”, że pomaganie Izraelowi równa się szkodzeniu Palestyńczykom     2021-02-17
Jeśli chcesz prawdziwego pokoju, nie nalegaj na podział Jerozolimy, @USAmnIsrael     2022-03-19
Joseph Massad i “Brzydki Palestyńczyk”     2021-01-03
Congressional Research Service zmieniła historię palestyńskiego nacjonalizmu. Dwukrotnie.     2021-04-07
200 dziennikarzy popiera kłamstwa o Izraelu     2021-06-12
Na marginesie tegorocznej Nagrody Pokojowej Nobla     2018-10-06
Prawdziwi eksperci prawa międzynarodowego są zgodni: Hamas jest winny zbrodni wojennych i niemal na pewno ludobójstwa. Ale media ignorują ten przekaz     2023-11-30
Jordania zaprzecza, że anektowała Zachodni Brzeg     2020-06-20
Antyizraelska opowieść Amnesty International o Wujku Meena, skierowana do dzieci, jest jeszcze gorsza niż informowano     2021-11-04
Recenzja książki People Love Dead Jews     2022-04-26
Ludzie nienawidzący Izraela, którzy udają, że obchodzi ich Gaza, wyrządzają krzywdę dziesiątkom milionów Arabów     2020-04-20
Dlaczego Palestyńczycy zawsze ogłaszają zwycięstwo, kiedy przegrywają?     2023-07-24
Zapomnij o „pokoju”. Zacznij optymalizować status quo. To przecież już wybrali Izrael i Autonomia Palestyńska     2020-02-26
Najważniejsze niepisane prawo na Zachodzie: nie drażnij irracjonalnych, ekstremistycznych muzułmanów     2023-01-13
Specjalista z West Point twierdzi, że uderzenie IDF w wieżowiec Al Jalaa Tower było legalne     2021-07-12
Palestyńczycy robią pranie mózgu światu: mały przykład, który demaskuje cały przemysł palestyńskich kłamstw     2022-07-23
„Ustawa o zwalczaniu międzynarodowej islamofobii” może z łatwością być nadużyta do potępiania Izraela, kiedy broni się przed terrorem     2021-12-30
Klapki na oczach antyizraelskich historyków: “Porozumienia Abrahamowe nie są historyczne”     2021-02-14
Rocznica rzekomo “pokojowego państwa palestyńskiego”     2016-11-19
Jak zdemontować UNRWA: instrukcja krok po kroku     2024-02-07
Od miesięcy oficjalna polityka Autonomii Palestyńskiej zakłada zadawanie cierpień Gazańczykom     2024-03-11
UE mówi, że odrzuca jednostronne kroki na Obszarze C – finansując jednostronne kroki na Obszarze C     2020-07-18
Bahrajn dowodzi raz jeszcze: jeśli ”pokój” nie jest etapem do zniszczenia Izraela, to palestyńscy przywódcy nie są zainteresowani     2019-06-27
Nowy raport o antysemityzmie online, który trzeba koniecznie przeczytać     2020-12-23
Wysoki Przedstawiciel UE, Josep Borrell, przyznaje, że chce „dwóch państw”, a nie „pokoju”     2024-01-26
Oszczerstwa o popełnianiu „ludobójstwa przez Izrael mają na celu usprawiedliwienie ewentualnego prawdziwego ludobójstwa na Żydach     2023-11-21
Rashida Tlaib, Jaskinia Lwa i wszechobecność nienawiści do Żydów ponad politycznymi podziałami (plus komiks)     2022-10-05
Podczas gdy Stany Zjednoczone wzywają Izrael do „powściągliwości”, codziennie bombardują cele terrorystyczne na całym świecie     2023-07-05

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk