Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 19:24

« Poprzedni Następny »


Biblia w ręku ateisty - recenzja


Andrzej Koraszewski 2020-12-03


Helena Eilstein (1922-2009) wojnę spędziła w Związku Radzieckim, po powrocie do Polski studiowała filozofię i fizykę, pracowała w Polskiej Filozofii Nauk, zajmując się filozofią przyrody i nauk ścisłych. Po marcu 1968 roku, opierała się przed emigracją, w końcu jednak władze „przekonały” ją, że powinna wyjechać. Ostatecznie wylądowała na stanowym uniwersytecie w Nowym Meksyku, gdzie pracowała do emerytury i wróciła do Polski w 1993 roku. Nadal była bardzo aktywna, jednak jej publikacje nie wzbudzały zainteresowania mediów głównego nurtu, jako że idea świeckiego państwa i ateistycznego światopoglądu w kraju Jana Pawła II wyglądała na podejrzaną i nie było na nią popytu. Biblia w ręku ateisty to jej ostatnia książka, będąca w pewnym sensie podsumowaniem długiego życia. Ma wraz z przypisami blisko 700 stron (a sam wstęp prawie 60). Po raz pierwszy ta wspaniała praca została wydana w niewielkim nakładzie przez IFIS PAN w 2006 roku i dopiero teraz staje się dostępna dla szerszej publiczności.

Czym jest ta książka? Jest to spojrzenie na Biblię bez religijnego namaszczenia, bez cienia szacunku dla religijnych uczuć.  Biblia oglądana wyłącznie przez pryzmat historii i analizowana z punktu widzenia antropologii, ewolucji moralności i wpływu tej kompilacji starożytnych tekstów na poglądy i postawy setek pokoleń.


Biblia
jest zlepkiem tekstów z różnych okresów historycznych, z których najstarsze powstawały trzy tysiące lat temu, które łączono ze sobą wedle uznania kolejnych autorów, często przepisujących stary tekst i uzupełniających go swoimi dopiskami. Datowanie tekstów jest trudne, bo późniejsze zdarzenia historyczne mogły być dopisywane nawet stulecia później, również język był zapewne modernizowany na potrzeby współczesnych.


Jak Autorka pisze we wstępie, jej krytyczna analiza jest przeprowadzona z pewnego stanowiska ateistycznego i pewnego stanowiska humanistycznego. Są bowiem różne odmiany ateizmu i różne odmiany humanizmu. Ateizm Helena Eilstein definiuje krótko: odrzucenie poglądu przypisującego istnienie Bogu lub bogom. Nie można bowiem takiego istnienia empirycznie zweryfikować ani sfalsyfikować, a tezie o takim istnieniu w świetle doświadczenia potocznego ani naukowego nie przysługuje żadna wiarygodność. Autorka podkreśla, że jej ateizm odnosi się do teizmu ucieleśnionego w koncepcji Boga przedstawionej w Biblii, ale również do wszelkich innych odmian, a więc deizmu czy panteizmu.                                

A gdzie humanizm? Czy jest nim poszukiwanie w świecie bez bogów sensu życia, jakieś przypisanie przez jednostki wartości własnemu życiu lub życiu ludzkich wspólnot? Człowiek korzystając z wzorców moralnych i innych wzorców wartości jest w stanie uczynić własne życie „aksjologicznie sensownym” – pisze Autorka.

„Nie ma żadnego, czy to logicznego, czy to nieuchronnego psychologicznego związku między ateizmem a odczuwaniem przez jednostkę życia jako ‘dręczącego absurdu’, pomiędzy ateizmem a pesymizmem, czy też cynizmem moralnym albo kwietyzmem. Wielu ateistów  z pewnością nie przejawia takich postaw.”

Humanizm to zdaniem Autorki przede wszystkim postulat czynnej solidarności jednostki (w miarę jej możliwości) oraz czynnej solidarności wspólnot (w miarę ich możliwości) z potrzebującymi pomocy, skrzywdzonymi, poniżonymi, cierpiącymi głód czy przemoc. 


Religie mogą nam ten gatunek humanizmu osłabiać, zawężać lub deformować i z tego punktu widzenia ateistyczna i humanistyczna  analiza Biblii jako księgi o długotrwałym i silnym wpływie na  kulturę i mentalność (wpływie, który nierzadko działa podprogowo) jest niezwykle wręcz cenna.


Problemem jest to, że ten zlepek starożytnych tekstów został uświęcony, że starożytne mity stały się kanonami wiary i wzorcami moralnymi. Dla czytelnika, dla którego Biblia nie jest „pismem świętym”, może, a nawet powinna być – jak pisze na koniec wstępu Helena Eilstein – uważana za niezwykle cenny składnik naszego dziedzictwa kulturowego, który podobnie jak inne dzieła kultury inspiruje do wartościowych refleksji o charakterze egzystencjalnym lub moralnym, w którym odnajdujemy pierwociny najszlachetniejszych ze znanych nam etosów – etosu współczesnego humanizmu.


Równocześnie trzeba pamiętać, że Biblia jest zapisem utworów archaicznych, pełnych prymitywnych koncepcji na temat kosmologii i absurdów z punktu widzenia dzisiejszej wiedzy przyrodniczej. Jest również zapisem barbarzyńskich norm moralnych uznawanych nie tylko przez jeden starożytny bliskowschodni naród, ale charakterystycznych dla okresu, w którym te utwory powstawały.

„Krytyczna analiza całego tego kompleksu powinna podkreślić to, co w nim cenne, a zarazem usiłować przeciwstawić się temu, aby elementy tego prymitywizmu moralnego kaziły poczucie moralne współczesnego człowieka” – pisze autorka na koniec długiego wstępu.

Jak się tę grubą książkę czyta? Książki filozofów rzadko nadają się na lekturę do poduszki, więc chociaż sama Biblia jest krwawym kryminałem, lektura analizy tego kryminału wymaga rozłożenia na porcje i skupienia przy czytaniu.


Autorka zaczyna od Adama i Ewy, czyli od pytania, czy biblijny Bóg jest istotą racjonalną, no bo jeśli tak, to zasadne jest również pytanie „po co Bóg stworzył świat?”.  Nie wiemy, czym zajmował się wcześniej, pojawia się artysta, który tworzy wszechświat z niczego, a wszystko, co tworzy, budzi jego zadowolenie ze swojego dzieła. (Wielu artystów ma skłonności do narcyzmu.)  Dostrzegamy w tym opisie stworzenia świata ślady pogaństwa, wielobóstwa, a przynajmniej licznej niebiańskiej publiczności, które kolejni cenzorzy próbowali wyczyścić. Bóg jest jeden, ma ludzką postać, jest mężczyzną, wszechświat, ziemię i przyrodę tworzy spontanicznie, bez odniesienia do żadnych wzorców, tylko człowieka tworzy na obraz i podobieństwo swoje. (Człowieka, czyli Adama, bo Ewa jest już mniej do twórcy podobna.) W akcie tworzenia Bóg nie planuje śmierci ani cierpienia, tworzy dzieło dobre, by nie powiedzieć doskonałe. Na pytanie, po co biblijny Bóg stworzył świat, dobrej odpowiedzi nie ma.


Koroną tego doskonałego stworzenia jest człowiek, a dokładniej ludzie, którzy za karę, iż nie są tak doskonali, jak się w pierwszej chwili artyście zdawało, będą mieli na wieki hipotekę obciążoną grzechem prarodziców. Tu jednak widzimy pierwszą fundamentalną niespójność między przekonaniem wszechmogącego artysty o doskonałości jego dzieła, a wysoce niezadawalającym (również dla niego samego) efektem. Te sprzeczności nie powinny nas dziwić, ponieważ jest to zbiór opowieści różnych autorów z różnych okresów, a nawet z różnych systemów religijnych. Stworzony przez biblijnego Boga świat jest dla człowieka nieustającym źródłem zarówno szczęścia, jak i cierpienia, zachwytu i grozy, triumfu i frustracji. Biblijny Bóg to zarazem wspaniały miłosierny Stwórca, jak i okrutny złośliwiec. Nic więc dziwnego, że wyznawcy tego Boga popadają w ustawiczną hipokryzję, gdy pytamy ich o pochodzenie cierpienia i zła.

„Ci zaś, dla których Biblia jest przekazem literackim, powinni żywić dla redaktorów  jej kanonu wdzięczność za to, że niepomni wymogów spójności logicznej ocalili dla nas obie te estetycznie poruszające  i pełne głębokiej treści egzystencjalnej narracje.”

Biblijny kreacjonizm przewraca się jak domek z kart w obliczu nagromadzonej wiedzy przyrodniczej. A co z biblijną moralnością? Czy na przykład „znajomość dobra i zła” dotyczy tylko seksualności, czy też szeroko pojętych norm moralnych? Zdolność odróżniania moralnego dobra od moralnego zła to w tradycji judeochrześcijańskiej podstawowy atrybut więzi człowieka z Bogiem. Adam i Ewa byli bezgrzeszni, póki nie wiedzieli co robią. Aby nabyć wiedzę o normach moralnych musieli złamać nakaz posłuszeństwa. Krótko mówiąc, grzeszą niegrzeczni. Moralność nie jest jednak sprawą arbitralnych i ponadczasowych bożych nakazów. Jak się wydaje, podobnie jak wszystko inne wynika z biologicznej ewolucji i podlega ewolucji kulturowej. Biblijna moralność opisuje standardy moralne starożytnego społeczeństwa, standardy, których wiele elementów jest dziś dla nas czymś odrzucającym.


Przypisywane w „świętej księdze” samemu Bogu barbarzyństwo starożytnych narodów humanistka ogląda przez szkło powiększające współczesnego człowieka wolnego od klęcznika. Bada zapisane w niej normy moralne i ich ewolucję również w trakcie powstawania Biblii, bada święte masakry,  kłamstwa kapłanów i boską wybiórczość opatrzności.


Biblia
, którą znamy jest Biblią Hebrajczyków, Biblią zawłaszczonych bogów, zmienionych w Boga jedynego. Opowieść o stworzeniu świata, a właściwie wszechświata, przechodzi w opowieść ograniczoną do relacji człowieka z Bogiem. Pierwsze przymierze, to przymierze Boga z Noem, spośród potomków Noego uważnie śledzimy tylko Sema, spośród potomków Sema tylko Abrahama, by dotrzeć do ojca narodu Jakuba-Izraela. Tak modne dziś Porozumienie Abrahamowe, nie jest w tej tradycji szczególnie mocno akcentowane. Pierwsze porozumienie dotyczy całej ludzkości, drugie, z Abrahamem – ogranicza się do synów Izraela, trzecie, z Mojżeszem to już porozumienie z kastą kapłańską w sprawie szczegółów kultu. Widzimy tu odrzucenie oraz selekcję, początki świata i ludzkości i przeskok do genezy i obyczajów „narodu wybranego”.

„[Czytelnik] natrafia na koncepcję osobliwą i przy tym zgoła szokującą humanistę nieidentyfikującego się w pełni z tradycją judeochrześcijańską. A mianowicie dowiaduje się o przybraniu przez bóstwo konceptualizowane jako stwórca świata, troskliwy opiekun i surowy sędzia całej ludzkości – roli czy też aspektu bóstwa opiekuńczego pewnego poszczególnego klanu oraz, z czasem, wywodzącego się od niego narodu.” (kursywa Autorki.)

Ten konflikt między uniwersalnym monoteistycznym bogiem, a bogiem plemiennym spowodował wiele zamieszania i tragedii. (Pisałem już o tym w innym miejscu.) Pretensje do Boga chrześcijan i Boga muzułmanów, że wybrał sobie Żydów są w pewnym sensie zrozumiałe. Więc jak to jest z tym narodem wybranym? Tak się składa, że tysiące bogów plemiennych miało swoje narody wybrane. Wielu tworzyło świat i miało swój wybrany naród, nad którym potem sprawowali opiekę. Kiedy jeden naród wybrany podbijał drugi naród wybrany, znęcał się nad bogiem/bogami podbitego narodu, żeby mu pokazać, że to lichy bóg, który nic nie może. Czym zatem zawinili nam Hebrajczycy i dlaczego narody zjednoczone w nienawiści wybrały ich na naród szczególnie wybrany? Prawdopodobnie tylko tym, że na tysiące lat przed nami umieli czytać i pisać i spisali swoje dzieje, swoje pomysły jak interpretować świat, historię, katastrofy naturalne. Dlatego, że trzy tysiące lat temu, mieli już literaturę, z której potem powoli klecono Biblię. (Prawdę mówiąc, włos mi się jeży na głowie, co by było gdyby nasi przodkowie z tamtych czasów umieli pisać i zostawili nam swoje opisy klanów, z których wyłonił się nasz naród i opisali bohaterskie rzezie innych oraz moralność tego narodu patriotycznie wybranego.)

Dlaczego właśnie Hebrajczycy rozwinęli swoją literaturę tak wcześnie? Zapewne zadecydowała o tym geografia. Izrael jest położony między Mezopotamią i Egiptem. Tam 13-14 tysięcy lat temu zaczynało się rolnictwo, tam narodziło się osadnicze życie, tam postawały pierwsze zapisy początkowo poborców, spisujących płody rolne, potem historie królów i praw, potem religijne mity. Biblia, na której jesteśmy wychowani, jest zlepkiem mitów głównie z Mezopotamii i Egiptu, a trafiały do Izraela, bo Izrael był korytarzem między pierwszymi cywilizacjami i dla obu był źródłem niewolników, którzy wracali z wiedzą o kulturze sąsiadów. Pomysłu na potop nie było. Potop faktycznie miał miejsce. Około 5 tysięcy lat temu poziom mórz był wyższy niż dziś i zapewne przy okazji jakiegoś trzęsienia ziemi wody przelały się korytarzem będącym dziś cieśniną Bosforu, tworząc Morze Czarne. Opowieść o Noem jest dość szczegółową legendą w mitach Sumeryjskich (i nic dziwnego, bo kiedy potop się zdarzył, byli już całkiem rozwiniętą cywilizacją i musieli się zastanawiać, kto im to zrobił i za jakie grzechy).


Nasze pretensje do „narodu wybranego” to tylko pretensje do narodu okradzionego, bowiem Hebrajczycy zapożyczali religijne mity od sąsiadów, próbując niezdarnie zamazać zapożyczenia, my zaś wybraliśmy kradzież jawną i poważne traktowanie żydowskiego boga sprzed tysięcy lat, ponieważ nasi okazali się niepiśmienni i byliśmy „zmuszeni” zadekretować, że ten żydowski bóg przestał popierać swój żydowski naród i wybrał najpierw chrześcijan, a potem porzucił chrześcijan i wybrał muzułmanów, zaś siłę nowych religii opartych na mitach Hebrajczyków mierzymy dziś siłą pogardy dla narodu wybranego. Nikt tak nie kocha określenia „naród wybrany” jak patologiczni antysemici, ale używają go również chętnie ludzie dobrej woli, zdumieni opisywaną przez Autorkę  Biblii w ręku ateisty sprzecznością, zasadnie krytykując plemienność „uniwersalnego” boga, który jest tylko plemiennym bogiem ukradzionym przez narody świata oburzone, że od samego początku, ten żydowski plemienny bóg nie chciał być ani Chrystusem, ani jeszcze wspanialszym od Chrystusa Allahem. Wierząc w cudze bajki możemy mieć kłopot z ich interpretacją. Wiedząc jednak więcej o historii tej „świętej księgi” możemy się pozbyć nie tylko zbędnej nabożności, dostrzec nie tylko starożytne barbarzyństwo, ale i piękne strony stanowiące istotną część fundamentów współczesnego humanistycznego etosu, a dodatkową nagrodą może być pozbycie się nieuzasadnionych pretensji do „narodu wybranego”, którego skradziona i przekazana do wierzenia „święta księga” narobiła tyle zamieszania.


W moim odczuciu jest to książka fascynująca tak dla ateistów, jak i dla wierzących. Jest jak podróż przez nieznaną krainę, o której wiele słyszeliśmy.

 

  • Helena Eilstein: Biblia w ręku ateisty, wydawnictwo „Stapis”, Katowice, 2020, cena 66,60zł.

https://www.stapis.com.pl/?product=biblia-w-reku-ateisty-helena-eilstein                   

                                                         

 

 


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2591 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk