Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 08:01

« Poprzedni Następny »


Baronówna Sonia von Dombrowsky


Ludomir Garczyński-Gąssowski 2020-12-15


Jedną z ciekawszych osób, jakie poznałem w Sztokholmie była Sonia baronówna von Dombrowsky. Jestem zdecydowanym przeciwnikiem używania męskich końcówek przy żeńskich polskich nazwiskach. Nawet pannę Monikę (tą od pana Clintona) nazywałem Lewińską, a nie Levinsky. Dla Sonii robię wyjątek, bo Sonia była wyjątkowa.


Tak przy okazji, gdy jestem przy temacie, podziwiam Czechów i Słowaków, którzy idą jeszcze dalej. Przeglądając kiedyś słowackie pismo filmowe – nie od razu zorientowałem się kto to były: Merilna Monrova i Brigida Bardotova. (M. Monroe i B. Bardot).


A więc Sonia była wyjątkowa i miała bardzo ciekawe życie. Urodziła się w 1926 roku w Berlinie. Ojcem jej był baron Xaver von Dombrowsky, a Matką hrabianka Anna Kamińska z poznańskiego.   Ojciec pochodził z tych Dąbrowskich, którzy po rozbiorach znaleźli się pod panowaniem pruskim i zgodnie z panującym wówczas obyczajem zachowali swoje szlachectwo i stopnie wojskowe. Pradziad ojca Sonii Ksawery porucznik Wojsk Polskich stał się automatycznie  ober leutenantem Wojsk Pruskich i dostał przydomek von. Jego syn, a Sonii pradziad też był oficerem pruskim i on to zmienił pisownię rodowego nazwiska. Na imię miał Ksawery ale pisał się Xaver. To było imię tradycyjne w tej rodzinie. Nosili je naturalnie także dziadek i ojciec Sonii. Obaj byli oficerami wojskowych służb specjalnych. Dziadek Sonii odznaczył się w pracach dywersyjnych w wojnie Prusko – Francuskiej z 1870 roku, a ojciec w czasie Pierwszej Wojny Światowej – akcją dywersyjną na terenie Wielkiego Księstwa Fińskiego – przynależnego wówczas do Cesarstwa Rosyjskiego. Był członkiem niemieckiej misji wojskowej, która wspomagała (o ile nie inspirowała) ruch pragnących oderwania Finlandii od Rosji. Co jak wiemy się powiodło. I czego Finom Rosjanie nie zapomnieli. Tu trzeba pamiętać, że po utracie Finlandii przez Karola XII granica z Rosją bardzo się przybliżyła do Sztokholm. Na wyspie Åland, którą zamieniono na twierdzę, stacjonował silny garnizon rosyjski. Wyspa Åland leżąca w połowie drogi morskiej między Helsinkami, a Sztokholmem zamieszkała jest przez ludność pochodzenia szwedzkiego i należy obecnie do Finlandii. Po pierwszej wojnie proponowano ją Szwecji. Ale ostrożni Szwedzi bali się konfliktu z Rosją i odstąpili wyspę Finom.


Po I-szej Wojnie Światowej rodzina von Dombrowskich osiadła w Berlinie, gdzie urodziła się Sonia w tym czasie Reischwehra powołała Abwehrę , w której służył ojciec Sonii. (Później Abwehra była częścią Wehrmachtu.)


W czasie Drugiej Wojny Światowej ojciec Sonii, po starej znajomości terenu, został skierowany ponownie do Finlandii, jako doradca w czasie wojny zimowej – to jest obrony Finlandii przed agresją ZSRR. Przeniósł się tam z żoną i córką. Po jakimś czasie został odwołany na inny front zimnej wojny i rodzina się rozpadła. Pani Anna związała się z jakimś właścicielem majątku ziemskiego w środkowej Finlandii. I Sonia uzyskała dwóch przyrodnich braci. Poznałem ich na pogrzebie Sonii, gdy przybyli z Helsinek.


Sonia też długie lata wychowywała się w Finlandii. Znała siedem języków: szwedzki, fiński, niemiecki, francuski, hiszpański, (gorzej) włoski i rosyjski – polskiego nie znała.


Rodzice, gdy jeszcze byli razem porozumiewali się po niemiecku i francusku. Dlaczego matka nie nauczyła Jej polskiego? Nie wiem.  Pani Anna mówiła pięknym dziewiętnastowiecznym dialektem polskim. Miałem zaszczyt  ją poznać i z nią rozmawiać. 


Poligoctwo
przydało się Sonii, bo dzięki niemu pełniła wysoką funkcję w UNESCO z ramienia Szwecji, ale o tym później.


Ojciec Sonii po wojnie znalazł się na emigracji w Hiszpanii, gdzie jako handlowiec dorobił się sporego majątku. Sprowadził do Madrytu Sonię, która tam studiowała i  była „damą dworu” Sophii małżonki Juana Carlosa pretendenta do tronu hiszpańskiego. Francisco Franco uważał się za regenta Królestwa Hiszpańskiego, a za swojego następcę uznał wnuka ostatniego króla Hiszpanii, Alfonsa XIII, który utracił władzę wyniku rewolucji z 1931 roku. W Hiszpanii Sonia nawiązała dziwną znajomość. Jej koleżanka ze studiów Włoszka pokazała jej siedzącego przy sąsiednim stoliku pana i powiedziała, że to jest ten słynny wyzwoliciel Mussoliniego Otto Skorzeny – czołowy nazista. Otóż Sonia wiedziała, że Abwehra w której służył jej ojciec była w konflikcie z formacją, w której służył Skorzeny. Więc z ciekawości przysiadła się do Skorzenego. Przedstawiła się i uznała go za bardzo ciekawą postać. Wyobrażała sobie nazistów zupełnie inaczej, jako fanatyków, abstynentów, jak Hitler, a tu, jak mi opowiadała, „siedział  jowialny pan w jednym ręku trzyma kieliszek z koniakiem w drugim cygaro”. Ten jowialny pan bardzo się ucieszył, że może porozmawiać po niemiecku z miłą panienką i opowiadać jej o swoich przygodach. Spotkali się jeszcze parę razy w tej kawiarni i pan Otto ofiarował Sonii z dedykacją dwa tomy swoich wspomnień. Były to: „Lebe gefährlich”- (Niebezpieczne życie) oraz „Wir kämpften, wir verloren„ (Walczyliśmy, przegraliśmy). Obie te książki  dała mi Sonia w prezencie. Otto Skorzeny to była legenda. Kornel Filipowicz w jednej ze swoich książek nazwał go „Słowiańskim watażką na usługach Hitlera” – niech mu będzie. Za moich czasów w Krakowie był na Karmelickiej mały prywatny antykwariat, który sprzedawał nielegalnie książki bez debitu, a nawet bezczelnie miewał na wystawie paryską „Kulturę”, jakoś to przechodziło. W tym antykwariacie zakupiłem kiedyś wspomnienia Skorzenego po włosku : „Missioni Segrete”. Ponieważ nie znaliśmy w domu włoskiego, wspólnymi siłami mojej Mamy i Bolesława Maszewskiego, który wówczas u nas mieszkał, przeczytaliśmy tą książkę. Pan Bolek i moja Mama znali łacinę, Mama dodatkowo francuski, a pan Bolek hiszpański. Książkę tę wydano po włosku w 1950 roku, a w Polsce w 1999. Porównałem wszystko się zgadza.


Matka Sonii po owdowieniu przeniosła się do córki mieszkającej w Szwecji. Jak wspomniałem Sonia pracowała w UNESCO. Niosła pomoc przede wszystkim dzieciom z krajów III Świata. Ale nie tylko. W Maroko uratowała lisa pustynnego inaczej nazywanego długouchym (patrz zdjęcie). Otóż tego lisa oślepił skorpion żądląc go w oko, właściciel chciał go zabić. Sonia go uratowała wykupując. Potem jakoś przemyciła do Szwecji. Przez długie lata, do jego śmierci, byli nierozłączni. Nadała mu imię Ferdynand. Ponieważ Sonia z racji swojej pracy dużo podróżowała a nie chciała rozstawać się z Ferdynandem, wyrobiła mu coś w rodzaju paszportu – potwierdzoną przez UD (Szwedzki MSZ) książeczkę zdrowia z wszelkimi szczepieniami, która to książeczka była powszechnie uznawana wszędzie z wyjątkiem ... Szwecji. W Szwecji obowiązywała ścisła kwarantanna na wszystkie żywe stworzenia z wyjątkiem ludzi. Ci ostatni bez trudu przywozili do Szwecji wszelkie choroby i pasożyty. W czasie powrotu Sonii i Ferdynanda do Szwecji często zatrzymywano ich na granicy. Czasem było to w nocy. Sonia telefonowała do UD i żądała przybycia na lotnisko jakiegoś urzędnika do zażegnania sporu. Obudzony i wściekły urzędnik – potwierdzał prawo Ferdynanda powrotu do Szwecji. Po pewnym czasie już dobrze ich znano na lotniskach Bromma i Arlanda i nie kwestionowano im dokumentów.


Gdy Sonia przeszła na emeryturę, a Ferdynand odszedł do lepszego świata - zastąpił Go wielki czarny królik Wilhelm I-szy. Króliki, krótko żyją ją poznałem jego następcę Wilhelma III-ciego.


Sonia kochała wszystkie zwierzęta w tym i ludzi. Ci ostatni nie zawsze potrafili to docenić i odwzajemnić. Gdy poznałem Sonję to w Jej mieszkaniu oprócz wspomnianego królika był jeszcze czarny kot znaleziony, jako wyrzucony do zsypu kociak i wrona ze złamanym skrzydłem. Ponieważ była to zima więc na dużym balkonie na całej jego długości rozsypane było ziarno dla dzikich ptaków. W lecie, gdy ptaki mogły się już same wyżywić, balkon był sprzątany i wisiał na nim szyld z informacją, po szwedzku, że stołówka jest zamknięta do pierwszych mrozów. Ptaki nie wierzyły i ciągle sprawdzały.


Sonię poznałem właściwie przypadkowo. Zadzwonił do mnie facet, który powiedział, że zgadał się w Warszawie z moim ojcem i ten podał mu mój numer telefonu. „Ponieważ obaj mieszkamy w Sztokholmie to musimy się poznać” – powiedział i dodał, że on mnie zaprasza na kolację. Poinformował mnie, żebym dojechał do Alby, a on już mnie, ze stacji metra zabierze. Uzgodniliśmy godzinę i pojechałem. Rozglądałem się za mającym czekać na mnie facetem i wtedy podeszła do mnie subtelna Pani w futrze i spytała się: „Herr Gassowski?”. Potwierdziłem. I wtedy ona powiedziała, że „Marek poczuł się źle”, ale ona bardzo zaprasza. Kolego Marek był w stanie nieważkości. Co, jak się przekonałem później, zdarzało mu się często. Sonia, dla oszczędności kupowała mu bimber u zaprzyjaźnionych Węgrów, którzy go pędzili. Trochę nielojalnie pytałem się Sonii dlaczego go nie zostawi. Odpowiadała: „On jest, jak ptak ze złamanym skrzydłem. Takiego nie można zostawić”.


Skończyło to się bardzo źle. Gdy umarła Sonia Marek całkowicie stracił głowę.


Gdy mnie zawiadomił o Jej  śmierci chciałem zaopiekować się zwierzętami. Było niestety za późno. Nie karmiony przez parę dni kot zagryzł wronę, a potem uciekł z domu korzystając z otwartych drzwi. Królik też umarł z żalu po Sonii i pewnie z głodu.


Pan Marek wrócił do Polski. Dalszego ciągu tej historii nie znam.


A Sonii baronówny von Dombrowsky bardzo mi szkoda. Został dedykowany mi po polsku „Dla Mirka 12.1.1989 od Sonii” jej autoportret i parę fotografii.

 

Pierwsza publikacja w ”Nowej Gazecie Polskiej” Sztokholm 4.10.2020





Ludomir Garczyński-Gąssowski   


Polski dziennikarz emigracyjny mieszkający w Sztokholmie.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2574 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Wydajmy razem "Głos Rozpaczy"   Kruk   2013-12-14
Woda wyżej   Koraszewski   2013-12-15
Izraelski apartheid   Lesser   2013-12-19
W co wierzy lewica (w sprawie islamu i Izraela)   Davidson   2013-12-21
Szokująca decyzja  autobojkotu związków uniwersyteckich   Davidson   2013-12-25
Co zrobić z wszystkimi “czarownicami”?   Igwe   2013-12-26
Wesołych Świąt!   Dawkins   2013-12-26
Tragedia dzieci-uchodźców w Syrii   Raphaeli   2013-12-29
Święty Mikołaj aresztowany w Pakistanie   Khuldune Shahid   2014-01-02
Całkowity brak zainteresowania   Treppenwitz   2014-01-02
Tajemnice palestyńskiej ambasady     2014-01-05
Zabójstwa honorowe na Zachodzie   Chesler   2014-01-10
Znak czasu   Treppenwitz   2014-01-11
Przepraszamy, zabiliśmy was z powodu nieuniknionych błędów!   Bekdil   2014-01-14
Chińską politykę jednego dziecka zainspirowali zieleni z Zachodu   Ridley   2014-01-20
Ani Marks, ani Chomsky, ani Jezus, ani Mahomet   Koraszewski   2014-01-27
Precedens w świecie arabskimOficjalna impreza upamiętniająca Holocaust     2014-01-30
Lekcje Holocaustu są międzynarodowe     2014-01-30
Gniewny śpiew o kulturze gwałtu   Chesler   2014-01-30
Kocia sprawa   Hili   2014-02-01
Rada Bezpieczeństwa żąda, by Izrael przestał być tak cholernie moralny     2014-02-04
Zakaz przechodzenia przez jezdnię po lody!   Lomborg   2014-02-08
Listy z globalnej wioski   Hili   2014-02-09
Czy ludziom bardziej przeszkadza nierówność niż bieda?   Ridley   2014-02-09
Okupacyjna Olimpiada Putina   Kontorovich   2014-02-10
Przemysł, który nie będzie bojkotował Izraela   Apfel   2014-02-11
O mordowaniu zwalczających polio     2014-02-13
Abbas potrzebuje opcji zerowej   Charney   2014-02-14
Rasa & polityka: od sali wykładowej do ONZ   Valdary   2014-02-17
Kongres i Biały Dom zgadzają się: Najlepszym rozwiązaniem jest okupacja     2014-02-18
Kultura wojny   Tobin   2014-02-19
Muzułmanie szkodzą sami sobie    Al-Dżibrin   2014-02-20
Jak wytworzyć paskudny obraz Izraela za przestrzeganie porozumień     2014-02-23
W poszukiwaniu palestyńskiej tożsamości     2014-02-26
Arabia Saudyjska: prawdziwy apartheid   Greenfield   2014-03-03
Islamskie państwo Iranu i dyskryminacja płci   Rafizadeh   2014-03-04
Niewolnictwo nadal istnieje   Koraszewski   2014-03-05
Dramat syryjskich chrześcijan   Koraszewski   2014-03-06
Palenie (i regulacje europejskie) zabijają   Ridley   2014-03-06
Naród wyklęty   Koraszewski   2014-03-07
Izraelski Apartheid i jego radzieckie korzenie   Koraszewski   2014-03-08
Miss apartheidu   Koraszewski   2014-03-09
Wspaniały sposób na dobre samopoczucie za pieniądze innych ludzi   Lomborg   2014-03-09
Tragiczna farsa Rady Praw Człowieka ONZ   Cotler   2014-03-13
Akademicy milczą w sprawie imperializmu rosyjskiego: “To nie jest Izrael”     2014-03-14
Afrykańscy więźniowie sumienia   Keita   2014-03-17
Opowieść o niedźwiedziu   Koraszewski   2014-03-20
Czy Waszyngton zakochał się w Hezbollahu?     2014-03-24
Tyrania ekspertów   Ridley   2014-03-24
Demokracja islamska: skorumpowana i niedemokratyczna   Bekdil   2014-03-26
Technika i technologia zarówno tworzą, jak i likwidują miejsca pracy   Ridley   2014-03-29
Kobiety w krajach arabskich mają prawa z epoki kamienia   Akram   2014-03-31
Egipt pozwie Izrael za dziesięć plag   Al-Gamal   2014-04-01
Chochoł królem Polski   Kruk   2014-04-01
Przeciw złemu światu   Roth   2014-04-04
Światowa Wojna Środowiskowa   Greenfield   2014-04-05
Rakiety domowej roboty?   Roth   2014-04-08
Najnowszy argument przeciw nauce   Coyne   2014-04-10
Ruda nie wróci   Koraszewski   2014-04-11
Palestyńczycy muszą prosić o pokój   Dershowitz   2014-04-12
Zmierzch Czerwonych i Zielonych   Greenfield   2014-04-14
Niespodzianka! Nowe badanie Australijczyków pokazuje, że homeopatia jest bzdurą   Coyne   2014-04-15
Szariat to… szariat tamto…   Rahman   2014-04-22
Problem z Bliskim Wschodem   Tsalic   2014-04-25
Zagadka brytyjskiego zatrudnienia i wydajności   Ridley   2014-04-25
Sojusznik NATO na pół etatu   Bekdil   2014-04-26
Kultura arabskapodwójnie zdewaluowała życie ludzkie   Al-Swailem   2014-04-27
Nie dla koniny, ani dla bredni   Tsalic   2014-04-29
Paradoks gospodarczego wzrostu   Ridley   2014-05-01
Negacja Holocaustu i ludobójstwo w Ruandzie   Boteach   2014-05-05
Izrael, kraj paradoksów   Yemini   2014-05-06
Wielka barykada na drodze chorążego pokoju   Apfel   2014-05-08
Czy powinniśmy polować na krezusy?   Koraszewski   2014-05-10
Sprawdzanie moich przywilejów   Fortgang   2014-05-10
Boko Haram i gwałcenie dzieci w Dżihadzie   Chesler   2014-05-11
Pokój ma na imię Hadassah   Ahmed   2014-05-12
Religijny humanizm   Al-Harbi   2014-05-13
Światowa stolica teorii spiskowych   Totten   2014-05-14
Spóźnione olśnienie Tony Blaira   Bekdil   2014-05-15
Wyznanie obojnaka   Kruk   2014-05-16
E-papierosy wypierają tytoń   Ridley   2014-05-18
Nakba czy porażka?   Al-Mulhim   2014-05-19
Nacjonalizm, patriotyzm, humanizm   Koraszewski   2014-05-19
Magiczne myślenie Palestyńczyków   Spyer   2014-05-21
Nakba każdego narodu   Jemini   2014-05-22
EU finansuje terroryzm   Tsalic   2014-05-24
Komu pomaga UNRWA?   Roth   2014-05-25
Małżeństwa z dziećmi  powinny być karalne   Inger Stark   2014-05-26
O wyższości podboju nad okupacją   Bekdil   2014-05-28
Obraźmy się na wiecznie obrażonych muzułmanów   Sennels   2014-05-29
Czy wstrętny generał odmieni Libię?   Greenfield   2014-05-30
Zgwałcili i powiesili   Chesler   2014-06-02
Zdumiewający głos z Syrii   Winter   2014-06-03
Palestyńczycy oskarżają Izraelo gromadzenie zapasów Żydów     2014-06-04
Przepraszam, ale się stąd nie wyniesiemy!   Bekdil   2014-06-05
Wojna i (nie) pokój   Tsalic   2014-06-09
Terroryści bezskutecznie próbują zdobyć uwagę BBC     2014-06-10
Czeski prezydent o islamie i antysemityzmie   Geenfield   2014-06-12
Nielegalne osiedla   Levick   2014-06-14
Naiwność to jeszcze nie dobroć   Lawson   2014-06-21

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk