Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 13:54

« Poprzedni Następny »


Akademia Sukcesu czyli szkoła, która uczy


Andrzej Koraszewski 2015-04-11

Kristin Jones, 23, uczy czwarte klasy w szkole Success Academy Harlem 4. Codziennie, Kristin Jones wsiada o 5:30 na prom w Staten Island, gdzie mieszka z siostrą i dwojgiem rodzeństwa i jedzie do Manhattanu. Od dziecka Kristin Jones zawsze wiedziała, że chce być nauczycielką. Przyklejała na lustrze kartki papieru, z których robiła prowizoryczną tablicę i udawała, że jej kuzyn i młodszy brat są jej uczniami.
Kristin Jones, 23, uczy czwarte klasy w szkole Success Academy Harlem 4. Codziennie, Kristin Jones wsiada o 5:30 na prom w Staten Island, gdzie mieszka z siostrą i dwojgiem rodzeństwa i jedzie do Manhattanu. Od dziecka Kristin Jones zawsze wiedziała, że chce być nauczycielką. Przyklejała na lustrze kartki papieru, z których robiła prowizoryczną tablicę i udawała, że jej kuzyn i młodszy brat są jej uczniami.

Bez zdjęć opis tych szkół mógłby sugerować, że jesteśmy w Singapurze albo w Japonii. Artykuł w New York Timesie nie pozostawiał jednak wątpliwości. Jesteśmy w Harlemie, dzielnicy Nowego Jorku. Harlem to od początku XX wieku skupisko ludności afro-amerykańskiej. W ostatnich latach skład mieszkańców Harlemu zaczął się gwałtownie zmieniać i dziś czarni stanowią nieco mniej niż połowę, na ulicach równie często słychać język hiszpański jak angielski. Wysoki poziom bezrobocia, duża przestępczość. Wyniki w szkołach gorsze niż w innych dzielnicach, młodzi ludzie mają tu większe szanse trafienia do więzienia niż na uniwersytet.

W 2005 roku Eva Moskowitz ubiegała się o stanowisko prezydenta Manhattanu. Głównym hasłem jej kampanii była radykalna zmiana polityki oświatowej. Twierdzi się, że o jej przegranej zadecydowała akcja negatywna federacji związków zawodowych nauczycieli spowodowana jej ostrą krytyką tych związków. Po przegranej prywatny biznes zaproponował jej założenie szkoły. Niebawem powstała pierwsza szkoła pod nazwą Akademia Sukcesu.


Sama Eva Moskowitz wychowała się w Harlemie, tam chodziła do szkoły, w której, jak później napisze, połowa nauczycieli była całkowicie niekompetentna. Kiedy dotarła na uniwersytet, była krytykowana za nieznajomość ortografii i poprawnego budowania zdań. Doktoryzowała się z historii Stanów Zjednoczonych, wykładała później historię ruchów feministycznych. Zajmowała się teorią komunikacji i kultury masowej, by na przełomie tysiącleci zostać dyrektorem programu ReadNet, zajmującego się analizą umiejętności czytania i pisania przez dzieci w szkołach podstawowych.


Eva Moskowitz stawia sprawę brutalnie: Ameryka przegrywa z innymi krajami na polu masowej oświaty. Bogaci rodzice oddają swoje dzieci do elitarnych prywatnych szkół, które ignorują durne nowoczesne teorie pedagogiczne. Rodzice z klasy średniej pakują ogromne pieniądze w korepetycje, żeby ich dzieci nauczyły się poza szkołą tego, czego nie uczy ich szkoła, dzieci z ubogich rodzin wydane są na pastwę złego systemu i złych nauczycieli. Dziecko, które nie nauczy się w szkole czytania i pisania, jest skazane w życiu na przegraną.       


Akademia Sukcesu ma po ośmiu latach sieć 43 szkół w Harlemie. Uczniowie są przyjmowani w drodze losowania, ponieważ jest wielokrotnie więcej chętnych niż miejsc. We wszystkich szkołach publicznych Nowego Jorku w ubiegłym roku tylko 29 procent uczniów zaliczyło test na czytanie, a 35 procent test z matematyki. W szkołach Akademii Sukcesu 64 procent uczniów zaliczyło test na czytanie i 94 test z matematyki. Akademia Sukcesu ma poparcie burmistrza Nowego Jorku, zbiera miliony dolarów dotacji i ściąga na siebie gromy. Dwa lata temu Eva Moskowitz opublikowała książkę pod tytułem „Ta misja jest możliwa” (Mission Possible), a krytycy pytają, za jaką cenę?


Pytanie jest zasadne, ani nauczyciele, ani dzieci nie mają w Akademii Sukcesu lekko. Zacznijmy od nauczycieli. Nie ma związków zawodowych, praca przeciętnie 11 godzin dziennie przy analogicznym wynagrodzeniu jak w innych szkołach. Nauczyciel jest oceniany za wyniki uczniów. Większość nauczycieli to ludzie młodzi, często bezpośrednio po studiach. Staż się nie liczy, dobry nauczyciel może zostać dyrektorem szkoły w wieku dwudziestu pięciu lat. Szkoły Akademii Sukcesu mają najwyższą rotację nauczycieli, którzy albo nie zgadzają się z metodami pedagogicznymi, albo nie wytrzymują presji.


Szkoła wymaga bezwzględnej dyscypliny. Uczniowie nie tylko są jednolicie ubrani, ale mają podczas lekcji siedzieć w ławkach w określony sposób, mają obowiązek śledzić nauczyciela. Porządek obowiązuje również na korytarzach. Drobne wykroczenia powodują natychmiastowe zawieszenie ucznia i wezwanie rodziców. Współpracę z rodzicami uważa się za sprawę fundamentalną. Również postępy w nauce są systematycznie omawiane z rodzicami, a kontakt elektroniczny jest niemal codzienny.     



Znacznie większą krytykę niż rygor dyscypliny budzi stała prezentacja rezultatów każdego ucznia. Nazwiska uczniów z niedostatecznymi ocenami pojawiają się na wywieszonych na korytarzach wykresach w czerwonym polu. Za dobre wyniki są nagrody, również materialne, złe wyniki powodują dostanie się do “akademii dodatkowego wysiłku” - zamiast zabaw w kółkach zainteresowań czy w hali sportowej, dodatkowe zajęcia i wkuwanie.


Stres?  Ogromny. Podczas testów zdarza się, że uczniowie się moczą. Te rezultaty nie są za darmo.


Kate Tylor, autorka artykułu w NYT jest rozdarta między podziwem i przerażeniem. Taktyka w której uczniowie są poddani surowej dyscyplinie, narażeni na stres i upokorzenia, a równocześnie otoczeni opieką, nagradzani za każdy sukces, mający zawsze dostęp do nauczycieli, gdzie szkoła i dom stanowią jedność, najwyraźniej działa. Jeśli są to koszty wygrzebania się z dna i zdobycia szans w dorosłym życiu, to być może warto dzieci na te koszty narażać. Rodzice walczący o miejsca dla swoich dzieci w tych szkołach wydają się nie mieć wątpliwości. Nie wszyscy, niektórzy przenoszą swoje dzieci do publicznych szkół. Zwolnione miejsca w klasach zajmują inni, ale tylko do czwartych klas. W starszych klasach nie uzupełnia się stanu klas, bo zdaniem dyrekcji większość dzieci nie miałaby już szans na wyrównanie poziomu.


Poszczególne klasy noszą nazwy uniwersytetów, które ukończyli ich wychowawcy plus roku, w którym uczniowie sami powinni ukończyć uniwersytet. Po kilku latach zazwyczaj tego pierwszego wychowawcy już dawno nie ma. Albo awansował, albo zmienił pracę.                      

Nieustanne współzawodnictwo wśród uczniów, nieustanne współzawodnictwo wśród nauczycieli. Każdy ma dostęp do komputerowego rankingu nauczycieli i do rankingu uczniów. 


Ten system ocen jest zdaniem dyrekcji konieczny, żeby śledzić, które metody są skuteczne.

“Nigdy nie mówię, jesteś 23 w rankingu – mówi 26-letnia Lisa Sun, dyrektorka Akademii Sukcesu  z północnego Harlemu, raczej dyskutuję z nauczycielką gdzie jej uczniowie mają braki, które ujawniają się w wynikach. To nie jest wina uczniów, to problem nauczycieli, więc musimy z nimi rozmawiać o tym, co musi być zrobione, żeby poprawić sytuację”.         


Nauczyciel, który ma słabe oceny, albo nie umie utrzymać dyscypliny, może być w środku roku przesunięty do innej pracy, na przykład jako asystent dający indywidualne korepetycje poza klasą szkolną.   


Na pytanie, czy ta drakońska dyscyplina nie jest przesadna, Eva Moskowitz odpowiada: „Na dobry uniwersytet nie idzie się ot tak – to wymaga ciężkiej pracy, dyscypliny i silnej etyki pracy oraz, tak, dobrych wyników na testach.


Być może, niektórzy ludzie preferują chaos – dodaje – My nie” 


W systemach edukacyjnych rezultaty tak naprawdę widzimy po latach, a i tak będą spory o interpretację danych. Pierwsi uczniowie Akademii Sukcesu są nadal w gimnazjach. Oceniający zwracają uwagę na fakt koncentracji uwagi na angielskim (nie zatrudnia się praktycznie rzecz biorąc nauczycieli, dla których angielski nie jest pierwszym językiem), na sprawność czytania i pisania, matematykę i nauki ścisłe. Inne przedmioty są często lekceważone.       


Niezależnie jak na to patrzeć, wyniki uczniów tych szkół są o niebo lepsze, niż w szkołach publicznych, na ile słuszne jest twierdzenie, że Akademia Sukcesu pozbywa się najgorszych uczniów? Ewa Moskowitz twierdzi, że czasem rodzice decydują się na przeniesienia dziecka również dlatego, że szkoła jest wymagająca wobec rodziców. Dla niektórych rodziców te stałe kontakty są zbyt uciążliwe. Mówi o kulturze największego wysiłku oczekiwanej od nauczycieli, od dzieci i od rodziców.


Jak można się spodziewać najbardziej krytyczne głosy padają ze strony byłych nauczycieli Akademii Sukcesu. Eva Moskowitz zgadza się, że większość odchodzących może mieć zadrę, „pewnie nie bardzo lubili swoją pracę i nie bawiło ich uczenie dzieci, a my naprawdę nie możemy mieć tu ludzi, którzy nie kochają tej pracy”.   


Eva Moskowitz w klasie szkolnej w 2008 roku. Zdjęcie James Estrin/The New York Times
Eva Moskowitz w klasie szkolnej w 2008 roku. Zdjęcie James Estrin/The New York Times

Młodzi ludzie, którzy decydują się na pracę w tych szkołach, nie oszczędzają się i chcą rzeczywiści sukcesu dla swoich uczniów.


Lektura tego artykułu przypomniała mi dyskusje  prowadzone jeszcze w latach 80. ubiegłego wieku z szwedzkimi nauczycielami przerażonymi kierunkiem reform w oświacie pod wpływem pedagogiki pokolenia hippisów. Idea partnerskich relacji z uczniami, porzucenia dyscypliny na rzecz swobody, rozluźnienia relacji szkoły z rodzicami i porzucenia oczekiwań pod adresem uczniów, szła w parze z tyranią związków zawodowych, coraz skuteczniej chroniących nauczycieli nienadających się do pracy w szkole. Twierdzenia, że do partnerstwa dziecko trzeba przygotować, że szkoła ma przede wszystkim uczyć, że to po prostu nie działa i w efekcie robi się krzywdę dzieciom oraz państwu, które z taką oświatą przegra konkurencję z innymi o jakość gospodarki opartej na wiedzy, odrzucane były jako brak zrozumienia, czym jest prawdziwy postęp w oświacie.


W późniejszych latach byłem świadkiem prób naprawienia oświaty brytyjskiej. Jak powiadał jeden z brytyjskich polityków, gdyby brytyjskie szkolnictwo było poddane prawom biznesu, zbankrutowałoby natychmiast. Próby oparcia systemu oświaty na wynikach pracy nauczyciela zostały jednaki storpedowane przez związki zawodowe nauczycieli, o których niektórzy twierdzili, że są największymi wrogami dzieci, nauczycieli z prawdziwego zdarzenia i państwa.      


Czytając ten artykuł zastanawiałem się oczywiście, czy oddałbym swoje dziecko do takiej szkoły? Jestem pewien, że mając do wyboru szkołę publiczną ze złymi wynikami, brakiem dyscypliny i tłumem nauczycieli, którzy nigdy nie powinni trafić do oświaty, nie zastanawiałbym się ani przez moment. Nie znaczy to, że bym się nie bał i że lekceważyłbym głosy krytyki. Po prostu wolałbym dziecko narazić na stres walki niż na stres borykania się z mazią w instytucji, która ciągnie uczniów w dół, zamiast ich pchać w górę. 

“Synowie Shakeyi Matthew przed pójściem do Akademii Sukcesu Harlem 4 chodzili do Szkoły Publicznej nr 165 przy West 109th Street. Pani Matthew, (33-letnia matka dwóch chłopców), mówi, że jej młodszy syn w przedszkolu bardzo się starał, ale nauczyciel wydawał się być bezradny. Teraz, w pierwszej klasie Akademii Sukcesu czyta na poziomie  drugiej klasy. Shakeya Matthew mówi, że jest znacznie częściej w kontakcie z nauczycielami synów niż w szkole publicznej. Nauczyciele z Akademii dzwonią lub przysyłają wiadomość w ciągu dnia albo wieczorem z informacją jak jej synowie sobie poradzili na teście, czy w innych sprawach. Wydaje się, że oni naprawdę wkładają więcej wysiłku żeby zajść dalej.”         


Oczywiście jeden artykuł nie może być podstawą do sensownych wniosków. Przerzuciłem pół setki innych artykułów, z których znaczna część była krytyczna lub wręcz ziejąca jadem nienawiści. Jeden z nich zaczynał się od stanowczego stwierdzenia, że Eva Moskowitz wcale nie troszczy się o dzieci afro-amerykańskie i latynoskie, że jest tylko żądna władzy, a jej nauczyciele są przepłaceni, zbyt młodzi, przepracowani i niedoświadczeni. (Miałem wrażenie, że ten tekst czytałem juz pół wieku temu, więc go nie kontynuowałem.)  Są również dostępne analizy robione przez fachowców. W jednej z nich, zrobionej przez University of Pennsylvania w końcowym raporcie czytamy m.in. „Podsumowując stwierdzamy, że dane wykazują statystycznie znaczące i edukacyjnie istotne efekty związane z edukacyjnym programem Harlem Success Academy”.

 

Poniżej jest reklamowe wideo Akademii Sukcesu. Taka prezentacja z natury rzeczy pokazuje same pozytywy, a jednak warto ją obejrzeć (film jest bez polskich napisów):   


Success Academy - Harlem from Phillip Van on Vimeo.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Notatki

Znalezionych 2574 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Dlaczego Palestyńczycy nie chcą rządzić Gazą?   Abdul-Hussain   2023-11-18
Gaza, islam i Zachód   Smith   2023-11-17
Pora, żeby Biden publicznie przyznał, że jest to wojna irańskich mułłów przeciwko Izraelowi i Stanom Zjednoczonym   Rafizadeh   2023-11-15
Amerykański front   Rosenthal   2023-11-07
Antonio Guterres nie jest najgorszym sekretarzem generalnym w historii ONZ, ale jest w czołówce   Fitzgerald   2023-11-04
Normalizacja barbarzyństwa. Społeczeństwa, które rezygnują z wolności, wkrótce zobaczą, że zastąpiła ją przemoc.   O'Neill   2023-11-03
Zamknięcie granicy przez Egipt stanowi naruszenie prawa międzynarodowego   Kontorovich   2023-11-01
Po masakrze Żydów przeprowadzonej przez Hamas „GUARDIAN” nienawidzi Żydów jeszcze bardziej   Levick   2023-10-30
Egipt i Jordania odmawiają ratowania palestyńskiego życia     2023-10-28
Wielki Zderzacz Andronów   Koraszewski   2023-10-26
Lepsze pytanie: czego prawo międzynarodowe wymaga od reszty świata w sprawie Hamasu?   Amos   2023-10-25
Właśnie przeczytałem Idź i wróć człowiekiem   Kalwas   2023-10-24
Piekło wojen miejskich nie jest unikalne dla Gazy   Brincka   2023-10-23
Kto i jak współczuje Palestyńczykom?   Koraszewski   2023-10-21
Czy powinniśmy pomagać Palestyńczykom w Gazie?   Destexhe   2023-10-18
Przyzwoici liberałowie mogą wyrządzić więcej szkody niż demonstranci popierający Hamas   Tobin   2023-10-15
List otwarty do redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Jarosława Kurskiego   Koraszewski   2023-10-15
Najważniejsza zmiana w świecie arabskim od końca kolonializmu     2023-10-06
ONZ musi zakończyć wykluczanie Tajwanu — zanim będzie za późno   Jacoby   2023-10-05
Zakrzykiwanie cywilizowanego dialogu   Chesler   2023-10-04
Lekcje z Karabachu dla ofiar i  prześladowców   Fernandez   2023-10-04
Afryka: dzielenie kury, która znosi złote jaja   Taheri   2023-09-30
Dlaczego Palestyńczycy uciekają ze Strefy Gazy?   Tawil   2023-09-28
Nieuniknione dysproporcje   Gal   2023-09-28
Problem imigracji   Lloyd   2023-09-27
Arabscy Izraelczycy przeprowadzają się do Strefy C i rozwalają kłamstwo o „apartheidzie”     2023-09-22
Jerycho NIE jest miejscem palestyńskiego dziedzictwa   Williams   2023-09-21
Donald Tusk, „człowiek Euroislamu” w Unii Europejskiej   Lindenberg   2023-09-21
Pierwszy Sekretarz Wszystkich Narodów Świata przemówił   Koraszewski   2023-09-18
Erdoğan: ochoczy zakładnik antyzachodniej doktryny Putina   Bekdil   2023-09-16
Abbas musi ponieść realne konsekwencje swoich antysemickich uwag   Flatow   2023-09-14
Dziennikarka BBC po raz kolejny zakłada pelerynę aktywistki   Sela   2023-09-11
Kłopot z filmami idealizującymi amerykańskich komunistów   Tobin   2023-09-11
Najnowszy antyizraelski dokument prawny ONZ opiera się na kłamstwach     2023-09-07
Niewolnictwo: ostentacyjna hipokryzja BRICS wobec Czarnych Afrykanów   Trewhela   2023-09-06
Oskarżenie o islamofobię   Dawkins   2023-09-05
Kiedy Stany Zjednoczone odmawiają powiedzenia słowa „palestyński”?   Flatow   2023-09-05
Kiedy Havel spotkał Bidena   Clarke   2023-09-04
Przepływy migracyjne i prawo niezamierzonych konsekwencji   Fernandez   2023-09-02
Do dziś UNRWA nie otrzymała od Stanów Zjednoczonych 75 milionów dolarów. Zobaczymy, czy złowieszcze przewidywania się spełnią.     2023-09-02
Świat staje się wielobiegunowy   Mahjar-Barducci   2023-08-28
Sprawiedliwość wymaga uczciwych procedur   Dershowitz   2023-08-26
Krytyka porozumienia między USA a Iranem o wymianie więźniów w prasie saudyjskiej     2023-08-23
Reporter przewidział pogrom Farhud w 1939 roku     2023-08-22
Nanoracjonalizm wojen religijnych w epoce nuklearnej   Koraszewski   2023-08-21
Syndrom „Musimy coś zrobić”   Taheri   2023-08-18
Izraelskie osiedla nie są nielegalneOdpowiedź Nathanielowi Bermanowi   Kontorovich   2023-08-18
Kto rozpoczął II wojnę światową?   Jacoby   2023-08-17
Co się stało z eskalacją izraelskiej dominacji?   Pandavar   2023-08-16
List do przyjaciela i kilku innych osób   Koraszewski   2023-08-09
Barwna historia Palestyny na Twitterze   Collier   2023-08-08
Byli pracownicy Departamentu Stanu przyznają, że się myliliDlaczego więc Izrael miałby ich teraz słuchać?   Flatow   2023-08-06
„Nasz najmniej odrażający wybór”Od premiery filmu „Oppenheimer” odżyła debata na temat użycia bomby atomowej w Japonii   Jacoby   2023-08-04
Nieznośny irracjonalizm racjonalizmu   Koraszewski   2023-08-03
Robert Malley i zew Trzeciego Świata   Mansour   2023-08-01
Eskalacja agresji irańskich mułłów w Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie   Rafizadeh   2023-07-27
Administracja Bidena zostawia sojusznika USA na lodzie   Bryen   2023-07-27
Przywoływanie do porządku   Collins   2023-07-25
Dlaczego Palestyńczycy zawsze ogłaszają zwycięstwo, kiedy przegrywają?     2023-07-24
Każda umowa z Iranem wymaga zgody Kongresu   Kemp   2023-07-22
Administracja Bidena na nowo definiuje antysemityzm. I wyklucza najbardziej zgubną obecnie formę nienawiści do Żydów   Kontorovich   2023-07-22
Wizyta irańskiego prezydenta w Ameryce Łacińskiej     2023-07-21
Recenzja książki Andrzeja Koraszewskiego   Eyal-Fajtlowicz   2023-07-20
Czy kłamią, że nie wiedzą?   Koraszewski   2023-07-17
Czy ci się to podoba, czy nie, tożsamość ma znaczenie – ale która tożsamość?   Fernandez   2023-07-14
Biden podaje rękę antysemitomBojkot izraelskich instytucji akademickich jest tylko najnowszym przykładem tego, jak Departament Stanu USA niemal wypowiedział wojnę Izraelowi.   Bard   2023-07-13
Najwyższy czas przyjąć Ukrainę do NATO   Jacoby   2023-07-12
Czy Departament Stanu przestrzega prawa USA na terytoriach spornych?     2023-07-11
Co naprawdę powiedział Frederick Douglass w swoim wspaniałym przemówieniu z okazji Dnia Niepodległości   Jacoby   2023-07-11
Dziennikarstwo z użyciem płynów ustrojowych   Koraszewski   2023-07-10
Świat wysyła komunikat: Izrael powinien po prostu zaakceptować mordowanie Żydów     2023-07-08
Podczas gdy Stany Zjednoczone wzywają Izrael do „powściągliwości”, codziennie bombardują cele terrorystyczne na całym świecie     2023-07-05
Saudyjski publicysta niechętnie chwali Izrael i omawia „zjawisko Edy Cohena”     2023-07-04
Pochwała krytyków gender     2023-07-04
Wyburzenia domów przez Izrael i Egipt   Fitzgerald   2023-07-03
Ostatni upust żółci   Koraszewski   2023-07-03
Co arabscy darczyńcy dla amerykańskich uniwersytetów kupują za 10 miliardów dolarów?   Bard   2023-07-02
Krew, ropa i golf: Zachodnia hipokryzja wobec COP-28   Fernandez   2023-07-01
Misterium historycznego zakrętu   Koraszewski   2023-06-28
Chiny, Pakistan i Turcja sięgają po Kaszmir   Bulut   2023-06-27
Kto chce apartheidu? Palestyńczycy!     2023-06-25
Jak USA starają się związać ręce Izraela przed ogłoszeniem nowej umowy z Iranem   Doran   2023-06-24
ONZ i WHO obwiniają Izrael bardziej niż kogokolwiek innego   Bryen   2023-06-22
Problem z definicją antysemityzmu IHRA polega na tym, że nie pozostawia miejsca dla  antysemitów     2023-06-21
Groźba decywilizacji   Lloyd   2023-06-21
„To nie dowcip”: zaskakujące milczenie administracji Bidena, ONZ i UE w sprawie łamania praw człowieka w Iranie   Rafizadeh   2023-06-20
UNRWA dostarcza darmowych świadczeń 775 tysiącom osób, które nie są uchodźcami nawet według jej własnej definicji     2023-06-19
Polityka w czasach romantycznej zarazy   Koraszewski   2023-06-17
Antyzachodni klub nuklearny: Korea Północna, Chiny, Rosja i Iran niebezpiecznie atakują Zachód   Rafizadeh   2023-06-08
Polemika z izraelskimi migawkami   Koraszewski   2023-06-08
Amerykanin w Moskwie   Bawer   2023-06-07
Saudyjczycy wyłaniają się jako nowe mocarstwo Bliskiego Wschodu     2023-06-06
Czy modne bzdury przestaną być modne?   Koraszewski   2023-06-05
Amerykańska Narodowa Strategia Przeciwdziałania Antysemityzmowi jest porażką, zanim rozpoczęła działalność     2023-06-03
Głupota i podłość w służbie walki o władzę   Koraszewski   2023-06-02
Nowe media i stare problemy z dialogiem   Koraszewski   2023-05-30
Turcja: Co powiedziałby ojciec?   Taheri   2023-05-30
Wybory w Turcji: nacjonalistyczna polityka tożsamości wygrywa mimo nędzy   Bekdil   2023-05-27
Ekstremiści już planują wykorzystanie AI   Stalinsky   2023-05-23
Wywiad rzeka o seksie   Koraszewski   2023-05-22

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk