Prawda

Wtorek, 23 kwietnia 2024 - 09:50

« Poprzedni Następny »


Wracamy do raju?


Jerzy Łukaszewski 2021-03-18


Pytanie w tytule nie jest bezzasadne, jeśli zważy się na najbardziej ogólny cel, jaki wskazują zwykle politycy, przywódcy religijni, a także niektórzy naukowcy w ten sposób tłumacząc zasadność swoich poczynań.


Raj jest więc niedoścignionym wzorcem, celem naszej ziemskiej wędrówki, przykładem itp.

 

Prowadząc zajęcia z cyklu „Historia w Biblii” zawsze tłumaczyłem, że większość opowieści, szczególnie w księdze Genesis przekazuje człowiekowi pewną myśl, którą powinien znać, przyjąć za swoją, a przede wszystkim zapamiętać. Konstrukcja fabuły byłaby tu więc rodzajem zabiegu mnemotechnicznego, niczym więcej, a to z kolei oznacza, że wszelkie spory dotyczące rzeczywistego obrazu biblijnego raju czy jego geograficzne usytuowanie (były i takie próby) nie mają najmniejszego sensu.


Ważne jest tylko to, że raj to miejsce, gdzie nie istnieją problemy, nikomu nie grozi głód, wojna czy pożarcie przez tygrysa, bo ten, jak pokazują obrazy inspirowane Biblią, żył tam sobie w największej przyjaźni z cielaczkiem czy łanią i żywił się poziomkami.


Jest to istotne, bo przecież cała historia ludzkości to właśnie zmaganie się z tymi i podobnymi problemami. Wszelkie działania w większym czy mniejszym stopniu mają nas ostatecznie przybliżać do stanu pierwotnego, czyli życiowej beztroski i bezpieczeństwa.


Przechodząc na twardy bruk rzeczywistości lansowałem tezę, że ów obraz stanowi odległe wspomnienie czasów starszego i średniego paleolitu, gdzie główną formą bytowania były grupy myśliwych-zbieraczy. Tuż przed pierwszą wojną w Iraku amerykańscy archeolodzy prowadzili doświadczenia m.in. w zbiorach dziko rosnących zbóż. Okazało się, że ówczesny człowiek w ciągu 4-6 tygodni był w stanie zebrać zapas zbóż wystarczający na roczne przeżycie. Potem to już urlop. Jednak gdyby przyjąć tezę, że to odległy i przekształcony w fabularną opowieść obraz dalekiej przeszłości, należałoby zwrócić uwagę na rzadko zauważany fakt, że Biblia wskazuje, iż oprócz raju musiał istnieć także jakiś inny świat. W przeciwnym razie zeźlony Bóg nie miałby dokąd wygnać grzeszników.


To jedno. Drugie zaś to to, że biblijny zapis ewidentnie wskazuje na pracę jako … karę!


Czy człowiek z końcówki paleolitu mógł tak postrzegać rzeczywistość? Jak najbardziej!


Neolit z jego wynalezionym przez kobiety (wszystko na to wskazuje) rolnictwem okazał się szansą, ale i pułapką. Przywiązał człowieka na stałe do miejsca na ziemi, bo to ono go teraz karmiło. Menu w sposób oczywisty zmniejszyło się mniej więcej dziesięciokrotnie, bo na kawałku ziemi, do którego przywiązany został człowiek nie występowały te wszystkie rośliny i zwierzęta, które zwykł był spożywać w czasie dawnych wędrówek. Wpłynęło to na stan zdrowia człowieka, co także zostało udowodnione. Człowiek neolityczny chorował kilkakrotnie częściej i na groźniejsze choroby niż jego wędrujący przodek. Wpływ na to miała także ciężka praca, która nie kończyła się jak niegdyś, po kilku tygodniach.


Tymczasem nas od zawsze uczono o przejściu do neolitu jako o postępie. Dziwne, bo kiedy zapytać o cel końcowy naszych ziemskich wysiłków, to okazuje się, że (najogólniej rzecz biorąc) jest nim … powrót do raju!


Po co więc było z niego wychodzić?


Dość rzadko pada pytanie: co będzie, kiedy już w tym raju się znajdziemy?


Wyobrażacie to sobie Państwo? Żywności pełne lodówki, nie ma wojen, nie ma wrogów, jesteśmy bezpieczni nawet po północy na Nowogrodzkiej w Warszawie, do pracy nikt nas specjalnie nie goni. Raj, prawda?


Na dobrą sprawę jesteśmy całkiem niedaleko. Produkcja żywności jest taka, że głód na naszej planecie dawno powinien przestać istnieć, gdyby nie polityka.


Coraz bliżej jest dzień, kiedy większość uciążliwych prac będą wykonywały roboty. To tak w największym skrócie.


Można zacząć puszczać wodze wyobraźni i dywagować jak to będzie, kiedy już do owego mitycznego Edenu dojdziemy.


Warto to, wbrew pozorom, zrobić i nie będzie to rozważanie bezproduktywne.


Przekonał mnie o tym przeczytany niedawno artykuł o zakończeniu eksperymentu, tzw. „mysiego raju”, przeprowadzonego przez Johna Calhouna w 1968 roku.


Oczywiście, można mieć zastrzeżenia (sam Calhoun je wysuwał) co do prawa tworzenia analogii między tym doświadczeniem, a możliwościami gatunku ludzkiego, ale mimo wszystko nasuwają się one same.


Biorąc rzecz w wielkim skrócie – Calhoun stworzył stadu myszy warunki do życia na ograniczonym wprawdzie terenie, ale za to (z ludzkiego punktu widzenia) komfortowe. To ograniczenie terenu do 10 arów jest zwykle jednym z argumentów przeciwko porównywaniu myszy biorących udział w tej próbie z ludźmi, którzy przecież żyją … no właśnie? Na terenie nieograniczonym? Czyżby? Przecież jest to tylko różnica w liczebności populacji i stopniu zagęszczenia, a więc na dobrą sprawę różnica bardzo iluzoryczna.


Stado Calhouna było bezpieczne. Tak ze strony ewentualnych napastników, których na tym terenie nie było, jak i pod względem zdrowotnym, ponieważ zapewniono im warunki życia chroniące przed chorobami, a w koniecznych wypadkach pomoc weterynaryjną.


Głód, którego zaspokojenie zwykle było i jest podstawowym czynnikiem determinującym działania istot żywych został w prosty sposób wyeliminowany przez stałe dostarczanie jedzenia w wystarczającej ilości. Zadbano nawet o odpowiednią dla myszy temperaturę, by i z tej strony zwierzętom nic nie groziło.


Efekty eksperymentu pod nazwą Universe 25 były więcej niż zaskakujące.


Po okresie przystosowania do nowych warunków (myszy próbowały stworzyć wszystko na znany sobie dotąd sposób) przyszedł czas gwałtownego rozrostu populacji. Ten efekt był spodziewany.


Nie trwał jednak nawet roku. Zaczęły się pojawiać rzeczy, których nikt nie oczekiwał. Wzrost populacji dość znacznie i szybko wyhamował, co przywodzi na myśl nasz wspaniały program 500+, który tylko na początku spowodował zwiększenie liczny urodzeń, po czym wszystko skończyło się spadkiem tejże.


Mimo identycznych warunków dla wszystkich myszy zaobserwowano tłok w jednych miejscach, a luz w innych. Spożycie pokarmu też nie było wszędzie jednakowe, choć obserwacje sprzed eksperymentu wskazywały na niezbędną dla myszy jego ilość.


Pojawiły się też trudne do wytłumaczenia zachowania społeczne. Obrona terytorium, ochrona ciężarnych samic i inne oczywistości przestały mieć znaczenie. Wzrost agresji wśród samców wydawał się niczym nieuzasadniony. Brutalizacja życia społecznego nie dawała się wytłumaczyć żadną „walką o byt”, bo ten był zapewniony, a stawała się coraz dokuczliwszym faktem. Myszy – matki przestały „być zainteresowane” posiadaniem licznego potomstwa, ponieważ w tej „idealnej sytuacji” przestało to być warunkiem przetrwania gatunku. Zauważono coraz więcej zachowań egoistycznych, coraz więcej zwierząt wybierało samotniczy tryb życia.


Efekt ostateczny – po mniej więcej półtora roku zaczyna się okres wymierania kompletnie zdegenerowanego „społeczeństwa”. Po niespełna trzech latach zmarła ostatnia mysz.


To wszytko – jak zostało powiedziane – największy skrót w opisie tej niezwykłej próby.


Pomimo zapewnień ze strony fachowców ukazujących zasadnicze różnice gatunkowe między myszami a ludźmi – trudno oprzeć się wrażeniu, że przynajmniej niektóre zachowania niekoniecznie byłyby tak inne, gdyby podobny eksperyment świat zrobił z naszym gatunkiem.


Oczywiście – kreatywny ludzki mózg mógłby (a kto zaręczy, że zrobiłby?) znaleźć wyjście z tej sytuacji podpowiadając ludziom inne niż dotąd zajęcia, inne wzory zachowań czy inne, a tak dziś modne „wartości”. Każdy mózg by stworzył nowe możliwości i każdy by je przyjął?


„Coś trzeba zrobić z tym rajem!” – byłoby nie tylko hasłem naczelnym, ale i warunkiem przetrwania.


Tego typu rozważania można by ciągnąć bez końca. Chodzi mi jednak tylko o to, że wszelkie ewentualne analogie , nawet jeśli nie do końca uprawnione (ale narzucające się) zmuszają do innego spojrzenia na historię rozwoju naszego gatunku.


Jest faktem, że człowiek rozwinął się wtedy, kiedy stanęły przed nim konkretne problemy do rozwiązania, a więc rozwiązanie ich za niego ewidentnie zatrzymałoby go w rozwoju. Ten trącący nieco niemodnym dziś w Polsce marksizmem wniosek jest jednak jedynym, jaki wyjaśnić może zagadkę naszej ewolucji.


Kiedyś zaczynając cykl pt. „Historia kobiety” zadałem sali pytanie: po co nam płeć? Na pozór tylko dziwne, a odpowiedź nieco zaskakująca, bo jak się okazuje nawet płeć wytworzona przez ewolucję jest narzędziem obronnym odpowiadającym na zagrożenia czyhające na gatunek. Czy płeć pojawiłaby się, gdyby te zagrożenia wyeliminować?


Kiedy mamy do czynienia z przywódcą religijnym, który naucza, że „Bóg za nas myśli, za nas decyduje i wie najlepiej jak rozwiązać wszystkie problemy”, to dokąd prowadzi nas ten przywódca? Wspiera nasz rozwój czy wręcz przeciwnie?


Podobnie z politykami, którzy lepiej wiedzą co dla nas dobre.


Spróbujmy jednak być konsekwentni. Czy wszystko, co powyżej oznacza, że nie powinniśmy zanadto angażować się w ułatwianiu życia sobie i innym? Na szczęście to nasze rozwiązywanie problemów ma swoją specyfikę. Tworzymy równolegle całkiem sporą ilość nowych wyzwań w miejsce starych. Nawet pobieżny ich przegląd pokaże nam, że wraz z rozwojem człowieka ilość problemów rośnie, a nie maleje.


A wracając do biblijnego raju – dlaczego w takim razie wygnanie z niego (i konsekwentnie całe nasze dzisiejsze życie) przedstawiane jest jako kara?


Przekroczenie pewnych „zakazanych” granic, spożycie owocu skutkujące dostrzeganiem różnicy między dobrem a złem jest przecież alegorycznym przedstawieniem zaistnienia naszej ludzkiej świadomości. To wtedy, wychodząc z Edenu staliśmy się ludźmi.


Z czyjego punktu widzenia ten fakt był niekorzystny, że aż ujęto go w tak jednoznacznie negatywny sposób? Na dodatek do dziś traktuje się nas jako „skażonych grzechem pierworodnym”.


Na przedstawionym obrazku widać m.in. dwóch ludzi u góry, idących po tych samych schodach, w tym samym kierunku, a jednak jeden wchodzi, a drugi schodzi.

Z
łudzenie optyczne? Pewnie tak, ale czy takie aż nierzeczywiste?

* Pierwsza publikacja w "Studio Opinii". 

 

 



Jerzy Łukaszewski

Historyk, pasjonat uczenia historii wszystkich, którzy mają na to ochotę, kabareciarz, publicysta (pisujący zdecydowanie zbyt rzadko).    


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
1. Warunki raju Marek Eyal 2021-03-18


Nauka

Znalezionych 1474 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kameleon przekazuje różne informacje różnymi częściami ciała   Yong   2013-12-14
Paradoksalne cechy genetyki inteligencji   Ridley   2013-12-18
Wielki skandal z biopaliwami   Lomborg   2013-12-19
Przedwczesna wiadomość o śmierci samolubnego genu   Coyne   2013-12-22
Czy jest życie na Europie?   Ridley   2013-12-22
Nowa data udomowienia kotów: około 5300 lat temu – i to w Chinach   Coyne   2013-12-26
Na Zeusa, natura jest przeżarta rują i korupcją   Koraszewski   2013-12-26
Proces cywilizacji   Ridley   2013-12-28
Jak karakara wygrywa z osami   Cobb   2013-12-29
Żebropławy, czyli dziwactwa ewolucji   Coyne   2013-12-30
Czy może istnieć sztuka bez artysty?    Wadhawan   2013-12-30
Zderzenie mentalności   Koraszewski   2014-01-01
Skrzydlaci oszuści i straż obywatelska   Young   2014-01-02
Delfiny umyślnie narkotyzują się truciznami rozdymków   Coyne   2014-01-04
Długi cień anglosfery   Ridley   2014-01-05
Ciemna materia genetyki psychiatrycznej   Zimmer   2014-01-06
Co czyni nas ludźmi?   Dawkins   2014-01-07
Twoja choroba na szalce   Yong   2014-01-08
Czy mamut włochaty potrzebuje adwokata?   Zimmer   2014-01-09
Pradawne rośliny kwitnące znalezione w bursztynie   Coyne   2014-01-10
Ratując gatunek możesz go niechcący skazać   Yong   2014-01-11
Ewolucja ukryta w pełnym świetle   Zimmer   2014-01-13
Koniec humanistyki?   Coyne   2014-01-15
Jak poruszasz nogą, która kiedyś była płetwą?   Yong   2014-01-16
Jak wyszliśmy na ląd, kość za kością   Zimmer   2014-01-19
Twoja wewnętrzna mucha   Cobb   2014-01-22
Ukwiał żyje w antarktycznym lodzie!   Coyne   2014-01-25
Dlaczego poligamia zanika?   Ridley   2014-01-26
Wspólne pochodzenie sygnałów płodności   Cobb   2014-01-28
Ewolucja i Bóg   Coyne   2014-01-29
O delfinach, dużych mózgach i skokach logiki   Yong   2014-01-30
Dziennikarski „statek upiorów” Greg Mayer   Mayer   2014-01-31
Dlaczego leniwce wypróżniają się na ziemi?   Bruce Lyon   2014-02-02
Moda na kopanie nauki   Coyne   2014-02-03
Neandertalczycy: bliscy obcy   Zimmer   2014-02-05
O pochodzeniu dobra i zła   Coyne   2014-02-05
Sposób znajdowania genów choroby   Yong   2014-02-07
Czy humaniści boją się nauki?   Coyne   2014-02-07
Kiedy zróżnicowały się współczesne ssaki łożyskowe?   Mayer   2014-02-10
O przyjaznej samolubności   Koraszewski   2014-02-12
Skąd wiesz, że znalazłeś je wszystkie?   Zimmer   2014-02-15
Nauka odkrywa nową niewiedzę o przeszłości   Ridley   2014-02-18
Żyjące gniazdo?   Zimmer   2014-02-19
Planeta tykwy pospolitej   Zimmer   2014-02-21
Nowe niezwykłe skamieniałości typu “Łupki z Burgess”   Coyne   2014-02-22
Dziennik z Mozambiku: Pardalota   Naskręcki   2014-02-23
Wskrzeszona odpowiedź z kredy na “chorobę królów”   Yong   2014-02-26
Dziennik z Mozambiku: Sybilla     2014-03-01
Spojrzeć ślepym okiem   Yong   2014-03-02
Intelektualne danie dnia  The Big Think   Coyne   2014-03-04
Przeczołgać się przez mózg i nie zgubić się   Zimmer   2014-03-05
Gdzie podziewają się żółwiki podczas zgubionych lat?   Yong   2014-03-10
Supergen, który maluje kłamcę   Yong   2014-03-14
Idea, którą pora oddać na złom   Koraszewski   2014-03-15
Zwycięstwa bez chwały   Ridley   2014-03-17
Twarde jak skała   Naskręcki   2014-03-18
Pasożyty informacyjne   Zimmer   2014-03-19
Seymour Benzer: humor, historia i genetyka   Cobb   2014-03-21
Kto to był Per Brinck?   Naskręcki   2014-03-23
Potrafimy rozróżnić między przynajmniej bilionem zapachów   Yong   2014-03-25
Godzina Ziemi czyli o celebrowaniu ciemności   Lomborg   2014-03-27
Słonie słyszą więcej niż ludzie   Yong   2014-03-30
Niebo gwiaździste nade mną, małpa włochata we mnie   Koraszewski   2014-03-31
Wielkoskrzydłe   Naskręcki   2014-04-02
Najstarsze żyjące organizmy   Coyne   2014-04-03
Jak zmienić bakterie jelitowe w dziennikarzy   Yong   2014-04-06
Eureka! Sprytne wrony to odkryły   Coyne   2014-04-07
Sukces upraw GM w Indiach   Lomborg   2014-04-09
Wirus, który sterylizuje owady, ale je pobudza   Yong   2014-04-12
Przystosować się do zmiany klimatu   Ridley   2014-04-14
Jeden oddech, który zmienił planetę   Naskręcki   2014-04-16
Najgorsze w karmieniu komarów jest czekanie   Yong   2014-04-17
Kłopotliwa podróż w przyszłość   Ridley   2014-04-19
Pierwsze spojrzenie na mikroby współczesnych łowców zbieraczy     2014-04-23
Seksizm w nauce o jaskiniowych owadach   Coyne   2014-04-26
Musza bakteria zaprasza inne muszki na uczty owocowe   Yong   2014-04-27
Zachwycający rabuś, który liczy sto milionów lat   Cobb   2014-04-28
Mądrość (małych) tłumów   Zimmer   2014-04-29
Tak bada się ewolucję inteligencji u zwierząt   Yong   2014-05-02
Fantastyczna mimikra tropikalnego pnącza   Coyne   2014-05-03
Dlaczego większość zasobównie wyczerpuje się   Ridley   2014-05-04
Pomidory tworzą pestycydy z zapachu swoich sąsiadów   Yong   2014-05-07
Potrawy z pasożytów   Zimmer   2014-05-08
Technologia jest często matką nauki, a nie odwrotnie   Ridley   2014-05-09
Montezuma i jego flirty   Coyne   2014-05-11
Insekt dziedziczy mikroby z plemnika taty   Yong   2014-05-12
Polowanie na nietoperze   Naskręcki   2014-05-14
Zmień swoje geny przez zmianę swojego życia   Coyne   2014-05-15
Obrona śmieciowego DNA   Zimmer   2014-05-17
Gdzie są badania zwierzęcych wagin?   Yong   2014-05-20
Niemal ssaki   Naskręcki   2014-05-21
Zobaczyć jak splątane są gałęzie drzewa   Zimmer   2014-05-23
Dlaczego ramiona ośmiornicy nie plączą się   Yong   2014-05-24
Niezwykły pasikonik szklany   Naskręcki   2014-05-27
Wąż zgubiony i ponownie odnaleziony   Mayer   2014-05-28
Niespodziewani krewni mamutaków   Yong   2014-05-30
Trochę lepszy  świat   Ridley   2014-05-31
Tam, gdzie są ptaki   Mayer   2014-06-01
Ewolucja, ptaki i kwiaty   Coyne   2014-06-02
Jestem spełniony   Naskręcki   2014-06-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk