Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 14:17

« Poprzedni Następny »


Patrick Matthew: prawdziwy autor idei doboru naturalnego?


Jerry A. Coyne 2022-08-26


Spośród kilku niezależnych twierdzeń, które składają się na „teorię ewolucji” Darwina w O powstawaniu gatunków, Darwin uważał ideę doboru naturalnego za swoją najważniejszą i oryginalną. W końcu samo to wyjaśniało, w jaki sposób procesy naturalistyczne mogą prowadzić do niezwykłych adaptacji zwierząt i roślin, które dotychczas uważano za jedne z najsilniejszych dowodów na istnienie Boga. I chociaż sama idea ewolucji została poruszona przez innych przed Darwinem, w tym jego własnego dziadka Erazma, dobór naturalny wydawał się sui generis.

Cóż, nie do końca. Było to antycypowane przez kilka osób, w tym szkockiego erudytę Jamesa Huttona w 1794 roku. Jednak najbardziej niezwykły prekursor idei doboru naturalnego opublikował szkocki ogrodnik i rolnik, Patrick Matthew (1790-1874) jako dodatek do jego książki On Naval Timber and Arboriculture (1831). Chociaż książka dotyczyła tego, jak budować statki z drewna i jakiego rodzaju drewna użyć, Matthew dodał 28-stronicowy aneks. W tym aneksie znalazło się 29 zdań, które opisywały to, co nazwał „wyborem przez prawo natury”, a co nosiło uderzające podobieństwo do idei rozsławionej przez Darwina 28 lat później.


Możesz przeczytać aneks Matthew Darwin Online, a niektóre stwierdzenia dotyczące jego poglądów na dobór naturalny można zobaczyć i omówić w kontekście tutaj, tutaj i tutaj. 


Oto dwa fragmenty aneksu Matthew:

ISTNIEJE prawo o charakterze uniwersalnym, zmierzające do tego, aby każda istota rozrodcza stawała się najlepiej dopasowana do warunków, na jakie podatny jest jej rodzaj lub do zorganizowanej materii, na jaką jest wrażliwa, co wydaje się mieć na celu modelowanie fizycznych, umysłowych lub instynktownych sił do ich najwyższych doskonałość i by nadal tak trwało. To prawo podtrzymuje lwa w jego sile, zająca w jego szybkości, a lisa w jego podstępach. Ponieważ Natura, z całą swoją zmiennością życia, ma moc wzrostu daleko wykraczającą poza to, co jest potrzebne, by zastąpić to, co upada w wyniku rozpadu czasu, te jednostki, które nie posiadają wymaganej siły, szybkości, odporności lub sprytu, upadają przedwcześnie bez rozmnażania się – albo jako ofiara naturalnych drapieżników, albo uleganie chorobie, zwykle spowodowanej brakiem pożywienia, a ich miejsce zajmują doskonalsi z ich rodzaju, którzy wywierają naciski na środki utrzymania.


. . . Jest więcej piękna i jedności projektu w tym ciągłym równoważeniu życia z okolicznościami, i większej zgodności z tymi dyspozycjami natury, które są dla nas widoczne, niż w całkowitym zniszczeniu i nowym stworzeniu. Jest nieprawdopodobne, by wiele z tego zróżnicowania wynikało z wymieszania blisko spokrewnionych gatunków, wszystkie zmiany przez to spowodowane wydają się bardzo ograniczone i zamknięte w granicach tego, co nazywamy gatunkami; potomstwo tych samych rodziców, w bardzo różnych okolicznościach, może w ciągu kilku pokoleń nawet stać się odrębnymi gatunkami, niezdolnymi do rozmnażania ze sobą.


Samoregulujące, adaptacyjne usposobienie zorganizowanego życia można po części wywodzić z ekstremalnej płodności Natury, która, jak już wspomniano, we wszystkich odmianach swego potomstwa posiada płodną moc znacznie przewyższającą (w wielu przypadkach tysiąckrotnie) to, co jest konieczne do uzupełnienia wakatów spowodowanych starczym rozkładem. Ponieważ pole egzystencji jest ograniczone i zajęte, to tylko te bardziej wytrzymałe, silniejsze, lepiej przystosowane do okoliczności, które są zdolne do walki o dojrzałość, żyją w warunkach, do których mają lepsze przystosowanie i większą siłę utrzymania się w miejscu niż jakikolwiek inny rodzaj; słabsi, mniej dostosowani do okoliczności, zostają przedwcześnie wyniszczeni. Ta zasada działa nieustannie, reguluje kolor, sylwetkę, zdolności i instynkty; te osobniki każdego gatunku, których barwa i osłona najlepiej nadają się do ukrycia lub ochrony przed wrogami, lub obrony przed zmiennym i surowym klimatem, których postać jest najlepiej przystosowana do zdrowia, siły, obrony i podparcia; których zdolności i instynkty mogą najlepiej regulować fizyczne energie w celu uzyskania korzyści w zależności od okoliczności - w tak ogromnym marnotrawstwie pierwotnego i młodzieńczego życia, tylko te osiągają dojrzałość dopiero po surowej próbie, przez którą Natura sprawdza ich przystosowanie do swojego standardu doskonałości i zdolności do kontynuowania swojego rodzaju przez reprodukcję.

Cóż, tak, to ma zmienność, zróżnicowane przeżycie, odsiew większości osobników gatunku, specjację i adaptację – wszystkie cechy teorii Darwina. To niezwykła antycypacja pomysłów Darwina.


Czy to oznacza, że uznanie za ideę doboru naturalnego należy się Matthew? Tylko jako zapowiedź znacznie dokładniejszego wyjaśnienia Darwina (nawiasem mówiąc, Darwin nigdy nie czytał aneksu Matthew). Matthew nie zasługuje na więcej uznania za dobór naturalny jako popularną koncepcję niż Erazm Darwin za ewolucję. Pomysły Matthew nie zostały przyjęte, prawie nigdy nie były cytowane, nie miały żadnego wpływu na biologię, a Matthew nigdy nie zdawał sobie sprawy, aż do opublikowania O powstawaniu gatunków (i wyprzedaniu książki w ciągu jednego dnia), że kiedyś miał w zasięgu ręki Wielką Ideę, która wyjaśniała wyglądające na zaprojektowane cechy natury.


Niemniej jednak, wiele osób próbowało umniejszyć ideę Darwina, wskazując, że Matthew wpadł na to pierwszy – i że Darwin ją plagiatował. Najnowsza próba jest autorstwa Mike'a Suttona w książce opublikowanej dwa miesiące temu.


Nie czytałem jej, ale według Geoffa Cole'a, kognitywisty z Center for Brain Science na Uniwersytecie w Essex, który recenzował książkę w najnowszym wydaniu Evolution (kliknij poniżej, aby uzyskać bezpłatny dostęp), książka Suttona jest prawdziwą próbą zniszczenia  Darwina.



https://onlinelibrary.wiley.com/doi/abs/10.1111/evo.14581


Tytuł książki Suttona wyraźnie twierdzi, że Darwin przypisał sobie teorię Matthew i prawdą jest, że gdy Patrick Matthew przeczytał O pochodzeniu gatunków, zgłosił roszczenia do pierwszeństwa, mimo że Darwin nigdy nie widział jego pracy. Sutton twierdzi również, że pomysł Matthew ma prawdziwy priorytet, ponieważ Naval Timber był cytowany przez innych przed 1859 r., ale jak zauważa Cole w bardzo krytycznej, ale uprzejmej recenzji, te cytaty dotyczyły książki, a nie pomysłów zawartych w Aneksie.

Cole zauważa również niedorzeczne oskarżenia Darwina o „plagiat”:

Najbardziej nieprzyjemny w pracy Suttona jest jego osobisty atak na Darwina. Pisze on, że Darwin „był plagiatorem, który wielokrotnie kłamał” i podjął „celowe, świadome oszustwo”. Rzeczywiście, „największe oszustwo naukowe w historii”; oszustwo, którego, jak podobno miał nadzieję Darwin, „nikt nie zauważy”. Sutton wyraża również podejrzenia dotyczące przewlekłej choroby, na którą cierpiał Darwin; temat, o którym pisało wielu historyków (np. Hayman, 2009). Z każdego opisu Darwina i jego życia wynika, że te „kłamstwa” są całkowitym przeciwieństwem tego, co wiemy o tym człowieku. Straciłem rachubę, ile razy widziałem, jak autorzy pisali, że dane wydarzenie „jest świadectwem jego uczciwości”. Jak stwierdził Browne (1985): “W czasie, kiedy opublikowano O pochodzeniu człowieka 1871 roku, recenzenci prześcigali się w gratulowaniu Darwinowi jego „nieskazitelnej prawości i szczerości” i jego „wspaniałej staranności i prawdomówności” (Browne, 1985, s. 257 & 258).

Każdy poważny historyk, który badał życie Darwina, wie, że nie był on ani plagiatorem, ani kłamcą, chociaż, co zrozumiałe, chciał zachować uznanie dla swoich własnych pomysłów. Po tym, jak Matthew zgłosił swoje roszczenia do pierwszeństwa w The Gardner’s Chronicle w 1859 roku, Darwin nie tylko opublikował potwierdzenie pierwszeństwa Matthew w tym samym czasopiśmie, ale także umieścił to długie uznanie pracy Matthew w trzecim wydaniu O powstawaniu gatunków:

W 1831 r. pan Patrick Matthew opublikował swoją pracę Naval Timber and Arboriculture, w którym przedstawia dokładnie taki sam pogląd na pochodzenie gatunków, jak ten przedstawiony przez pana Wallace'a i mnie w „Linnean Journal”, oraz jak ten, który został rozszerzony w niniejszym tomie. Niestety, pogląd ten został przedstawiony przez pana Matthew bardzo krótko w rozproszonych fragmentach w Aneksie do pracy na inny temat, tak że pozostał niezauważony, dopóki sam pan Matthew nie zwrócił na niego uwagi w „Gardener’s Chronicle” 7 kwietnia 1860 roku. Różnice poglądów pana Matthew od moich nie mają większego znaczenia: zdaje się uważać, że świat był prawie wyludniony w kolejnych okresach, a następnie ponownie zaopatrywany; i podaje jako alternatywę, że nowe formy mogą powstawać „bez obecności jakiejkolwiek pleśni lub zarodka dawnych agregatów”. Nie jestem pewien, czy rozumiem niektóre fragmenty; wydaje się jednak, że przypisuje duży wpływ bezpośredniemu działaniu warunków życia. Wyraźnie widział jednak pełną moc zasady doboru naturalnego. W odpowiedzi na mój list (opublikowany w Gard. Kron., 13 kwietnia), w pełni uznający, że pan Matthew mnie uprzedził, z hojną szczerością napisał list (Gard. Kron. 12 maja) zawierający następujący fragment: „Dla mnie koncepcja tego prawa Natury pojawiła się intuicyjnie jako oczywisty fakt, prawie bez wysiłku skoncentrowanej myśli. Pan Darwin wydaje się mieć więcej zasług w odkryciu niż ja; nie wydawało mi się to odkryciem. Wydaje się, że wypracował to rozumowaniem indukcyjnym, powoli i z należytą ostrożnością, aby przejść syntetycznie od faktów do faktów; podczas gdy dla mnie ogólne spojrzenie na Naturę spowodowało ocenę tego selektywnego tworzenia gatunków jako a priori rozpoznawalny fakt – aksjomat, który wymaga jedynie wskazania, aby został przyjęty przez nieuprzedzone umysły o wystarczającym zrozumieniu”.

Cole wyjaśnia cierpliwie, dlaczego Darwinowi należy się niemal cała zasługa idei doboru naturalnego. Kilka fragmentów znakomitej recenzji Cole'a:

Komu zatem należy przypisać odkrycie procesu, w którym zachodzi ewolucja? Takim jak Matthew, Hutton, Maupertuis, Wells? A może ktoś inny, kto również się wtrącił? Odpowiedź jest prosta. Odkrył to Charles Darwin.


. . . Niezbędnym warunkiem odkrycia jest to, że wiedza musi być przemyślana i umieszczona w odpowiednim kontekście. Jeśli dana osoba w pełni nie rozpoznaje tego, co powiedziała, zrobiła lub znalazła, nie doszło do formalnego odkrycia. Nie ma priorytetu.


. . . Podejrzewam, że Matthew był zły na siebie, że nie zdawał sobie sprawy z wagi tego, co napisał. Być może dlatego poświęcił tak wiele późniejszych wysiłków sprawie roszczenia swojego pierwszeństwa. Gdyby zdał sobie sprawę, z pewnością złożyłby pracę naukową przedstawiającą jego teorię; artykuł, który dotyczył tylko tej teorii. Biorąc pod uwagę strach przed religijnym establishmentem, początkowo mogłoby to zostać napisane anonimowo. Być może opublikowałby nawet książkę o pochodzeniu wszystkich form życia i o tym, jak można wyjaśnić rozwój każdego gatunku. Wielokrotnie używałby również wyrażenia „proces doboru naturalnego”, na które Sutton kładzie duży nacisk, w przeciwieństwie do tego, że zrobił to jeden raz w Naval Timber. Ale nie było ani artykułu, ani książki. Nie było dogłębnego rozwinięcia idei ewolucji i jej związku z rozchodzeniem się, dziedzicznością, zapisem geologicznym, rozmieszczeniem geograficznym, klasyfikacją, morfologią i embriologią. Żadnej długiej dyskusji na temat problemów i „trudności” z jego własną teorią. Nie było 30 lat metodycznej pracy, w której wykorzystał swoją teorię do wyjaśnienia aspektów zapylenia krzyżowego i ruchu roślin, nie wspominając o pracy nad psychologią człowieka, zachowaniami seksualnymi i emocjami. Nie było długich i licznych dyskusji z kolegami na temat jego teorii i kiedy powinien ją upublicznić. 

W rzeczywistości Sutton zachowuje się jak kreacjonista, argumentując, że pokolenia biologów ewolucyjnych zdały sobie sprawę, że zasługi za tę ideę naprawdę powinien być przypisane Matthew; ale my, z powodu naszego bezmyślnego uwielbienia dla Darwina, zachowaliśmy to w tajemnicy:

Zasadniczo Sutton musi wyjaśnić, dlaczego pokolenia biologów ewolucyjnych i im podobnych nigdy nie doszły do takiego samego wniosku jak on sam. Zwykłe wyjaśnienie jest takie, że wszyscy jesteśmy zaangażowani w „ukrycie” (s. 5) lub jesteśmy częścią „przemysłu Darwina”, jak to nazywa Sutton, w którym „luźno powiązana grupa naukowców, historyków nauki, inni pisarze, wydawcy, redaktorzy i czasopisma mają wspólny cel, jakim jest ochrona postrzegania Charlesa Darwina jako genialnego bohatera nauki” (s. 10). Ale co z alternatywnym wyjaśnieniem? Te pokolenia biologów niezależnie zdecydowały, że nie ma tu wątpliwości, że Darwinowi należy się zaszczyt za odkrycie ewolucji. Co więcej, jeśli kilka zdań, w których mowa o doborze naturalnym, gwarantuje pierwszeństwo, jak zdaje się wierzyć Sutton, po co wybierać Patricka Matthew? Dlaczego nie jego poprzedników: Huttona, Wellsa czy Maupertuisa? Właściwie, czy nie należy oskarżać Matthew o plagiat, ponieważ nie przyznał się do tego, że jego „własne oryginalne dziecko” zostało opisane co najmniej 30 lat wcześniej przez innych?


Książka Suttona jest najnowszą w ciągu dekady próbą podważenia priorytetu Darwina. Jak wszystkie wcześniejsza, ta także zawiedzie.

Co do tego nie ma wątpliwości. Niezależne rozważania Matthew na temat doboru naturalnego są niezwykłym zbiegiem okoliczności, ale nie zbudował na tym zbyt wiele i z pewnością nie próbował zintegrować ich w wielką teorię ewolucji organicznej. Ale osądźcie sami: mam nadzieję, że przeczytaliście O pochodzeniu gatunków, więc po prostu rzućcie okiem na te kilka zdań Matthew, a następnie zadajcie sobie pytanie, czy Matthew powinien mieć lwią część zasługi za ideę doboru naturalnego.

************

Jedno krótkie sprostowanie doskonałej recenzji Cole'a: na pierwszej stronie opisuje Darwina jako „przyrodnika statku” podczas rejsu  Beagle. To częste nieporozumienie, ponieważ oficjalny przyrodnik — chirurg okrętowy Robert McCormick — już był zatrudniony na tym stanowisku. Darwin popłynął statkiem Beagle za własne fundusze, a jego pozycja była taka, iż był zarówno „samofinansującym się przyrodnikiem”, jak i „towarzyszem kapitana”. Został zabrany na pokład głównie po to, by zapewnić dżentelmeńskie towarzystwo kapitanowi FitzRoyowi, z którym jadał obiady i rozmawiał. Badania i kolekcje Darwina na pokładzie statku były prowadzone z jego własnej woli i w efekcie entuzjazmu dla nauki.


Patrick Matthew: the real inventor of the idea of natural selection?

Why Evolution Is True, 5 sierpnia 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne

Emerytowany profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest również jednym ze znanych "nowych ateistów" i autorem książki "Faith vs Fakt" (wydanej również po polsku przez wydawnictwo "Stapis)". Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.
 

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nauka

Znalezionych 1470 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kameleon przekazuje różne informacje różnymi częściami ciała   Yong   2013-12-14
Paradoksalne cechy genetyki inteligencji   Ridley   2013-12-18
Wielki skandal z biopaliwami   Lomborg   2013-12-19
Przedwczesna wiadomość o śmierci samolubnego genu   Coyne   2013-12-22
Czy jest życie na Europie?   Ridley   2013-12-22
Nowa data udomowienia kotów: około 5300 lat temu – i to w Chinach   Coyne   2013-12-26
Na Zeusa, natura jest przeżarta rują i korupcją   Koraszewski   2013-12-26
Proces cywilizacji   Ridley   2013-12-28
Jak karakara wygrywa z osami   Cobb   2013-12-29
Żebropławy, czyli dziwactwa ewolucji   Coyne   2013-12-30
Czy może istnieć sztuka bez artysty?    Wadhawan   2013-12-30
Zderzenie mentalności   Koraszewski   2014-01-01
Skrzydlaci oszuści i straż obywatelska   Young   2014-01-02
Delfiny umyślnie narkotyzują się truciznami rozdymków   Coyne   2014-01-04
Długi cień anglosfery   Ridley   2014-01-05
Ciemna materia genetyki psychiatrycznej   Zimmer   2014-01-06
Co czyni nas ludźmi?   Dawkins   2014-01-07
Twoja choroba na szalce   Yong   2014-01-08
Czy mamut włochaty potrzebuje adwokata?   Zimmer   2014-01-09
Pradawne rośliny kwitnące znalezione w bursztynie   Coyne   2014-01-10
Ratując gatunek możesz go niechcący skazać   Yong   2014-01-11
Ewolucja ukryta w pełnym świetle   Zimmer   2014-01-13
Koniec humanistyki?   Coyne   2014-01-15
Jak poruszasz nogą, która kiedyś była płetwą?   Yong   2014-01-16
Jak wyszliśmy na ląd, kość za kością   Zimmer   2014-01-19
Twoja wewnętrzna mucha   Cobb   2014-01-22
Ukwiał żyje w antarktycznym lodzie!   Coyne   2014-01-25
Dlaczego poligamia zanika?   Ridley   2014-01-26
Wspólne pochodzenie sygnałów płodności   Cobb   2014-01-28
Ewolucja i Bóg   Coyne   2014-01-29
O delfinach, dużych mózgach i skokach logiki   Yong   2014-01-30
Dziennikarski „statek upiorów” Greg Mayer   Mayer   2014-01-31
Dlaczego leniwce wypróżniają się na ziemi?   Bruce Lyon   2014-02-02
Moda na kopanie nauki   Coyne   2014-02-03
Neandertalczycy: bliscy obcy   Zimmer   2014-02-05
O pochodzeniu dobra i zła   Coyne   2014-02-05
Sposób znajdowania genów choroby   Yong   2014-02-07
Czy humaniści boją się nauki?   Coyne   2014-02-07
Kiedy zróżnicowały się współczesne ssaki łożyskowe?   Mayer   2014-02-10
O przyjaznej samolubności   Koraszewski   2014-02-12
Skąd wiesz, że znalazłeś je wszystkie?   Zimmer   2014-02-15
Nauka odkrywa nową niewiedzę o przeszłości   Ridley   2014-02-18
Żyjące gniazdo?   Zimmer   2014-02-19
Planeta tykwy pospolitej   Zimmer   2014-02-21
Nowe niezwykłe skamieniałości typu “Łupki z Burgess”   Coyne   2014-02-22
Dziennik z Mozambiku: Pardalota   Naskręcki   2014-02-23
Wskrzeszona odpowiedź z kredy na “chorobę królów”   Yong   2014-02-26
Dziennik z Mozambiku: Sybilla     2014-03-01
Spojrzeć ślepym okiem   Yong   2014-03-02
Intelektualne danie dnia  The Big Think   Coyne   2014-03-04
Przeczołgać się przez mózg i nie zgubić się   Zimmer   2014-03-05
Gdzie podziewają się żółwiki podczas zgubionych lat?   Yong   2014-03-10
Supergen, który maluje kłamcę   Yong   2014-03-14
Idea, którą pora oddać na złom   Koraszewski   2014-03-15
Zwycięstwa bez chwały   Ridley   2014-03-17
Twarde jak skała   Naskręcki   2014-03-18
Pasożyty informacyjne   Zimmer   2014-03-19
Seymour Benzer: humor, historia i genetyka   Cobb   2014-03-21
Kto to był Per Brinck?   Naskręcki   2014-03-23
Potrafimy rozróżnić między przynajmniej bilionem zapachów   Yong   2014-03-25
Godzina Ziemi czyli o celebrowaniu ciemności   Lomborg   2014-03-27
Słonie słyszą więcej niż ludzie   Yong   2014-03-30
Niebo gwiaździste nade mną, małpa włochata we mnie   Koraszewski   2014-03-31
Wielkoskrzydłe   Naskręcki   2014-04-02
Najstarsze żyjące organizmy   Coyne   2014-04-03
Jak zmienić bakterie jelitowe w dziennikarzy   Yong   2014-04-06
Eureka! Sprytne wrony to odkryły   Coyne   2014-04-07
Sukces upraw GM w Indiach   Lomborg   2014-04-09
Wirus, który sterylizuje owady, ale je pobudza   Yong   2014-04-12
Przystosować się do zmiany klimatu   Ridley   2014-04-14
Jeden oddech, który zmienił planetę   Naskręcki   2014-04-16
Najgorsze w karmieniu komarów jest czekanie   Yong   2014-04-17
Kłopotliwa podróż w przyszłość   Ridley   2014-04-19
Pierwsze spojrzenie na mikroby współczesnych łowców zbieraczy     2014-04-23
Seksizm w nauce o jaskiniowych owadach   Coyne   2014-04-26
Musza bakteria zaprasza inne muszki na uczty owocowe   Yong   2014-04-27
Zachwycający rabuś, który liczy sto milionów lat   Cobb   2014-04-28
Mądrość (małych) tłumów   Zimmer   2014-04-29
Tak bada się ewolucję inteligencji u zwierząt   Yong   2014-05-02
Fantastyczna mimikra tropikalnego pnącza   Coyne   2014-05-03
Dlaczego większość zasobównie wyczerpuje się   Ridley   2014-05-04
Pomidory tworzą pestycydy z zapachu swoich sąsiadów   Yong   2014-05-07
Potrawy z pasożytów   Zimmer   2014-05-08
Technologia jest często matką nauki, a nie odwrotnie   Ridley   2014-05-09
Montezuma i jego flirty   Coyne   2014-05-11
Insekt dziedziczy mikroby z plemnika taty   Yong   2014-05-12
Polowanie na nietoperze   Naskręcki   2014-05-14
Zmień swoje geny przez zmianę swojego życia   Coyne   2014-05-15
Obrona śmieciowego DNA   Zimmer   2014-05-17
Gdzie są badania zwierzęcych wagin?   Yong   2014-05-20
Niemal ssaki   Naskręcki   2014-05-21
Zobaczyć jak splątane są gałęzie drzewa   Zimmer   2014-05-23
Dlaczego ramiona ośmiornicy nie plączą się   Yong   2014-05-24
Niezwykły pasikonik szklany   Naskręcki   2014-05-27
Wąż zgubiony i ponownie odnaleziony   Mayer   2014-05-28
Niespodziewani krewni mamutaków   Yong   2014-05-30
Trochę lepszy  świat   Ridley   2014-05-31
Tam, gdzie są ptaki   Mayer   2014-06-01
Ewolucja, ptaki i kwiaty   Coyne   2014-06-02
Jestem spełniony   Naskręcki   2014-06-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk