Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 15:08

« Poprzedni Następny »


Nathaniel Comfort raz jeszcze: nauka nie czyni postępów (czy może robi to?)


Jerry A. Coyne 2019-10-31

Illustration by Julien Pacaud; Dennis Galante / Corbis
Illustration by Julien Pacaud; Dennis Galante / Corbis

Historyk nauki, Nathaniel Comfort, wypluł z siebie co najmniej 65 tweetów albo zjeżdżając Stevena Pinkera za jego jeden tweet krytykujący okropny artykuł Comforta w „Nature”, albo promując swój własny artykuł. To obejmuje serię 25 tweetów, które powtarzają to, co Comfort napisał na swojej stronie internetowej o Pinkerze. To się nazywa przesada!


Przeczytałem kilka innych artykułów Comforta w „Nature” i „Atlantic” i widzę, że konsekwentnie jest on antyredukcjonistyczny, antypostępowy (patrz poniżej), przebudzony i postmodernistyczny.  Nie chcę spędzać zbyt wiele czasu na krytyce artykułów Comforta, które i tak są dość mdłe, ani nie zamierzam szydzić z jego wyglądu, ani wysuwać argumentów ad hominem, jak to on zrobił napadając na Pinkera. Zamiast tego skieruję was do jednego z artykułów w „Atlantic”, który pokazuje pewne cechy jego pisania. Kliknij na link pod zrzutem z ekranu poniżej.



Ten artykuł jest recenzją z niedawnej książki Siddharthy Mukherjeego o genetyce, The Gene: An Intimate History, która dobrze się sprzedawała, choć nie tak dobrze jak książka Mukherjeego o raku, która zdobyła Nagrodę Pulitzera, The Emperor of All Maladies. I chociaż ja i inni mieliśmy poważne problemy z poglądami Mukherjeego na epigenetykę i regulację genów, które, moim zdanie, błędnie opisał w artykułach poprzedzających publikację książki, w książce jednak dokonał pewnych zmian pod wpływem krytyki i Matthew Cobb dał jej mieszaną recenzję w „Nature”.


Recenzja Comforta nie jest jednak mieszana: jest głównie negatywna. Określa on książkę jako “historię Wigów”, „antynaukową”, redukcjonistyczną, pełną genetycznego determinizmu (Comfort, jako postmodernistyczny historyk nauki nienawidzi tego!), a na koniec nawet sugeruje, że geny mogą zniknąć jako mające sens pojęcie. Najbardziej dziwaczne w jego artykule jest to, że Comfort oświadcza, że nauka nie jest „marszem ku prawdzie”.


Pokażę wam tylko kilka fragmentów. Najpierw – przebudzenie. W sprawie wzmianek o Indiach, o których Mukherjee sporo pisze w książce, Comfort wydaje się sądzić, że są tam jedynie jako „India-washing”, by ukryć hegemonię – zgadliście! – eurocentrycznej powtórki przeglądu historii genetyki:  

Kurtyna podnosi się na Kolkatę, dokąd pojechał, by odwiedzić swojego kuzyna, Moni, u którego postawiono diagnozę schizofrenii. W dodatku do Moniego dwóch wujków autora cierpiało na „rozmaite objawy rozpadu umysłu”. Zapytany o bengalską nazwę takiej odziedziczonej choroby, ojciec  Mukherjee odpowiada: „Abheder dosh”—wada tożsamości. Schizofrenia staje się niepokojącym kamieniem probierczym w całej książce. Ale indyjskie przerywniki są wepchnięte w konwencjonalną, triumfalistyczną opowieść o europejsko-amerykańskiej genetyce napisanej z punktu widzenia zwycięzcy: historia imperatora wszystkich cząsteczek.


W 1931 roku angielski historyk, Herbert Butterfield, nazwał to podejście „interpretacją historii przez Wigów”. Większość historyków, napisał, było uosobieniem XIX-wiecznego angielskiego gentlemana: „protestant, postępowy i Wig” Wigowscy historycy „bardzo szybko zajęli się dzieleniem świata na przyjaciół i wrogów postępu”. Niebezpieczeństwem wigowskiej historii jest to, że uzasadnia dominację klasy rządzącej jako wynik nieubłaganych sił naturalnych.  

“Triumfalistyczna”? “Zwycięzcy?” Nauka jest międzynarodowym przedsięwzięciem i pozostaje faktem, że choć większość postępów nowoczesnej genetyki miała miejsce w Ameryce i Europie (głównie w Wielkiej Brytanii), ludzie, którzy wyjaśnili jak DNA działa, wytwarza białka i podlega regulacji, byli z różnych stron świata. Jedną z ważnych postaci był Har Gobind Khorana, urodzony w Indiach, który zdobył Nagrodę Nobla za prace wykonane w USA, wyjaśniające trójkową naturę kodu genetycznego. Jeśli chodzi o protestantów, to proszę mnie nie rozśmieszać! W rozwoju genetyki molekularnej po 1953 roku była duża liczba Żydów: Wally Gilbert, Josh Lederberg, Arthur Kornberg, Marshall Nirenberg, François Jacob, Norton Zinder, i oczywiście Rosalind Franklin. Jest więcej “berg” w historii genetyki molekularnej niż w Alpach!


W sprawie Rosalind Franklin, która z pewnością była wówczas przeoczona, ale której reputację przywróciło wielu autorów (zgadzam się z Matthew, że gdyby żyła, Franklin powinna była dzielić Nagrodę z Chemii z Mauricem Wilkinsem, podczas gdy Watson i Crick mogli zdobyć  Nagrodę w Medycynie lub Fizjologii), Comfort subtelnie wrzuca swoje afiszowanie się cnotą:

W 1953 roku, bezczelni Watson i Crick otrzymali zasługę rozwiązania problemu podwójnej helisy, podczas gdy zaniedbano bohaterskich Rosalind Franklin i Maurice Wilkinsa, a ich rolę zminimalizowano.

Bezczelni? No cóż, a może ”ambitni i żarliwi”? A co do ”bohaterskich” Franklin i Wilkinsa i ich rzekomego zaniedbania, to jest to prawdą wobec Franklin, ale nie jest prawdą wobec  Wilkinsa, który dostał Nagrodę Nobla w 1962 roku obok Watsona i Cricka. To zdanie jednak i jego zbędne przymiotniki jest niepotrzebne, bo z tego, co wiem, Mukherjee nie ignoruje Franklin.


To jednak na marginesie. Pod koniec recenzji Comfort, podobnie jak wielu innych przed nim, pomniejsza koncepcję genu, wypaczając fakty, by pasowały do jego antyredukcjonistycznej i przeciwnej determinizmowi genetycznemu agendy:

Jak na ironię, im bardziej badamy genom, tym bardziej „gen” zanika. Genom był początkowo definiowany jako pełen zestaw genów organizmu. Kiedy byłem na uczelni w latach 1980., ludzie mieli 100 tysięcy genów; dzisiaj uznaje się tylko około 20 tysięcy kodujących białka genów. Te, które pozostały, są modularne, przerobione, zmieszane i dopasowywane. Nachodzą na siebie i wklejają się. Niektóre można czytać do przodu i do tyłu. Liczba chorób, o których sądziło się, że są powodowane przez pojedynczy gen, kurczy się;  większość efektów genów na każdą daną chorobę jest niewielka. Tylko około 1 procent naszego genomu koduje białko. Reszta jest ciemną materią DNA. Nadal nie jest w pełni zrozumiana, ale część z niej dotyczy regulacji samego genomu. Część naukowców, którzy badają niekodujący białko DNA, odchodzi nawet od pojęcia genu jako czegoś fizycznego. Uważają, że jest to „pojęcie wyższego rzędu” lub „ramy”, które zmieniają się wraz z potrzebami komórki. Stary genom był liniowym zestawem instrukcji, przerywanym przez śmieci; nowy genom jest dynamicznym, trójwymiarowym organem – jak nazwała go genetyczka Barbara McClintock w 1983 roku: „wrażliwym organem komórki”.


Tak, struktura i regulacja genów jest skomplikowana, ale regulacji genów często dokonują  inne geny. A pojęcie genu jako odcinka DNA, który koduje białko lub kontroluje wytwarzanie innego białka, jest nadal użyteczne: codziennie słyszę słowo „gen” używane w ten sposób. Geny regulatorowe nadal można rozumieć jako geny. A ostatnie zdanie Comforta jest dla mnie niezrozumiałe. Jeśli pojęcie „genu” zanika, to jest to dla mnie zupełnie nowa wiadomość.


Najważniejsze jest jednak zakończenie Comforta; wytłuściłem anty-postępową tyradę:  

Nie chodzi o to, że to jest poprawny sposób rozumienia genomu. Chodzi o to, że nauka nie jest marszem ku prawdzie. Raczej, jak napisał w 1967 John McPhee, „nauka wymazuje to, co poprzednio było prawdą”. Każde pokolenie naukowców okrywa mierzwą wczorajsze fakty, by zapłodnić jutrzejsze.


“Jest wielkość w tym poglądzie na życie” – twierdził Darwin, mimo że nie dopuszczał żadnego celu, żadnej szansy na doskonałość. Jest wielkość  także w darwinowskim poglądzie na naukę. Gen nie jest platońskim ideałem. Jest ludzką ideą, ciągle zmieniającą się i ciągle zakorzenioną w czasie i przestrzeni. Aby powtórzyć samego Darwina, podczas gdy ta planeta nadal krąży według praw wyłożonych przez Kopernika, Keplera i Newtona, niekończące się interpretacje dziedziczności ewoluowały i ewoluują.  

Co do diabła rozumie Comfort przez powiedzenie, że „nauka nie jest marszem ku prawdzie”? Oczywiście nauka wpakowuje się w ślepe zaułki i musi wycofać się i zmienić (Nagrody Nobla były przyznawane za fałszywe odkrycia, które później trzeba było rewidować i oczywiście wiemy, że kontynenty dryfują, choć nie myśleliśmy tak przed latami 1950), ale powiedzenie, że nie ma ogólnego postępu ku prawdzie, jest po prostu głupie.


Znamy formuły różnych cząsteczek, znamy strukturę DNA i wiemy jak koduje białka, wiemy, że mikroorganizmy powodują choroby zakaźne (oraz które z nich powodują jakie choroby) i wiemy wystarczająco dużo o fizyce, by wysyłać sondy na Saturna i moduły, by krążyły wokół Marsa. Porównajmy to, co wiemy teraz o Wszechświecie, z tym, co wiedzieliśmy w siedemnastym wieku, kiedy mówi się, że nastąpił początek „nowoczesnej” nauki. NIE MAMY WIĘCEJ PRAWDY???


Tak, koncepcja „prawdy” w nauce nie jest absolutna, ale trzeba być szaleńcem, by sądzić, że nauka nie ustaliła pewnych „prawd”, których obalenie jest tak nieprawdopodobne, że możesz się o to założyć, stawiając na szali własny dom. Woda to H2O, benzen ma sześć atomów węgla, bacillus powoduje dżumę, światło podróżuje w próżni z szybkością 299 792 458 metrów na sekundę. I tak dalej, ad infinitum.


Widzimy tutaj postmodernistę wypowiadającego absurdalne twierdzenia o naturze nauki. Dlaczego „Nature” w ogóle zatrudnia człowieka, który uważa, że nauka nie jest marszem ku prawdzie? Jeśli tym nie jest, to czym jest? 


No cóż, może jednak jest, bo nieco wcześniej w swoim artykule, całkowicie zaprzeczając samemu sobie,  Comfort mówi to w akapicie, który przedtem umyślnie skróciłem:

Niebezpieczeństwem wigowskiej historii jest to, że uzasadnia dominację klasy rządzącej jako wynik nieubłaganych sił naturalnych. Jest to szczególnie kuszące przy pisaniu o nauce, ponieważ wiedza naukowa istotnie postępuje naprzód.

Jak to więc jest, doktorze Comfort? Czy nauka maszeruje ku prawdzie, czy nie? Jeśli nie, jak pan mówi na końcu, to co to znaczy, że wiedza naukowa postępuje naprzód? Czy istnieje różnica między wiedzą naukową a prawdą? Czy to jest jakaś postmodernistyczna gra słowna, czy też pod koniec artykułu zapomniał pan, że wcześniej sugerował pan, że nauka istotnie robi postępy w rozumieniu wszechświata? Czy też przedefiniował pan słowo „maszeruje”?


Oczekuję na wieloczęściową odpowiedź i wyjaśnienia dra Comforta na Twitterze. Naprawdę jednak nie rozumiem, co czyni tego człowieka wystarczająco kwalifikowanym do pisania o nauce dla „Nature” i „Atlantic”. Może jednak te pisma chcą dawki antynauki i postmodernizmu jako odtrutki dla jedynego prawdziwego sposobu zdobywania wiedzy: nauki i jej metody empirycznej.


Nathaniel Comfort redux: Science doesn’t progress (or does it?)

Why Evolution Is True, 13 października 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Jerry A. Coyne

Emerytowany profesor na wydziale ekologii i ewolucji University of Chicago, jego książka "Why Evolution is True" (Polskie wydanie: "Ewolucja jest faktem", Prószyński i Ska, 2009r.) została przełożona na kilkanaście języków, a przez Richarda Dawkinsa jest oceniana jako najlepsza książka o ewolucji.  Jerry Coyne jest jednym z najlepszych na świecie specjalistów od specjacji, rozdzielania się gatunków. Jest również jednym ze znanych "nowych ateistów" i autorem książki "Faith vs Fakt". Jest wielkim miłośnikiem kotów i osobistym przyjacielem redaktor naczelnej.
 

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Nauka

Znalezionych 1475 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kameleon przekazuje różne informacje różnymi częściami ciała   Yong   2013-12-14
Paradoksalne cechy genetyki inteligencji   Ridley   2013-12-18
Wielki skandal z biopaliwami   Lomborg   2013-12-19
Przedwczesna wiadomość o śmierci samolubnego genu   Coyne   2013-12-22
Czy jest życie na Europie?   Ridley   2013-12-22
Nowa data udomowienia kotów: około 5300 lat temu – i to w Chinach   Coyne   2013-12-26
Na Zeusa, natura jest przeżarta rują i korupcją   Koraszewski   2013-12-26
Proces cywilizacji   Ridley   2013-12-28
Jak karakara wygrywa z osami   Cobb   2013-12-29
Żebropławy, czyli dziwactwa ewolucji   Coyne   2013-12-30
Czy może istnieć sztuka bez artysty?    Wadhawan   2013-12-30
Zderzenie mentalności   Koraszewski   2014-01-01
Skrzydlaci oszuści i straż obywatelska   Young   2014-01-02
Delfiny umyślnie narkotyzują się truciznami rozdymków   Coyne   2014-01-04
Długi cień anglosfery   Ridley   2014-01-05
Ciemna materia genetyki psychiatrycznej   Zimmer   2014-01-06
Co czyni nas ludźmi?   Dawkins   2014-01-07
Twoja choroba na szalce   Yong   2014-01-08
Czy mamut włochaty potrzebuje adwokata?   Zimmer   2014-01-09
Pradawne rośliny kwitnące znalezione w bursztynie   Coyne   2014-01-10
Ratując gatunek możesz go niechcący skazać   Yong   2014-01-11
Ewolucja ukryta w pełnym świetle   Zimmer   2014-01-13
Koniec humanistyki?   Coyne   2014-01-15
Jak poruszasz nogą, która kiedyś była płetwą?   Yong   2014-01-16
Jak wyszliśmy na ląd, kość za kością   Zimmer   2014-01-19
Twoja wewnętrzna mucha   Cobb   2014-01-22
Ukwiał żyje w antarktycznym lodzie!   Coyne   2014-01-25
Dlaczego poligamia zanika?   Ridley   2014-01-26
Wspólne pochodzenie sygnałów płodności   Cobb   2014-01-28
Ewolucja i Bóg   Coyne   2014-01-29
O delfinach, dużych mózgach i skokach logiki   Yong   2014-01-30
Dziennikarski „statek upiorów” Greg Mayer   Mayer   2014-01-31
Dlaczego leniwce wypróżniają się na ziemi?   Bruce Lyon   2014-02-02
Moda na kopanie nauki   Coyne   2014-02-03
Neandertalczycy: bliscy obcy   Zimmer   2014-02-05
O pochodzeniu dobra i zła   Coyne   2014-02-05
Sposób znajdowania genów choroby   Yong   2014-02-07
Czy humaniści boją się nauki?   Coyne   2014-02-07
Kiedy zróżnicowały się współczesne ssaki łożyskowe?   Mayer   2014-02-10
O przyjaznej samolubności   Koraszewski   2014-02-12
Skąd wiesz, że znalazłeś je wszystkie?   Zimmer   2014-02-15
Nauka odkrywa nową niewiedzę o przeszłości   Ridley   2014-02-18
Żyjące gniazdo?   Zimmer   2014-02-19
Planeta tykwy pospolitej   Zimmer   2014-02-21
Nowe niezwykłe skamieniałości typu “Łupki z Burgess”   Coyne   2014-02-22
Dziennik z Mozambiku: Pardalota   Naskręcki   2014-02-23
Wskrzeszona odpowiedź z kredy na “chorobę królów”   Yong   2014-02-26
Dziennik z Mozambiku: Sybilla     2014-03-01
Spojrzeć ślepym okiem   Yong   2014-03-02
Intelektualne danie dnia  The Big Think   Coyne   2014-03-04
Przeczołgać się przez mózg i nie zgubić się   Zimmer   2014-03-05
Gdzie podziewają się żółwiki podczas zgubionych lat?   Yong   2014-03-10
Supergen, który maluje kłamcę   Yong   2014-03-14
Idea, którą pora oddać na złom   Koraszewski   2014-03-15
Zwycięstwa bez chwały   Ridley   2014-03-17
Twarde jak skała   Naskręcki   2014-03-18
Pasożyty informacyjne   Zimmer   2014-03-19
Seymour Benzer: humor, historia i genetyka   Cobb   2014-03-21
Kto to był Per Brinck?   Naskręcki   2014-03-23
Potrafimy rozróżnić między przynajmniej bilionem zapachów   Yong   2014-03-25
Godzina Ziemi czyli o celebrowaniu ciemności   Lomborg   2014-03-27
Słonie słyszą więcej niż ludzie   Yong   2014-03-30
Niebo gwiaździste nade mną, małpa włochata we mnie   Koraszewski   2014-03-31
Wielkoskrzydłe   Naskręcki   2014-04-02
Najstarsze żyjące organizmy   Coyne   2014-04-03
Jak zmienić bakterie jelitowe w dziennikarzy   Yong   2014-04-06
Eureka! Sprytne wrony to odkryły   Coyne   2014-04-07
Sukces upraw GM w Indiach   Lomborg   2014-04-09
Wirus, który sterylizuje owady, ale je pobudza   Yong   2014-04-12
Przystosować się do zmiany klimatu   Ridley   2014-04-14
Jeden oddech, który zmienił planetę   Naskręcki   2014-04-16
Najgorsze w karmieniu komarów jest czekanie   Yong   2014-04-17
Kłopotliwa podróż w przyszłość   Ridley   2014-04-19
Pierwsze spojrzenie na mikroby współczesnych łowców zbieraczy     2014-04-23
Seksizm w nauce o jaskiniowych owadach   Coyne   2014-04-26
Musza bakteria zaprasza inne muszki na uczty owocowe   Yong   2014-04-27
Zachwycający rabuś, który liczy sto milionów lat   Cobb   2014-04-28
Mądrość (małych) tłumów   Zimmer   2014-04-29
Tak bada się ewolucję inteligencji u zwierząt   Yong   2014-05-02
Fantastyczna mimikra tropikalnego pnącza   Coyne   2014-05-03
Dlaczego większość zasobównie wyczerpuje się   Ridley   2014-05-04
Pomidory tworzą pestycydy z zapachu swoich sąsiadów   Yong   2014-05-07
Potrawy z pasożytów   Zimmer   2014-05-08
Technologia jest często matką nauki, a nie odwrotnie   Ridley   2014-05-09
Montezuma i jego flirty   Coyne   2014-05-11
Insekt dziedziczy mikroby z plemnika taty   Yong   2014-05-12
Polowanie na nietoperze   Naskręcki   2014-05-14
Zmień swoje geny przez zmianę swojego życia   Coyne   2014-05-15
Obrona śmieciowego DNA   Zimmer   2014-05-17
Gdzie są badania zwierzęcych wagin?   Yong   2014-05-20
Niemal ssaki   Naskręcki   2014-05-21
Zobaczyć jak splątane są gałęzie drzewa   Zimmer   2014-05-23
Dlaczego ramiona ośmiornicy nie plączą się   Yong   2014-05-24
Niezwykły pasikonik szklany   Naskręcki   2014-05-27
Wąż zgubiony i ponownie odnaleziony   Mayer   2014-05-28
Niespodziewani krewni mamutaków   Yong   2014-05-30
Trochę lepszy  świat   Ridley   2014-05-31
Tam, gdzie są ptaki   Mayer   2014-06-01
Ewolucja, ptaki i kwiaty   Coyne   2014-06-02
Jestem spełniony   Naskręcki   2014-06-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk