Prawda

Czwartek, 28 marca 2024 - 13:33

« Poprzedni Następny »


Głębota i polityka pseudogłębi


Coleman Hughes 2018-11-08


Słowo „głębota” [deepity], ukute przez filozofa Daniela Dennetta, odnosi się do wypowiedzi, która wydaje się prawdziwa i głęboka, ale w rzeczywistości jest wieloznaczna i płytka. Nie należy mylić go z kłamstwami, banałami, truizmami, sprzecznościami, metaforami lub aforyzmami – głęboty zajmują własną niszę lingwistyczną. Wyróżniającą cechą głęboty jest to, że ma dwie możliwe interpretacje. Przy pierwszej, głębota jest prawdziwa, ale trywialna. Przy drugiej jest fałszywa, ale byłaby szokująca, gdyby była prawdą.   

Zastanów się, na przykład, nad powiedzeniem: „miłość to słowo”. Przy jednej interpretacji jest to prawda, ale trywialna. Nie jest wielkim odkryciem, że „miłość” – tak samo jak „Etiopia” lub „substytut” albo “słowo”—jest tylko słowem w danym języku. Ale przy drugiej interpretacji zdania „miłość jest tylko słowem” stwierdzasz coś  szokującego. Gdyby rzeczywiście było prawdą: nie ma uczucia zwanego „miłością” i każdy, kto myśli, że odczuwa miłość, albo kłamie, albo oszukuje sam siebie. Gdyby to była prawda, zmieniłoby to wszystko co sądziliśmy, że wiemy o naszym życiu uczuciowym. Ale to jest w sposób oczywisty nieprawdą. Czymkolwiek jest miłość – emocją, iluzją, wzorem odpalania neuronów – to nie jest „tylko słowo”. Z racji dwuznaczności zdanie „miłość jest tylko słowem” nie osiąga nawet spójności, nie mówiąc już o głębi. 


Problem z głębotami nie polega na tym, że są argumentami, które początkowo wydają się przekonujące, ale załamują się przy bliższym oglądzie; problemem jest to, że nie są w ogóle argumentami. Kiedy już ujednoznacznisz głębotę – to jest, kiedy zauważasz, że ma dwa różne znaczenia – zobaczysz, że w ogóle nie zawiera rzeczywistego argumentu, a tylko pustą przestrzeń tam, gdzie powinien być argument. (Pomyśl o zdaniach „miłość przebija nienawiść” i „wszystko zdarza się z jakiegoś powodu”. Czy wydają się zarówno prawdziwe, jak ważne po ujednoznacznieniu?)


Niemniej, mimo ich pustki, głęboty uchodzą często za głębokie spostrzeżenia. Osiągają ten efekt, ponieważ słuchacz nieświadomie przerzuca się między dwiema różnymi interpretacjami, a każda interpretacja kompensuje to, czego brakuje tej drugiej. Po usłyszeniu głęboty sceptyczna część umysłu słuchacza jest spacyfikowana prawdziwą (ale trywialną) interpretacją, podczas gdy emocjonalna część umysłu słuchacza jest stymulowana rewelacyjną (ale fałszywą) interpretacją. Zanim słuchacz zorientuje się, że rzekomo głębokie spostrzeżenie jest w rzeczywistości pseudogłęboką bzdurą, mówca już poszedł dalej.


Chociaż ateista Dennett wprowadził pojęcie głębot w celu przekłucia bańki retoryki teologów, jest ono równie użyteczne do przekłuwania bańki retoryki intelektualistów, polityków i speców – retoryki zaprojektowanej, jak to ujął George Orwell, do „nadawania pozorów solidności czystemu wiatrowi”. Poniżej jest kilka współczesnych przykładów.


“Wszelka polityka jest polityką tożsamości”


Często krytykuje się politykę tożsamości, bo zakłada, że nasze interesy, wartości i przekonania są związane z niezmiennymi cechami, takimi jak rasa lub płeć. Dla obalenia tego niektórzy komentatorzy uciekają się do rodzaju retorycznego chwytu Nelsona i zapewniają, że wszyscy zajmują się polityką tożsamości. 


Ezra Klein z ”Vox” argumentuje: “Wszelka polityka jest polityką tożsamości”, wszyscy wyborcy mają tożsamości. Pytaniem jest, które tożsamości zostają uruchamiane podczas danych wyborów”. Matthew Yglesias, także z ”Vox”, przedstawił  podobny argument: “Ludzie mają tożsamości i ludzie mobilizują się politycznie wokół tych tożsamości. Nie ma innego sposobu uprawiania polityki niż polityka tożsamości”. Według tego poglądu nie ma pozycji, z jakiej można krytykować politykę tożsamości bez padania ofiarą własnej krytyki. Już bycie „krytykiem polityki tożsamości” samo jest tożsamością i dlatego jest wyrazem polityki tożsamości.  


Jak wszystkie głęboty ta także tylko wydaje się głęboka, ponieważ jest dwuznaczna. W jednym sensie jest prawdą, że wszelka polityka jest polityką tożsamości, ponieważ polityka dotyczy ludzi, a ludzie mają tożsamości. Ale to jest trywialny banał. Jako ilustrację Yglesias podaje użyteczny przykład. Yglesias twierdzi, że kiedy „prezydent Obama mówi o tym, jak lubi Star Trek”, zajmuje się „przedstawicielską polityką tożsamości”. W imieniu jakiej grupy tożsamościowej? Naukowców! Jeśli „naukowiec” jest tożsamością i „czarny” jest tożsamością, brzmi uzasadnienie, to orędowanie za badaniami naukowymi jest polityką tożsamości w ten sam sposób, co żądanie, powiedzmy, reparacji za niewolnictwo.


Jest to jednak niezrozumienie krytyków polityki tożsamości, którzy sprzeciwiają się konkretnie polityce opartej na niezmiennej tożsamości – jak „biały”, „czarny”, „mężczyzna” i „kobieta” – a nie na zmiennej tożsamości, jak „naukowiec”. Jeśli przedefiniujemy „politykę tożsamości” tak, by obejmowała zmienne tożsamości, to na pierwszy rzut oka jest prawdziwą, choć trywialną, obserwacja, że wszelka polityka jest polityką tożsamości. Druga interpretacja tej głęboty ujawnia jednak kontrowersyjne twierdzenie, że polityka oparta na niezmiennych cechach (takich jak kolor skóry) jest moralnie równoważna polityce opartej na zmiennych interesach (takich jak badania naukowe).


Likwiduje to granicę kategorii między orędownictwem na rzecz reparacji za niewolnictwo a reformą pożyczek studenckich, lub między żądaniem białego państwa etnicznego a finansowania NASA. Nic z tego nie może być krytykowane za skupianie się na tożsamości, ponieważ wszystko to jest wyrazem polityki tożsamości. Taka moralna równoważność jest wyraźnie fałszywa i nikt o współczesnej wrażliwości moralnej – włącznie z Yglesiasem i Kleinem – by tego nie zatwierdził. Miałoby to jednak głębokie konsekwencje dla etyki i polityki, gdyby było prawdą.


Oczywiście istnieją zborne sposoby obrony polityki tożsamości. Można argumentować, na przykład, że polityka tożsamości czarnych jest niezbędna, ponieważ czarnym brak politycznej i kulturowej władzy, podczas gdy polityka tożsamości białych jest obrzydliwa, bo biali już mają władzę. To jest rzeczywisty argument z przesłanką i wnioskiem. Istotnie, to jest mniej lub bardziej uzasadnienie Civil Rights Movement. Ale przesłanka nie jest już dłużej zasadna; nie jest już prawdą, że czarnym brak politycznej i kulturalnej władzy:

 

 

 

Tak, rasizm istnieje nadal, ale nie jest już dłużej przeszkodą do odniesienia sukcesu. Czasy zmieniły się. A z upływem czasu wczorajsze niezbędne argumenty stały się dzisiejszymi anachronicznymi urojeniami.


Twierdzenie, że “wszelka polityka jest polityką tożsamości” nie jest zborne. Przy jednej interpretacji mówi coś, co jest prawdziwe, ale nieistotne, a przy drugiej mówi coś, co jest fałszywe, ale byłoby niezmiernie istotne, gdyby było prawdziwe. Podobnie jak z wszystkimi głębotami, nie ma tu trzeciej interpretacji – takiej, która byłaby równocześnie prawdziwa i istotna. Zdanie “wszelka polityka jest polityką tożsamości” nie obala krytyki polityki tożsamości, tak jak zdanie „miłość jest tylko słowem” nie dowodzi, że miłość nie istnieje.


“Żaden człowiek nie jest nielegalny”


Przy jednej interpretacji to twierdzenie jest niezaprzeczalne. Legalność jest pojęciem odnoszącym się do czynów, nie zaś do ludzi. Ludzie mogą być mężczyznami lub kobietami, introwertykami lub ekstrawertykami. niewidomymi lub widzącymi; ale nie mogą być legalni lub nielegalni. Podobnie jak twierdzenia „żaden czyn uprzejmości nie jest czerwony” i „żadna liczba pierwsza nie jest apatyczna” twierdzenie „żaden człowiek nie jest nielegalny” jest po prostu pomieszaniem kategorii. 


Określenie “nielegalny imigrant” podobnie wprowadza w błąd. To nie osoba jest nielegalna (cokolwiek by to mogło znaczyć), ale czyn przejścia przez granicę bez dopełnienia odpowiednich procedur. Ponieważ twierdzenie „żaden człowiek nie jest nielegalny” nie jest ani prawdziwe, ani fałszywe, dosłownie nie daje się mu zaprzeczyć – to jest, tak samo nie można argumentować, że „niektórzy ludzie są nielegalni”, jak nie można twierdzić, że „niektóre liczby pierwsze są apatyczne” – a ponieważ temu twierdzeniu nie można zaprzeczyć (w dosłownym sensie), może wydawać się przekonujące, a nawet oczywiste.


Ale inne odczytanie tej głęboty mówi coś skrajnie kontrowersyjnego: każdy powinien móc pójść wszędzie, gdzie chce na Ziemi bez żadnych prawnych lub proceduralnych barier; wszystkie granice powinny być w pełni przepuszczalne; obcy ludzie powinni móc zajmować twoją nieruchomość – w końcu, żaden człowiek nie jest nielegalny, a obcy nadal są ludźmi, kiedy znajdują się na twojej nieruchomości. Nie trzeba mówić, że także zwolennicy otwartych granic nie popieraliby takiego poglądu. Gdyby jednak ten pogląd był etycznie poprawny, to miałby głębokie konsekwencje dla prawa własności, istnienia państw narodowych i samej koncepcji przestrzeni osobistej.   


“Nauka jest tylko kolejnym systemem wierzeń   


Przy jednej interpretacji to twierdzenie jest oczywistą prawdą. Przedsięwzięcie naukowe spoczywa na zestawie konkretnych przekonań – że rzeczywistość jest do zrozumienia, że nie można wątpić bez sprzeczności w nasze najgłębsze intuicje o racjonalności i że podnosimy nasze zrozumienie świata przez testowanie hipotez wobec rzeczywistości. Inne systemy wiary – jak grecka mitologia, hinduizm i szamanizm – także opierają się na specyficznych, ale innych przekonaniach. W tym sensie jest trywialną prawdą, że nauka jest „tylko kolejnym systemem wierzeń”.


Ale drugie czytanie pokazuje szokujące twierdzenie: fundamentalne założenia nauki nie są bardziej zasadne niż fundamentalne założenia greckiej mitologii, hinduizmu, szamanizmu lub jakiegokolwiek innego systemu wierzeń. Gdyby to było prawdą, moglibyśmy u Zeusa, Wisznu lub miejscowego szamana szukać terapii na raka lub metod walczenia ze zmianą klimatu. Tego jednak nie robimy; po rozwiązanie takich problemów zwracamy się do nauki, ponieważ żaden inny system wierzeń nie doprowadził do wynalazku szczepionek, samolotów, antybiotyków i niezliczonych innych ratujących życie i oszczędzających pracy technologii, które świat ma dzisiaj. W tym sensie nauka nie jest tylko kolejnym systemem wierzeń; jest systemem z osiągnięciami na koncie – mierzonymi we wzroście zamożności, likwidowaniu chorób i uratowanym życiu ludzkim – które zawstydzają wszystkie inne systemy wierzeń.  


“Musimy uporać się z dziedzictwem niewolnictwa”


W naszych rozmowach o nierównościach rasowych często przypomina się nam, że historia ma znaczenie. Spójrzmy na niedawny przykład argumentacji publicysty „New York Timesa”, Charlesa Blow. Przypominając brutalny pogrom w Tulsa z 1921 r., Blow twierdzi: „Historia nie pozostaje w czasie, kiedy się dzieje. Wtedy tylko rodzi się, potem jest żywa i idzie z nami przez czas i przestrzeń”. Takie przypomnienie jednak ma tendencję do przyjmowania postaci napomnienia, takiego jak „Musimy uporać się z dziedzictwem niewolnictwa” albo „Musimy zmagać się z trwającym, zakorzenionym, zakotwiczonym dziedzictwem segregacji”.


Chociaż można to formułować na różne sposoby, niemal wszystkie takie historyczne przypomnienia są głębotami. Tak, w trywialnym sensie jest oczywistą prawdą, że historia ma znaczenie. Jeśli zaczynasz oglądać mecz w połowie, nie zrozumiesz, dlaczego jest taki, a nie inny wynik. To samo dotyczy wszystkiego w życiu. Bez wiedzy o tym, co już zdarzyło się, nie daje się zrozumieć, dlaczego cokolwiek jest takie, jakie jest – włącznie z nierównościami rasowymi. Jest to jednak tylko powiedzenie, że przyczyny wyprzedzają skutki. Jeśli chcesz wiedzieć, co spowodowało coś, to musisz badać przeszłość, bo każda przyczyna, z definicji, jest zakorzeniona w przeszłości. To doprawdy nie jest głęboka obserwacja.


Interpretowane w inny sposób jednak historyczne przypomnienia tego rodzaju (fałszywie) implikują, że wiedza o burzliwej przeszłości Ameryki dostarczy nam odpowiedzi na dzisiejsze palące i skomplikowane pytania. Nie zrobi tego. Które techniki redukowania przestępczości działają, a które nie działają? Jaki jest najlepszy sposób zreformowania systemu sprawiedliwości? Jakie programy społeczne działają, a jakie nie działają. Jakie są   trwające przyczyny nierównych wyników różnych ras? Na wszystkie takie pytania sama historia odpowiada milczeniem.


Na niejasne żądanie, byśmy „uporali się z dziedzictwem niewolnictwa”, dam tę samą odpowiedź, jak pisarz John McWhorter: ale jak konkretnie? Wszyscy zgadzamy się, że niewolnictwo i Jim Crow zdarzyły się; i wszyscy możemy zgodzić się, że rasizm istnieje. Ale pod jakimi konkretnie postanowieniami i warunkami musimy się podpisać w świetle tych faktów? Więcej głębot o dziedzictwie liczących dziesiątki lub setki lat przestępstw nie odpowiada na żadne trudne pytanie o nierówność rasową, przed jaką stoimy dzisiaj.


No ale głęboty nie są po to, by odpowiadały nam na trudne pytania. Są po to, że mówca wydawał się osobą o wspaniałym charakterze moralnym, a słuchacz dał się ukołysać do samozadowolonej drzemki.


Deepities and the Politics of Pseudo Profundity

Quillette, 16 października 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Coleman Hughes

Student filozofii na Columbia University. Publicysta Quillette, autor blogu  https://afro-optimist.blogspot.com/ . Można go również obserwować na twitterze @coldxman


Tipsa en vn Wydrukuj



Nauka

Znalezionych 1469 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Kameleon przekazuje różne informacje różnymi częściami ciała   Yong   2013-12-14
Paradoksalne cechy genetyki inteligencji   Ridley   2013-12-18
Wielki skandal z biopaliwami   Lomborg   2013-12-19
Przedwczesna wiadomość o śmierci samolubnego genu   Coyne   2013-12-22
Czy jest życie na Europie?   Ridley   2013-12-22
Nowa data udomowienia kotów: około 5300 lat temu – i to w Chinach   Coyne   2013-12-26
Na Zeusa, natura jest przeżarta rują i korupcją   Koraszewski   2013-12-26
Proces cywilizacji   Ridley   2013-12-28
Jak karakara wygrywa z osami   Cobb   2013-12-29
Żebropławy, czyli dziwactwa ewolucji   Coyne   2013-12-30
Czy może istnieć sztuka bez artysty?    Wadhawan   2013-12-30
Zderzenie mentalności   Koraszewski   2014-01-01
Skrzydlaci oszuści i straż obywatelska   Young   2014-01-02
Delfiny umyślnie narkotyzują się truciznami rozdymków   Coyne   2014-01-04
Długi cień anglosfery   Ridley   2014-01-05
Ciemna materia genetyki psychiatrycznej   Zimmer   2014-01-06
Co czyni nas ludźmi?   Dawkins   2014-01-07
Twoja choroba na szalce   Yong   2014-01-08
Czy mamut włochaty potrzebuje adwokata?   Zimmer   2014-01-09
Pradawne rośliny kwitnące znalezione w bursztynie   Coyne   2014-01-10
Ratując gatunek możesz go niechcący skazać   Yong   2014-01-11
Ewolucja ukryta w pełnym świetle   Zimmer   2014-01-13
Koniec humanistyki?   Coyne   2014-01-15
Jak poruszasz nogą, która kiedyś była płetwą?   Yong   2014-01-16
Jak wyszliśmy na ląd, kość za kością   Zimmer   2014-01-19
Twoja wewnętrzna mucha   Cobb   2014-01-22
Ukwiał żyje w antarktycznym lodzie!   Coyne   2014-01-25
Dlaczego poligamia zanika?   Ridley   2014-01-26
Wspólne pochodzenie sygnałów płodności   Cobb   2014-01-28
Ewolucja i Bóg   Coyne   2014-01-29
O delfinach, dużych mózgach i skokach logiki   Yong   2014-01-30
Dziennikarski „statek upiorów” Greg Mayer   Mayer   2014-01-31
Dlaczego leniwce wypróżniają się na ziemi?   Bruce Lyon   2014-02-02
Moda na kopanie nauki   Coyne   2014-02-03
Neandertalczycy: bliscy obcy   Zimmer   2014-02-05
O pochodzeniu dobra i zła   Coyne   2014-02-05
Sposób znajdowania genów choroby   Yong   2014-02-07
Czy humaniści boją się nauki?   Coyne   2014-02-07
Kiedy zróżnicowały się współczesne ssaki łożyskowe?   Mayer   2014-02-10
O przyjaznej samolubności   Koraszewski   2014-02-12
Skąd wiesz, że znalazłeś je wszystkie?   Zimmer   2014-02-15
Nauka odkrywa nową niewiedzę o przeszłości   Ridley   2014-02-18
Żyjące gniazdo?   Zimmer   2014-02-19
Planeta tykwy pospolitej   Zimmer   2014-02-21
Nowe niezwykłe skamieniałości typu “Łupki z Burgess”   Coyne   2014-02-22
Dziennik z Mozambiku: Pardalota   Naskręcki   2014-02-23
Wskrzeszona odpowiedź z kredy na “chorobę królów”   Yong   2014-02-26
Dziennik z Mozambiku: Sybilla     2014-03-01
Spojrzeć ślepym okiem   Yong   2014-03-02
Intelektualne danie dnia  The Big Think   Coyne   2014-03-04
Przeczołgać się przez mózg i nie zgubić się   Zimmer   2014-03-05
Gdzie podziewają się żółwiki podczas zgubionych lat?   Yong   2014-03-10
Supergen, który maluje kłamcę   Yong   2014-03-14
Idea, którą pora oddać na złom   Koraszewski   2014-03-15
Zwycięstwa bez chwały   Ridley   2014-03-17
Twarde jak skała   Naskręcki   2014-03-18
Pasożyty informacyjne   Zimmer   2014-03-19
Seymour Benzer: humor, historia i genetyka   Cobb   2014-03-21
Kto to był Per Brinck?   Naskręcki   2014-03-23
Potrafimy rozróżnić między przynajmniej bilionem zapachów   Yong   2014-03-25
Godzina Ziemi czyli o celebrowaniu ciemności   Lomborg   2014-03-27
Słonie słyszą więcej niż ludzie   Yong   2014-03-30
Niebo gwiaździste nade mną, małpa włochata we mnie   Koraszewski   2014-03-31
Wielkoskrzydłe   Naskręcki   2014-04-02
Najstarsze żyjące organizmy   Coyne   2014-04-03
Jak zmienić bakterie jelitowe w dziennikarzy   Yong   2014-04-06
Eureka! Sprytne wrony to odkryły   Coyne   2014-04-07
Sukces upraw GM w Indiach   Lomborg   2014-04-09
Wirus, który sterylizuje owady, ale je pobudza   Yong   2014-04-12
Przystosować się do zmiany klimatu   Ridley   2014-04-14
Jeden oddech, który zmienił planetę   Naskręcki   2014-04-16
Najgorsze w karmieniu komarów jest czekanie   Yong   2014-04-17
Kłopotliwa podróż w przyszłość   Ridley   2014-04-19
Pierwsze spojrzenie na mikroby współczesnych łowców zbieraczy     2014-04-23
Seksizm w nauce o jaskiniowych owadach   Coyne   2014-04-26
Musza bakteria zaprasza inne muszki na uczty owocowe   Yong   2014-04-27
Zachwycający rabuś, który liczy sto milionów lat   Cobb   2014-04-28
Mądrość (małych) tłumów   Zimmer   2014-04-29
Tak bada się ewolucję inteligencji u zwierząt   Yong   2014-05-02
Fantastyczna mimikra tropikalnego pnącza   Coyne   2014-05-03
Dlaczego większość zasobównie wyczerpuje się   Ridley   2014-05-04
Pomidory tworzą pestycydy z zapachu swoich sąsiadów   Yong   2014-05-07
Potrawy z pasożytów   Zimmer   2014-05-08
Technologia jest często matką nauki, a nie odwrotnie   Ridley   2014-05-09
Montezuma i jego flirty   Coyne   2014-05-11
Insekt dziedziczy mikroby z plemnika taty   Yong   2014-05-12
Polowanie na nietoperze   Naskręcki   2014-05-14
Zmień swoje geny przez zmianę swojego życia   Coyne   2014-05-15
Obrona śmieciowego DNA   Zimmer   2014-05-17
Gdzie są badania zwierzęcych wagin?   Yong   2014-05-20
Niemal ssaki   Naskręcki   2014-05-21
Zobaczyć jak splątane są gałęzie drzewa   Zimmer   2014-05-23
Dlaczego ramiona ośmiornicy nie plączą się   Yong   2014-05-24
Niezwykły pasikonik szklany   Naskręcki   2014-05-27
Wąż zgubiony i ponownie odnaleziony   Mayer   2014-05-28
Niespodziewani krewni mamutaków   Yong   2014-05-30
Trochę lepszy  świat   Ridley   2014-05-31
Tam, gdzie są ptaki   Mayer   2014-06-01
Ewolucja, ptaki i kwiaty   Coyne   2014-06-02
Jestem spełniony   Naskręcki   2014-06-04

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk