Żydowska krew

Amen. Photo Credit: Asher Schwartz

Żydowskie życie jest znowu tanie.


Straciłam rachubę, ilu Żydów zostało zasztyletowanych, zastrzelonych, przejechanych samochodem, zgwałconych, a obecnie także dekapitowanych w żydowskim państwie Izrael z zerowymi konsekwencjami dla reżimu Abbasa, który nieustannie wyprawia do ataków i gloryfikuje sprawców. Rząd izraelski – mówię to ze smutkiem, ale takie są fakty – nie żąda wysokiej ceny za żydowskie życie.

Tymczasem Egipt zagazowuje terrorystów z Hamasu gazem trującym w ich szmuglerskich tunelach.


Gdyby Izrael zrobił coś takiego, słowa „mordują gazem tak samo jak naziści” byłyby na czołówkach gazet, a ONZ potępiałaby Izrael jako państwo bandyckie i masy lewicowych Żydów roniłoby gorzkie łzy i zmawiało kadysz.


Ale to zawsze jest kwestia kontekstu. Jeśli jesteś muzułmańskim rządem, masz prawo do nielegalnego gazu trującego i jeśli Egipt ma ochotę zagazować paru Arabów – kim jesteśmy my, postępowi Europejczycy i Amerykanie, by się przeciwstawiać? W końcu Arabowie codziennie zabijają Arabów na „różnorodnym” Bliskim Wschodzie.  


Życie arabskie – tak samo jak życie afrykańskie i azjatyckie – nie liczy się tak naprawdę dla z natury rasistowskich  postępowców na Zachodzie. Jedyne sytuacje, kiedy ludzi Zachodu obchodzi arabskie życie, to kiedy Żydzi bronią się przed Arabami. Nagle nawet uderzenie terrorysty w twarz staje się zbrodnią wojenną i Żyd musi być hałaśliwie potępiony, żeby pokazać mu gdzie jest jego miejsce.


Ostatecznie jednak jest to problem mentalny Izraela. Nie jest to problem militarny ani polityczny, ale psychologiczny. Zastraszony Żyd w Diasporze przez całą historię przyswoił sobie antysemityzm i był pełen obaw, próbując ściągnąć na siebie tak niewiele uwagi, jak to możliwe, co jest psychologicznie zrozumiałą reakcją. Izrael jednak nadal działa jak ten Żyd, mimo że jest w pełni zdolny do obrony. Gdyby Izrael działał tak jak Egipt, zyskałby szacunek w świecie arabskim, ale byłby potępiony przez Zachód. Gdyby Izrael zaczął stosować karę śmierci wobec terrorystów, Izrael odstraszyłby przyszłych terrorystów i zyskał szacunek w świecie arabskim, ale byłby potępiony przez Zachód.


Szokująca wiadomość: Izrael mieści się pośrodku świata arabskiego, nie zaś koło Lichtensteinu. Może trzeba zacząć przyswajać sobie ten fakt?


Jewish Blood

Jewish Press, 17 lutego 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Judith Bergman 

Izraelska autorka, publicystka i badaczka. Studiowała nauki polityczne oraz prawo na The London School of Economics
(2)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version