Jak wyjaśnić bezprecedensowe wsparcie dla Arabów przez „rasistę” Netanjahu?

Haaretz” opublikował fascynujący artykuł o wsparciu, jakie rząd Netanjahu daje arabskiej mniejszości Izraela, czego zachodnie media są zwyczajnie nieświadome (poza kilkoma blogerami...)


W Haaretz czytamy:

Ron Gerlitz mówi, że nigdy nie zapomni dramatycznego tygodnia pod koniec 2015 roku.  Kilka miesięcy wcześniej, jako koordynator żydowsko-arabskiej organizacji non profit, Sikkuy – Stowarzyszenie Popierania Obywatelskiej Równości, otrzymał wezwanie do Ministerstwa Finansów. Poinformowano go, że ministerstwo przeprowadziło wszechstronne, tajne badanie o budżetowej dyskryminacji arabskich społeczności w Izraelu, którą chce się zająć. Rozwiązaniem będzie plan skierowany na wyrównanie nakładów z budżetu rządu w bezprecedensowy sposób. Nie miała to być jednorazowa wypłata dla społeczności arabskich, jak to robiono w przeszłości, ale fundamentalna zmiana mechanizmów finansowania, żeby populacje otrzymywały sprawiedliwą, proporcjonalną część wsparcia w  dziedzinach, takich jak transport publiczny, ale znacznie większą niż proporcjonalna w kilku innych dziedzinach jako część procesu akcji afirmacyjnej.

...
Rząd spotkał się 27 grudnia 2015 roku, żeby przegłosować ten projekt, znany formalnie jako Rezolucja Nr 922: pięcioletni Plan Rozwoju Ekonomicznego Sektora Arabskiego. Grunt był przygotowany. Ale tego ranka hebrajska edycja ”TheMarker” opublikowała artykuł zatytułowany Prawicowy rząd zaangażowany w największy jak dotąd plan dla arabskiej społeczności – 15 miliardów szekli. Ministrowie Likudu wycofali poparcie, zaniepokojeni tym, co mogą powiedzieć ich wyborcy.

Sponsorzy rezolucji obstawali przy swoim i nad poprawioną wersją projektu głosowano trzy dni później, 30 grudnia. Również ta wersja nie przeszła z powodu żądań kilku ministrów, by uwarunkować jakąkolwiek akcję afirmacyjną dla izraelskich Arabów od wykonywania przez nich służby narodowej. Levy, Saif, Gerlitz i sam Benjamin Netanjahu niemal zrezygnowali, niemniej premierowi udało się zwołać gabinet raz jeszcze, tego samego popołudnia. To było trzecie takie spotkanie w ciągu tygodnia na ten sam temat – coś, co zazwyczaj zdarza się tylko w czasach wojny.  

Dzisiaj 46-letni Gerlitz, który w zeszłym miesiącu zakończył pracę w Sikkuy, mówi, że jest pewien, że Netanjahu naprawdę chciał doprowadzić zatwierdzenia tej rezolucji, ponieważ zwołał dwa dodatkowe posiedzenia gabinetu, aż wreszcie zatwierdzili to – bez klauzuli o służbie narodowej.

“To było nadzwyczajne – mówi. - Netanjahu mógł ustąpić wobec sprzeciwu ministrów i nie uchwalać tego planu, odłożyć go do dalszych dyskusji na rok 2016, dokonać w nim olbrzymich zmian lub uwarunkować jego uchwalenie od włączenia najrozmaitszych żądań wobec Arabów. Niemniej upierał się przy przepchnięciu go właściwie bez warunków, tak jak przedstawił go wydział budżetowy ministerstwa finansów. Ludzie, którzy byli na tych posiedzeniach gabinetu rządowego, mówią, że przeciwnicy planu dużo krzyczeli. ‘Takiego przedszkola nie widziałem od ponad 60 lat’  – powiedział Netnajahu do ministrów sprzeciwiających się tej inicjatywie”.  

To jest Netanjahu, pchający plan pomocy Arabom wbrew własnej partii – i osiągający w końcu jednogłośne zatwierdzenie planu.  

Czy to brzmi jak Bibi, o którym czytamy w mediach?

I ta inicjatywa dała konkretne rezultaty:

...Przez ostatnich siedem lat, według Centralnego Biura Statystycznego, liczba arabskich studentów na uniwersytetach i uczelniach w Izraelu wzrosła o 80 procent. Przez pięć lat liczba Arabów studiujących informatykę i liczba arabskich studentów na studiach magisterskich (we wszystkich dziedzinach) skoczyły o 50 procent, podczas gdy liczba arabskich doktorantów wzrosła o 60 procent. 

W ostatnim dziesięcioleciu liczba Arabów pracujących w dziedzinach najnowocześniejszych technologii zwiększyła się 19-krotnie, a jedną czwartą wśród nich stanowią kobiety. Ocenia się, że do roku 2020 Arabowie będą stanowić 10 procent zatrudnionych w branży high-tech, zdaniem Tsofen, organizacji, która służy jako łącznik między tą społecznością a pracodawcami w dziedzinach nowoczesnej technologii w Izraelu. Odsetek arabskich lekarzy w Izraelu wspiął się z 10 procent w 2008 roku do 15 procent w 2018 roku. 21 procent wszystkich lekarzy-mężczyzn w Izraelu jest Arabami, według danych Ministerstwa Zdrowia. Instytucje edukacyjne w społeczności arabskiej uzyskują bezprecedensowy poziom finansowania – włącznie z 130 milionami szekli (37 milionów dolarów) na programy nieformalnej edukacji. Ponadto, transport publiczny wreszcie dociera do małych miast arabskich tak, że Bank Izraela oświadczył niedawno, że luka w dostępie do takiego transportu między żydowskimi i arabskimi miejscowościami o populacji ponad 20 tysięcy znacznie zmalała.   

Dlaczego człowiek, co do którego większość ludzi Zachodu jest pewna, że jest rasistą, miał robić coś takiego? Artykuł podaje kilka hipotez:  

Są rozmaite opinie o tym, dlaczego Netanjahu popierał ten plan, pyta Gerlitz: “Może po prostu dbał o ekonomiczne interesy Izraela. Może było dla niego ważne zgodzenie się z  Kahlon, Gamliel i ludźmi z ministerstwa finansów, jeśli chciał zrównoważyć negatywny wpływ antyarabskiego podżegania, żeby sprawy nie wyrwały się spod kontroli”.

Albo też jest inna możliwość, której ”Haaretz” i lewica nie potrafią pojąć.

Może Netanjahu wcale nie jest rasistą. Może jest moralnym człowiekiem, który chce widzieć silny Izrael z kwitnącą arabską mniejszością.

Rasista nie robiłby po cichu rzeczy, żeby pomóc ludziom, których nienawidzi. Wsparcie Bibi dla arabskich społeczności było robione bez tego, by media o tym wiedziały, a powyższa historia pokazuje, co stało się, kiedy zostało to ujawnione – ujawnienie okazało się przeszkodą do zrealizowania planu, ponieważ niektórzy ludzie w koalicji Bibi istotnie są nastawieni niechętnie wobec Arabów.

Co doprowadza nas do prawdziwej odpowiedzi.

Netanjahu ma wizję siły i bezpieczeństwa Izraela na następne sto lat. To jest i to był jego nadrzędny cel. Nie może osiągnąć tego celu bez wygrania wyborów – opozycyjne partie po prostu nie podzielają jego strategicznej wizji (jeśli w ogóle mają jakąś wizję).

Dla wygrania wyborów Bibi musi czasami apelować do mniej liberalnych elementów w swojej partii i w społeczeństwie izraelskim. Jeśli nie wygra, to jego zdaniem przegrywa Izrael.

Rzekomy ”rasizm” Bibi jest publiczny – nie dba zupełnie o to, czy ludzie myślą, że jest rasistą, ponieważ jeśli nie wygra, nic nie może zrobić, by pomóc Izraelowi. Jego prawdziwe postawy wobec Arabów ujawniają się w tym, co robi za kulisami, a początek artykułu w „Haaretz” pokazuje, że zrobił dużo więcej, by pomóc arabskiej społeczności w Izraelu, niż jakikolwiek poprzedni premier z prawa czy z lewa.  

Netanjahu jest politykiem i przez ostatnich dziesięć lat był bardzo dobrym politykiem. Jego polityczne instynkty są tym, co pomaga mu realizować jego wizję Izraela. Jego wizją Izraela jest państwo, w którym Arabowie są traktowani jak równi i otrzymują te same możliwości co Żydzi w żydowskim państwie.

Z pewnością jest to lepsze wyjaśnienie niż te, jakie proponują w artykule. 

W 2016 roku Bibi odwiedził arabską szkołę i dał radę uczniom z pierwszej klasy:

 

Pamiętam, kiedy sam poszedłem do pierwszej klasy; byłem bardzo podniecony. To było podniecające. Na tablicy były słowa: „Witajcie, pierwszoklasiści”. Zabrało mi trochę czasu, zanim byłem w stanie przeczytać te słowa. Potem było „Witajcie drugoklasiści” i „Witajcie trzecioklasiści” – i tak to szło dalej, i to właśnie was czeka. Chłopcy i dziewczynki, chcę, żeby każdy z was zrobił dwie rzeczy: po pierwsze, uczył się. Po drugie, bądźcie dobrymi dziećmi. Słuchajcie waszych rodziców i waszych nauczycieli. Chcę, żebyście mnie posłuchali, bo chcę, żebyście uczyli się – uczyli się pisać, uczyli się czytać, uczyli się hebrajskiego, arabskiego i angielskiego. Chcę, żebyście uczyli się matematyki. Chcę, żebyście uczyli się nauk ścisłych. Chcę, żebyście uczyli się historii –historii narodu żydowskiego i historii waszej społeczności.  Chcę, żebyście uczyli się prawdy, a prawda mówi, że naszym losem jest wspólne życie. Chcę, żebyście zostali lekarzami, naukowcami, pisarzami i byli wszystkim tym, czym chcecie być – i czym jesteście w stanie być. Chcę, żebyście byli lojalnymi obywatelami, zintegrowanymi w państwie Izrael; to jest wasze państwo. Jestem naprawdę zachwycony wami. Uczcie się dobrze. Idźcie do domu i róbcie to, co wasi rodzice wam mówią. Życzę wam sukcesu.

To jest prawdopodobnie najdokładniejszy obraz pragnienia Netanjahu dla Arabów w Izraelu, jaki kiedykolwiek został napisany.

 

How to explain "racist" Netanyahu's unprecedented support of Arabs?

Elder of Ziyon, 1 listopada 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Elder of Ziyon
Znany amerykański bloger, doskonały obserwator mediów, który wielokrotnie zmuszał amerykańskie media do zmieszczania sprostowań po kłamliwych publikacjach o Izraelu.     

(1)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version