Zlecenie walki z szatanem

Wydawnictwo „Arbitror” wydało właśnie książkę Konrada Szołajskiego pod tytułem Zlecenie: walka z szatanem. Powieść detektywistyczna, oparta na materiałach, które reżyser zbierał, kiedy pracował nad dokumentalnym filmem „Walka z szatanem” (film jest dostępny w Polsce na HBO GO). W powieści matka zaginionej nastolatki zwraca się do detektywa z prośbą o odnalezienie córki, wstępne rozpoznanie prowadzi do podejrzenia, że dziewczyna jest w łapach egzorcystów i rozpoczyna poszukiwania.

O egzorcystach i egzorcyzmach słyszymy coraz częściej, jednak opisywane w tej książce sceny, zachowania zajmujących się tym procederem księży, wierzących w opętania zwykłych ludzi i zachowania samych rzekomo opętanych, mogą normalnemu człowiekowi wydawać się w najwyższym stopniu nieprawdopodobne. Lekturę książki przerywałem szperaniem w Internecie, wbijając takie hasła jak: „Centrum Pomocy Duchowej”, „egzorcyzmy”, „opętanie, pomoc” i podobne. Setki stron internetowych pokazujących do jakiego stopnia prawdą jest, że żyjemy w kraju może nie tyle opętanym przez diabła, co przez jego pomocników w  sutannach. O samej powieści Konrada Szołajskiego opowiadać nie będę, bo opowiadanie o fabule powieści kryminalnych jest nietaktem. Nieprawdopodobny świat egzorcyzmów wymaga jednak przybliżenia.


Po swoim filmie z 2015 roku Szołajski mówił:

"W 'Walce z szatanem' ważne były moje własne emocje. Gdy się dziwiłem, starałem się to zdziwienie przekazać widzowi. I w tym filmie właśnie moje własne zdumienie było podstawową kategorią, którą się kierowałem. Długo nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem".

Rzeczywiście, czytając opisy świata wierzących w opętania w końcu drugiej dekady XXI wieku, nie sposób uciec od zdumienia.

Konrad Szołajski nie pisze o tym w swojej książce, ale zastanawia pytanie, kto zlecił tropienie szatana w nowoczesnym świecie? Na to pytanie odpowiedział swego czasu naczelny egzorcysta Watykanu, ojciec Gabriel Amorth. Egzorcysta wskazał na Jana Pawła II.

Do jego pontyfikatu egzorcyzmy były uważane za ‘średniowieczne’ praktyki, które zarzucono wraz z rozwojem nauki, psychiatrii, medycyny i techniki – powiedział. – Ten papież przybył z dalekiego kraju zaakceptował i odnowił rytuał egzorcyzmów w 1998 roku prawie 400 lat po tym jak został on ustanowiony.

Sam Papież odprawił rytuał egzorcyzmów w murach Watykanu, co udokumentował dziennikarz David Murgia w programie telewizyjnym Włoskiej Konferencji Episkopatu. Okazuje się, że Karol Wojtyła był zafascynowany egzorcyzmami od wczesnej młodości i pasjami wypędzał diabły z opętanych. Kardynał Jacques-Paul Martin wspominał, że w 1982 roku Papież-Polak uwolnił młodą kobietę, która była rzekomo opętana przez szatana. Z prośbą o pomoc w tej sprawie zwrócił się do Papieża biskup Spoleto z Perugii, który poprosił o audiencję i osobiście przedstawił Papieżowi sprawę młodej dziewczyny, która znajdowała się pod opieką lokalnego egzorcysty, ale ani lekarze, ani egzorcysta nie umieli jej pomóc. Podobno Papież-Polak dał radę.


Ojciec Gabriele Amorth, naczelny pomocnik naszego Papieża na polu wojny z szatanem, zmarł w 2016 roku, twierdząc wcześniej, że w ciągu swojej długiej kariery egzorcysty wypędził, (głównie z młodych dziewcząt), dziesiątki tysięcy diabłów (dokładniej ponad 70 tysięcy). To on, przy boku naszego Papieża, zaczął masowe szkolenia księży egzorcystów, w 1990 r. powołał do istnienia Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów. Miał marzenie, żeby przy każdej diecezji był egzorcysta. Przekonywał, że wiara w Boga bez wiary w szatana jest niepełna i że nie może być katolicyzmu bez szatana. (Wiele wskazuje na to, że to on pierwszy dostrzegł szatana w Harrym Potterze.)


Papież Benedykt XVI w 2013 roku odprawił mszę świętą dla egzorcystów, którzy zjechali się z całego świata. Wcześniej, jak informował ojciec Amorth, Benedykt XVI osobiście wypędził diabły  z dwóch opętanych:    

„Kiedy ukazał się papież, "opętani zaczynają zachowywać się dziwnie. Jeden drży i szczęka zębami. Zakonnice zdają sobie sprawę, że obce istoty w ciałach mężczyzn coraz gwałtowniej się irytują. Zakonnice próbują uspokoić Giovanniego i Marco. Nagle Giovanni odwraca się do nich i powoli, głosem jakby pochodzącym z innego świata, mówi: – Nie jestem Giovannim. Papież podchodzi do pierwszego rzędu ludzi. Pozdrawia ich. Opętani zaczynają wyć. Padają na ziemię i wyją. Papież odwraca się ku nim. Widzi leżących na ziemi, krzyczących, drżących i toczących z ust pianę mężczyzn. W ich, patrzących prosto na niego oczach dostrzega bezbrzeżną nienawiść. Podnosi rękę, błogosławi ich. Dla opętanych ten gest jest jak smagnięcie, jak potężny cios, który odrzuca ich na trzy metry. Już nie krzyczą, tylko płaczą i płaczą. Uspokajają się dopiero, gdy papież odchodzi. Ale niczego nie pamiętają".

Papież Franciszek już w 2014 roku zademonstrował swoją miłość do egzorcyzmów zwołując sabat egzorcystów. Powiedział wówczas zebranym, że księża świadczący posługę egzorcyzmów „okazują miłość do Kościoła i akceptację tych, którzy cierpią z powodu działania szatana”.


Jeden z uczestników tego zlotu, amerykański ksiądz z Południowej Karoliny, powiedział dziennikarzowi, że „Egzorcyzmy są trochę jak chirurgia mózgu w świecie duchowym”.


Trudno oprzeć się wrażeniu, że papież Franciszek jest jeszcze większym fanem egzorcyzmów niż jego dwaj poprzednicy. Być może wynika to z faktu, że pochodzi z Argentyny, a w Ameryce Łacińskiej praktykowanie egzorcyzmów nigdy nie ustało, więc przywrócenie tych barbarzyńskich praktyk do łask przez Jana Pawła II zostało tam powitane z wielką ulgą.           


Czytając książkę Konrada Szołajskiego  moglibyśmy pomyśleć, że opisywane przez niego sceny to wymysł chorej wyobraźni. Autor zapewnia, że oparte są na jego doświadczeniach, kiedy zbierał materiały do filmu „Walka z Szatanem”.  Bez trudu możemy znaleźć potwierdzenie realizmu tych scen przeglądając Internet, czytając „Pytania do egzorcysty”, opisy przypadków, oferty usług egzorcystów.


Poniższa mapa tych usług jest dalece niepełna:

Kościół chce, aby zmodyfikowany rytuał nadawał egzorcyzmowi status terapii alternatywnej, która może konkurować z konwencjonalną medycyną. Szamani w sutannach ostrzegają przed pułapkami szatana, oferują pomoc na psychologiczne problemy, na depresję, bezsenność, czy bóle mięśni wpędzając ludzi w prawdziwe tragedie.


Jeszcze w 2010 roku ojciec Amorth w zapale poszukiwania diabłów powiedział dziennikarzowi, że „diabeł mieszka też w Watykanie i konsekwencje tego możecie zobaczyć na własne oczy”. Było to prawdopodobnie jedyne zdanie zbliżone do prawdy w całej jego kapłańskiej karierze egzorcysty.


Jestem głęboko przekonany, że prowadzone przez Kościół egzorcyzmy są działalnością przestępczą i powinny być ścigane przez prawo. O ile się orientuję te praktyki nie są ścigane w żadnym kraju z powodu niczym nieuzasadnionego szacunku dla religii. Są chronione w tym samym, a nawet większym stopniu jak księżowska pedofilia. Wyrządzają jednak nie mniej zła.


Osobiście pewnie wolałbym, żeby książka Konrada Szołajskiego była reporterskim opisem z pracy reżysera, ale nie mogę wykluczyć, że wybór formuły powieści kryminalnej pozwoli na jej dotarcie do szerszego kręgu czytelników, pokazując realia przestępczych praktyk Kościoła katolickiego w Polsce, praktyk, których nie odważa się potępić żaden biskup i niestety żaden polityk.    

 

(1)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version