Nawet antysemickie media w Iraku mówią z zainteresowaniem o normalizacji

„Sotal Iraq” (Głos Iraku) była jak dotąd jedną najbardziej konsekwentnie antysemickich witryn informacyjnych w świecie arabskim. 

 

Jest rzeczą absolutnie szokującą zobaczenie w tej gazecie artykułu, który jest nie tylko pojednawczy wobec Żydów, ale także otwarty na możliwość normalizacji stosunków między Irakiem i Izraelem.  

 

Autor artykułu, Hamed Szehab, pisze najpierw o historii opuszczenia Iraku przez Żydów:

Wielu Żydów i ich kupców odegrało niezwykłą rolę w historii Iraku, z wszystkimi grupami wyznaniowymi Iraku odczuwającymi ich narodową przynależność i uważającymi, że żydowscy obywatele są częścią tkanki irackiego społeczeństwa…  

 

Obecnie niektóre żydowskie osobistości mówią, że chciałyby zachować żydowskie dziedzictwo i własność w Iraku i że chcieliby być w kontakcie, ale bez powracania i kierują apele przez międzynarodową społeczność i Narody Zjednoczone… pragną zachować związek ze swoim narodowym dziedzictwem w Iraku, ze swoimi synagogami, religijnymi reliktami, manuskryptami i dokumentami z żydowskiej historii, chcą komunikować się z Irakijczykami. Mają oni polityczne dziedzictwo w Iraku.

Sprawy stają się jeszcze bardziej interesujące, kiedy autor artykułu wyraża uznanie dla nadającego po arabsku radia Kol Yisrael:

W latach siedemdziesiątych słuchaliśmy uważnie “Głosu Izraela” po arabsku, radia które często nadawało piękne irackie pieśni i monologi, napisane przez Irakijczyków w epoce cywilizowanej irackiej otwartości i oryginalnej kreatywności…


W Iraku były cyniczne, podżegające do wojny programy pewnych irackich polityków, w których często powtarzano, że Żydzi powinni zostać wrzuceni do morza. Wielu Irakijczyków słuchało programów [Kol Yisrael] w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Rozgłośnia w południe przeznaczała pełną godzinę na słynne pieśni Umm Kulthum i inne programy, w których nadawano nagrania arabskich pieśniarzy, wielu z nich z Egiptu, Syrii i państw Zatoki. Te pieśni były przedstawiane w sposób dający odczuć wartość oryginalnego, irackiego, arabskiego dziedzictwa w czasie, kiedy arabskie stacje radiowe były zajęte zgiełkiem bitew i wojennych manifestów oraz podżeganiem do walki z izraelskim wrogiem. Opisywano  jak te wojny były świadkami zwycięstw, ale po nich następowały klęski, w których Arabowie wiele stracili, szczególnie po wojnie 1967 roku, i ten rok przyniósł cofnięcie, spore cofniecie, aż do 1973 roku, kiedy Egiptowi udało się przywrócić Półwysep Synajski pod egipską suwerenność w Wojnie Październikowej, o której Arabowie śpiewali, że przywróciła im nadzieję, że będą mogli odzyskać resztę ziemi.


Ta nadzieja osiadała i słabła i to marzenie nie jest dłużej możliwe po latach zabsorbowania wojnami z wewnętrznymi i zewnętrznymi wrogami, które podzieliły ich kraje na ciągle dzielące się byty, i zamiast zachować jedność Iraku i jedność krajów arabskich, nasze kraje zostały podzielone na państwa i pod-państwa, i marzenie o odzyskaniu tego, co pozostaje z okupowanej ziemi, zniknęło, by nigdy nie powrócić!!

Następnie autor przychodzi do części, której opublikowanie jeszcze miesiąc temu byłoby nie do pomyślenia w żadnym z irackich mediów:

W tych dniach rozpoczęła się dyskusja o możliwości “normalizacji” stosunków między Irakiem a Izraelem, jak gdyby była to konwersacja dla ustanowienia „przygotowawczego” etapu. Postawa powszechnego odrzucenia zaczęła się kruszyć, szczególnie po tym, jak sąsiednie kraje zaczęły majstrować przy potencjale Iraku i dominować nad jego ludnością. Chcą zamienić Irak w wieś lub prowincję przyłączoną do nich. A wszyscy chcą pochłonąć Irak, według jego  narodowych i religijnych składników, żeby mogli dominować nad jego potencjałem.

 

Społeczeństwo irackie nadal cierpi z powodu paraliżu, napięć i politycznych walk, jak gdyby irackie wyznania zamieniły się w pionki w rękach polityków. Każdy chce ciągnąć swoją publiczność do obozu najbliższego mu religijnie i etnicznie. Słowa o “normalizacji”, jak gdyby była to normalna sprawa, mogą znaleźć echo w najbliższych latach, ponieważ “normalizacja” nie jest dłużej “tabu”…

 

Ilu Irakijczyków pragnęłoby nawiązać stosunki z różnymi krajami świata, włącznie z Izraelem, gdyby te stosunki dały im ponownie trochę prestiżu? Mogą uznać za lepsze szukanie pomocy cudzoziemca, nawet jeśli zalicza się go do wrogów, przeciwko tym, którzy próbują złamać wolę irackiego obywatela i pogwałcić jego godność. Znajdują [tę pomoc] w stosunkach z Izraelem i Ameryką, która może zmniejszyć wagę ingerencji sąsiednich krajów, i znajdują zachodnie poparcie Izraela, które może dostarczyć schronienia dla Irakijczyków, daleko od zgiełku wojen, ich chorego języka i ich pękniętych płyt, gdzie te głosy nie znajdują niczego poza alienacją, chorobą, a także wywołują obrzydzenie wielu Irakijczyków. Są oni [Ameryka i Izrael] po stronie tych, którzy pomagają im przeciwko tym, którzy atakują ich godność i tym, którzy chcą rozlewać krew ludzi w kraju, by użyć jej w swoich brudnych wojnach, żeby Irakijczycy byli paliwem w tych wojnach, które ich w żaden sposób nie dotyczą.

 

Być może region Kurdystanu był prekursorem w ustanowieniu stosunków z Izraelem, a te stosunki istnieją od lat pięćdziesiątych, i Kurdowie znaleźli w Izraelu tego, kto ułatwia zadanie oddzielenia się od Iraku i ustanowienia państwa kurdyjskiego… Sprawa myślenia o “normalizacji” stosunków z Izraelem nie jest już dłużej uważana za niemożliwą lub obłożona „tabu”. Raczej “normalizacja”, a nawet ustanowienie na wpół normalnych stosunków może być bliższa niż to sobie wielu wyobraża!!

To jest absolutnie, szokująco zdumiewające!

 

Even antisemitic media in Iraq is discussing the benefits of normalization with Israel

Elder of Ziyon, 7 września 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Elder of Ziyon

Amerykański bloger śledzący głównie antysemityzm w mediach amerykańskich, jego strona jest również znakomitym źródłem informacji o Bliskim Wschodzie.   

(1)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version