Intersekcjonalność, czyli kto, co i z kim?

Intersekcjonalność  jest już od lat wielką sprawą solidarności różnych mniejszości przeciwko ich ciemiężcom, solidarności, która przekracza granice rasy, płci, pochodzenia etnicznego i orientacji seksualnej. 

Jednoczy wszystkie mniejszości, oczywiście poza Żydami, którzy odmawiają wyrzeczenia się Izraela.   


Historycznie rzecz biorąc, nie jest jednak tak, jakbyśmy musieli czekać, na pojawienie się pojęcia intersekcjonalności. Ludzie okazywali wzajemną solidarność już wcześniej. Idea mniejszości stojących razem w obronie praw człowieka ani nie jest nowa, ani nowatorska.   

Na przykład, dobrze znana jest historia Żydów stojących razem z czarnymi, a zdjęcia Abrahama Joshuy Heschela maszerującego razem z Martinem Luther Kingiem w Selma nabrały symbolicznego znaczenia.   

Abraham Joshua Heschel z Martinem Luther Kingiem. Zrzut z ekranu YouTube

Uczestnictwo Żydów w ruchu praw obywatelskich King skomentował w 1965 roku mówiąc, że Żydzi:

pokazali oddanie zasadzie tolerancji i braterstwa nie tylko w postaci znacznych datków, ale na wiele innych sposobów i często kosztem wielkiego poświęcenia osobistego.  

Teraz, kiedy wyznawcy intersekcjonalności pokazali wyraźnie, że nie uważają, by Żydzi kwalifikowali się jako uciskana mniejszość, zastanówmy się, co inni mogą zyskać na tej dzisiejszej  intersekcjonalności?

Ostatnio propalestyńskie grupy występują z poparciem praw człowieka dla czarnych po śmierci George’a Floyda z rąk policji.

Ale co właściwie te grupy kiedykolwiek zrobiły dla palestyńskich Arabów?

Tak, wszyscy wiemy, że te grupy, które ogłosiły się obrońcami palestyńskich Arabów, atakowały, nękały i uciszały ludzi, którzy przychodzili na kampusy, by mówić o Izraelu i na rzecz Izraela.   

Wiemy zatem przeciwko komu występują te grupy – ale w czyim imieniu właściwie mówią?

Nie mówią na rzecz izraelskich Arabów. Rozmaite sondaże pokazują, że liczba izraelskich Arabów, którzy identyfikują się jako "Palestyńczycy", spadła do zaledwie 7%. Większość izraelskich Arabów widzi siebie jako Izraelczyków (23%), Arabów (15%) lub izraelskich Arabów (51%). 76% uznających izraelską tożsamość pokazuje pewien poziom integracji, wbrew oderwanym od rzeczywistości grupom, które oskarżają Izrael o apartheid. Pozostaje bardzo wiele do zrobienia, ale te „propalestyńskie” grupy są zbyt zajęte polerowaniem swojego antyizraelskiego wizerunku, by oferować coś konstruktywnego.   

Tymczasem Arabowie w Judei/Samarii (Zachodni Brzeg) i Gazie po raz pierwszy w historii mają suwerenne terytorium pod arabskimi rządami – niekompetentnymi, skorumpowanymi rządami z okropnie złymi notowaniami poszanowania praw człowieka.   

Które grupy w USA występują w obronie uciskanych pod rządami Autonomii Palestyńskiej Palestyńczyków?

Równocześnie w Libanie palestyńscy Arabowie muszą żyć w obozach jako obywatele drugiej kategorii, doznając systemowego apartheidu, mając zakaz pracy w 73 kategoriach zawodów, cierpiąc z powodu 65% bezrobocia i 80% spośród nich żyje w nędzy.

Tymczasem w Syrii od 2017 roku zabito 3443 palestyńskich Arabów, a 79 tysięcy uciekło do Europy od 2016 roku i ponad 60 tysięcy uciekło do Libanu, Jordanii, Egiptu, Turcji i Gazy.

Gdzie są wiece tych propalestyńskich grup na ich rzecz?

Jeśli propalestyńskie grupy nie ruszą nawet palcem, by pomóc własnym ludziom, jakimi sojusznikami będą dla czarnej społeczności?

Tymczasem ocenia się, że Chiny trzymają milion ujgurskich muzułmanów w obozach internowania. Gdzie jest oburzenie ze strony Arabów na rzecz ich muzułmańskich współwyznawców??

Porównajmy to z żydowską społecznością.

Żydom w Związku Radzieckim odmawiano prawa wyjazdu, a równocześnie zakazywano praktykowania judaizmu i wyrażania swojej żydowskiej tożsamości. Synagogi zamykano i publikowano antysemickie książki.

Ale Żydzi na całym świecie walczyli o nich.

I odnieśli sukces.

Wśród tych, którzy dołączyli do żydowskich grup, żeby protestować, był Martin Luther King, który w 1966 roku powiedział na wiecu na rzecz Żydów w Związku Radzieckim:

Choć Żydzi w Rosji nie są fizycznie mordowani, jak byli w nazistowskich Niemczech, codziennie stoją przed swego rodzaju duchowym i kulturowym ludobójstwem. Indywidualni Żydzi mogą być w zasadzie w Rosji fizycznie i ekonomicznie bezpieczni, ale brak możliwości stowarzyszania się jako Żydzi i cieszenia żydowską kulturą i religijnymi praktykami staje się poważnym ograniczeniem dla człowieka.   

Te ograniczenia wpływają na emocjonalne i intelektualne życie człowieka. Determinują to, czy jest się spełnionym jako istota ludzka. Murzyni dobrze rozumieją ten problem. Kiedy jesteś wykreślony z historii jako naród, kiedy nie masz wyboru i musisz zaakceptować kulturę większości, odbiera ci się aspekt własnej tożsamości. W ostatecznym rachunku korozji ulega samozrozumienie i szacunek do samego siebie.  

Wśród tych, którzy twierdzą, że popierają czarną społeczność w następstwie śmierci George’a Floyda, jest organizacja American Muslims for Palestine (AMP) – która, jak  napisała ADL już w 2010 roku," promuje skrajnie antyizraelskie poglądy i użycza swojej platformy antysemitom.

Jedną z różnic z historycznym poparciem Żydów dla praw czarnych jest to, że wśród żydowskich grup nie było przywódców takich jak koordynator Rozwoju Narodowego AMP, Mohammed Habehh, który, kiedy był prezesem Students for Justice in Palestine na uniwersytecie Rutgers, tweetował o czarnych jako o abeed, co jest obraźliwym słowem arabskim na “niewolników”, na co wskazała Canary Mission w swoich archiwalnych kopiach tweetów Habehha:

To konto zostało zamknięte.


Konto Twittera Habehha jest obecnie prywatne.

Tyle warci są ci intersekcjonalni sojusznicy z antyizraelską, antysemicką agendą.
Właściwie, jak już, to uczciwe podejście do intersekcjonalności pozwoliłoby na rozpoznanie podstaw solidarności między czarnymi i Żydami.

Na swoim blogu w “Times of Israel” Micha Danzig proponuje Prawdziwą ‘intersekcjonalność’ – europejski i arabski ucisk i prześladowania Żydów i Afrykanów:

Jeśli chce się znaleźć wiarygodne przykłady “intersekcji” i “pokrewnych systemów ucisku, dominacji lub dyskryminacji”, trudno o lepszy przykład niż tysiąclecia ucisku i kolonizacji zarówno przez Europejczyków, jak Arabów z jednej strony Afrykańczyków, a z drugiej Żydów.  

Danzig opowiada o hellenizacji dokonywanej przez Greków, po której najpierw nastąpiła kolonizacja Rzymian, a potem masakra Żydów i wygnanie milionów Żydów – po czym było 2000 lat ucisku i masakr Żydów w Europie.   

Jeśli zaś chodzi o Arabów, w 641 roku Kalif Omar usunął zarówno Żydów, jak chrześcijan z całej Arabii poza południowym i wschodnim marginesem. Ci Żydzi, którzy pozostali w ojczyźnie po wygnaniu przez Rzymian, byli – po inwazji i podboju przez islam – traktowani jak drugiej klasy dhimmi. Żółta gwiazda, jaką naziści kazali Żydom nosić, datuje się od czasów Kalifa Omara.

 

Jeśli chodzi o historię czarnych, arabski handel niewolnikami w Afryce trwa po dzień dzisiejszy.


A jeden z najgłośniejszych propagatorów czarnej dumy tuszuje to.


Charles Jacobs, prezes American Anti-Slavery Group, napisał o tym, jak Farrakhan zdradza dzisiejszych czarnych niewolników:

Na konferencji prasowej 14 marca 1996 roku Farrakhana zapytano o niewolników w Sudanie. „New York Times” poinformował, że wzburzony Farrakhan odparł: “Jeśli niewolnictwo istnieje, dlaczego tam nie pojedziesz jako przedstawiciel prasy?! I nie obejrzysz Sudanu od środka, a jeśli znajdziesz je [niewolnictwo], to wróć i opowiedz amerykańskiemu narodowi, co znalazłeś!”


“Baltimore Sun” podjął to wyzwanie i wyprawił reporterów do Sudanu, gdzie wykupili na wolność dwóch afrykańskich chłopców od arabskiego handlarza niewolnikami. Ich reportaż opublikowano na pierwszej stronie gazety i otrzymał nominację do Nagrody Pulitzera. Wtedy przywódcy walk ludów z Sudanu Południowego poprosili Farrakhana o pomoc. Obiecał, że pomoże, ale zamiast tego zdradził ich.


Dzisiaj nadal może być nie mniej niż 35 tysięcy Afrykanów w niewoli u arabskich panów w Sudanie. Czarni w Mauretanii nadal służą jako niewolnicy arabskich i berberyjskich panów. Czarni muzułmańscy żołnierze Boko Haram w Nigerii czynią niewolnikami czarnych chrześcijan. CNN ma wideo Libijczyków organizujących aukcje czarnych niewolników, a w Algierii Afrykanie, którzy starają się dostać do Europy, są chwytani i brani na niewolników.


Farrakhan nadal milczy na temat czarnego niewolnictwa w muzułmańskiej Afryce Północnej, obwiniając białych i Żydów o problemy czarnych na całym świecie.  

Dwa lata później, w marcu 1998 roku, Demokratyczna Gazeta Sudanu zamieściła artykuł zatytułowany Louis Farrakhan: Dręczenie serca Afrykio zaprzeczaniu przez Farrakhana arabskiego niewolnictwa:

Za każdym razem, kiedy Farrakhan wybiera się na swój doroczny objazd świata, który nieodmiennie obejmuje Chartum [stolicę Sudanu], umyślnie rzuca oszczerstwa na zmagania ludzi Sudanu Południowego. Po turze 1995/96 powrócił i rozpoczął energiczną kampanię zaprzeczania informacjom o niewolnictwie, które nadal jest endemiczne w Sudanie. Niemniej był to czas, kiedy z powodu naszej stosunkowej słabości militarnej rządowa milicja napadała na wsie i brała do niewoli kobiety i dzieci, jak gdyby był to rok 1695. Obrońcy i instytucje praw człowieka badali i dowiedli istnienia niewolnictwa w Sudanie. Istnieją całe tomy literatury potwierdzającej obecne niewolnictwo w Sudanie, zanotowane przez dziennikarzy, grupy praw człowieka i ONZ. Chartum mówi, że to wszystko jest “syjonistycznym spiskiem” Powiedzieliby prawdę? Ale dlaczego Farrakhan papuguje ich, to już przekracza moje pojmowanie.

Ucisk mniejszości jest faktem.


I Żydzi nie są jedynymi godnymi zaufania sojusznikami w walce o prawa człowieka.  


Ale używanie intersekcjonalności jako broni jest równie trujące jak długa historia wykorzystywania antysemickiej retoryki i nienawiści jako narzędzi do mobilizowania zwolenników.

Wykluczenie żydowskich grup przez tych, którzy twierdzą, że walczą o prawa wszystkich uciskanych mniejszości, jest porażką intersekcjonalności.  

 

Intersectionality Makes For Strange Bedfellows

Elder of Ziyon, 31 lipca 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Daled Amos
(Bennet Ruda) 


Izraelski bloger piszący o historii i problemach Bliskiego Wschodu, a w szczególności Izraela.  http://daledamos.blogspot.com/

(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version