Życie kwitnące po śmierci

Jeśli wejdziesz do brytyjskiego supermarketu i zdejmiesz z półki puszkę z Lyle’s Golden Syrup lub Black Treacle (to są produkty uboczne procesu produkcji cukru, podobne do syropu kukurydzianego i melasy), zauważysz najdziwniejsze dla produktu żywnościowego logo: martwy lew otoczony rojem pszczół a nad nim napis: „Z mocnego pochodzi słodycz”. 


Obrazek i tekst opierają się na biblijnej opowieści, w której Samson zabija lwa i znajduje w środku plaster miodu. To nieoczekiwane odkrycie prowadzi Samsona do napisania zagadki: Z tego, który pożera, wyszło to, co się spożywa, a z mocnego wyszła słodycz”. Co znaczy: z martwego lwa (silny drapieżca) Samson miał mięso i miód (słodycz). Ta opowieść zaimponowała żarliwemu prezbiterianinowi Abramowi Lylemu (1820-1891), przedsiębiorcy i założycielowi rafinerii cukru Abram Lyle & Sons. I tak narodziła się jedna z najstarszych marek firmowych Wielkiej Brytanii, a ich logo nie zmieniło się od 1885 roku.

Barwna opowieść o martwych zwierzętach i pszczołach jest jednak starsza niż przygody Samsona. Grecy, Rzymianie i inne ludy śródziemnomorskie wierzyli, że pszczoły miodne powstają spontanicznie w padlinie zwierząt, głównie wołów. Grecy mieli nazwę na ten cud: bugonia, od bous (wół) i gon (samorództwo). Rzymski poeta Wergiliusz (70-19 p.n.e.) opowiedział historię rolnika, który chciał mieć pszczoły, zarżnął wołu i czekał na nowy rój. Bugonia inspirowała także Szekspira: “Rzadko kiedy pszczoła zostawia swój plaster w martwej padlinie” (Henryk IV).


Bugonia, nieznany autor, 1517:

Wiara w pszczele samorództwo w zwierzęcych zwłokach doznała jednak śmiertelnego ciosu w 1668 roku, kiedy włoski lekarz, przyrodnik, biolog i poeta, Francesco Redi (1626-1697) opublikował Esperienze Intorno alla Generazione degl’Insetti (Eksperymenty o powstawaniu owadów). Przez porównywanie przykrytych i nieprzykrytych szklanych pojemników z mięsem oraz obserwację obecności lub braku much i czerwiu Redi położył kres idei spontanicznego samorództwa.


Bugonia była martwa, ale powtarzające się doniesienia o pszczołach rojących się wokół padliny, tak jak w logo Lylego, nadal wymagały wyjaśnienia. Wkracza tu dyplomata i entomolog baron Karl-Robert von Osten-Sacken (1828-1906), który mimo teutońskiego nazwiska był Rosjaninem. Baron przedstawił wyjaśnienie, że “pszczoły” znajdowane przy martwych zwierzętach, w rzeczywistości są muchami: nie, jak można sądzić, szukające padliny plujkowate, ale gnojki wytrwałeEristalis tenax.


Są one w wyglądzie i zachowaniu bardzo podobne do pszczół miodnych. Dorosłe odżywiają się pyłkiem, szczególnie z żółtych kwiatów, takich jak mniszek lekarski, i wiadomo, że zapylają rozmaite rośliny uprawne. Larwa ma długi “ogon”, który jest wyspecjalizowaną strukturą oddechową działającą jak rurka do nurkowania, co pozwala owadowi na oddychanie powietrzem, kiedy jego ciało zanurzone jest w płynach. Ten oddechowy przydatek daje larwie jej nazwę w języku angielskim: rat-tailed maggot czyli larwa z szczurzym ogonem.


Samiec gnojki wytrwałej. Podobnie jak wiele gatunków much, samce mają większe oczy, które niemal stykają się, podczas gdy oczy samic są rozstawione © Sandy Rae, Wikimedia Commons.

Larwa gnojki wytrwałej © Obsidian Soul, Wikimedia Commons.

W publikacji z 1894 roku pod tytułem “O zrodzonych z wołu pszczołach starożytnych (bugonia) i ich relacji do Eristalis tenax, dwuskrzydłego owada” von Osten-Sacken tak wyjaśnił zjawisko bugonia: “Pierwotną przyczyną tego złudzenia był fakt, że bardzo powszechna mucha, nazywana naukowo Eristalis tenax (popularnie zwana gnojka wytrwała) składa jaja w ciałach martwych zwierząt, jej larwy rozwijają się w gnijącej masie i wreszcie zmieniają się w chmarę much, które kształtem, uwłosieniem i kolorem wyglądają dokładnie tak jak pszczoły, chociaż należą do zupełnie innego rodzaju owadów”.


Baron był bliski prawdy: samica gnojki wytrwałej nie składa jaj bezpośrednio w padlinie, ale na wydzielinach i zanieczyszczonej wodzie, które gromadzą się wokół nich. Inne zanieczyszczone wody też się nadają, takie jak ścieki, gnojówki, zbiorniki przy zwierzętach hodowlanych, rowy i mokre kiszonki.


Tak więc entomologiczna/historyczna zagadka mogła zostać rozwiązana.


Gnojki wytrwałe mogą nie być jedynymi owadami zainteresowanymi martwym lwem: muchy plujkowate rodzaju Lucilia mogą dobrać się do niego pierwsze – albo do martwego ptaka lub małego ssaka w twoim sąsiedztwie. Z pewnością widzieliście te błyszczące, metaliczno zielone muchy, znane jako muchy zielone, w ogrodzie albo wokół pojemników na śmieci. Obejmują one kilka gatunków, które trudno rozróżnić.  


Samica muchy zielonej.

Samice much zielonych używają swojego znakomitego węchu, by wyśledzić mikroskopijne ilości lotnej siarki uwalnianej przez niedawno zmarłe zwierzęta. Kiedy mucha znajduje zwłoki, czasami w ciągu kilku minut od śmierci, składa w nich 150 do 100 jaj. Z jaj szybko wykluwają się larwy, które  żywią się gnijącym mięsem. Po około dziesięciu dniach opuszczają zwłoki i przepoczwarzają się w ziemi obok.


Obrzydliwe, mówicie? No cóż, muchy zielone pomagają rozkładać zwłoki, przyspieszają uwolnienie związków organicznych i odżywczych do ekosystemu. Bez nich i innych padlinożernych owadów, takich jak ścierwicowate i omarlicowate, rozkład dokonywany przez mikroorganizmy trwałby znacznie dłużej i gnijące zwłoki gromadziłyby się w środowisku. Niestety, te muchy mogą również składać jaja w żywych ciałach. Powszechnie występująca mucha zielona Lucillia sericata jest poważnym pasożytem owiec powodując znaczne straty dla hodowców.


Jednak muchy zielone to nie tylko śmierć i pomór. Ponieważ ich larwy konsumują martwe tkanki, są używane do terapii przy nieleczących się ranach u ludzi i zwierząt. Terapia robakami znana jest of 1557 roku, kiedy Ambroise Paré (1510-1590), główny chirurg króla Karola IX z Francji, opisał żołnierza z głęboką raną wypełnioną “wielką ilością robaków” i zauważył, że „pacjent wyzdrowiał wbrew wszystkim oczekiwaniom”. Ta niezwykła, ale skuteczna terapia uratowała wielu ludzi zanim antybiotyki stały się powszechnie dostępne i powraca z powodu odporności na antybiotyki. Zdezynfekowane larwy L. sericata umieszcza się w ranach cukrzycowych, odleżynach lub innych chronicznych ranach, gdzie zjadają obumarłą tkankę i produkują antybakteryjne enzymy, które nie dopuszczają do infekcji, przyspieszając w ten sposób wzrost nowej tkanki.  


Leczenie ran nie jest jedyną usługą świadczoną przez L. sericata. Ten gatunek jest dobrym zapylaczem roślin, które mają niewiele kwiatów lub niewiele pyłku, takich jak kalafior, kapusta, sałata, marchew, cebula, por i szparagi; do tego stopnia, że muchy są komercyjnie dostępne, by uzupełnić zapylanie przez pszczoły w szklarniach. Niezłe osiągnięcie dla tych zielonych stworzeń, które bzyczą wokół śmieci!


Ponieważ gnojki wytrwałe i muchy zielone są zależne od martwych ciał, są ważną pomocą w medycynie sądowej. Przez ustalenie stadium rozwojowego muchy śledczy mogą ustalić czas śmierci, a obecność lub brak much w pewnych środowiskach może być wskazówką przenoszenia zwłok: na przykład, gnojki wytrwałe wskazują na częściowo zanurzone w wodzie zwłoki.


Nauczanie studentów entomologii sądowej © UC Riverside.

Wkrótce po śmierci zwierzęcia jego ciało zaczyna wydzielać zapach rozkładu. Dzięki wrażliwym czułkom chrząszcze grabarze, takie jak Nicrophorus vespilloides potrafią zlokalizować zwłoki w ciągu godziny od śmierci z odległości do 3 kilometrów. Pierwsza para samca i samicy, która przybywa, bada jego rozmiary; zwłoki zbyt duże są odrzucane. Jeśli podłoże nie nadaje się do kopania, przeciągają ciało w lepsze miejsce, cały czas odpędzając później przybyłych konkurentów.


Grabarz żółtoczarny, Nicrophorus vespilloides © Holger Gröschl, Wikimedia Commons.

Chrząszcze spulchniają ziemię głowami i odpychają ją na bok, tworząc stopniowo komorę pogrzebową, do której zapadają się zwłoki, a cały proces może zająć do ośmiu godzin. Po pochowaniu chrząszcze zdzierają futro lub pióra i formują mięso w ciasną kulę, oblewając je wydzielinami, które mają antybakteryjne działanie, by spowolnić rozkład. Następnie samica składa jaja w ziemi obok. Obejrzyj chrząszcze grabarze w akcji tutaj i tutaj.


Dwa grabarze żółtoczarne w martwym gryzoniu złapanym w pułapkę na myszy © Calle Eklund, Wikimedia Commons.

Do trzeciego dnia życia larwy chrząszcza grabarza żebrzą o żywność przez naciskanie szczęk dorosłych, które wówczas zwracają pokarm – to zachowanie normalnie kojarzy się z ptakami i ich pisklętami. Potem larwy żerują bezpośrednio na zwłokach, ale rodzice opiekują się nimi przez cały okres rozwoju. To jest rzadkie i wysoko rozwinięte zachowanie u owadów, normalne znajdowane u owadów społecznych, takich jak pszczoły, osy, mrówki i termity. Nie wszystko jest jednak miłością i opieką w życiu młodego chrząszcza grabarza; jeśli dorośli wyczuwają, że potomstwa jest zbyt dużo lub zwłoki są zbyt małe, zjadają niektóre mniejsze larwy, żeby pozostałe miały dość żywności.

Samica N. vespilloides karmi swoje żebrzące młode © Allen J. Moore, Nature Communications 6: 8449.

Te złożone interakcje między rodzicami i potomstwem reprezentują najwyższy stopień uspołecznienia wśród Coleoptera i dlatego uważa się, że grabarze żółtoczarne osiągnęły poziom „podspołeczny” na spektrum uspołecznienia owadów. Niedawno zaś odkryto nową zawiłość w ich już zawiłym życiu.


Samica poświęca czas i energię potomstwu. Samiec może mieć jednak inne pomysły z powodu seksualnej rywalizacji; może nękać ją o kopulację, by zagwarantować ojcostwo, ponieważ inne samce mogą próbować dobierać się do zajętej samicy. Ma ona chemiczne rozwiązanie na problem nękania – uwalnia geranium metylu, substancję, która ma właściwości antyafrodyzjaku i hamuje instynkt kojarzenia się u samców.


I tak oto grabarze żółtoczarne stworzyły pierwszą anty-Viagrę.


Jeśli natkniesz się na martwego lwa lub inną padlinę, możesz zatrzymać się, by dumać nad życiem i śmiertelnością. Choć jednak padlina była końcowym punktem jednego życia, w żadnym razie nie był to koniec linii dla życia. Martwe zwierzęta (i ich odchody) są cennymi zasobami, pełnymi złożonych białek, węglowodanów, tłuszczów i cukrów. I jest wiele stworzeń gotowych na wykorzystanie okazji życia, jaka oferują zwłoki.

 

Readers’ wildlife photos and stories: the entomology behind Lyle’s Black Treacle

Why Evolution Is True, 22 kwietnia 2022

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Athayde Tonhasca Júnior jest brytyjskim entomologiem.

(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version