Rośliny uprawne z edytowanym genomem pomagają farmerom i środowisku

Projekt ustawy rolnej przedstawiony dzisiaj Izbie Lordów oferuje szansę hodowcom roślin na bardziej wydajne rośliny uprawne, które potrzebują mniej substancji chemicznych. Wielka Brytania ma długą historię bezpiecznego i wydajnego rolnictwa, ale nie  jest w stanie korzystać z najnowszych technik z powodu nonsensownej decyzji Unii Europejskiej z 2018 roku.


Proponowana poprawka do projektu ustawy pozwoliłaby na konsultację z rządem w sprawie tego, czy używać tej samej definicji genetycznie modyfikowanych organizmów (GMO), jakiej używa reszta świata. Zrobienie tego wyłączyłoby 90 procent roślin tworzonych przez nową i precyzyjną metodę znana jako edytowanie genomu.  

Edytowanie genomu nie robi niczego z tych rzeczy, którym sprzeciwiają się oponenci GMO. Nie wprowadza obcego materiału genetycznego z innego gatunku. Nie tworzy roślin, które nie mogłyby powstać naturalnie. Nie wymaga wielkich firm.


Oto rzeczywisty przykład tego, jak to by działało. Brytyjscy farmerzy buraków cukrowych notują obniżenie plonów od czasu zakazu używania neonikotynoidowych pestycydów. Mszyce coraz częściej zarażają rośliny wirusami. Inne europejskie kraje poradziły sobie z tym problemem przez zrobienie wyjątku z zakazu neonikotynidów dla farm buraków cukrowych; my tego nie zrobiliśmy. Badacze znaleźli jednak naturalne odmiany tej rośliny z naturalną mutacją, która powoduje, że burak cukrowy jest odporny na wirusy. Chcą wprowadzić dokładnie tę mutację do odmian, które rosną w Wielkiej Brytanii.  


Tradycyjna hodowla roślin przez krzyżowanie i selekcję może to osiągnąć, ale zabrałoby to lata. Edytowanie genomu może to zrobić w kilka tygodni. Wówczas farmerzy mogliby uprawiać buraka cukrowego bez wprowadzonego, obcego DNA i z mniejszą potrzebą używania środków owadobójczych.


Niemal wszyscy europejscy naukowcy zajmujący się roślinami są zjednoczeni w konsternacji i opozycji wobec wysoce upolitycznionego wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 2018 roku, który odszedł od międzynarodowej definicji GMO i rozszerzył ją, by obejmowała także rośliny z edytowanymi genomami, wyłączając jednak znacznie mniej przewidywalną metodę bombardowania nasion promieniami gamma, by spowodować mutacje. To nie ma żadnego sensu, ani naukowo, ani ekonomicznie i było sprzeczne z radą ich rzecznika generalnego. Wielka Brytania będzie miała możliwość zmiany tej definicji, kiedy znajdzie się poza UE.


Jeśli rząd pozwoli na to, by konsultować się z nim w sprawie tej prostej zmiany, możemy zobaczyć wiele projektów hodowli roślin w naszym kraju, tworząc miejsca pracy i równocześnie tworząc bardziej konkurencyjne rośliny uprawne, przyjazne przyrodzie, bogate w składniki ożywcze i z mniejszymi emisjami. Jeśli nie, to nasi farmerzy pozostaną z większą ilością substancji chemicznych, mniejszą bioróżnorodnością i niekonkurencyjnymi uprawami.   


My article for The Times:

Genome-edited crops help farmers and environment

Rational Optimist, 10 czerwca 2020

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Matt Ridley


Brytyjski pisarz popularnonaukowy, sympatyk filozofii libertariańskiej. Współzałożyciel i b. prezes International Centre for Life, "parku naukowego” w Newcastle. Zrobił doktorat z zoologii (Uniwersytet Oksfordzki). Przez wiele lat był korespondentem naukowym w "The Economist". Autor książek: The Red Queen: Sex and the Evolution of Human Nature (1994; pol. wyd. Czerwona królowa, 2001, tłum. J.J. Bujarski, A. Milos), The Origins Of Virtue (1997, wyd. pol. O pochodzeniu cnoty, 2000, tłum. M. Koraszewska), Genome (1999; wyd. pol. Genom, 2001, tłum. M. Koraszewska), Nature Via Nurture: Genes, Experience, and What Makes us Human (także jako: The Agile Gene: How Nature Turns on Nurture, 2003), Rational Optimist 2010.
Najnowsza książka Matta Ridleya jest już w księgarniach: 

(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version