Homeopatyczny rentgen

Homeopatia jest czystą pseudonauką. Żaden rozsądny przegląd dowodów nie może pokazać innego wniosku. Większość ludzi, którzy używają homeopatycznych produktów, nawet nie wie, co to jest – na ogół sądzą, że chodzi o środki ziołowe lub naturalne. Nic nie może być dalsze od prawdy. W rzeczywistości pierwszą reakcją większości ludzi, którym mówię, czym w rzeczywistości jest homeopatia, jest niedowierzanie. Ponieważ homeopatia jest tak idiotyczna, dobrze jest od czasu do czasu przypomnieć, jak nonsensowny jest przemysł homeopatyczny i jak absurdalne są ich twierdzenia. Tym razem chodzi o homeopatyczny rentgen, o czym opowiem nieco dalej.

Dwa podstawowe twierdzenia homeopatii obejmują koncepcję, że podobne leczy podobne – że substancja, która powoduje objawy, złagodzi te objawy, jeśli będzie podana w malusieńkich dawkach. Tego twierdzenia nie podpiera żadna nauka, nie działa to jak zastrzyki przeciwko alergii ani jak szczepionki. Substancje i używane dawki nie wywołują zwykle żadnej reakcji immunologicznej. Nie wywołują w ogóle żadnej reakcji, ponieważ dawki są tak maleńkie, że w zasadzie nie istnieją. To jest druga podstawa homeopatii: skrajne rozcieńczenie.


Jak skrajne? Typowe 30C rozcieńczenie jest rozcieńczeniem początkowych składników w stosunku 1:100 trzydzieści razy. To jest rozcieńczenie 10^60. Na Ziemi jest około 10^50 atomów, a więc potrzeba homeopatycznego leku o objętości 10 miliardów Ziem, by mieć szansę na otrzymanie jednej cząsteczki „aktywnego” składnika. Dla homeopaty jednak nie jest to problem, ponieważ wierzy, że pozostaje magiczna „esencja” początkowego składnika. 


Homeopatyczne środki, innymi słowy, nie są lekarstwami, ale magicznymi miksturami przyrządzonymi w oparciu o przednaukowe zabobony. Co nie przeszkadza producentom w udawaniu, że są to rzeczywiste leki i sprzedawaniu ich jako takie.


Boiron jest największym takim producentem. Jednym z ich produktów jest “X-Ray 30 CH”. Krąży obecnie mem z przepisem na tę miksturę. Sprawdziłem to i, tak, Boiron istotnie sprzedaje homeopatyczne promienie rentgena. Do czego jest to używane? Tutaj jest długa lista objawów, włącznie z rakiem i „niepokojącym bólem”. Szczególnie podoba mi się zastosowanie do „lubieżnych snów” u mężczyzn. Jak do tego doszli? Przy użyciu tego, co znane jest jako „dowody homeopatyczne”. Nie jest to w żaden sposób podobne do rzeczywistych badań naukowych. Jest to raczej zbiorek anegdot. Podaje się ludziom substancję i prosi, by powiedzieli, co czują. Zbiera się następnie te odczucia i wyciąga każdy wspólny wątek - voila, masz homeopatycznie przeprowadzony dowód.

 

Tutaj jest krótki fragment z dowodzenia o promieniach rentgena:

Podobnie jak Thuja i to, co widzimy u innych sykotycznych pacjentów, pacjent homeopatycznych promieni rentgena może mieć ukryte elementy w swojej osobowości. Ale głównym napędem lub poczuciem celu w homeopatycznych promieniach rentgena jest ujawnienie problemów u innych lub w organizacjach.


W obu procesach dowodzenia zaobserwowano, że bardzo dawne objawy, sny i stany zostały poruszone i ujawniły się. „Odnośnik – zahamowana rzeżączka”.

Wiele jest metafory w tym przeprowadzaniu dowodów. Mają więcej wspólnego z astrologicznym odczytywaniem niż z rzeczywistą medycyną. Nie ma jednak znaczenia, że same składniki są dziwaczne i bezużyteczne, bo i tak są rozcieńczone do braku istnienia. 


Jak chwyta się ”promienie rentgena” do pigułki? Niektóre homeopatyczne produkty „promieni rentgena” są przygotowywane w ten sposób, że wystawia się alkohol na działanie promieni rentgena, a następnie rozcieńcza alkohol. Można go przyjmować bezpośrednio lub wylany na pigułki z cukru. To jest doskonała homeopatyczna mikstura, bo kiedy coś takiego jak alkohol zostaje wystawione na działanie promieni rentgena, który jest jonizującym promieniowaniem, przechodzą prosto przez alkohol. Mają wystarczająco dużo energii, by wypchnąć pewne elektrony i dlatego mogą wyrządzić szkody, ale po wystawieniu na promienie rentgena sama substancja nie „zawiera”, ani nie emituje sama promieni rentgena. Tylko radioaktywne materiały emitują promieniowanie podobne do promieni rentgena, ale alkohol ani pigułki z cukru nie są radioaktywne. To jest identyczne jak poświecenie światłem na coś obojętnego i powiedzenie, że „zawiera” światło. Jest to prawdą tylko dla specjalnych substancji, które są fluorescencyjne.


Gdybyście chcieli udawać, że jesteście choć odrobine przekonujący, moglibyście zacząć od fluorescencyjnej substancji, wystawić ją na światło ultrafioletowe lub promienie rentgena, a następnie rozcieńczyć do braku istnienia (więc i tutaj nie miałoby to znaczenia). Ponieważ jednak to wszystko jest magią, firmy takie jak Boiron po prostu używają najtańszej metody. W rzeczywistości, ich rozcieńczenia „C” są często rozcieńczeniami „CK” – co znaczy, że przy każdym rozcieńczeniu całkowicie opróżniają pojemnik, a następnie napełniają go wodą lub alkoholem. Jakakolwiek substancja z poprzedniego rozcieńczenia pozostała na ściankach pojemnika, widocznie wystarcza do następnego rozcieńczenia. Ten proces jest łatwo zautomatyzować – żadnego mierzenia, nic. Po prostu wylej zawartość pojemników i napełnij je na nowo.


Mimo skrajnego (do punktu magii) nieprawdopodobieństwa, czy są jakiekolwiek dowody, że homeopatyczne promienie rentgena są skuteczne? Oczywiście, że nie. W rzeczywistości nie ma żadnych dowodów, że cokolwiek homeopatycznego jest skuteczne w leczeniu czegokolwiek. Zagorzali orędownicy, skonfrontowani z dowodami, mówią często – no cóż, leki homeopatyczne musi przepisywać specjalnie wyszkolony homeopata. Całe leczenie jest indywidualne. To twierdzenie jest jednak własnoręcznie zastawioną pułapką. Jeśli to prawda, to właśnie unieważnili cały przemysł produktów homeopatycznych.


Na przykład, Boiron pomoże ci znaleźć właściwy środek „tylko w trzech kliknięciach”. Żadne badanie, historia choroby ani wizyta u specjalisty nie są potrzebne – po prostu kliknij na swoje objawy i zarekomendują ci kilka produktów. Trzecie kliknięcie połączy cię z miejscem, gdzie kupuje się produkty. Homeopaci, którzy bronią się „zindywidualizowaną terapią” powinni więc być oburzeni na oszustwo dokonywane przez Boiron i prowadzić kampanię przeciwko nim – a czegoś takiego nigdy nie widziałem ze strony żadnego homeopaty.


I, oczywiście, twierdzenie o zindywidualizowanym leczeniu także jest czystym nonsensem. Homeopaci używają wielu różnych „filozofii” do ustalenia swoich terapii (nie ma nawet zgody co do tego, która odmiana nonsensu jest poprawna, co także jest takie samo jak w astrologii). Homeopatyczna ocena jest wyssana z palca, opiera się głównie na metaforach i jest całkowicie oderwana od rzeczywistości. 


Homeopatia ma wiele wspólnego z magicznymi miksturami. Składniki wybiera się na podstawie koncepcji takich jak sympatyczna magia, typy osobowości i inne podobne cechy. Następnie wydobywa się magiczną „esencję” w zrytualizowanym procesie. Ta esencja ma z kolei przepoić ciało swoją uzdrowicielską siłą. W żadnym z punktów tego procesu nie ma biologii, fizjologii, chemii lub nauki jakiegokolwiek rodzaju.


Fakt, że homeopatia przetrwała, a nawet kwitnie w XXI wieku jest smutnym komentarzem do stanu naszego społeczeństwa.  

 

Homeopathic X-rays

NeuroLogica blog, 10 lutego 2020
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Steven Novella 

Neurolog, wykładowca na Yale University School of Medicine. Przewodniczący i współzałożyciel New England Skeptical Society. Twórca popularnych (cotygodniowych) podkastów o nauce The Skeptics’ Guide to the Universe. Jest również dyrektorem Science-Based Medicine będącej częścią James Randi Educational Foundation (JREF), członek Committee for Skeptical Inquiry (CSI) oraz członek założyciel Institute for Science in Medicine. Prowadzi blog Neurologica.
(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version