Czas powiedzieć stop pseudonauce o GMO

Przez ostatnie dwadzieścia lat lobby żywności organicznej skutecznie demonizowało bezpieczne i skuteczne biotechnologie. Częścią ich strategii jest stworzenie fałszywej dychotomii między GMO (genetycznie modyfikowanymi organizmami) a nie-GMO. W rzeczywistości istnieje kontinuum metod używanych do zmiany genetyki roślin uprawnych, które używamy od stuleci. Są rzeczywiste różnice między tymi różnymi technikami, ale nie dzielą się one schludnie na dwie kategorie (więcej o tym poniżej).

”Non-GMO Project” jest częścią tej strategii. Prawdopodobnie widzieliście nalepki z atrakcyjnym motylem, zapewniające konsumentów o przyjazności produktu dla zdrowia. Nawet kiedy nie ma opcji GMO dla danego produktu, jest tam taka nalepka. Ten przekręt daje niezłe źródło zarobku dla Non-GMO Project i jest dobrym chwytem marketingowym. Celem jest wytępienie każdej technologii, o której ta grupa aktywistów (niespecjalistów) decyduje, że jest GMO.


Teraz Information Technology and Innovation Foundation odpowiada atakiem na atak. Jest to zespół ekspertów naukowych, organizacja non profit, której celem jest dostarczanie decydentom bezstronnej informacji naukowej. Przedstawili petycję do FDA:

Oznakowanie żywności przez Non-GMO Project jest świadomym oszustwem i wprowadza w błąd konsumentów, naruszając Federal Food, Drug and Cosmetic Act. ITIF zwraca się z petycją do FDA, by zakazała takich etykietek. Logo z motylem i etykietki “Non-GMO” na produktach żywnościowych wprowadza w błąd i oszukuje konsumentów przez fałszywe i wprowadzające w błąd twierdzenia o żywności, składnikach żywności i ich cechach związanych ze zdrowiem i bezpieczeństwem, stanowiąc w ten sposób niewłaściwe znakowanie w pojęciu prawa. Dlatego ITIF zwraca się z Petycją Obywatelską przedstawioną Komisarzowi Żywności i Leków, by FDA wydała regulację zakazującą użycie określenia “Non-GMO” na żywności i towarach i wymagała od dystrybutorów żywności i dóbr, by zrewidowali swoje oznakowanie i pomijali każde określenie, symbol lub twierdzenie “Non-GMO”.

To jest zasadniczo poprawne – można spierać się tylko o to, że celem etykietki Non-GMO jest dezorientacja i dezinformacja konsumentów w celu wyciągnięcia od nich więcej pieniędzy za równoważne lub gorsze produkty.


GMO kontra Non-GMO


Ludzie przekształcali naszą żywność na rozmaite sposoby. Niemal nic, co jemy, (poza kilkoma rzeczami, takimi jak dziczyzna, maliny, niektóre grzyby itd.) nawet nie przypomina przodków, z których wyewoluowało. Najprostszą techniką zmieniania roślin jest dobór sztuczny – zachowywanie nasion roślin z najbardziej pożądanymi cechami. To jest znakomita technika, ale zabiera wiele czasu. Ogranicza ją także przypadkowość – musisz czekać, by przypadkowo pojawiła się korzystna mutacja.


W ubiegłym stuleciu popularna stała się technika krzyżowania [hybrydyzacji]. Jest to zapylanie jednej odmiany uprawnej inną, spokrewnioną. Celem jest zmieszanie cech różnych roślin i czekanie na szczęśliwą kombinację. Ludzie starający się stworzyć nowe odmiany uprawne tą metodą mogą hodować tysiące hybryd, żeby znaleźć jedną, która im odpowiada. Istnieje także technika zwana krzyżowaniem form oddalonych, przesuwając granice tego, jak spokrewnione muszą być dwa gatunki.


Tą metodą można stworzyć stabilną odmianę uprawną lub można znaleźć dwie odmiany uprawne, które krzyżują się, by mieć odmianę o pożądanych cechach. Pierwsze pokolenie hybryd musi jednak być tworzone za każdym razem. Nie można ponownie sadzić nasion, bo cechy hybrydy nie powtórzą się niezawodnie u potomstwa – na przykład, można stracić pewne cechy recesywne. Olbrzymia większość nasion sadzonych w XX wieku na Zachodzie była hybrydami.


Ale również ta technologia jest powolna i ma ograniczenia. Hodowcy starający się przyspieszyć ten proces, zwrócili się do hodowli mutacyjnej, w której używa się albo substancji chemicznych, albo napromieniowania, by przyspieszyć tempo mutacji. Także tutaj sadzą setki lub tysiące mutantów w nadziei znalezienia „obiecującego potwora”.


Wszystkie te techniki uważa się za ”organiczne” i “non-GMO.”


Następnie jest wiele nowych technik, które zmieniają geny w bardziej precyzyjny sposób. Można zmienić konkretny gen albo uciszyć gen, który już znajduje się w odmianie uprawnej. Albo można wstawić nowy gen, a ten gen może pochodzić z każdego gatunku, niezależnie od odległości filogenetycznej. Określenia „cisgeniczny” używa się na wstawianie genów od pokrewnych gatunków (takich, które mogą się krzyżować), a „transgeniczny” na wstawianie genów od odleglej spokrewnionych gatunków (takich, które nie mogą się krzyżować). Należy jednak pamiętać, że geny odległych gatunków (nawet różnych królestw) mogą znaleźć drogę do roślin lub zwierząt przez horyzontalny transfer genów. Ponadto, geny są tylko genami, nie różnią się z powodu tego, że pochodzą z różnych grup.


Wszystkie te techniki uważa się za GMO. Tak więc twierdzenie, że używanie radioaktywności, by zmutować roślinę, jest non-GMO, ale użycie precyzyjnej techniki do wyciszenia genu już obecnego w roślinie jest GMO, jest nieprawdziwe.  


To jest po prostu arbitralny nonsens. Nie ma żadnej nieodłącznej, obiektywnej różnicy między tymi technikami pod względem bezpieczeństwa, ani dla zdrowia, ani dla środowiska. Także tradycyjnymi technikami można przypadkowo stworzyć odmiany, które są toksyczne lub wywołujące alergie, podczas gdy najbardziej agresywna transgeniczna modyfikacja może stworzyć całkowicie bezpieczną odmianę. Zasadnicze jest to, że użyta technika nie mówi niczego o ryzyku, wpływie na zdrowie lub na środowisko jakiejkolwiek odmiany – ważne są tylko wynikające z modyfikacji właściwości odmiany i to, jak się jej używa. 


”Non-GMO Project” tworzy tę fałszywą dychotomię, którą oni ustanawiają, a następnie oświadczają, że wszystko po jednej stronie jest zdrowe, a wszystko po drugiej stronie jest przerażające i trzeba tego unikać i to wyplenić. To jest zwykła pseudonauka i marketing przez sianie paniki i oszustw.  


Dlatego petycja ITIF jest celna. FDA i USDA kontrolują oznakowanie żywności, które nie powinno dezinformować, dezorientować ani oszukiwać konsumentów. Logika i nauka są po stronie ITIF. Nie wiem, w jaki sposób FDA mogłaby dojść do jakiegokolwiek innego wniosku. Jedynym problemem jest kwestia woli politycznej.

 

Fighting Back Against GMO Pseudoscience

25 września 2018

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Steven Novella 

Neurolog, wykładowca na Yale University School of Medicine. Przewodniczący i współzałożyciel New England Skeptical Society. Twórca popularnych (cotygodniowych) podkastów o nauce The Skeptics’ Guide to the Universe. Jest również dyrektorem Science-Based Medicine będącej częścią James Randi Educational Foundation (JREF), członek Committee for Skeptical Inquiry. (CSI) oraz członek założyciel Institute for Science in Medicine. Prowadzi blog Neurologica.
(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version