Zdrada irańskich dysydentów przez Zachód

Iran 1978
W przyszłym miesiącu teokracja ajatollaha Chameneiego zorganizuje uroczyste obchody 40 lat rewolucyjnej władzy. Zrobi to mimo powszechnych aktów obywatelskiego nieposłuszeństwa, ulicznych protestów, strajków i wszechobecnego niezadowolenia z powodu krachu gospodarki i niebotycznej korupcji. Także znani ludzie reżimu otwarcie mówią teraz o braku autorytetu reżimu, a ich krytyka przypomina późne analizy radzieckiej nomenklatury, kiedy stanęła wobec potężnych kryzysów ideologicznego państwa.

Kiedy czterdzieści lat temu naród irański powstał przeciwko autorytarnemu dyktatorowi, otrzymał w nagrodę jeden z najbardziej bezlitosnych politycznie i społecznie, najbardziej zacofanych totalitarnych reżimów, jakie zna świat. Ulegając syreniej pieśni populistycznych rządów islamistów, ludzie nie zdobyli sprawiedliwości i wolności, których żądali, ale stracili wszystko, co traktowali jako oczywistość za czasów świeckich, modernizujących kraj rządów: osobiste swobody, postęp społeczny i możliwości ekonomiczne, które zrodziły klasę średnią. Korea Południowa i inne kraje, stojące przed rewolucją gospodarczo niżej od Iranu,  górują teraz nad nim mimo olbrzymiego bogactwa naftowego Iranu. Iran, tak jak Wenezuela, zanurzył się w odmętach niegospodarności i braku odpowiedzialności rządu, środowiskowej apokalipsy, ucieczki mózgów i społecznego marazmu. Dzisiaj kraj dręczy bieda, eksploatacja dzieci, narkomania, samobójstwa, prostytucja, handel ludźmi i głęboki brak zaufania, czego nikt nie odważa się wyciągać na światło dzienne z obawy przed śmiertelnymi represjami.


Irańskim rewolucjonistom (koalicji lewicowców i islamistów), którzy zmobilizowali masy do poparcia radykalnego duchownego, ajatollaha Chomeiniego – udało się obalić Szacha, ale jeszcze wcześniej pochwycili uwagę świata. Starsi Amerykanie nadal pamiętają irańskich studentów, którzy demonstrowali na amerykańskich kampusach. Ironia widoku kształconych w USA Irańczyków, powstających nie tylko przeciwko Szachowi, który dał im stypendia na studia za granicą, ale demonstrujących przeciwko „Wielkiemu Szatanowi”, który z otwartymi ramionami przyjął ich do swojego liberalnego i demokratycznego społeczeństwa, może umykać amerykańskim postępowcom. Jest jednak wyraźnie widoczna dla pokolenia młodych irańskich liberałów, którzy odrzucają islamską rewolucję pociągającą za sobą nienawiść do Ameryki i Zachodu, Izraela, nowoczesności, i mają pluralistyczną koncepcję irańskiego narodu ze starożytnymi korzeniami w egalitarnych, świeckich rządach Cyrusa Wielkiego i jego deklaracji praw człowieka.


Obecnie irańscy demonstranci skandują imię Szacha Rezy, budowniczego narodu Iranu z początków dwudziestego wieku, autorytarnego patriarchy, który jednak ograniczył duchownych i pomógł wprowadzić solidną sferę publiczną z nowoczesnym sądownictwem, szkołami i uniwersytetami, przemysłem i miejską infrastrukturą. Był pierwszym perskim monarchą od ponad 1400 lat, który modlił się obok Żydów w synagodze w Isfahanie, co było symbolicznym gestem, nawiązującym do wolności religijnej Imperium Perskiego. Jego odrzucenie zakwefiania kobiet i jego pragnienie, by były wykształcone, wzmocniło siłę roboczą narodu i było katalizatorem szybkich postępów praw kobiet.  


Reza Szach z pewnością nie był Jeffersońskim demokratą. Rządził żelazną ręką. Nie ulega jednak wątpliwości, że rewolucyjna tyrania, która zastąpiła rządy jego syna, Mohammada Reza Szacha, jest nieskończenie gorsza.  Obecnie, przechwalając się ”umiarkowanym” prezydentem, reżim niedawno zablokował podniesienie minimalnego wieku ”zamążpójścia” dziewczynek z dziewięciu do 13 lat.  Obecnie co noc zamaskowani mężczyźni (a nawet duchowny w biały dzień) stawiają czoła siłom bezpieczeństwa i kamerom, żeby malować  Dżawid Szach (“Niech żyje Szach”) na znakach ulicznych, na murach w miastach i na billboardach. Pojawiły się takie akty obywatelskiego nieposłuszeństwa jak kampania irańskich kobiet, które zdejmują hidżaby, wmuszane im przez ostatnich czterdzieści lat, i zamieszczają wideo swojego pełnego nadziei nieposłuszeństwa w mediach społecznościowych.

Armin Navabi@ArminNavabi

People in #Iran are asking for the whereabouts of the woman who took off her #hijab to protest the mandatory Islamic dress code using the hashtags #دختر_خیابان_انقلاب_کجاست and #Where_Is_She
She was reportedly arrested shortly after. #IranProtests

[Ludzie w #Iranie pytają o miejsce pobytu kobiety, która zdjęła #hidżab, by zaprotestować przeciwko obowiązkowemu ubiorowi, używając hasztagu  {perski} i #Gdzie_Ona_Jest]

2,187

4:31 AM - Jan 18, 2018

2,025 people are talking about this

Twitter Ads info and privacy

Te i inne akty osobistego protestu przeciwko skorumpowanym rządom duchownych pojawiły się obok trwających protestów przeciwko totalitarnemu reżimowi podejmowanych przez farmerów, robotników fabrycznych, emerytów, kierowców ciężarówek, nauczycieli, studentów, orędowników praw człowieka i innych. Codziennie irańskie media społecznościowe pełne są wideo z nowych protestów, w miarę jak zwolennicy demokratycznego przełomu w Iranie rozprzestrzeniają się po całym kraju, by objąć pełne spektrum różnych zawodów, stylów życia i światopoglądów.


A jednak Zachód w zasadzie ignoruje dzisiejszych irańskich liberałów, w odróżnieniu od antyamerykańskich zwolenników rewolucji 1979 roku. Chociaż ich wartości nie różnią się od wartości wyrażanych przez Solidarność w Polsce lub ruch przeciwko apartheidowi w Afryce Południowej, Irańczycy, którzy tęsknią do demokracji i do otwartego, dobrze funkcjonującego społeczeństwa, spotykają się z przytłaczającą obojętnością zachodnich mediów i przywódców politycznych, nie wspominając o uniwersytetach, związkach zawodowych, organizacjach obywatelskich, kościołach i znakomitościach – tych samych ludzi, którzy w historii udzielali emparii, solidarności i konkretnej pomocy sprawom wolności na całym świecie. 


Przy tych okazjach, kiedy media takie jak “New York Times”, na przykład, raczą poinformować o katastrofalnie złym zarządzaniu gospodarką kraju, wydają się niechętni przyznaniu, że istnieje szeroko rozprzestrzeniony sprzeciw wobec reżimu. Ani też nie poświęcają uwagi solidnej analizie w mediach społecznościowych, jakiej dokonują Irańczycy, o rządzącej mafii, która obrabowuje wykształconych, ale głodnych ludzi, żeby finansować własny, hedonistyczny styl życia i finansować terror za granicą, a wszystko to w imię Boga. Od lat już autocenzura szaleje wśród korespondentów nadających z Teheranu i komentatorów, włącznie z tymi, którzy zapełniają prestiżowe media, takie jak PBS NewsHour i “Financial Times”, oraz inne media, o ktorych ogólnie zakłada się, że są profesjonalne i bezstronne.  Nawet kiedy dziennikarze prowadzą wywiady z przedstawicielami irańskiego rezimu na Zachodzie, a więc w warunkach bezpieczeństwa i wolności, przypochlebiają się łagodnymi pytaniami, a nawet nakładaniem hidżabu, tego najbardziej pożądanego przez reżim symbolu ich władzy:

View image on Twitter

Asieh Namdar

✔@asiehnamdar

A lot of questions for Iran’s fm @JZarif - what he told me on US/Iran relations, future of JCPOA - it’s “destabilizing activities - and the latest accusations by @netanyahu - plus China’s role and Iran’s domestic challenges. Entire intv on @cgtnamerica 7pm Tuesday. [Wiele pytań dla ministra spraw zagranicznych Iranu @Jzarifa – co powiedział mi o stosunkach USA/Iran, przyszłości JCPOA – “destabilizujących działaniach – i najnowszych oskarżeniach przez @netanjahu – plus roli Chin i krajowych wyzwaniach Iranu. Cały wywiad w TV @cgtnamerica o 19 we wtorek.]

8:41 PM - Oct 1, 2018

Twitter Ads info and privacy

A jeśli uwaga postępowego  dziennikarza okazjonalnie zatrzyma się na opłakanym stanie ekonomicznym Iranu, można spokojnie przyjąć, że znajdzie sposób obwinienia o to Zachodu, zamiast pociągać do odpowiedzialności własny reżim Iranu za dziesięciolecia teokratycznych złych rządów:

Saeed Kamali Dehghan

✔@SaeedKD

Iranians are as normal as any other people. If Brits rushed to get Irish and EU passports after Brexit, Iranians seeking asylum abroad is just a similar survival tactic in the light of destructive policy of economic strangulation of Iran in the form of sanctions for 40 years. [Irańczycy są równie normalni jak każdy inny naród. Jeśli Brytyjczycy rzucili się po paszporty irlandzkie i UE po Brexit, szukanie przez Irańczyków azylu za granicą jest tylko podobną taktyką przetrwania w świetle destrukcyjnej polityki ekonomicznego dławienia Iranu w postaci sankcji przez 40 lat.]

12:29 PM - Dec 31, 2018

Twitter Ads info and privacy

 

Pilnowanie, by nie przekroczyć czerwonych linii, zapewnia tym dziennikarzom wizy i prestiżowe rewiry, bezpieczne przed ingerencjami i zniechęcające do krytyki. Zamiast zdemaskować dezinformację ze strony reżimu, ci reporterzy często powtarzają ją w swoich artykułach i tweetach:

 Golnar Motevalli

✔@golnarM

Reporters are predicting as many as 20 women could win seats in #IranElections2016. Historic, record-breaking figure [Reporterzy przewidują, że aż 20 kobiet zdobędzie miejsca w #Iranwybory2016. Historyczna, bijąca rekordy liczba] https://twitter.com/SadraMohaqeq/status/703897073746386944 …

Sadra mohaqeq

✔@SadraMohaqeq

بیست زن به مجلس راه پیدا کرده‌اند، اغلب هم اصلاح‌طلب؛ در جریان باشید که این یک رکوردشکنی از ابتدای مجلس تاکنون است. https://twitter.com/arghandehpour/status/703896241181233152 …

12:12 PM - Feb 28, 2016

Twitter Ads info and privacy

Farnaz Fassihi

✔@farnazfassihi

There are 80 million #Iranians inside #Iran. Several million outside.

The fact that only 400 would sign a letter to Trump to fund & support Reza Pahlavi speaks for itself. #Delusional [Jest 80 milionów #Irańczyków wewnątrz #Iranu. Kilka milionów na zewnątrz. Fakt, że tylko 400 podpisało list do Trumpa, by finansował i poparł Rezę Pahlavi mówi za siebie. #Urojenia]
https://www.radiofarda.com/a/Iranians-open-letter-to-trump-ask-for-support-of-opposition/29693027.html …

4:48 PM - Jan 5, 2019

Twitter Ads info and privacy

صدها ایرانی با تمجید از رضا پهلوی، خواستار حمایت دولت ترامپ از مخالفان جمهوری اسلامی شدند

شماری از مخالفان جمهوری اسلامی در نامه‌ای سرگشاده به رئیس‌جمهور آمریکا، ضمن تمجید از شاهزاده رضا پهلوی به عنوان «نماد ملی‌» برای «بازگرداندن نظم و قانونمندی و ثبات به ایران»، خواستار آن شدند که با...

radiofarda.com

Niedawne skupienie się na morderstwie Chaszodżdżego oferuje pouczający przykład. Reżim irański wysadził w powietrze i zamordował niezliczone ilości niewinnych ludzi za granicą, włącznie z byłym premierem Szapurem Bachtijarem, i nadal kontynuują zabijanie za granicą i torturowanie na śmierć działaczy w irańskich więzieniach. Ale zachodni dziennikarze, zajmujący się Iranem, woleli skierować uwagę na koszmarne zamordowanie jednego człowieka przez reżim saudyjski, powtarzając odwracające uwagę potępienia tego morderstwa przez reżim irański, kiedy w tym samym czasie rozszerzano własne, krajowe represje.


Gniewni Irańczycy chcą wiedzieć, dlaczego krewni obecnych i byłych dygnitarzy reżimu  dostają pozwolenie na życie u „Wielkiego Szatana”, podczas gdy oni mają zakaz wjazdu. Na przykład, Hossein Mousawian, ambasador reżimu w Niemczech podczas zamachu terrorystycznego w Mykonos, jest obecnie wykładowcą na Princeton University i jest szeroko cytowany przez media i think tanki jako „irański ekspert”. Zachodni reporterzy jednak nie zainteresowali się tym skandalem ani innymi podobnymi i wolą pozostawić ten temat w gestii Departamentu Stanu:  

  

USA darFarsi

✔@USAdarFarsi

 چرا دولت #ایالات_متحده ویزای اعضای خانواده مقامات #رژیم_ایران را که در #آمریکا زندگی میکنند، باطل نمی کند یا آنها را اخراج نمیکند؟ https://goo.gl/FmKYDc #برایان_هوک، نماینده ویژه امور ایران، در راستای تعامل مستقیم با #مردم_ایران، به پرسشهای مخاطبین صفحات USAdarFarsi پاسخ میدهد.

9:00 PM - Dec 11, 2018

Twitter Ads info and privacy

Także skierowane na Iran media finansowane przez podatników, których specjalną misją jest kontrowanie propagandy reżimu, dały się usidlić w bezmyślne powtarzanie tej propagandy. Kiedyś wychwalane za oddanie prawdzie i za poparcie udzielane demokratycznym dysydentom za Żelazną Kurtyną,  Voice of America Persian Service i Radio Free Europe/Radio Farda są od lat nieodpowiedzialne i nieudolne, są obiektem dowcipów Irańczyków. Społeczeństwo irańskie potrzebuje prawdziwych analiz tego reżimu, który jak mało kto na świecie łamie wolność prasy.  Podczas gdy w rzeczywistym świecie narastają demonstracje i towarzyszący im dyskurs przeciwko reżimowi w mediach społecznościowych, te stacje, pełne “reformistycznych” dziennikarzy, którzy poprzednio pracowali dla państwowych mediów irańskich, leniwie – jeśli nie podejrzanie -  powtarzają propagandępodpierając apologetów reżimu i wykluczając (lub otwarcie antagonizując) dysydentów. Irańscy demonstranci, oburzeni pro-reżimową stronniczością BBC’s Persian Service i cenzurowaniem przez nich głosów demokratycznej opozycji, nadali ostatnio tej stacji nową nazwę: #AyatollahBBC .

 

Jeśli prasa wolnego świata jest współwinna dławieniu demokratycznych głosów irańskich, to zachodnie uniwersytety nie są lepsze. Podczas gdy irańskie kobiety ryzykują areszt i ciężkie represje, by przeciwstawić się drakońskiemu kodeksowi ubioru, apartheidowi płci i codziennym poniżeniom w Islamskiej Republice, kampusy uniwersyteckie albo odwracają wzrok, albo proszą nas, byśmy podziwiali te kobiety, które trzymają się islamskich norm w sprzeciwie wobec „westernizacji”.  Te ostentacyjne pokazy międzykulturowej, intersekcjonalnej tolerancji skutecznie wyciszają i umniejszają odważne powstanie kobiet, którym odmówiono podstawowych wolności i możliwości, i to w czasach, kiedy amerykańskie kobiety nigdy nie były bardziej wolne i nigdy nie miały większych możliwości udzielenia pomocy kobietom w innych częściach świata, które nie miały tyle szczęścia co one.


Ruch irańskich kobiet, choć praktycznie nieuznawany przez zachodnie feministki, jest na czele odważnej walki o ludzką godność przeciwko faszystowskiej ideologii, która jest zdecydowana odmawiać muzułmańskim dziewczętom i kobietom podstawowych praw człowieka i podstawowych wolności, tak słusznie cenionych na Zachodzie. Porażka islamistycznej polityki i globalne postępy praw kobiet w żadnym wypadku nie są zagwarantowane, ale w pełni zależą od tych bohaterskich jednostek – a nade wszystko, od wszystkich swobodnie myślących kobiet – które mają odwagę potępić średniowieczne przesądy na temat płci. W salach uniwersyteckich walka irańskich kobiet częściej wywołuje zażenowanie naiwną akceptacją norm Oświecenia przez Globalne Południe, niż solidarność z uniwersalnością ich sprawy. W imię faryzejskiego oddania samokrytyce zachodnie elity wolą aprobować chusty na głowę niż ryzykować gniew totalitarnego reżimu. Jednak selektywnie stosowany relatywizm moralny pomaga nadać perwersyjną legalność takim praktykom jak małżeństwa dzieci, przemoc domowa, gwałty w małżeństwie, kamienowanie i nierówne traktowanie wobec prawa, które są, jak to się mówi, kulturowo autentyczne, a więc lepsze od hipokryzji niedoskonałego egalitaryzmu Zachodu. W ten sposób nie tylko umniejsza się społeczno-ekonomiczne osiągnięcia zachodnich kobiet, ale szydzi się z walki kobiet w miejscach takich jak Iran.


Regresywna Lewica, której nie wystarcza zdrada irańskich demokratów i kobiet, zdradza także irańskich robotników. Mimo gwałtownych represji wobec niezależnych związków zawodowych Irańczycy zorganizowali serię ogólnokrajowych strajków. Ich żądania jednak, doniesienia o torturach i zdjęcia oraz wideo strajkujących robotników zignorowała większość związków zawodowych na Zachodzie – z nielicznymi wyjątkami. AFL-CIO kiedyś dumnie wspierała ruch robotniczy polskiej „Solidarności” w latach zimnej wojny, ale zachowała milczenie wobec strajkujących Irańczyków. American Federation of Teachers odwróciła się tyłem do irańskich nauczycieli, którzy strajkowali w proteście przeciwko niewypłacaniu pensji, fatalnym warunkom pracy i wszechobecnej bezwzględności reżimu. Robi to wrażenie, jakby amerykańska lewica nie chciała lub nie potrafiła zobaczyć, że irańscy dysydenci cierpią z powodu tej samej, kontrolowanej przez państwo gospodarki nakazowej i polityki rentierskiej, jak charakteryzuje wszystkie rodzaje totalitaryzmu, niezależnie od czasu lub miejsca, kultury lub religii.  


Także świat ochrony środowiska dotknęła ta osobliwa krótkowzroczność i nie są w stanie potępić reżimu odpowiedzialnego za umierające rzeki i zanieczyszczone powietrze Iranu. Zamiast tego zajmują się polaryzowaniem, abstrakcyjnym orędownictwem w sprawie zmiany klimatu i akcjami na rzecz polepszenia życia już uprzywilejowanych zwierząt na Zachodzie, podczas gdy w Iranie zasoby naturalne są plądrowane, środowisko niszczone, a działacze nawołujący do odwrócenia niszczycielskiego wpływu polityki rządu na zdrowie publiczne, są ignorowani.  

Co wyjaśnia ten bezduszny brak zainteresowania Wolnego Świata losem Iranu i jego narodu? Część odpowiedzi można odgadnąć z oskarżeń o „podżeganie do wojny”, jakie nieodmiennie spotyka każdego, kto zwraca uwagę na zniszczenia dokonywane przez reżim. Twierdzenia takie jak te, które podałam powyżej – mówią nam – są po prostu przygotowywaniem kolejnej wojny na Bliskim Wschodzie. To myślenie jest jednak równie nonsensowne logicznie, jak tchórzliwe moralnie. Amerykanie są w sposób zrozumiały nieufni wobec militarnej interwencji po doświadczeniach w Iraku i katastrofalnych konsekwencjach ”Wiosny Arabskiej” w Egipcie, Libii, Jemenie i Syrii. Ale sprzeciw wobec militarnej interwencji nie wymaga od nikogo zaprzeczania despotycznej rzeczywistości irańskiego reżimu rewolucyjnego ani ignorowania jego znękanych ofiar. Jest wiele sposobów, na jakie zachodni demokraci mogą oferować solidarność i wsparcie walce Irańczyków, którzy tęsknią do tych samych wolności, jakimi ludzie cieszą się na Zachodzie. Musieliby jednak najpierw otworzyć oczy.

 

The West’s Betrayal of Iranian Dissidents

Quilette, 20 stycznia 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Mariam Memarsadeghi

Współzałożycielka  Tavaana: E-Learning Institute for Iranian Civil Society, działającego on-line instytutu zajmującego się nauczaniem o demokracji i prawach człowieka. Jest znaną działaczką na rzecz praw kobiet, społeczeństwa obywatelskiego,  wolności Internetu, w szczególności w irańskim kontekście.   Twitter @memarsadeghi

(0)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version