Liban chce zakończenia irańskiej okupacji

Niedawne oświadczenie szefa Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej Iranu, generała brygady Amir-Alego Hadżizadeha (na zdjęciu), że Iran zamierza użyć Libanu jako „pierwszej linii frontu” do prowadzenia wojny z Izraelem, rozwścieczyło wielu Libańczyków, którzy mówią, że nadszedł czas na zakończenie irańskiej okupacji ich kraju.   (Zdjęcie: Wikipedia.)

Niedawne oświadczenie Iranu, że zamierza użyć Libanu jako „pierwszej linii frontu” do prowadzenia wojny z Izraelem, rozwścieczyło wielu Libańczyków, którzy mówią, że nadszedł czas na zakończenie irańskiej okupacji ich kraju.


Libańczycy niepokoją się, że ich kraj spotka los Iraku, Syrii i Jemenu, gdzie Irańczycy i ich marionetkowe milicje odgrywają główną rolę w wojnach domowych dręczących obecnie te kraje.

Libańczycy reagowali na wypowiedzi szefa Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC) Iranu, generała brygady Amir-Alego Hadżizadeha, który powiedział, że Liban jest na pierwszej linii frontu walki Iranu przeciwko Izraelowi.


Nawiązując do pocisków, jakie Iran dostarczył Hezbollahowi i palestyńskim grupom terrorystycznym w Strefie Gazy, Hadżizadeh powiedział: "Cokolwiek widzisz w Gazie i Libanie, jest z naszą pomocą; obecnie używają pocisków balistycznych zamiast zwykłych rakiet”.  


"Uczynienie z Libanu przedłużenia Iranu narusza suwerenność i niezależność kraju” napisał libański komentator, Souad Lazkani.

"Iran może i będzie używał rakiet, by strzelać z Libanu na Izrael, jeśli będzie potrzeba i kiedy tylko zechce, nawet jeśli Liban nie zgodzi się na to. Na libańską ludność spadnie zapłacenie ceny za ciężkie konsekwencje, kiedy jego terytorium stanie się areną walki Iranu z Izraelem”.

Hussein Wajeh, doradca ds. mediów libańskiego premiera, Saada Haririego, ostrzegł przeciwko zamianie Libanu w irańską prowincję:

"Niektórzy irańscy politycy próbują wciągnąć naród libański w otwarte wojny reżimu irańskiego ze społecznością międzynarodową.

Liban nie jest – i nie będzie – linią frontu dla Iranu w żadnej konfrontacji. Libańczycy nie będą płacić ceny za reżim irański. Liban jest niepodległym i suwerennym krajem".

Dla wyrażenia oburzenia i obawy przed złowrogimi zamiarami Iranu wielu Libańczyków zwróciło się do mediów społecznościowych, by ostrzec, że nie pozwolą mułłom z Teheranu i ich mieszczącej się w Libanie organizacji terrorystycznej, Hezbollahowi, na wciągnięcie kraju w kolejną wojnę z Izraelem.


Hashtag
 obecnie popularny na Twitterze z hasłem “Bejrut jest wolny, Iran precz” pokazuje, jak bardzo Libańczycy chcą zakończenia irańskiej okupacji ich kraju. Krytyka jest także skierowana wobec Hezbollahu, który od dawna używa Libanu jako odskoczni do prowadzenia terrorystycznych zamachów na Izrael dostarczaną przez Iran bronią.


Jeden z postów na Twitterze brzmi: "Oskarżony: irański Hezbollah. Oskarżenie: uczestnictwo w wojnach w naszym regionie."


"Nie dla terroryzmu, nie dla Hezbollahu, nie dla Iranu" - napisała Libanka Aline Hatem. – „Liban zawsze będzie niepodległy”  


George CK Wardini, libański obywatel, który określa siebie jako “centrowa lewica, postępowy i świecki”, napisał: "Liban jest pod irańską okupacją i musi zostać wyzwolony spod tej ciemiężącej dyktatury!”  


Zwracając się do Hezbollahu i wszystkich Libańczyków, którzy popierają Iran, użytkownik mediów społecznościowych podpisujący się Cactus Jack, skomentował: "jeśli tak bardzo kochacie Iran, to dlaczego nie pójdziecie tam i nie zostawicie nas w piep… ym spokoju? Liban nie jest dla Iranu ani żadnych gwałcicieli, terrorystów i watażków. Liban jest dla nas, życie zawsze zwycięża nad śmiercią”.


Sara Abou Rdżeily, libańska artystka i fotografka, napisała, że każdy libański polityk, który ignoruje zagrożenie, jakie Hezbollah stanowi dla Libanu, działa przeciwko interesom własnego kraju: "Każdy libański polityk, który nie przyzna publicznie, że Hezbollah jest okupantem i terrorystyczną oraz zbrodniczą [organizacją], i egzystencjalnym zagrożeniem, jest tym, który odmawia Libanowi praw, jego tożsamości i niepodległości”.  


Dosypując soli na ranę w zeszłym tygodniu sojusznicy Iranu w Libanie odsłonili w Bejrucie pomnik irańskiego generała Kasema Solejmaniego, który został zabity w ataku dronu USA w Iraku rok temu. W ostatnich tygodniach wiele plakatów z podobizną Solejmaniego pojawiło się na słupach ogłoszeniowych w kontrolowanych przez Hezbollah dzielnicach Bejrutu i w południowym Libanie, wywołując falę krytyki online ze strony wielu Libańczyków.   


"Hezbollah wydaje się rozpaczliwie zdecydowany, by uczynić nieżyjącego irańskiego generała, Kasema Solejmaniego, lokalnym bohaterem, mimo że wiedzą, iż dla większości ludzi w Libanie reprezentował on po prostu obce mocarstwo” - powiedział libański badacz, Nizar Hassan.


Libańska Partia Socjaldemokratyczna, Kataeb, zwróciła się do libańskiego rządu o wezwanie irańskiego ambasadora do Bejrutu i wyjaśnienia trwającego militarnego wsparcia Teheranu dla Hezbollahu. Partia oskarżyła Iran o trzymanie Libanu jako zakładnika i naruszanie jego suwerenności. „Nielegalna broń Hezbollahu nie obroniła Libanu w przeszłości i nie obroni go dzisiaj -  brzmi oświadczenie Kataeb. – Zamiast tego, ta broń poddaje Liban wszelkiego rodzaju izolacji, bojkotom i sankcjom”.


Libańczycy, podobnie jak rosnąca liczba Arabów w państwach Zatoki, mówią, że wolą pokój, stabilność i dobrobyt od broni, pomników i wojen z Izraelem. Libańczycy mówią wyraźnie, że wycierpieli już wystarczająco z powodu nieustanne ingerencji Iranu w ich sprawy wewnętrzne, Libańczycy domagają się zakończenia irańskiej okupacji ich kraju; wyraźnie mają nadzieję, że społeczność międzynarodowa będzie interweniować, by pomóc im w uwolnieniu Libanu spod irańskiego panowania.


Przesłanie
, jakie naród libański wysyła międzynarodowej społeczności, jest zachęcające; Liban nie chce wojny z Izraelem; Liban chce pozbyć się Hezbollahu i Iranu. My, Libańczycy, prosimy was, byście poparli ten cel przez stosowanie nieustępliwego nacisku na mułłów w Teheranie. Polityka ugłaskiwania lub ugoda z mułłami da wyłącznie jedną rzecz: krew płynącą ulicami Libanu, Jemenu, Syrii i Iraku – jak również broń jądrową.


Lebanon Wants en End to Iranian Occupation

Gatestone Institute, 15 stycznia 2021

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 

Khaled Abu Toameh - urodzony w 1963 r. w Tulkarem na Zachodnim Brzegu, palestyński dziennikarz, któremu wielokrotnie grożono śmiercią. Publikował między innymi w "The Jerusalem Post", "Wall Street Journal", "Sunday Times", "U.S. News", "World Report", "World Tribune", "Daily Express" i palestyńskim dzienniku "Al-Fajr". Od 1989 roku jest współpracownikiem i konsultantem NBC News.
(2)
Listy z naszego sadu
Chief editor: Hili
Webmaster:: Andrzej Koraszewski
Collaborators: Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein
Go to web version