Dlaczego antyizraelscy protestujący mieliby próbować uciszyć tych, którzy budują mosty dla pokoju? I jakim prawem ludzie w miejscach takich jak Manchester czy Edynburg próbują powstrzymać Palestyńczyków, którzy szukają dialogu – przed zabieraniem głosu w Wielkiej Brytanii? Znacznie pogarsza sytuację to, że istnieją ludzie – także politycy – którzy stają po stronie brytyjskich aktywistów wspierających terrorystów – zamiast pomagać tym Izraelczykom i Palestyńczykom, którzy chcą pokoju.
Przyjaciele Roots przyjeżdżają do miasta
Chcę przedstawić obecny cel ataku „nienawistników”. Jest to organizacja pozarządowa o nazwie „Roots” [Korzenie]. Większość ludzi w Stanach Zjednoczonych i USA nie słyszała o nich, ponieważ w przeciwieństwie do wielu samozwańczych „grup pokojowych” (które nie są niczym takim), głównym celem Roots jest budowanie sieci współdziałania w lokalnych społecznościach Żydów i Arabów. Są organizacją oddolną, która opowiada się przeciwko separacji, grupą, która wierzy w „niestosowanie przemocy, godność i równość”.
Roots to kwintesencja oddolnej grupy pokojowej – prawdziwej – zbudowanej na nadziejach na wzajemne współistnienie. Co najważniejsze – zachęcają do dialogu, a tysiące ludzi – Żydów, muzułmanów i chrześcijan zaangażowało się w ich inicjatywy:
Przez ostatnie pięć lat organizacja była zajęta tworzeniem centrów dialogu w Nablusie, Dolinie Jordanu, Kfar Adumim-Dżahalin, Betlejem-Gusz Ecjon i na Wzgórzach Południowego Hebronu.
Z pewnością wszystko to jest godne podziwu. Kto, u licha, chciałby sprzeciwić się wspólnej izraelsko-palestyńskiej inicjatywie? Jednak Roots stała się celem bojkotu. Dzieje się tak dlatego, że antyizraelski aktywizm na Zachodzie wcale nie dąży do pokoju ani do zapewnienia praw Palestyńczykom – chodzi im o utrwalanie konfliktu i odbieranie praw Żydom. Dlatego głosy pokoju i dialogu muszą być uciszane. Grupy takie jak Roots stanowią realne zagrożenie; nie dla Palestyńczyków – ale dla narracji działaczy antyizraelskich z Europy i USA.
Bojkot Roots
Powstała organizacja „ Friends of Roots UK ” (FoRUK), która oficjalnie rozpoczyna działalność w tym miesiącu. W ramach premiery grupa jeździ po Wielkiej Brytanii i zorganizowała imprezy w takich miejscach jak:
Celem było umożliwienie mieszkańcom Wielkiej Brytanii usłyszenia z pierwszej ręki od Izraelczyków i Palestyńczyków o ich osobistych doświadczeniach związanych z budowaniem mostów. Wydarzenia te natychmiast stały się celem antyizraelskich protestów, z kampaniami organizacji takich jak Warwick Action for Palestine:
Największymi graczami stojącymi za bojkotem są zagorzałe grupy ekstremistyczne, takie jak „Manchester Palestine Action” i „Youth Front for Palestine”. Te grupy świętowały, gdy ich kampanie przyniosły pożądany efekt. Jedna instytucja po drugiej odwoływały zapowiadane spotkania.
W Szkocji Scottish Palestine Solidarity Campaign (SPSC) obrała za cel spotkania w Edynburgu:
Musimy zawsze pamiętać, że te posty o „sukcesie” mogą być czasami bombastyczne i nieprecyzyjne – ale istnieją dowody na to, że wydarzenia rzeczywiście zostały odwołane. Ten radosny post zaprzeczającego Holocaustowi antysemity, Pete'a Gregsona, który zawiera oficjalne powiadomienie o odwołaniu, jest przygnębiającą i obrzydliwą lekturą:
Z postów tych toksycznych grup wynika, że odniosły sukces – a niektóre wydarzenia zostały odwołane – w tym te, w których uczestniczyli zasiadający parlamentarzyści. Nawet związek studencki w Warwick, nie tylko grupa Akcji Palestyny – dołączył do cyrku odwołań i wygląda na to, że zeszłej nocy były jakieś kłopoty – ponieważ studenci próbowali siłą przerwać to wydarzenie.
Co nam to mówi o tym, za czym opowiadają się ci ludzie – i o tych tchórzach, którzy ulegają presji tych grup siejących nienawiść?
Międzynarodowe grupy nienawiści
Od lat powtarzam, że powstanie tych międzynarodowych grup nienawiści – takich jak Palestine Action i SPSC, które po części zostało pobudzone przez rosnącą siłę islamistów na zachodzie – jest kluczową częścią dzisiejszego konfliktu. Na arenie międzynarodowej to oni dyktują narrację – a z kolei ekstremiści na terenach Autonomii Palestyńskiej występują razem z nimi, tańcząc w symbiotycznym związku. Razem, (wspólnie z ruchem BDS), skutecznie spychają na boczny tor wszystkie umiarkowane głosy i jest mało prawdopodobne, by trudności w podjęciu rozmów między obiema stronami były tylko przypadkowe.
Ci ekstremiści na Zachodzie w ogóle nie troszczą się o Palestyńczyków – i z pewnością nie wypowiadają się w imieniu większości z nich. Zamiast tego gloryfikują przemoc i nienawiść, wspierają i dają głos tym terrorystom, którzy mordują niewinnych Izraelczyków na ulicach.
Te banery – będące częścią protestów Manchester Palestine Action i YFFP – widziano w Manchesterze zaledwie kilka tygodni temu:
Nie ulega wątpliwości, co przedstawiają te banery. Napis „Chwała palestyńskim bojownikom o wolność” – to bezpośrednie odniesienie do terrorystów, którzy obecnie atakują niewinnych cywilów na ulicach. W promocji wiecu wymieniają nawet kilku z tych, których chcą „uhonorować”:
Ci ludzie dosłownie gloryfikują terrorystów na ulicach Manchesteru i wspierają tych, którzy mordują Izraelczyków. Kiedy trzymają sztandar „opór jest obowiązkiem”, jest to wyraźne odniesienie do trwającej przemocy lub „Intifady”. Ten tweet „Globalizuj Intifadę” pochodzi z konta YFFP z 8 listopada:
„Intifada”, którą chcą zglobalizować, zamordowała w zeszłym tygodniu trzech Izraelczyków – Tamira Avihaia (50), Michaela Ladygina (36) i Mottiego Ashkenaziego (59). To otwarte wsparcie dla terroryzmu na ulicach Wielkiej Brytanii.
Ci, którzy stoją po stronie grup nienawiści
Z jednej strony mamy wspólną, izraelsko-palestyńską inicjatywę pokojową. Z drugiej mamy otwarte wsparcie dla terrorystów. Ci, którzy stoją za inicjatywą pokojową, chcą rozmawiać z ludźmi – grupa wspierająca terrorystów chce ich uciszenia. Jest niewyobrażalne, by ktokolwiek przy zdrowych zmysłach stanął po stronie terrorystów. Jednak najwyraźniej to właśnie dzieje się w ciągu ostatnich kilku dni w Wielkiej Brytanii. Wydaje się, że nawet politycy stanęli po stronie tych, którzy otwarcie wspierają terroryzm – i pomogli w odrzuceniu tych, którzy dążą do dialogu i pokoju.
To mówi ci wszystko, co musisz wiedzieć o realiach konfliktu, o stanie ruchu solidarnościowego i – co jest tragiczne - której strony politycy są bardziej skłonni słuchać.
Jeśli to prawda, że Afzal Khan – zasiadający poseł Partii Pracy w Manchesterze – faktycznie stanął po stronie grup, które noszą transparenty wspierające terrorystów – i zdecydował się odwołać swój występ na inauguracji Roots UK, to przywódcy Partii Pracy powinni zapewnić, że nie będzie dłużej przemawiał w ich imieniu.
Ale dla reszty z nas – musimy zrozumieć wrogą rzeczywistość świata, w którym żyjemy – i musimy upewnić się, że jak najwięcej innych osób też ją zrozumie.
Burning peaceful roots: How UK politicians side with terrorists
23 listopada 2022
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
*David Collier - brytyjski badacz i bloger śledzący antesemityzm w brytyjskich organizacjach i w mediach.
Chief editor: | Hili |
Webmaster:: | Andrzej Koraszewski |
Collaborators: | Jacek Chudziński, Hili, Małgorzata Koraszewska, Andrzej Koraszewski, Henryk Rubinstein |