Prawda

Czwartek, 18 kwietnia 2024 - 16:13

« Poprzedni Następny »


Europa znowu walczy o pokój


Andrzej Koraszewski 2017-12-16

Prezydent Turcji całkowicie zgadza się z Agnieszką Zagner, że Trump podpala lont, Jerozolima jest stolicą Palestyny, a Izrael jest państwem terrorystycznym.
Prezydent Turcji całkowicie zgadza się z Agnieszką Zagner, że Trump podpala lont, Jerozolima jest stolicą Palestyny, a Izrael jest państwem terrorystycznym.

Zdumiewające, wśród setek artykułów, które napisano po obwieszczeniu amerykańskiego prezydenta, że zamierza zrealizować obietnice swoich trzech poprzedników, niemal jedyne głosy radykalnie odbiegające w tonie od głównego nurtu zachodnich i muzułmańskich mediów, to głosy dysydentów muzułmańskiego świata. Kanadyjski pisarz pochodzenia pakistańskiego, a zarazem przewodniczący Kongresu Kanadyjskich Muzułmanów, Tarek Fatah w artykule na łamach „Toronto Sun” pisze, że decyzję amerykańskiego prezydenta zalały przepowiednie katastrofy.

Zachodni dziennikarze biegną pospiesznie do lojalnych dziennikarzy muzułmańskich dyktatur by upewnić się, że świat muzułmański ostrzy noże. Tarek Fatach przypomina, że od wielu lat amerykańscy prezydenci, tak z ramienia partii demokratycznej jak i republikańskiej deklarowali, iż Jerozolima jest stolicą Izraela i obiecywali przeniesienie amerykańskiej ambasady do stolicy tego kraju. Tarek Fatah przypomina: 

„W 1992 Bill Clinton oświadczył: ‘Jerozolima jest nadal stolicą Izraela i musi pozostać niepodzielonym miastem dostępnym dla wszystkich.’ 


Podobnie w roku 2000 George W. Bush obiecywał podczas swojej kampanii wyborczej: ‘Jak tylko obejmę mój  urząd, rozpocznę proces przenoszenia ambasady Stanów Zjednoczonych  do miasta, które Izrael wybrał na swoją stolicę (Jerozolimy)’


Być może w kolejnych latach, po ataku Al-Kaidy na Amerykę 11 Września, sprawa Jerozolimy stała się drugoplanowa, kiedy jednak Biały Dom ponownie znalazł się w rękach demokratów, Barack Obama zajął jeszcze bardziej zdecydowane stanowisko w poparciu Izraela niż jego poprzednicy.      


W 2008 roku Obama nie tylko wyraził swoje uznanie Jerozolimy jako stolicy Izraela, ale podkreślił, że „Jerozolima, stolica Izraela, musi pozostać niepodzielona”

Kanadyjski pisarz pisze dalej o ironii, jaką jest przejęcie przez Turcję roli naczelnego obrońcy palestyńskiej sprawy. Przypomina, że Turcy skolonizowali kraje arabskie i uciskali je przez 600 lat, zaś Jerozolima była w tym czasie miastem bez żadnego znaczenia.

„My muzułmanie musimy być nieco bardziej uczciwi. Wyobraźcie sobie, że Etiopia najeżdża na Mekkę i buduje kościół nad Kaabą, a potem twierdzi, że miasto jest ich. Już tak robiliśmy w innych miejscach, czy to zmieniając katedrę świętej Zofii na meczet Hagia Sohia w Konstantynopolu, czy niszcząc świątynię hinduską uważaną za miejsce narodzin Ramy i zmieniając ją na meczet w Indiach.        


Czas byśmy okazali skruchę i przestali bawić się w ofiary, ponieważ poza typami w rodzaju tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, nikt tego nie słucha.” 

Myli się muzułmański dysydent, to jego głos wpada w studnię, głos prezydenta Turcji robi piorunujące wrażenie i odbija się tysięcznym echem.   


Inny dysydent z muzułmańskiego świata, również mieszkający w Kanadzie, tym razem agnostyk z Libanu, Fred Maroun inaczej pisał o reakcjach na oświadczenie Trumpa.  W artykule zatytułowanym „Językiem palestyńskiej dyplomacji jest przemoc i ta przemoc działa stwierdzał, że nikt nie mówi, że odmawia poparcia palestyńskiej sprawy, gdyż prowadzi to wyłącznie do przemocy na całym świecie. Reakcją sympatyków palestyńskiej sprawy na stwierdzenie faktu, że Jerozolima jest stolicą Izraela, jest przemoc na wszystkich kontynentach. Zamieszki – pisze dalej Maroun – w Gazie i w Autonomii, w Libanie, Syrii, Indonezji, Pakistanie, w Jordanii, Maroko, Hiszpanii, w Wielkiej Brytanii i Irlandii, w Szwecji i Ameryce. W Nowym Jorku demonstranci wrzeszczeli „Chajbar, Chajbar, Żydzi armia Mahometa powraca”. „Nie chcemy dwóch państw, chcemy powrotu do [sytuacji z] 1948 roku”.       


Ten arabski dysydent z goryczą cytuje głosy zachodnich polityków: Macron mówiący, że trzeba uniknąć przemocy za wszelką cenę, Theresa May „proces pokojowy powinien być prowadzony w atmosferze bez przemocy”, Merkel ostrzegająca, że oświadczenie Trumpa to dokładanie paliwa do ognia.   


Miłośnicy palestyńskiej sprawy – pisze Maroun - wiedzą, że przemoc działa, że zachodni przywódcy się boją i zawsze ulegają. Prezydent Czech powiedział: „„Unia Europejska, tchórze robiący wszystko co w ich mocy, żeby pro-palestyński ruch terrorystyczny dominował nad ruchem pro-izraelskim”. (podaję za AFP.) 


Wróćmy do muzułmańskich dysydentów. Palestyński dysydent, Bassam Tawil, donosi z Jerozolimy:

W ostatnich kilku dniach widzieliśmy dziką przesadę w mediach o tym, co naprawdę dzieje się na Starym Mieście Jerozolimy i wokół niego. Ewidentne jest jednak, że liczba dziennikarzy i fotografów relacjonujących o protestach w mieście jak dotąd znacznie przekraczała liczbę protestujących Palestyńczyków.


Zacznijmy od piątku, 8 grudnia, ostatniego dnia ogłoszonej przez Palestyńczyków “wściekłości”. Autonomia Palestyńska, Hamas i inne grupy palestyńskie powiedziały nam, byśmy oczekiwali masowych wieców i protestów po piątkowych modlitwach w meczecie Al-Aksa. Tego samego spodziewali się reporterzy.


Wcześnie rano co najmniej sześć samochodów ekip telewizyjnych ustawiło się na małym parking przed Bramą Damasceńską, głównym wejściem na Stare Miasto Jerozolimy. Te samochody należały do różnych stacji telewizyjnych i ściągnięto je, by filmowały do przekazu na żywo oczekiwane masowe protesty. Dalszych 70-80 dziennikarzy i fotografów czekało, niektórzy niecierpliwie, na muzułmańskich wiernych, by zakończyli modlitwy i zaczęli protestować przeciwko oświadczeniu prezydenta Trumpa.


Tym, czego się w końcu doczekali, był mały i pokojowy protest około 40 Palestyńczyków, którzy skandowali hasła przeciwko Izraelowi, USA i przywódcom arabskim – włącznie z prezydentem Autonomii Palestyńskiej (AP), Mahmoudem Abbasem, którego nazywali “zdrajcą” i “izraelskim szpiegiem”.


Björn Stritzel, uczciwy i odważny dziennikarz niemiecki, tweetował ze sceny wydarzeń: "Więcej dziennikarzy niż protestujących po piątkowych modlitwach”.

 

Muzułmańscy dysydenci próbują informować o swoim świecie z narażeniem życia, ale ich głosy w żaden sposób nie są interesujące dla dziennikarzy europejskiego czy amerykańskiego głównego ścieku. W Europie Wschodniej mamy w mediach dziesiątki, jeśli nie setki byłych dysydentów komunistycznego systemu. Teoretycznie powinni być szczególnie wrażliwi na głosy ludzi narażających swoje życie, żeby opowiedzieć światu o przemocy w ich krajach. Dlaczego odrzucili uczciwość w imię wierności najbardziej kłamliwej narracji? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, a oni sami odmawiają odpowiedzi.


Izraelska publicystka, Caroline B.Glick napisała artykuł pod znamiennym tytułem „Wojna Europy przeciw żydowskiemu państwu”. Autorka pisze, że jest to zażarta wojna, której towarzyszą nieustanne zaprzeczenia. Reakcje na oświadczenie Trumpa pokazały jak puste są te zaprzeczenia. 


Fizyczne ataki na Żydów stały się integralną częścią demonstracji przeciwko decyzji Trumpa w Europie. W sobotę (9 grudnia) synagogę w Göteborgu  obrzucono koktajlami Mołotowa, dzień wcześniej w Amsterdamie policja przyglądała się jak zbir z łomem rozbija szyby w żydowskiej restauracji.           

 



(Jak się okazało, młodzieniec wrócił niedawno z walk w Syrii.)  Zdaniem publicystki, politycy mamroczą coś o zwalczaniu antysemityzmu, ale najwyraźniej są pełni wyrozumiałości dla terrorystów jeśli celem ich ataków są tylko Żydzi. Natomiast potępianie zbrodniczego uznania rzeczywistości przez Trumpa jest absolutnym priorytetem.    

Unia Europejska – pisze Caroline B. Glick - zainwestowała dziesiątki milionów dolarów w radykalizowanie izraelskich Arabów. Jak to robią? Płacą ochoczo różnym NGO, których jedynym celem jest radykalizacja właśnie. Mimo tych heroicznych wysiłków liczba izraelskich Arabów uważających Izrael za swoją ojczyznę rośnie, a nie maleje. Co wyłącznie skłania europejską lewicę do nasilenia tych szlachetnych wysiłków. Glick przywołuje jeden z dziesiątków  przykładów – działająca w Izraelu organizacja One Voice jest zarejestrowana w USA, otrzymuje fundusze z Unii Europejskiej, jest wspierana finansowo przez


British Muslim Organization oraz Labour Friends of Palestine. (Gdyby ktoś chciał zobaczyć jak to wygląda od podszewki bardzo polecam książkę Catch the Jew Tuvii Tenenboma)       


Caroline B. Glick pisze pod koniec swojego artykułu o wizycie Netanjahu w Paryżu, gdzie próbował przekonać europejskich przywódców, iż nie da się osiągnąć pokoju negując rzeczywistość. Europejscy przywódcy nie byli przekonani. Nic dziwnego, to nie pokój jest ich celem, czego najlepszym dowodem jest najmowanie morderców Żydów, inaczej bowiem nie można nazwać finansowania budżetu Autonomii Palestyńskiej z pełną wiedzą, że znaczna część tych pieniędzy idzie na bajeczne wynagrodzenia dla terrorystów, a w przypadku ich śmierci na bardzo hojne renty dla ich rodzin. Czy jest gdzieś w Polsce chociaż jeden dziennikarz, który gotów jest podjąć próbę ustalenia ilu palestyńskich  morderców opłaca z naszych podatków rząd premiera Morawieckiego?  Być może  nie wiedzą, że rząd Autonomii Palestyńskiej tylko na przestrzeni ostatnich czterech lat wypłacił mordercom Żydów i ich rodzinom ponad miliard dolarów. Nie są to oczywiście pieniądze z palestyńskich podatków, to pieniądze od nas, które ochoczo płacimy w ramach outsourcingu otwartej nienawiści.


Takich badań z pewnością nie przeprowadzi Agnieszka Zagner, dziennikarka „Polityki” specjalizująca się w problematyce Bliskiego Wschodu, która nawet prowadzi blog „Orient Express” i której felietony są wręcz laboratoryjnym przykładem informowania opartego na ignorancji. Czytając te felietony mamy pewność, że otrzymamy produkt masowy, publikowany wcześniej tysiące razy przez innych, informację, w której nie ma cienia oryginalnej myśli.


(Swego czasu Agnieszka Zagner służyła mi jako muza, kiedy pisałem Wszystkie winy Izraela, ponieważ jej twórczość idealnie powtarza wszystkie głosy głównego ścieku.)

 

Ostatnio moją uwagę zwrócił jej felieton pod tytułem „Pali się, który Autorka zaczyna tak: „Trump podpalił lont na Bliskim Wschodzie i patrzy, jak pięknie się pali. Już za późno, żeby odebrać mu zapałki”.  Czy może próbowała dowiedzieć się, co o tym myślą palestyńscy, egipscy lub tureccy dysydenci? Wolne żarty. Kiedy spotykasz zachodniego dziennikarza wyspecjalizowanego w problematyce Bliskiego Wschodu, który bywał już wiele razy w Izraelu, poproś go/ją, żeby wymienił dziesięć nazwisk palestyńskich dysydentów. Jeśli nie dziesięć, to może pięć, jeśli nie pięć to może dwa, albo chociaż jedno nazwisko człowieka, z którym się spotkał, albo przynajmniej czytał i cytował. Jeśli taki dziennikarz zacznie się jąkać, dostałeś odpowiedź, dlaczego powtarza wyłącznie narrację Abbasa i jego sympatyków i do jakiego stopnia nie interesuje go w rzeczywistości ani los Palestyńczyków, ani żaden pokój na Bliskim Wschodzie.

 

Oczywiście pretensje do Agnieszki Zagner i podobnych do niej dziennikarzy są pozbawione sensu. Jeśli głosy dysydentów muzułmańskiego świata są totalnie lekceważone przez ludzi takich jak Adam Michnik, to nie bardzo można mieć pretensje do jakiejś Agnieszki Zagner.   


Nie oczekujmy od wyspecjalizowanej dziennikarki „Polityki”, że poinformuje nas o reakcjach Iranu na oświadczenie Trumpa. Wśród tych irańskich reakcji jest wypowiedź  irańskiego ministra obrony, że uznanie Jerozolimy za stolicę Izraela przyspieszy destrukcję Izraela.

 

Ponieważ Agnieszka Zagner powtarza tysięczne głosy, że to Trump podpalił lont, więc nie może zwracać uwagi na powtarzane zapowiedzi, że Izrael zostanie zmieciony z powierzchni ziemi przez Islamską Republikę Iranu. Po co informować, że Iran zapowiedział dalsze zbrojenie palestyńskich grup „oporu”, czy że Iran jest stanowczo przeciwny jakimkolwiek rozmowom pokojowym. Po co informować o przebiegu spotkania przywódców świata muzułmańskiego, na którym Turcja zwąchała się z Iranem, tworząc nowy wspólny front przeciw Egiptowi i innym  krajom arabskim. To nie są sprawy, które powinny interesować specjalistkę od  pytań, kto podpala lont.  

 

Na szczycie, o którym wspomina Tarek Fatah, królował Abbas, przewodził Erdogan, uczestniczył w nim prezydent Iranu, ale w sumie udało się ściągnąć zaledwie osiemnaście głów państw, a ów szczyt był sceną, na której ujawniły się wyraźniej nowe podziały w rozdartym konfliktami świecie muzułmańskim, w którym od dziesiątków lat toczy się śmiertelna walka o to, kto szczerzej nienawidzi Żydów i Izraela. Ponieważ ta walka jest bardzo dosłownie śmiertelna, więc bardziej zagrożeni przez militarną potęgę Islamskiej Republiki Iranu i przez militarną potęgę islamistycznej republiki Turcji zaczęli sobie uświadamiać, że dalsze wykorzystywani Palestyńczyków jako psów wojny z Izraelem może być jednak samobójcze.


Iran jest tu szczególnie ważny. Irański emigracyjny dysydent, Amir Taheri tak pisze o najnowszej historii swojego kraju: 

„…Iran wpadł w łapy teokratycznej tyranii zbudowanej wokół mieszanki religijnego bełkotu i niewydarzonych, marksistowsko-leninowskich metod. Nagle cenzurowano nawet klasycznych poetów perskich, a w niektórych wypadkach zakazywano ich. Co gorsza, sekta Chomeiniego, która dzierżyła władzę, przypisała sobie prawo wydawania klątw i interdyktów, wymyślając własną wersję inkwizycji i ekskomuniki, mechanizmów nie istniejących w islamie. […] Co gorsza, sekta Chomeiniego twierdzi, że każdy kto nie jest ślepo posłuszny obecnemu “Najwyższemu Przewodnikowi”, jest “niewiernym”. Oczywiście, osoby piastujące najwyższe urzędy same nie są zabezpieczone przed taką klątwą. Któregoś dnia każdy z nich może zostać uderzony „maczugą takfir”, jak to zdarzyło się z wieloma czołowymi postaciami chomeistycznego reżimu, włącznie z czterema z sześciu prezydentów Republiki Islamskiej.”

Czego chce ten kraj? Wyjaśnia to jeden z czołowych lojalnych wobec „Najwyższego Przewodnika”  komentatorów, Abdollah Motevalian:

Przez ostatnich 40 lat Iran z powodzeniem rozszerzył swoją penetrację – z północy do Azji Środkowej i na Kaukaz; z południa, do Zatoki Adenu i Bab al-Mandab; ze wschodu do granicy Chin; i z zachodu, do wybrzeży Morza Śródziemnego. 


Wyraźnie widać oznaki strachu przed potęgą i wpływami Iranu w [trzystronnym] wspólnym pokazie marionetek saudyjskiego reżimu, który panuje w Hidżaz, Zachodu i reżimu syjonistycznego – przeciwko [osi oporu, składającej się z] Libanu, Iranu i tak dalej.


Nie zapomniano strategicznych punktów widzenia i przewidywań Samuela Huntingtona [tj. Zderzenie cywilizacji]. Powiedział on: „Po ZSRR jest osiem cywilizacji. Z nich tylko kultury islamska i chińska zderzą się [z Zachodem] w przyszłości, a będzie to pełne przemocy i krwawe”.


Teraz, 30 lat po tym, jak Huntington to powiedział, świat widzi spadek potęgi Zachodu i nabieranie kształtu przez wielką cywilizację islamu.


[…] Musimy przygotować się do zbudowania nowego porządku świata. Musimy zbudować nowy porządek świata, a nie czekać na innych, by kształtowali przyszłość według ich doktryny i ich celów…


Dzień za dniem musimy wzmacniać naszą armię i media, realizować rewolucyjny dyskurs Imama [ajatollaha Ruhollaha] Chomeiniego i przygotować się, używając dżihadystycznego i rewolucyjnego modelu, do odegrania [naszej] roli w przyszłości świata.

Iran niczego nie ukrywa, nie ukrywa również swoich ambicji Turcja. Agnieszka Zagner wie, kto podpala lont, tyle razy czytała o tym w swoich niezawodnych źródłach, szeptała jej o tym walcząca o pokój Europa. Agnieszka Zagner tylko powtarza to, co mówią ważne osoby i szacowne media. Informuje nas o świecie w oparciu o zasadę informacji opartej na ignorancji, zasadę gwarantującą kariery w wiodących pismach głównego ścieku.

***

Autor opublikowanej w „Studio Opinii” recenzji z „Wszystkich win Izrael” pisał:

Porażają cynizm i głupota polityków i mediów: zgadzają się, żeby USA ścigało terrorystów daleko w Afganistanie, a krzyczą kiedy Izrael ściga terrorystów na sąsiedniej ulicy.


Terror szkodzi — moim zdaniem — najwięcej samym Palestyńczykom, spychając ich w wieczny dołek nędzy i zabijając w ludziach to, co ludzkie. Nie sądzę, żeby większość z nich chciała tego co się dzieje – jak zawsze zwykli ludzie są bezsilni. To głupota garści przywódców dbających o własne interesy. Jak można stale żyć nienawiścią i kłamstwem? Grać bezmyślnie życiem i losami własnego narodu?




Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj




Komentarze
3. Autor AL 2017-12-16
2. Autor AL 2017-12-16
1. Europa znowu walczy o pokój AL 2017-12-16







Rezolucja
Hili: Podjęłam jednogłośną rezolucję.
Ja: Jaką? 
Hili: Wiosna ma trwać przez cały rok.

Więcej

Hamas niszczy Gazę,
ale głosi „zwycięstwo”
Bassam Tawil

<span>Nie jest zaskoczeniem, że Hamas, wyraźnie podbudowany faktem, że Stany Zjednoczone są po jego stronie, zwiększył żądania. Teraz mówi, że chce jeszcze większych ustępstw ze strony Izraela. Gdzie jest jakakolwiek presja USA na Hamas, Iran czy Katar? Na zdjęciu: przywódca Hamasu w Gazie Jahja Sinwar (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo)</span>

Według doniesień wspierana przez Iran palestyńska grupa terrorystyczna Hamas przygotowuje się do zorganizowania wieców „zwycięstwa”, jeśli i kiedy tylko zakończy się wojna w Strefie Gazy. Jednak wielu Arabów wyśmiewa oczekiwane uroczystości Hamasu i oskarża tę grupę terrorystyczną i jej patronów w Teheranie o zniszczenie Strefy Gazy. „Przyjaciel z miasta Rafah powiedział mi, że widział duże znaki i banery drukowane/przygotowywane przez Hamas w celu zorganizowania „wieców zwycięstwa”. 

Więcej

Palestyńczycy  nie są
małymi dziećmi
Einat Wilf 

Przedstawiciel Hamasu, Osama Hamdan, konferencja prasowa w Bejrucie, 4 kwietnia 2024r. (Zrzut z ekranu wideo Al Dżaziry)


"Palestyńczycy są dorośli". Ze wszystkich pomysłów, które przez lata omawiałam, w książkach, esejach, rozmowach i na spotkaniach, odkryłam, że ta jedna idea reprezentuje mentalną barierę, którą niewielu jest w stanie przekroczyć. Lewicowi czy prawicowi, amerykańscy, europejscy, izraelscy rozmówcy myślą podobnie – w jakiś sposób idea, że Palestyńczycy są dorośli, że mogą mówić za siebie, że wiedzą, o co walczą, że mają jasno wyartykułowane cele, do których dążą z wytrwałością, wydaje się być o krok za daleko.

Więcej
Blue line

Ruchy masowe i tęsknota
do nienawiści
Andrzej Koraszewski

Wydawnictwo: Fundacja Lethe/Animi2, 2020r.

Rob Henderson jest doktorem psychologii. To, co go różni od innych psychologów, to życiorys. Syn koreańskiej prostytutki i narkomanki, pierwsze lata życia w przyczepie campingowej, potem domy rodzinne,  potem bezdomność, kradzieże, alkohol i narkotyki. Wreszcie wojsko i studia. Jego niedawno wydana autobiografia jest bestsellerem, ultrapostępowcy patrzą na niego podejrzliwie. Prawdę mówiąc, on na nich też. Henderson ukuł pojęcie luxury belief (luksusowy światopogląd lub luksusowe wierzenia). Żyjący w luksie chcą urządzać świat innym w oparciu o swoje wizje. Ten luksusowy światopogląd doprowadził już do  tego, że większość amerykańskich dzieci w rodzinach ubogich wychowuje się w rozbitych rodzinach bez ojca, że masowa oświata nie dostarcza wykształcenia, demokracja przestała być respektowana, powraca anarchia i przemoc. 

Więcej

Antonio Guterres i kochający
terror arcykapłan
Z materiałów MEMRI

Al-Tajjeb wita Guterresa (Zdjęcie: Facebook.com/OfficialAzharEg, 24 marca 2024)

Podczas podróży po Bliskim Wschodzie z okazji Ramadanu Sekretarz Generalny ONZ, Antonio Guterres, 24 marca 2024 r. spotkał się w Kairze z Szejkiem Al-Azhar, Ahmadem Al-Tajjebem, najwyższym autorytetem religijnym w świecie sunnickim. Po tym spotkaniu Guterres pochwalił Al-Tajjeba, mówiąc, że „jego nieustanne zaangażowanie na rzecz wspierania pokoju i solidarności musi być przykładem dla wszystkich”. Zrobił to mimo bezwarunkowego wsparcia wyrażonego przez Al-Tajjeba i kierowaną przez niego instytucję dla organizacji terrorystycznej Hamas.

W niniejszym raporcie dokonano przeglądu niedawnego spotkania Sekretarza Generalnego ONZ Guterresa z Szejkiem Al-Azhar  Al-Tajjebem oraz stanowisk wyrażonych przez tego ostatniego oraz przez instytucję, którą kieruje, na cześć Hamasu i przeciwko Izraelowi od 7 października.

Więcej
Blue line

Ile jest wart
martwy Żyd?
Gadi Taub

Zdjęcia ofiar z miejsca festiwalu Nova w Re’im. (Źródło zdjęcia:: YONATAN SINDEL/FLASH90 via Jerusalem Post)

Lital Szemesz, prezenterka wiadomości telewizyjnych izraelskiego Channel 14, zna terror niemal z pierwszej ręki. W sierpniu ubiegłego roku jej życie nagle się zmieniło. „Byłam w domu, kiedy w grupach WhatsApp przedstawicieli mediów zaczęły krążyć wiadomości o dwóch ofiarach morderstwa” – wspomina Szemesz w swojej nowej książce (po hebrajsku). „Szokujące jest to, że sami Palestyńczycy na miejscu zrobili zdjęcia dowodów osobistych ofiar, a zdjęcia te również zostały szeroko rozpowszechnione. I tak oto na sofie w moim salonie nagle zobaczyłam ukochane twarze mojego wujka Silasa i jego syna Aviada. Do warsztatu, w którym naprawiali samochód, przybył terrorysta i zastrzelił ich z bliskiej odległości”. Następnego dnia – kontynuuje Szemesz – inny terrorysta zamordował jej nauczycielkę z przedszkola.

Więcej

Prawdziwy obraz wojny
na Bliskim Wschodzie
Matti Friedman

Irański „parlament” Majlis raduje się w niedzielę 14 kwietnia 2024r. z powodu ataku na Izrael. (Źródło zdjęcia: zrzut z ekranu wideo.)

JEROZOLIMA – Po nocy pełnej napięcia i huku nad głowami w Jerozolimie (w tym czasu spędzonego z rodziną w schronie, gdy syrena przeciwlotnicza wyła na ulicy, a Żelazna Kopuła pracowała nad głową) bezpośrednie konsekwencje bezprecedensowego irańskiego ataku na Izrael nie są jeszcze jasne. Ale jak błyskawica w ciemności, atak w końcu dał światu coś cennego: wgląd w prawdziwą wojnę na Bliskim Wschodzie.

Przez ostatnie sześć miesięcy, od czasu dokonanej przez Hamas masakry z 7 października, siły ideologiczne sprzymierzone przeciwko Izraelowi robiły wszystko, co w ich mocy, aby wyglądało to na wojnę, w której są dwie strony, a tymi stronami są izraelscy żołnierze i palestyńscy cywile. Ta kampania informacyjna jest tak samo ważna dla wrogów Izraela jak wojna fizyczna, ponieważ osłabia zachodnie poparcie, którego Izrael potrzebuje, aby wygrać i przetrwać.

Więcej

Zniszczenie irańskiego konsulatu
było całkowicie uzasadnione
Con Coughlin

<span>Zamach bombowy na konsulat Iranu w Damaszku w Syrii nie był, jak twierdzą Irańczycy, zwykłym atakiem na niewinną misję dyplomatyczną. Był to starannie ukierunkowany atak na kwaterę główną ekspansywnej siatki terrorystycznej, którą Teheran utworzył na całym Bliskim Wschodzie. Na zdjęciu: teren ambasady Iranu w Damaszku, 1 kwietnia 2024 r. po nalocie, który zniszczył budynek konsulatu. (Zdjęcie: zrzut z ekranu wideo)</span>

Zamach bombowy na konsulat Iranu w Damaszku w Syrii nie był, jak twierdzą Irańczycy, zwykłym atakiem na niewinną misję dyplomatyczną.

Był to starannie ukierunkowany atak na kwaterę główną ekspansywnej siatki terrorystycznej, którą Teheran utworzył na całym Bliskim Wschodzie.

Prawdziwy cel budynku konsulatu Iranu, przylegającego do ambasady Iranu w Damaszku, został ujawniony, gdy sami Irańczycy przyznali, że w nalocie zginęło dwóch wysokich dowódców elitarnej Siły Kuds irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC), co powszechnie przypisuje się izraelskiemu lotnictwu.

Więcej

Co znaczy „żelazne”
wsparcie USA dla Izraela”
Elder of Ziyon


Prezydent Biden uwielbia używać słowa „żelazne poparcie”, mówiąc o wsparciu USA dla bezpieczeństwa Izraela.

 

Użył tego określenia podczas kampanii w 2019r., mówiąc, że jego administracja „[utrzyma] nasze żelazne zobowiązania na rzecz bezpieczeństwa Izraela, niezależnie od tego, jak bardzo nie zgadza się z jego obecnym przywódcą”.

 

Powtórzył to ponownie w latach 2021, 2022, 2023, w zeszłym tygodniu i wczoraj.

Więcej

Irański atak
na Izrael
Andrzej Koraszewski

TEHRAN (Tasnim) – Dziesiątki rakiet balistycznych wystrzelonych przez Korpus Strażnikow Rewolucji Islamskiej uderzyło w cele na terenie okupowanej Palestyny – donosi Agencja Informacyjna Tasnim. W Izraelu nic o tym nie wiedzą. (Źródło zdjęcia: Tasnim News.)

Napięcie rosło od kilku dni. Zarówno izraelski, jak i amerykański wywiad wiedziały o przygotowaniach Iranu do ataku na Izrael. Wczoraj wieczorem z terenu Iranu wystrzelono serię dronów i rakiet, były pogłoski o wystrzeleniu rakiet supersonicznych, te jednak nie sprawdziły się. Dziś rano wiemy, że atak poszedł z Iranu, Iraku, Jemenu i Syrii. Niemal wszystkie drony i rakiety zostały zestrzelone przed dotarciem do izraelskiej przestrzeni powietrznej. W samym Izraelu w wyniku ataku poważnie ranna jest siedmioletnia beduińska dziewczynka.

Więcej

“GUARDIAN” podburza
antysemicką tłuszczę
Adam Levick

Kobieta przy trumnach Żydów zamordowanych w pogromie kieleckim w lipcu 1946 roku. Źródło zdjęcia: US Holocaust Memorial Museum.

Pierwsze znane oszczerstwo o rytuale krwi miało miejsce w 1144 r., kiedy w Norwich w Anglii znaleziono zamordowanego 12-letniego chłopca Williama. Chociaż nie było żadnych dowodów łączących Żydów z tym morderstwem, mnich Thomas z Monmouth odwiedził Norwich cztery lata później i oskarżył Żydów z miasta o torturowanie i zabicie chłopca. Wkrótce po całym kraju rozeszły się oskarżenia o mordy rytualne na dzieciach. Dodatkowe przypadki odnotowano w Anglii i całej Europie w XII i XIII wieku.

Więcej
Blue line

Palestyński plan „dwóch państw”:
oszukiwanie Zachodu
Richard Landes

Bill Clinton, Yitzhak Rabin i Yasser_Arafat przed Białym Domem, 13 września 1993r. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Jedną z wielkich nierozwiązanych zagadek XXI wieku jest to, dlaczego – skoro okazało się to tak wielką katastrofą – ktokolwiek, a tym bardziej cała falanga polityków, dyplomatów i „czyniących pokój”, wielokrotnie próbował wynegocjować porozumienie pokojowe między Izraelczykami a Palestyńczykami. Biorąc pod uwagę, że koncepcja opierała na wyrzeczeniu się przez Arafata i Palestyńczyków ich dążenia do zniszczenia Izraela, umożliwiając w ten sposób korzystne dla obu stron rozwiązanie problemu, oraz że Palestyńczycy wyraźnie nie wyrzekli się tego dążenia, ani formalnie, ani w praktyce.  

Więcej

Być może Izrael
jest bardziej etyczny?
Elder of Ziyon


Można zastanawiać się, czy krytyka Izraela ze strony Stanów Zjednoczonych i innych krajów zachodnich nie jest w znacznym stopniu funkcją ich własnych niedociągnięć w etyce wojennej w porównaniu z Izraelem. Przecież każda innowacja, jaką Izrael wymyśla, by zminimalizować liczbę ofiar śmiertelnych wśród cywilów – drony z głośnikami, „pukanie w dach”, obszerne mapy instruujące ludność cywilną, ostrzeganie nawet wtedy, gdy da to przewagę wrogowi, setki tysięcy telefonów wezwania i ulotki – muszą teraz być kopiowane przez wszystkie inne armie, ponieważ nie chcą wyglądać gorzej niż Izrael.

Więcej
Blue line

Outsourcing: Zachód
nagradza zabijanie Żydów
Andrzej Koraszewski

Niewiele zdjęć pokazuje lepiej stosunek Zachodu do antyizraelskiego terroru jak to, na którym ewidentnie podpity wiceprezydent Biden, trzymając w objęciach roześmianego dyktatora Autonomii Palestyńskiej, rozmawia z zachwyconym prezydentem Barackiem Obamą. (Źródło zdjęcia: Wikipedia)

Gdyby sześć miesięcy temu ktoś powiedział mi, że największa od zakończenia drugiej wojny światowej bestialska masakra Żydów spowoduje lawinowy wzrost antysemityzmu na świecie byłbym raczej sceptyczny. Ten fenomen jest zdumiewający. Czy wyjaśnia go skala izraelskiej reakcji na napaść na ich kraj przez ludobójczą armię? Czy umiemy zanalizować reakcje świata? Nasilanie się światowego antysemityzmu obserwujemy od początku tego stulecia. Czy to znaczy, że wcześniej był ten antysemityzm łagodny i nieszkodliwy?

Więcej

Przeciwni Hamasowi
Gazańczycy
Sheri Oz

<span>Zdjęcie zrobione przez IDF 5 listopada 2023r. (https://www.idf.il/146549)</span>

Czy Gazańczycy będą kiedykolwiek w stanie odwrócić katastrofę spowodowaną przez Hamas za dziesięć, sto lat lub kiedykolwiek i osiągnąć taki rodzaj ostatecznego zwycięstwa, jakim Niemcy i Japonia cieszyły się po przegranej II wojnie światowej?

„Potop Al-Aksa” – kryptonim, który Hamas nadał swojemu atakowi na Izrael z 7 października, stał się metaforą, po pierwsze, opisującą zalanie tuneli Hamasu w Gazie, które rzekomo rozważa Izrael. Po drugie, ze względu na zmieniające się przypływy i odpływy kontroli Hamasu nad ludnością Gazy.

Więcej

Dlaczego nauka powinna
być neutralna?
Jerry A. Coyne


Augustin Fuentes z pewnością stara się o tytuł Naukowca Roku ds. Sprawiedliwości Społecznej, co udokemtowałem  w wielu postach. Ilekroć pojawia się artykuł o fanatyzmie, rasizmie i seksizmie naukowców, w tym o Darwinie, lub gdy trzeba napisać artykuł wychwalający sprawiedliwość społeczną w nauce, ale który będzie miał niewielki lub żaden wpływ na społeczeństwo, prawdopodobnie znajdziesz tam nazwisko Fuentesa. (Jest profesorem antropologii w Princeton.)
W ramach swojej ostatniej próby wprowadzenia polityki do nauki napisał „e-list” do „Science”. Nie wiedziałem wcześniej o e-Listach, ale stanowią one „forum ciągłej oceny wzajemnej. 

Więcej

Dlaczego tak wielu
wierzy w kłamstwa Hamasu?
Brendan O'Neill

Zdjęcie z kamery przemysłowej na którym widać jak hamasowcy ciągną izraelskiego zakładnika na korytarzu szpitala. (Źródło: Wikipedia)

„Pozwólmy Hamasowi na wykorzystywanie szpitali do planowania swoich morderczych ataków na państwo żydowskie”. Niewiele osób spoza wewnętrznego kręgu Hamasu powiedziałoby coś takiego na głos. Niewielu ludzi wyraziłoby tak prowojenne, zbrodnicze stanowisko. Nikt, kto chce być uważany za osobę moralną, choć trochę przyzwoitą, nie zaangażowałby się w tak bezczelną apologetykę Hamasu. A jednak w istocie to właśnie mówi zachodnia klasa aktywistów, kiedy wścieka się na Izrael z powodu jego najazdów na szpital Al-Szifa. Mówią, że Izrael powinien się wycofać i pozwolić ludziom, którzy już są w szpitalu – czytaj Hamasowi – robić, co chcą. To postawa proterrorystyczna udająca aktywizm pokojowy.

Więcej

„Rewitalizowana” Autonomia
Palestyńska 
Itamar Marcus

Muna Al-Chalili

Autonomia Palestyńska ogłosiła utworzenie nowego rządu w ramach spełnienia amerykańskiego żądania dotyczącego „rewitalizacji” Autonomii Palestyńskiej. Jednak dla AP „rewitalizacja” nie wyklucza religijnego podżegania do terroru i demonizowania Żydów jako „małp i świń”, wspierania terroru i terrorystów lub odrzucania uznania Izraela jako państwa.

Więcej

„Cywilizacja i islam
to dwie różne rzeczy”
Anjuli Pandavar

Fathi Muhammad z rzeźbą Abu al 'Alaa al Ma'arri, 1944

Słowa cytowane w tytule to słowa ajatollaha Alego Sistaniego, skierowane do kanadyjskiego naukowca, „umiarkowanego muzułmanina”, który był na tyle naiwny, że odbył specjalną podróż do Nadżaf, żeby prosić o dyspensę i móc mówić o islamie w swoich wykładach. Relacja Abdulaziza Sachediny z tej rozmowy ocieka patosem.

Więcej

Atak IDF na szpital
Al Szifa 
Seth Frantzman

Mapa kompleksu szpitala Al Szifa, tak opisana przez brytyjskich wikipedystów: „Mapa przekazana przez Izrael rzekomo militarnego wykorzystania kompleksu szpitala Al Szifa”. (Źródło: Wikipedia)

Operacja IDF na szpital Al Szifa, która rozpoczęła się 18 marca, doprowadziła do aresztowania setek terrorystów i zabicia około 200 osób w starciach i strzelaninach. W ciągu ostatnich kilku miesięcy terroryści powrócili do szpitala Al Szifa, prawdopodobnie zakładając, że teren szpitala będzie bezpieczny przed drugim izraelskim nalotem po zabezpieczeniu i oczyszczeniu terenu przez Izrael w listopadzie.

Więcej

Nagroda dla fotografa -
terrorysty
Jonathan S. Tobin

Shani Louk, obywatelka izraelsko-niemiecka zamordowana przez Hamas 7 października 2023 r. Źródło: za zgodą Nissima Louka.

Jaki jest obowiązek reportera lub fotografa wiadomości relacjonującego akt terroryzmu lub działań wojennych? Czy chodzi tylko o udokumentowanie tego, co się wydarzyło? A może istnieją jakieś ograniczenia dotyczące tego, co dziennikarz powinien zrobić, żeby zdobyć materiał lub obraz? Jak dziennikarz godzi prawo opinii publicznej do wiedzy i potrzebę dokumentowania momentów, które można uznać za część pierwszego szkicu historii, z innymi względami? Granica pomiędzy byciem  muchą na ścianie obserwującą wydarzenia, w których reporter/fotograf nie jest aktorem, w odróżnieniu od aktywnego uczestnictwa w nich, bywa czasem cienka jak włos. I jest mnóstwo sytuacji, kiedy niełatwo rozpoznać tę granicę.

Więcej
Blue line

Kogo i czego uczy
historia?
Andrzej Koraszewski


Wielu zastanawiało się nad pytaniem, kto i dlaczego głosował w 2016 roku na Donalda Trumpa. Dziś wszystko wskazuje na to, że ta historia może się w listopadzie powtórzyć. W Stanach Zjednoczonych właśnie ukazała się nowa książka, której autorka raz jeszcze próbuje odpowiedzieć na pytanie, co i kogo skłania do takiego wyboru.  

Więcej

Wojna jakiej dotąd
nie było
Hillel Fuld


Ostrzeżenie!!!


To bardzo niepopularna opinia, która z pewnością rozgniewa wielu ludzi. 


Jedną z rzeczy, która najbardziej niepokoi mnie w tej wojnie, jest fakt, że tak długo trwa likwidowanie Hamasu. 

Po tych wszystkich wojnach, które wygraliśmy z wieloma armiami, a niektóre trwały zaledwie kilka dni, jak to się dzieje, że od tylu miesięcy toczymy wojnę z organizacją terrorystyczną, która nie jest nawet armią?

Czy Armia Obronna Izraela traci przewagę? Czy już straciła? Czy dawna, silna, odważna IDF należy już do przeszłości? 


Nie wiem jak wy, ale mnie ten problem dręczy od miesięcy.

Więcej

Geneza i paradoksy
teizmu (III)
Lucjan Ferus

Pius XII, niesiony w lektyce w bazylice Świętego Piotra w Rzymie, 1955r. (Żródło zdjęcia: Wikipedia)  

Wróćmy do tematu. Na pierwszy rzut oka widać, iż mit o upadku ludzi w raju, w swym sensie przypomina mit o Prometeuszu: „Prometeusz wykrada bogom z nieba ogień i daje go ludziom. Czeka go za ten czyn potworna kara, a człowiek dzięki ogniowi staje się panem ziemi i konkurentem bogów". W obu tych mitach człowiek odbiera część władzy nad sobą, staje się mniej zależny od bogów (potem Boga). I w tym tkwi sedno sprawy: uniezależnienie się człowieka od Boga. Za to groziła zawsze największa i najsurowsza kara.

Więcej

Nowe prawo międzynarodowe
tylko dla Izraela
Elder of Ziyon


Międzynarodowe prawo humanitarne (zwane także prawem konfliktów zbrojnych lub prawem wojennym) jest regulowane umowami międzynarodowymi oraz prawem zwyczajowym. Tak jak inne działy prawa, prawo humanitarne wyrosło z ukształtowanych przez wieki zwyczajów międzynarodowych. 

Więcej
Dorastać we wszechświecie

Czy Darwin znowu
się myli?
Jerry A.Coyne 

Jesteśmy ofiarami i wszystko
jest usprawiedliwione
Daniel Greenfield

Tygodnik "Economist:
„Samotny Izrael ”
Jeff Jacoby

Globalny antysemityzm
i izolacja Izraela 
Jonathan S. Tobin

Poniedziałkowa tragedia
i historia amerykańskich pomyłek
Elder of Ziyon

Wybiórcze współczucie
czyli tylko dla Palestyńczyków
Hugh Fitzgerald

Czasami gwoździe, koparki,
czasami lalki, wstążki,
Athayde Tonhasca Júnior

Głos Ojca żołnierza,
który zginął w Gazie
Hagai Lober

Palestyńczyk
jak go widzą
Andrzej Koraszewski

Lordowie Haw-Haw
z Hamasu 
Brendan O'Neill

Kiedy zbrodnia
spektakularnie się opłaca
Majid Rafizadeh

Gaza: razzia 
jako wojna polityczna
Amir Taheri

Geneza i paradoksy
teizmu (II)
Lucjan Ferus

Skarga na przemoc wobec
kobiet wynikającą z szariatu
Raymond Ibrahim

Triumf oszczerstwa
o rytuale krwi
Caroline B. Glick

Blue line
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


&#8222;Choroba&#8221; przywrócona przez Putina


&#8222;Przebudzeni&#8221;


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk