Prawda

Czwartek, 25 kwietnia 2024 - 15:09

« Poprzedni Następny »


Uratujcie nas przed poczciwymi ludźmi Zachodu!


Bassam Tawil 2016-01-12

Prezydent Autonomii Palestyńskiej, Mahmoud Abbas, jest regularnie fetowany przez poczciwych ludzi Zachodu, takich jak prezydent Francji, François Hollande (po lewej) i najwyżsi dygnitarze Unii Europejskiej, jak Federica Mogherini i Jean-Claude Juncker (po prawej).
Prezydent Autonomii Palestyńskiej, Mahmoud Abbas, jest regularnie fetowany przez poczciwych ludzi Zachodu, takich jak prezydent Francji, François Hollande (po lewej) i najwyżsi dygnitarze Unii Europejskiej, jak Federica Mogherini i Jean-Claude Juncker (po prawej).

Co można zrobić z tymi wszystkimi Amerykanami i Europejczykami? Nieustannie wydają się marzyć o dialogu między Izraelczykami i Palestyńczykami, który zakończy się porozumieniem pokojowym, niemniej wszyscy wydają się świadomi tego, że Palestyńczycy nie zgadzają się na najmniejsze nawet żądania Izraela: zaprzestanie podżegania (uzgodnione nawet w umowach w Oslo – i nie wymagające żadnego finansowania!) oraz uznania Izraela jako państwa żydowskiego.  Wielu ludzi na całym świecie widzi Izrael jako kolejne państwo arabskie.

Choć trudno to przyznać, Żydzi mają swoją rację. Istnieje uzasadniony niepokój, że bez takiego uznania Izraela jako państwa żydowskiego będą dwa państwa palestyńskie: Zachodni Brzeg i arabski Izrael – a właściwie trzy, jeśli doliczymy Gazę.


Amerykanie i Europejczycy wydają się nie rozumieć, że dla narodu żydowskiego żądanie uznania ich państwa musi być warunkiem wstępnym jakichkolwiek dyskusji o Jerozolimie, jak również, że musi ona być oparta na jej historii. Przed 1967 r., kiedy połowa Jerozolimy była w rękach Jordanii – a z której wycofania się Izraela chce społeczność międzynarodowa – około 38 tysięcy starożytnych nagrobków żydowskich mieszkańcy arabscy zabrali z cmentarza na Górze Oliwnej i użyli do budowy latryn [1].


Ci Amerykanie i inni poczciwi ludzie Zachodu naciskają niemniej na Izrael, by działał jak „odpowiedzialny dorosły” i czynił jednostronne gesty dobrej woli. Żądają od Izraela wycofania się z terytoriów okupowanych i zabrania ze sobą żydowskich mieszkańców osiedli na Zachodnim Brzegu. Wydaje się, że zapomnieli, co zdarzyło się niewiele ponad dziesięć lat temu w Strefie Gazy, kiedy Izraelczycy okazali jednostronny gest dobrej woli. Izraelczycy jednostronnie ewakuowali się z każdego metra Gazy w 2005 r., żeby Palestyńczycy mogli tam zbudować Singapur – i zrobili to bez stawiania jakichkolwiek warunków! W odpowiedzi dostali Hamas i dziewięcioletnią wojnę, z ciągłym ostrzałem rakietowym. Jeśli ktokolwiek myśli, że Izraelczycy spróbują tego raz jeszcze, spotka go niespodzianka.


Jako Palestyńczyka cieszy mnie humanitarna postawa, która wzywa silnego, by ustąpił słabszemu; ale uczciwa analiza problemu powoduje, że zastanawiam się, czy ludzie Zachodu w ogóle rozumieją Bliski Wschód. Próbując znaleźć sprawiedliwe rozwiązanie, popełniają wszystkie możliwe błędy. Po pierwsze, żądają od Izraelczyków ustępstw, które podważyłyby bezpieczeństwo tego kraju – a nie żądają od Palestyńczyków choćby takiej wypowiedzi jak: „Izrael ma prawo do istnienia”.


Wydaje się, że ludzie Zachodu chcą zastraszyć Izrael, by poszedł na ustępstwa. Nie pamiętają, że zgodnie z rezolucją 242 Rady Bezpieczeństwa ONZ terytoria będą okupowane do czasu rozwiązania konfliktu. To zaś pozwala na taktykę wyczekiwania: nigdy nie kończysz sporu, terytorium pozostaje okupowane, więc obwiniasz drugą stronę o to, że cię okupuje! Nawet my to widzimy.


Najnowszym żądaniem poczciwych ludzi Zachodu – strasznie niszczycielskim dla sytuacji ekonomicznej Palestyńczyków – jest oznakowywanie towarów z terytoriów okupowanych. Nie wymaga się tego od żadnego innego okupującego narodu: ani od Rosji na Krymie i Ukrainie, ani od Turcji na Cyprze, Pakistanu w Kaszmirze, ani Chin w Tybecie. Jest to unikatowa forma działania Bojkotu, Dywestycji i Sankcji (BDS), przypuszczalnie w celu zmiażdżenia Izraela ekonomicznie.


Ci poczciwi ludzie Zachodu nie dostrzegają, że ich groźby wyłącznie wzmacniają w Izraelu poczucie zagrożenia i powodują rezultat odwrotny od tego, jaki chcieli osiągnąć Europejczycy. Zamiast sprowadzić Izraelczyków i Palestyńczyków do stołu negocjacyjnego, taki ruch w sposób zrozumiały wzmacnia determinację Izraela w obronie własnej. Wywieranie presji na Izraelczyków nie skłoni ich do popełnienia kolektywnego samobójstwa. Zamiast tego wzmacnia nieustępliwość zarówno Izraelczyków, jak Palestyńczyków.


Amerykańska groźba, że Izrael zamieni się w państwo dwunarodowe ma na celu wystraszenie Izraela do tego stopnia, że odstąpi od swoich żywotnych interesów, nie otrzymując w zamian niczego od Palestyńczyków. W rzeczywistości ta groźba wyłącznie wzmacnia determinację Palestyńczyków i powstrzymuje naszych przywódców przed spełnieniem najmniejszego choćby z żądań Izraela. Groźba amerykańska jest przeszkodą dla pokoju.


A przede wszystkim to, czego Zachód wydaje się nie rozumieć, jest cel obecnego podżegania i ataków Autonomii Palestyńskiej (AP), który wypływa z pragnienia zastąpienia Izraela państwem palestyńskim.


Spójrzcie na Autonomie Palestyńską. Na Bliskim Wschodzie wcześniej lub później wszystko, co może zawalić się, zawala się – niezależnie od wysiłków, by to podtrzymać. Izraelczycy, aż zanadto doświadczeni w takich sprawach, w sposób zrozumiały nie zamierzają wiązać swojego losu z obecnym przywódcą AP, Mahmoudem Abbasem. Agonalne rzężenie jego reżimu staje się głośniejsze z tygodnia na tydzień, co z pewnością mogą także zobaczyć ludzie Zachodu. Jeśli więc AP lada moment wyzionie ducha, jak ktokolwiek może nawet pomyśleć o żądaniu od Izraelczyków, by umieścili swoją przyszłość w drżących rękach Abbasa? Czy ludzie Zachodu na poważnie uważają, że Izraelczycy mają zrezygnować ze swojego bezpieczeństwa w zamian za puste obietnice reżimu, który jest o kilka chwiejnych kroków od implozji?


Niestety, Izraelczycy już wiedzą – także w tym wypadku z doświadczeń historycznych – że, przynajmniej jak dotąd, obietnice palestyńskie nie są warte starego buta. Przykładem jest choćby to, że w Oslo Palestyńczycy podpisali porozumienie, w którym zgodzili się na nie używanie terroryzmu dla osiągnięcia celów politycznych.


Mahmud Abbas może zajmować stanowisko prezydenta Palestyny, ale kogo on reprezentuje? Z pewnością nie reprezentuje Palestyńczyków ze Strefy Gazy, Izraela, Jordanii, Libanu, Syrii i każdego innego miejsca, gdzie są Palestyńczycy. Nie reprezentuje nawet Palestyńczyków z własnego Zachodniego Brzegu. Bardzo wielu Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu nie uważa dłużej Abbasa za swojego legalnego reprezentanta. Jego kadencja skończyła się lata temu; obecnie jest jedenasty rok jego czteroletniej kadencji. Mogę obiecać, że sprzedam ci to drzewo oliwne, ale co będzie, jeśli to drzewo nie jest moją własnością? Abbas nie może nikomu niczego wiążąco obiecać.


Palestyńczycy w Gazie także odrzucają legalność rządów Abbasa. Popierają Hamas. Nie tylko to, ale na Zachodnim Brzegu zwolennicy Hamasu stanowią z grubsza biorąc połowę populacji. Ich celem jest zniszczenie Autonomii Palestyńskiej i Mahmouda Abbasa z nią razem.


Izraelczycy uważają zatem palestyńskiego prezydenta za śmiertelnie chorego, który żyje dzięki aparaturze podtrzymującej życie – znanej także jako izraelskie siły bezpieczeństwa, izraelskie wsparcie ekonomiczne i jałmużna Zachodu.


Mimo całkowitej zależności od tej dobroczynności pozycja Abbasa jest tak słaba, że dla zostania przy władzy musi przypochlebiać się swoim przeciwnikom, „frontowi oporu” i islamistycznym organizacjom terrorystycznym w obozie palestyńskim. Twierdzi więc, że chce osiągnąć porozumienie pokojowe z Izraelem i że „ręce palestyńskie wyciągnięte są do pokoju”; równocześnie jednak bez przerwy atakuje Izrael na froncie międzynarodowym, w agendach ONZ i w Międzynarodowym Trybunale Karnym. Tymczasem on sam i jego pachołki podżegają Palestyńczyków do ataków nożowych, przejeżdżania samochodami i strzelania do Izraelczyków, zarazem idealizując, gloryfikując i finansując – pieniędzmi otrzymanymi z Zachodu – terrorystycznych „szahidów” [męczenników] i ich rodziny.


Przynajmniej Hamas i ISIS mówią prawdę. Otwarcie i wielokrotnie oświadczają o swoim zamiarze zniszczenia miejsc „niewiernych”, takich jak Izrael i Rzym – w ten sam sposób, w jaki islam zdobył byłą siedzibę chrześcijaństwa, Konstantynopol. W odróżnieniu od tego Mahmoud Abbas jest jedynie tchórzliwym hipokrytą, któremu udało się omamić świat przez mówienie o pokoju, a równocześnie podżeganie do terroru.


Jeśli terrorystyczna organizacja islamistyczna istotnie przejmie panowanie nad Autonomią Palestyńską, życie będzie znacznie łatwiejsze dla Izraela. Izrael będzie w stanie wyjaśnić światu swoje stanowisko w sprawie bezpieczeństwa i zwalczać terroryzm na terytoriach okupowanych – bez potrzeby negocjacji, ustępstw i błagania Palestyńczyków o uznanie Izraela.


Niektórzy Izraelczycy niepokoją się możliwym upadkiem Mahmouda Abbasa i przejęciem Zachodniego Brzegu przez radykalnych islamistów. Jednak żaden kraj zachodni nie będzie popierał utworzenia emiratu islamskiego na Zachodnim Brzegu. Islamiści zabiją przywódców Autonomii Palestyńskiej tak samo, jak zrobił to Hamas w Gazie w latach 2006-2007. I jak zwykle, tylko Palestyńczycy będą cierpieć.


Ludźmi słusznie przerażonymi myślą o przejęciu Zachodniego Brzegu przez Hamas lub ISIS są Mahmoud Abbas i lojalni mu członkowie Fatahu. Kierownictwo palestyńskie narażone jest na doraźne egzekucje i konfiskaty ich nieuczciwie zdobytych majątków.


Z drugiej strony ludność palestyńska, już niemal całkowicie zradykalizowana, nie wydaje się w najmniejszym stopniu niepokoić perspektywą życia pod władzą reżimu islamistycznego Hamasu lub Państwa Islamskiego. Są muzułmanami: wielu uważa, że będą wtedy czystsi.


Palestyńska odmowa uznania Izraela jako państwa żydowskiego nie jest tylko kwestią semantyki, która może z czasem zmienić się. Jest to głęboko zakorzeniona ideologia, która nigdy nie zmieni się; jest to nieodłączna część wojowniczego, palestyńsko-islamistycznego postrzegania Żydów jako sekty religijnej – nie jako narodu – a więc nie zasługującej na suwerenność, ojczyznę ani narodowość.


Palestyńczycy, podobnie jak inni muzułmanie na całym świecie, wierzą, że każda ziemia raz zdobyta przez islam, staje się częścią wakf, dziedzictwa religijnego islamu, i na wieczność jest własnością islamu. To obejmuje ziemię Palestyny i Izraela i znaczy, że Żydzi nie mają prawa do istnienia na choćby małym jej skrawku.


Nasi przywódcy wiedzą, że uznanie państwa żydowskiego znaczyłoby rezygnację z “prawa do powrotu” uchodźców palestyńskich do państwa Izrael i osiedlenie ich tylko w przyszłym państwie palestyńskim. Po prostu nie mogą się na to zgodzić.


Każdy Palestyńczyk wie w głębi serca, że nie chcemy własnego państwa obok Izraela, ale zamiast Izraela. Palestyńczycy nie zrezygnowali i nie zrezygnują z prawa powrotu; w głębi duszy mają nadzieję, że doprowadzi to do demograficznej likwidacji Izraela i ustanowienia państwa palestyńskiego na jego ruinach.


Żydzi, którzy żyją na Bliskim Wschodzie, rozumieją dynamikę Bliskiego Wschodu i problemy w utrzymaniu niepodległego, demokratycznego państwa w regionie nękanym przez chaos i bratobójcze konflikty. Wiedzą, że każdy, kto mrugnie, uważany jest za słabego i że każde mrugnięcie traktowane jest przez adwersarza jako otwarcie drzwi.


Mimo gróźb z Zachodu Izraelczycy nie wydają się szczególnie wystraszeni. Izrael otworzył olbrzymie nowe rynki na Dalekim Wschodzie i znakomicie mu na nich idzie. Pod względem demograficznym rośnie liczba Żydów między rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym.


Czego nie rozumieją nasi przywódcy, których data ważności dawno minęła, to że Izraelczycy zastawili na nas pułapkę: budują swoje plany na bazie naszego nieprzejednania. Naszych przywódców zaś wyłącznie ośmielają fałszywe nadzieje i niedorzeczne oczekiwania, jakie dają im poczciwi ludzie Zachodu. 


Może mają dobre intencje, ale uparcie odmawiają zobaczenia, że nasi przywódcy po prostu nie mają woli, odwagi lub możliwości dostarczenia choćby miski z błotem. Mahmoud Abbas i kierownictwo Autonomii Palestyńskiej woli pozostawić sprawy tak jak są niż zostać potępieni jako zdrajcy przez własny lud za siedzenie z Izraelczykami przy stole negocjacyjnym.


Abbas wie – czego najwyraźniej nie wie wielu przywódców w Europie – że bez obecności Izraela na Zachodnim Brzegu Hamas i Państwo Islamskie jutro na placu publicznym dokonaliby egzekucji zarówno jego, jak i jego współpracowników.


Abbas nie chce powrotu do negocjacji z Izraelczykami, ponieważ wie, że nie ma absolutnie niczego do zaoferowania. Jego głównym celem jest teraz narzucenie Izraelowi rozwiązania przy pomocy społeczności międzynarodowej. Rozwiązanie, o które stara się – pełne wycofanie do linii 1967 r. – stanowiłoby zagrożenie egzystencjalne Izraela. Byłoby także tylko kwestią czasu, zanim państwem palestyńskim rządziłby Hamas lub Państwo Islamskie.


Dziękujemy tym poczciwym ludziom Zachodu za ich wszystkie dobre intencje. Przynoszą one jednak cierpienia wszystkim i nie osiągają niczego. Naszym życzenie noworoczne brzmi: prosimy tych poczciwych ludzi Zachodu, by poczciwie już przestali.


[1] Na Górze Oliwnej Arabowie jordańscy usunęli 38 tysięcy kamieni nagrobnych ze starożytnego cmentarza i użyli ich jako kamieni brukowych na drogi oraz jako materiał budowlany w obozach armii jordańskiej, włącznie z użyciem ich do budowania latryn. Kiedy teren został odebrany przez Izrael w 1967 r., znaleziono otwarte groby z porozrzucanymi kośćmi. Część cmentarza zamieniono na parkingi i stację benzynową oraz poprowadzono przez cmentarz asfaltową drogę.


Palestinians: Save Us from the Good-Hearted Westerners!

Gatestone Institute, 1 stycznia 2016

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska


Bassam Tawil

Palestyński badacz i publicysta, mieszka na Bliskim Wschodzie

Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Dysydenci

Znalezionych 320 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Abbas wybiera Hamas zamiast pokoju z Izraelem   Toameh   2020-01-31
Polityczny islam niszczy społeczeństwa   Gürcanli   2020-01-30
Palestyńczycy w Syrii: kolejny rok śmierci i udręki   Toameh   2020-01-18
O kwestii żydożercy   Aboubakr   2020-01-14
Państwa arabskie mają wiele do wygrania normalizując stosunki z Izraelem   Dabbas   2020-01-12
Palestyńczycy: ”Cudzoziemcy” w arabskim kraju   Toameh   2020-01-07
Bliskowschodni Arab chwali ”niesłychane osiągnięcia” Izraela, krytykuje ”tyrańskie dynastie”   Dabbas   2019-12-31
Czy kryzys ekonomiczny Jordanii może rozwiązać konflikt izraelsko-palestyński?   Dabbas   2019-12-22
Czego mógłby dokonać świat arabski, gdyby zawarł pokój z Izraelem   Dabbas   2019-12-13
Ignoranci nazywają feminizm herezją, nie rozumiejąc, czym on jest   Al-Budair   2019-12-10
Nie zamierzam być politycznie poprawna w sprawie antysemityzmu   Raza   2019-11-27
Trzydziestu wspaniałych i inni   Koraszewski   2019-11-23
4006 Palestyńczyków, o których Europejczycy nie słyszeli   Tawil   2019-11-22
Jak przywódcy Hamasu nabierają Palestyńczyków   Tawil   2019-10-06
Świat muzułmański walczy, a Zachód kapituluje   El-Ghazzali   2019-08-17
Jak palestyńscy przywódcy masakrują prawdę   Tawil   2019-06-18
Priorytety palestyńskich przywódców   Toameh   2019-06-14
Palestyńczycy: Kogo to naprawdę obchodzi?   Tawil   2019-02-09
Arabowie są winni Żydom dużo więcej niż 250 miliardów dolarów   Maroun   2019-02-07
Zdrada irańskich dysydentów przez Zachód   Memarsadeghi   2019-01-26
Kiedy Abbas i Hamas rzucali na siebie obelgi...   Toameh   2019-01-23
Palestyńskie dzieci: ofiary arabskiego apartheidu   Toameh   2019-01-05
Prawdziwa nieproporcjonalność w konflikcie Arabów z Izraelem   Maroun   2018-12-24
Mój rok na terytorium Autonomii Palestyńskiej   Gerstenfeld   2018-12-22
Dlaczego Iran finansuje palestyńskich terrorystów?   Tawil   2018-12-15
Nowa palestyńska "troska" o międzynarodowe konwencje   Tawil   2018-11-19
Nadzieja mimo arabskiego antysemityzmu   Maroun   2018-10-31
Pokonanie terroru wymaga wszechstronnej kampanii ideologicznej, kulturowej, edukacyjnej i religijnej   Al-Ansari   2018-10-22
Musicie zakazać zarzynania ofiarnych zwierząt na ulicach   Baraka   2018-08-29
W islamie Jerozolima to nie Mekka   Mohamed   2018-08-27
Tajny powód arabskiego odrzucenia żydowskiego prawa narodowego   Tawil   2018-08-14
Pojechałam do Izraela i nie żałuję tego     2018-08-12
Dlaczego przywódcy palestyńscy sprzeciwiają się pomaganiu własnej ludności?   Tawil   2018-07-18
Jesteśmy rasistami, ale przypisujemy to Izraelowi   Al-Sa'di   2018-07-10
Palestyńczycy: jak poprawić jakość życia?   Tawil   2018-06-30
Dlaczego my, Arabowie, musimy krzyczeć   Maroun   2018-06-27
Palestyńczycy: Ofiary arabskiego apartheidu   Toameh   2018-06-25
W przyszłym roku w Jerozolimie   Eid   2018-06-22
Egipski Al-Azhar upiera się przy antysemityzmie   Mohamed   2018-06-14
O tym nie słyszeliście na Zachodzie   Tawil   2018-06-13
Tak, było mi dobrze w Izraelu, kiedy Palestyńczycy ginęli w Gazie   Maroun   2018-06-02
Obalenie 25 mitów lewicy i Arabów z prespektywy lewicowego Araba   Maroun   2018-05-05
Wciągamy religię w każdy aspekt naszego życia   Hamami   2018-04-21
Palestyńczycy torturowani; media milczą   Tawil   2018-04-21
Jestem jawnym i dumnym syjonistą, bo jestem jawnym i dumnym lewicowcem   Maroun   2018-04-11
Kiedy religię przedstawia się jako ideologię, jest bardziej niebezpieczna niż broń nuklearna     2018-03-22
Grożenie terrorem nie powinno być sposobem zarabiania na życie   Darwish   2018-01-31
Arabskie reżimy przerażone wolnością w Izraelu   Meotti   2018-01-30
Odwiedzanie Izraela jest przywilejem, a nie prawem   Maroun   2018-01-20
Witajcie na Zachodzie, ale prosimy się nie integrować …    Arbabzadah   2018-01-01
Rzeczywista reakcja palestyńska na jerozolimskie przemówienie Trumpa   Tawil   2017-12-09
Do moich rodaków Libańczyków, których gniewają izraelskie bomby   Maroun   2017-11-05
Palestyńczycy zamykają w więzieniu dziennikarzy za ujawnianie korupcji   Toameh   2017-10-02
Iracki duchowny: muzułmanie są utrapieniem świata     2017-09-29
Błędem jest ograniczanie wolności myśli obywateli   Al-Salem   2017-09-28
Popieranie Izraela jest obowiązkiem lewicy   Maroun   2017-09-24
Kiedy "progresizm" miażdży kobiety muzułmańskie   Mohamed   2017-09-23
Muzułmanie amerykańscy powinni zdemaskować imamów, którzy głoszą nienawiść   Al-Hadj   2017-09-20
Ograniczanie praw kobiet: Prawa islamskie i multikulturalizm   Khan   2017-09-16
Palestyńczycy, których zachodnie media wolą nie widzieć   Toameh   2017-09-13
Ofiary islamizacji Turcji: kobiety   Bekdil   2017-09-09
Szef ONZ Guterres, media i palestyńskie fake news   Tawil   2017-09-06
Palestyńczycy: Niszczenie sądownictwa   Toameh   2017-09-04
My, muzułmanie, jesteśmy całkowicie pozbawionymi samokrytycyzmu płaczliwymi łobuzami na szkolnym podwórku   Nawaz   2017-09-02
Uderzyć w wylęgarnie terroru   Khan   2017-09-01
Musimy podjąć stanowczą decyzję     2017-08-27
Czy było etyczne ze strony Izraela NIEdeportowanie Arabów w 1948 i 1967 r.?   Maroun   2017-08-06
Zaprzeczaj Holocaustowi, ale nigdy nie kwestionuj szariatu?   Rafizadeh   2017-07-31
Problemem z wykrywaczami metalu jest to, że są one żydowskie   Maroun   2017-07-25
Islamska koncepcja “feminizmu”   Darwish   2017-07-23
UNESCO wspiera terroryzm   Tawil   2017-07-20
Modernizacja Bliskiego Wschodu jest spektakularna   Taheri   2017-07-19
Arabowie, którzy nie cenią Izraela, są głupcami   Maroun   2017-07-16
My, Arabowie, mamy cholerne szczęście, że Żydzi nie zachowują się jak Arabowie   Maroun   2017-07-15
Nadchodzi kolejna antysemicka wojna, a świat dalej odwraca głowę   Maroun   2017-07-04
Turcja bez cenzury: wojna z mediami   Bulut   2017-07-03
Jako lekarz i muzułmanin protestuję przeciw okaleczaniu kobiet   Jasser   2017-07-01
Niewygodna prawda o konflikcie izraelsko-palestyńskim   Maroun   2017-06-30
Miękki szariat w Turcji     2017-06-29
Źli przywódcy - prawdziwa tragedia Palestyńczyków   Toameh   2017-06-24
Świat musi wygnać niszczące go fantazje   Qudosi   2017-06-11
Jako Arab wstydzę się za wojnę sześciodniową   Maroun   2017-06-07
Dorastając na północ od Izraela: Jak zostałem żarliwym syjonistą   Maroun   2017-05-31
Palestyńczycy: Groźby, które Trump powinien usłyszeć   Tawil   2017-05-22
Palestyńczycy potrzebują prawdziwego poparcia   Eid   2017-05-18
Przemysł terroryzmu   Tawil   2017-04-14
Kiedy Arabowie przestaną pozwalać, by prowadzono ich jak barany?   Maroun   2017-04-12
Proszę, czy Zachód mógłby przestać stawać po stronie zbrodniarzy?   Khan   2017-04-03
Linda Sarsour to objaw poważniejszej choroby   Maroun   2017-04-02
Gość z Czarnego Lądu   Koraszewski   2017-03-31
Palestyńczycy: Puste obietnice Abbasa   Toameh   2017-03-31
Czy twardogłowa lewica jest sprzymierzona z radykalnymi islamistami?   AlSaied   2017-03-29
Jako muzułmanka zdecydowanie popieram zakaz zakwefiania   Ahmed   2017-03-28
Czego nie mówią ci o Indonezji   Lato   2017-03-27
Palestyńczycy: fałszywe informacje i “alternatywne fakty”   Tawil   2017-03-14
Antysemityzm: wpatrywanie się w mrok   Maroun   2017-03-07
Wspieranie terroryzmu pod przykrywką dziennikarstwa   Tawil   2017-03-06
Tortury za murami Jerycha   Toameh   2017-02-08
Świat ma dość muzułmańskiego ekstremizmu religijnego     2017-01-22
Dysydenci arabscy i wojna o pokój     2017-01-19

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk