Prawda

Piątek, 29 marca 2024 - 12:35

« Poprzedni Następny »


Pogrzebane nadzieje na europejski islam


Bassam Tibi 2016-06-21

Bassam Tibi
Bassam Tibi

Jako 72-letni już syryjski muzułmanin z Damaszku, który dwie trzecie życia swojego życia spędził jako imigrant w Niemczech, w samym środku konfliktu cywilizacyjnego między islamem a Zachodem, opowiadałem się przez ćwierć stulecia, do roku 2015, za utworzeniem pomostu łączącego europejskie społeczeństwa z islamskimi imigrantami.

Ten pomost nazywałem “euroislamem”. Miał on polegać na europeizacji islamu przy założeniu, że islam należy zreformować. Islam „chuściany” jest przeciwieństwem euroislamu, to islam szariacki, przez islamistów i ortodoksyjnych salafickich muzułmanów przeciwstawiany każdemu rodzajowi islamu postępowego. Dziś przyznaję się do porażki. Nie będzie europejskiego islamu. Muszę się poddać.


Nie jest moim zamiarem wdawanie się w dyskusję na temat chusty. Poprzestanę na zapewnienie, że nie żywię żadnych obiekcji względem strojów religijnych. Chusta na głowie może być strojem ludowym albo wyrazem religijności – tak jak swego czasu u mojej matki w Damaszku. Nie kwestionuję ani jednego ani drugiego.


Kwestionuję natomiast islamistyczny uniform. Dwoista funkcja chusty polega na tym, że z jednej strony wyraża ona szariacki światopogląd, a z drugiej strony stanowi jednoznaczne cywilizacyjne odgrodzenie się od wszystkiego, co uchodzi za zachodnie, europejskie i świeckie. Islam chuściany oznacza odizolowanie się, podczas gdy euroislam dąży do budowania mostów.


Rok 2015 oznaczał koniec moich nadziei na europeizację islamu. W tym roku do Europy przybyło ponad półtora miliona uchodźców ze świata islamu, przeważnie z mojej ojczystej Syrii. Wśród nich nie widziałem ani jednej po europejsku ubranej kobiety. Widząc brodatych islamistów i kobiety w islamistycznych uniformach czuję się pokonany.


Jako współzałożyciel arabskiej organizacji obrony praw człowieka, wolność wyznania postrzegam jako jedno z najważniejszych takich praw. Jednak owa wolność wyznania w przypadku islamu dotyczy jedynie pięciu filarów wiary islamskiej. Tych pięć filarów to: szahada czyli wyznanie wiary, modlitwa, post w czasie ramadanu, jałmużna na rzecz ubogich czyli zakat, oraz pielgrzymka do Mekki.


Wśród tych pięciu filarów nie ma chusty, podobnie jak dżihad i szariat nie są elementami wiary islamskiej. Ani w Koranie, ani w przekazach dotyczących Proroka nie wspomina się o noszeniu chusty jako obowiązku religijnym. Wielki islamski uczony i prawnik Said al-Ashmawi* udowodnił to w swej książce „Haqiqat al Hijab” (Prawda na temat chusty). Dowodzi on, że noszenie chusty stanowi opowiedzenie się za określoną opcją polityczną. W odniesieniu do muzułmańskiej diaspory oznacza to preferowanie życia w enklawach i społeczeństwach równoległych.


Z kolei idea euroislamu wiąże się z nadzieją, że islamscy imigranci mogą stać się w Europie członkami społeczeństwa obywatelskiego. Tak więc islam chuściany to odrzucenie integracji i opowiedzenie się przeciwko euroislamowi.


Moja islamsko-turecka sojuszniczka Nilüfer Göle** pisze w książce „The Forbidden Modern. Civilization and Veiling”, że zasłony kobiece „są raczej wyrazem konfliktu z nowoczesnością niż lojalności wobec religii islamskiej”. Wyjaśnia ona: „Żaden inny symbol z takim impetem i tak niezbicie nie demonstruje odmienności islamu wobec Zachodu niż zasłona. (…) Współczesne zasłony kobiet służą podkreślaniu, że granicy między cywilizacją islamską a cywilizacją zachodnią nie da się przekroczyć”.


Natomiast euroislam próbuje przekroczyć granice kulturowe i dąży do wspólnoty cywilizacyjnej. Moje zaangażowanie się w ideę euroislamu jest misją na rzecz pluralizmu i budowania mostów. Jako pomysłodawca tej pokojowej koncepcji muszę teraz uznać swoją porażkę.


W latach 1979 – 2009 odwiedziłem i zbadałem 22 islamskie państwa od Afryki Zachodniej, poprzez Bliski Wschd do Południowo-Wschodniej Azji (Indonezja). W ciągu tych 30 lat moje zrozumienie oświecenia w islamie rozwinęło się. Zaliczam własną działalność do istniejącej od roku 1925 tradycji “oświeconej myśli islamskiej”. Ten oświeceniowy islam uznaje różnorodność i nie dąży do izolacji.


Wszystkie kraje islamskie, w których mieszkałem i przeprowadzałem badania, różnią się od siebie. Senegalski afroislam, który poznałem w 1982 roku, znacznie różni się od innych wariantów, na przykład islamu indonezyjskiego, który badałem w latach 1995-2009. Senegalczycy i Indonezyjczycy mogą posłużyć za przykład, że muzułmanów łączy ta sama wiara, lecz nie ta sama kultura. To stwierdzenie dotyczy nawet krajów arabskich. Kiedy prowadziłem cykl wykładów w marokańskim Rabacie, mogłem jako syryjski sunnita przekonać się, jak bardzo różnią się Syryjczycy od Marokańczyków, chociaż w obydwu krajach panuje islam sunnicki.


„Idea euroislamu wiąże się z nadzieją, że islamscy imigranci mogą stać się w Europie członkami społeczeństwa obywatelskiego. Islam chuściany to odrzucenie integracji i opowiedzenie się przeciwko euroislamowi”


W roku 1992, kiedy to w paryskim Institut du Monde prezentowałem ideę integracji muzułmanów we Francji, wykrystalizowała się moja idea euroislamu. Integracja miała zastąpić niemodną już koncepcję asymilacji. Francuski projekt nosił tytuł „Islams d’Europe” – proszę zwrócić uwagę na słowo ‚islam’ w liczbie mnogiej. Trzy lata później ukazał się rezultat tej pracy w formie książki, z podtytułem „Albo integracja, albo społeczeństwa równoległe”. To jest alternatywa, którą odważnie należy pokazywać. Wygląda na to, że dziś społeczeństwa równoległe zwyciężyły nad integracją. Dlatego poddaję się.


W Niemczech jest to temat tabu, a mówienie o tym nie jest pozbawione ryzyka. Dlatego wyjechałem do USA, żeby w Berkeley, Cornell i Stanford przemyśleć i opisać problem nieudanej integracji muzułmańskich imigrantów w Europie. Nawet we Francji wszystko wskazuje na to, że projekt ten zakończył się fiaskiem. Francuska korespondentka gazety „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, Michaela Wiegel zadeklarowała, że o islamie we Francji mówi się w kontekście bezpieczeństwa: debata na temat integracji „jest w Paryżu debatą nad kwestiami bezpieczeństwa”. Dobroduszni Niemcy nie chcą o tym nawet słyszeć.


Moja wizja zakładała, że specyficzna tylko dla tego kontynentu adaptacja islamu do ogólnoeuropejskich ram jest możliwa. Tylko sami zainteresowani, czyli muzułmańscy imigranci, mogli się podjąć takiego zadania; europejskie społeczeństwa obywatelskie mogły tylko ich w tym wspierać. Rozróżniam tutaj pragmatyczne dopasowanie się muzułmanów do europejskich systemów prawnych i pełne zintegrowanie się muzułmanów z europejską społecznością. Takie zadanie nie może się powieść bez reform i przemian kulturowych. Na przykład dosłowne traktowanie przez muzułmanów słów Koranu uniemożliwiałoby taki projekt.


Oto podstawowe warunki powstania europejskiego islamu:


1.
Rozdział religii i polityki czyli przeniesienie wiary do sfery prywatnej.

2. Rezygnacja z islamskich koncepcji dżihadu i szariatu, które uniemożliwiają integrację.

3. Zaakceptowanie przez muzułmanów zasad świeckiej demokracji, w której muzułmanie i niemuzułmanie żyliby jako obywatele.

4. Tolerancja w rozumieniu europejskiego oświecenia, a nie to, co pod pojęciem tolerancji rozumieją muzułmanie, czyli tolerowanie chrześcijan i Żydów jako dhimmi, podporządkowanych wyznawców innych religii

5. Rezygnacja z islamskich aspiracji do sijadat (hegemonii muzułmanów nad wyznawcami innych religii) na rzecz pluralizmu religijnego.

6. Traktowanie mieszkających w Europie muzułmanów jako jednostek, którym przysługują indywidualne prawa człowieka, a nie jako kolektywnej ummy; równość płci i wolność wyznania powinna dotyczyć wszystkich członków społeczeństwa obywatelskiego, a nie wybranej etniczno-religijnej zbiorowości.


Jeśli ta wizja nie jest podtrzymywana i realizowana przez polityków i przez samych muzułmanów, europeizacja nie jest możliwa. Wtedy dla islamu w Europie pozostają następujące opcje: życie muzułmanów w społeczeństwach równoległych albo czysto pragmatyczne dopasowanie się muzułmanów do praw europejskich przy jednoczesnym odrzuceniu idei Europy. Obydwie opcje stałyby się zbyteczne, gdyby europejski islam został zaakceptowany przez mieszkających tu muzułmanów.


Wizja powstania euroislamu, porównywalna z inkulturacją islamu w Senegalu do afroislamu, jest jedynym dającym szansę powodzenia działaniem integracyjnym. Musi ona być realizowana przez samych muzułmanów. Natomiast niemieckim politykom wydaje się, że można integrować muzułmanów odgórnie, poprzez ustawy i politykę państwową. To się nigdy nie uda. Integracja oznacza włączenie do wspólnoty, a nie kursy językowe, zakwaterowanie i wyżywienie na koszt państwa, jak opacznie się to pojęcie dziś w Niemczech pojmuje.


Po 11 września i okazywanej wyraźnie przez wiele islamskich społeczności równoległych w Europie Zachodniej radości z powodu upokorzenia Zachodu, zacząłem wątpić w moją ideę euroislamu. Jestem Europejczykiem z wyboru, który wybrał ten kontynent z powodu przysługującego tu wszystkim prawa do wolności myślenia. Dziś czuję się w Niemczech otoczony zakazami krytycznego wypowiadania się na temat islamu, islamizmu i Europy.


Już Adorno krytykował powszechne tu zabranianie samemu sobie swobodnego mówienia o wielu sprawach „z uwagi na konsekwencje”. W ten sposób powstaje „instancja wewnętrznego cenzora, która przeszkadza nie tylko w artykułowaniu niewygodnych myśli, ale w ogóle w ich powstawaniu”. W konsekwencji każde odstępstwo jest „zaciekle piętnowane”.


Jako muzułmanin i imigrant jestem ofiarą tego niemieckiego sposobu myślenia, nawet gdy negatywnie wypowiadam się o mojej własnej religii i kulturze. Krytyka staje się trudna, kiedy radykalne prawicowe siły w rodzaju Pegidy wykorzystują krytykę islamu do swych własnych celów. Jednakże trzy krytyki Kanta, jako perły europejskiej tożsamości, nie powinny nigdy zostać zaprzepaszczone. My, demokraci europejscy, niezależnie od wyznania, nie powinniśmy dać się zastraszyć ani islamistycznym, ani niemieckim siłom występującym przeciwko otwartemu euroislamowi.


W tym duchu chciałbym zastosować do islamu dzieło Karla Poppera „Społeczeństwo otwarte i jego wrogowie” i rozmawiać na temat otwartego euroislamu i jego wrogów. Wrogowie to z jednej strony islamiści i ortodoksyjni salaficcy muzułmanie, którzy dążą do tworzenia społeczeństw równoległych, a z drugiej niemieccy i europejscy wrogowie otwartego islamu, nie tylko wśród prawicowych populistów.


Multikulturowo nastawieni Europejczycy zakazują wszelkiej krytyki islamu, rzekomo powodowani szacunkiem i po to, by zapobiegać islamofobii.


Grupa oświeconych muzułmanów i otwartych Europejczyków opublikowała w roku 2014 książkę „Freedom of Speech and Islam”, wypowiadając się z troską o wolności wypowiedzi i posiadania własnego zdania. Jestem jednym z jej autorów. Zarówno oświeceni muzułmanie jak europejscy zwolennicy otwartego społeczeństwa obywatelskiego stają się ofiarami ograniczeń w wolności wypowiedzi. Przeciwnicy islamu otwartego starają się ich uciszyć.


Islam chuściany wygrał z pomocą państwa niemieckiego, które chce pozostać neutralne światopoglądowo, ale jak dotąd wspiera tylko zorganizowany islam, a euromuzułmanów marginalizuje. Oprócz wrogich Europie islamistów i ortodoksyjnych salafitów, to ten niemiecki model ponosi główną odpowiedzialność za porażkę euroislamu.


Niemiecki model religijny opiera się na chrześcijaństwie i zakłada istnienie religii zorganizowanej, podtrzymywanej przez instytucję kościoła. Niemieccy politycy na poważnie myślą, że mogą ten obcy islamowi model przenieść na islam. To się nigdy nie uda, ponieważ ten specyficznie niemiecko-chrześcijański model przeczy historii islamu i jego dogmatom. Islam nie zna kościoła ani klerykalnych reprezentantów religii. Imam jest gospodarzem i dozorcą meczetu, ale w żadnym razie nie jest klerykalnym autorytetem.


Do tego dochodzi wielka religijna i kulturowa różnorodność w niemieckiej diasporze muzułmanów, która przeczy wyobrażeniom o jakimś jednolitym islamie, jakiego życzyłyby sobie niemieckie władze. Najpierw islam w Niemczech był przede wszystkim turecki, ale to już dawno się zmieniło. Teraz jesteśmy świadkami zwycięskiego pochodu islamu arabskiego. Z około 6.5 miliona muzułmanów w Niemczech około połowa to Turcy. Islam turecki jest w Niemczech reprezentowany przez 960 imamów, działających w około tysiącu meczetów. Ci imamowie są urzędnikami państwa tureckiego. Większość z nich nie mówi po niemiecku i nie ma pojęcia o Europie. Ditib, organizacja tureckiego islamu w Niemczech jest, jak powiedział niedawno polityk Cem Özdemir z Parti Zielonych, poplecznikiem islamistycznej partii AKP rządzącej w Turcji od 2002 roku.


Islamistów i dosłownie wierzących w Koran tureckich muzułmanów uzupełnia prężna diaspora Bractwa Muzułmańskiego, dominująca w ważnych obszarach arabskiego islamu w Niemczech i w jego meczetach. Wiara władz niemieckich w to, że 6.5 miliona muzułmanów w Niemczech pozwoli się reprezentować przez jakieś jednostkowe kierownictwo, to kontra dla idei euroislamu. Według nas nie da się wepchnąć całej społeczności muzułmańskiej do zdominowanej przez ortodoksyjnych muzułmanów i islamistów klatki po to, żeby władze niemieckie miały jednego partnera do rozmów. I to jest powód mojej rezygnacji.


Liczby, które wymieniam, opierają się na wartościach szacunkowych. Z powodu poprawności politycznej oficjalne statystyki teraz się upiększa. W Europie Zachodniej mieszka obecnie co najmniej 30 milionów muzułmanów, a nie 15 milionów, jak się często słyszy. Ci muzułmanie to ludność napływowa, w przeciwieństwie do muzułmanów w południowej Europie, którzy Europejczykami są już od wielu pokoleń.


We Francji mieszka największa w Europie Zachodniej społeczność muzułmanów, licząca 8 milionów. Na drugim miejscu są Niemcy, gdzie do roku 2015 mieszkało pięć (nie cztery) miliony muzułmanów. Ich liczba zwiększyła w roku 2016 do 6.5 miliona.


We Francji i Wielkiej Brytanii jest coś w rodzaju islamskiej klasy średniej, w pewnym stopniu zintegrowanej z resztą społeczeństwa. Nie dotyczy to jeszcze Niemiec. 70% muzułmanów w Niemczech nie interesuje się polityką, tylko osiągnięciem wyższego poziomu życia. Zorganizowany islam może się maksymalnie oprzeć na 10% niemieckich muzułmanów.


Islamscy działacze często używają słów „my” i „nas”, roszcząc sobie pretensje do reprezentowania całej społeczności muzułmanów. Zorganizowany islam opiera się na krzykliwej mniejszości. Do stanowiącej większość grupy tradycyjnych muzułmanów i do islamu zorganizowanego dodać jeszcze należy subkulturę islamskiej młodzieży, urodzonej w Niemczech, ale nie uważającej się za niemieckich obywateli. Ci ludzie stanowią od 15 do 20% islamskiej społeczności. Wreszcie mamy około 5 % islamskiej klasy średniej, czyli dobrze wykształconych, często odnoszących sukcesy zawodowe muzułmanów, którzy na płaszczyźnie indywidualnej realizują ideę euroislamu.


Wśród organizacji islamskich najsilniejszą pozycję ma Ditib, wspierany przez Turcję finansującą tureckie meczety. Islamistyczny prezydent Turcji próbuje w ten sposób stworzyć w Niemczech bazę dla swojej partii AKP.


Lorenzo Vidino napisał w 2010 roku książkę „The New Muslim Brotherhood in the West“, w której dowodzi silnej pozycji Braci Muzułmanów w zorganizowanym islamie w Europie Zachodniej. Ani islamiści spod znaku AKP, ani Bractwo Muzułmańskie nie sprzyjają idei europeizacji islamu.


Dlaczego państwo niemieckie współpracuje z tym przesiąkniętym islamizmem albo salafizmem islamem?


Do poważnych następstw klęski islamu europejskiego należy rozrost islamskich społeczeństw równoległych, definiowanych jako wspólnoty etniczne i religijne, a nie jako społeczeństwa obywatelskie. Obecnie mamy w Niemczech równoległe społeczeństwa tureckie (wszędzie), kurdyjskie (na przykład w Celle) i libańskie (przede wszystkim w Berlinie). W niedalekiej przyszłości zostaną one uzupełnione o równoległe społeczności syryjskie, afgańskie, irackie względnie somalijskie, a znakiem rozpoznawczym wszystkich będzie islamska chusta na głowie.


Dlatego nadzieję na powstanie europejskiego islamu jestem zmuszony pogrzebać.

 

Bassam Tibi – politolog i znawca stosunków międzynarodowych, propagator idei euroislamu, twórca terminu „Leitkultur”. Urodzony w Syrii, spędził wiele lat pracując na uniwersytetach w Niemczech (m.in. w Getyndze), a następnie wykładał na Harvardzie, Princeton i Berkeley. W Polsce ukazał się jego „Fundamentalizm religijny” (PIW, Warszawa 2004). Obecnie jest profesorem na Cornell University w USA.

Tłumaczenie: Rolka, na podst. www.cicero.de
Tytuł zmieniony – red. Euroislam.pl

—————

* Muhammad Sa’id al-‚Ashmawi (zm. 2013) był sędzią egipskiego sądu najwyższego, specjalistą w dziedzinie prawa islamskiego i porównawczego na Uniwersytecie Kairskim. Nazywano go „jednym z najbardziej wpływowych liberalnych myślicieli islamskich dzisiejszej doby”.
** Nilüfer Göle jest wybitną socjolog z Turcji; zajmuje się relacjami kobiet muzułmańskich z polityką. Obecnie pracuje w École des hautes études en sciences sociales (EHESS), Centre d’Analyse et d’Intervention Sociologiques (CADIS), w Paryżu.

Pierwsza publikacja polskiego tłumaczenia Euroislam.pl


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Dysydenci

Znalezionych 319 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

Samotna nauczycielka przeciw ekstremistom w syryjskim mieście   Koraszewski   2013-11-14
Palestyńczycy   Koraszewski   2013-11-15
Konflikt bliskowschodni w oczach arabskich dysydentów   Koraszewski   2013-11-15
Dorastanie jako Palestynka pod izraelską okupacją   Elshazly   2013-12-04
Pakistan jest bliski stania się sunnicką wersją szyickiego IranuŹródło: MEMRI     2013-12-20
Ateizm: luksus dla bogatych?   Coyne   2014-01-01
Rysowane w piekle   Ahmad   2014-02-13
Kogo mamy obwiniać za “islamofobię”?   Zahran   2014-03-01
Gdzie są umiarkowani muzułmanie?   Hroub   2014-03-02
Pojednanie z Żydami jest nieodzowną częścią pojednania z szyitami, alawitami, Kurdami i Turkami   Al-Labwani   2014-04-03
Auschwitz i platońska jaskinia   Koraszewski   2014-05-03
Deklaracja Równości Kobiet Muzułmańskich   Chesler   2014-06-18
Palestyna okupowana przez islamizm   Ahmed   2014-08-22
Dlaczego Jordania nie chce więcej Palestyńczyków   Abu Toameh   2014-08-24
Kto stworzył ISIS?   Melhem   2014-09-01
Wybór między wolnością a islamizmem   Bulut   2014-09-04
Mieszkańcy Gazy o zbrodniach wojennych Hamasu   Zahran   2014-09-24
 Jako rzecze Al-Kaida     2014-10-30
List otwarty do Bena Afflecka od kobiety pakistańskiej   Coyne   2014-11-05
Reformowanie złej wiary   Koraszewski   2014-11-09
List do moich braci muzułmanów   Bidar   2014-11-11
Niebezpieczne oczarowanie Zachodu islamem   Bulut   2014-11-16
Palestyński działacz praw człowieka pisze do Malali   Eid   2014-12-15
Rozmowa z Metisem o Izraelu   Bellerose   2014-12-17
UE popiera palestyńską dyktaturę   Toameh   2014-12-20
Nie jestem zdrajczynią   Haskia   2015-01-04
A co z arabskimi zbrodniami na Palestyńczykach?   Toameh   2015-01-10
Czy naprawdę jesteśmy Charlie Hebdo?   Ghaddar   2015-01-13
Dysydenci arabscy: demonstrujmy jak w Paryżu     2015-01-15
Jak uratować islam przed islamistami   Ahmed   2015-01-18
Jestem muzułmaninem, jestem Charlie   Bari   2015-01-19
Czy Palestyńczycy są odpowiedzialny za swoją niedolę?   Maroun   2015-01-31
Dlaczego media mają obsesję na punkcie Izraela?   Friedman   2015-02-01
Ani jeden to jeszcze za dużo   Bellerose   2015-02-02
Dziwaczny bojkot Izraela   Eid   2015-02-07
Śmierć 12 w Paryżu i 200 tysięcy w Syrii   Wannous   2015-02-08
Ameryka zdradza umiarkowanych Arabów i kolaboruje z terrorystami   Toameh   2015-02-13
Dysydenci muzułmańskiego świata     2015-02-14
My, Palestyńczycy, trzymamy klucz do lepszej przyszłości   Eid   2015-02-15
Lekcja historii   Bellerose   2015-02-24
Muzułmanie, których nie znamy   Koraszewski   2015-02-25
O bluźnierstwie, wartościach i wielokulturowości   Nawaz   2015-03-04
Dlaczego islam potrzebuje reformacji   Hirsi Ali   2015-03-30
Polityka Obamy przynosi plon przemocy   Ghaddar   2015-04-01
Francuski imam czeka na twoją pomoc     2015-04-19
Hołd muzułmanina dla syjonistycznego tworu     2015-04-24
Co Żydzi robią źle   Bellerose   2015-04-27
Reżim irański i ISIS są dwiema stronami tej samej średniowiecznej monety     2015-04-29
Tracąc moją religię?   Fellah   2015-04-30
Ludobójstwo Ormian: przywódcy kurdyjscy dają przykład moralny Turcji przez przyznanie się do swoich zbrodni   Bulut   2015-05-05
Izraelski Arab o arabskiej nadziei   Deek   2015-05-09
Postępowi, osamotnieni muzułmanie   Fatah   2015-05-14
Przestępstwa zdrady stanu w Autonomii Palestyńskiej   Toameh   2015-05-16
Anioł pokoju i dysydenci   Koraszewski   2015-05-18
Egipski historyk chce normalizacji z Izraelem     2015-06-06
Wezwanie do obudzenia się sumienia: Palestyńczycy są realnymi ludźmi   Fred Maroun   2015-06-13
Reżimy arabskie nie zapłacą za swoje zbrodnie przeciwko Palestyńczykom   Maroun   2015-06-20
Problem z nieba rodem. Dlaczego USA powinny poprzeć islamską reformację.   Hirsi Ali   2015-06-27
Jeśli zniknie Izrael, inni znikną także   Zahran   2015-07-12
Kto jest odpowiedzialny za potworności w świecie muzułmańskim?   Bulut   2015-07-24
Światło w samym środku piekła   Maroun   2015-07-25
Czy Izrael uratuje świat po raz trzeci?   Zahran   2015-07-30
Arabska dziennikarka do kobiet arabskiego Wschodu   Al-Budair   2015-08-11
Jestem syjonistą, ponieważ jestem Arabem   Maroun   2015-08-17
Pocałunek śmierci dla liberalizmu na Bliskim Wschodzie     2015-09-01
Ajatollah-dysydent pisze z irańskiego więzienia   Boroudżerdi   2015-09-02
Dwugłos muzułmańskiego zażenowania   Kasim Hafeez   2015-10-11
Kryzys migracji: "Islam podbije Europę bez jednego wystrzału"   Tawil   2015-10-18
Izrael ma prawo do obrony przeciwko palestyńskiemu terroryzmowi   Al-Hadlak   2015-10-21
Może Żydzi izraelscy są nazbyt przyzwoici   Maroun   2015-10-25
Czego chcą palestyńscy terroryści?   Tawil   2015-10-26
Zbirokracja w Turcji i zbliżające się wybory   Bekdil   2015-10-29
Popieram Palestyńczyków więc popieram Izrael   Maroun   2015-11-05
Palestyński dżihad: kłamstwa, kłamstwa i więcej kłamstw To nie jest "Intifada"   Tawil   2015-11-10
Lekcja historii   Bellerose   2015-11-14
Dlaczego Palestyńczycy nie chcą kamer na Wzgórzu Świątynnym   Toameh   2015-11-17
Rozpaczliwy krzyk liberałów arabskiego świata     2015-11-18
Wyznania politycznego uchodźcy z Egiptu   Koraszewski   2015-11-26
Czego Francja i Europa mogłyby się nauczyć   Tawil   2015-11-27
Terroryści finansowani przez Zachód   Tawil   2015-12-02
ISIS wyłoniło się z ksiąg naszego dziedzictwa; jeśli nie zreformujemy naszego nauczania,  wymrzemy     2015-12-03
Noże Fatahu i noże ISISPalestyńskie składanie ofiar z dzieci   Tawil   2015-12-20
Tylko Palestyńczycy są “męczennikami”     2016-01-03
Uratujcie nas przed poczciwymi ludźmi Zachodu!     2016-01-12
Odbudujemy wasze spalone kościoły   Koraszewski   2016-01-12
Kto zdradza Palestyńczyków?   Tawil   2016-01-27
Szkoły państwowe powinny znieść naukę religii     2016-02-06
Egipcjanin broni Izraela i spotyka się z odrzuceniem   Pine   2016-02-11
Palestyńczycy chcą godności przed tożsamością   Eid   2016-02-20
Izrael prześcignął nas we wszystkim     2016-02-22
Muzułmanie, których nie znamy   Koraszewski   2016-02-26
Przywódcy palestyńscy: kogo oszukują?   Toameh   2016-02-27
Musimy przyznać, że terroryzm jest dziś głównie dziełem muzułmanów   Charbel   2016-03-31
Najlepszą nadzieją Arabów na przyszłość jest państwo Izrael   Maroun   2016-04-01
Kampusy palestyńskie "bardziej hamasowskie niż Hamas"   Toameh   2016-04-05
List od Araba do Żyda, który popiera BDS   Maroun   2016-04-10
Historyczna zdrada Palestyńczyków   Tawil   2016-04-16
Dostarczając usługi religijne państwo tworzy ekstremizm i marnuje fundusze publiczne   Ghuraibeh   2016-05-25
Pogrzebane nadzieje na europejski islam     2016-06-21
Czego spodziewać się od niepodległego państwa palestyńskiego   Maroun   2016-06-28

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk