Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 09:42

« Poprzedni Następny »


Zissel znaczy słodycz


Sarah Honig 2014-11-04

Ostatnie zdjęcie małej Zissel przy Ścianie Zachodniej na krótko zanim została zamordowana
Ostatnie zdjęcie małej Zissel przy Ścianie Zachodniej na krótko zanim została zamordowana

Często to, co zaledwie zasłużyło na wzmianki w mediach światowych, jest (lub powinno być) równie dające do myślenia, jak to, na czym z nieukrywanym zadowoleniem skupiają się gadające głowy.

Ujmująca buzia trzymiesięcznej Chaji Zissel Braun, na przykład, nie figurowała na pierwszych stronach wielkich dzienników i nigdy nie pokazała jej żadna zagraniczna stacja telewizyjna. Została zamordowane (tak samo jak i 22-letnia studentka Karem Yemima Mosquera) w zeszłym tygodniu przez arabskiego terrorystę, który z zamiarem morderstwa wjechał samochodem w tłum pasażerów czekających na przystanku tramwajowym. Dla obserwatorów zagranicznych było to jednak równoznaczne z ugryzieniem człowieka przez psa.


Karem Yemima Mosquera
Karem Yemima Mosquera

Nieciekawe. Byliśmy już na tym filmie. Słyszeliśmy to przedtem. Żydzi jojczą. Kogo to obchodzi?

 

Grupowe myślenie w redakcjach wiadomości nie tylko przesącza się do konformistycznych reporterów w terenie, którzy szybko orientują się, co szefowie chcieliby usłyszeć i czym nie warto sobie zawracać głowy. Sygnały ze szczytów hierarchii dziennikarskiej określają także dla czytelników, widzów i słuchaczy, co stanowi wiadomość, a co jej nie stanowi.

 

Filary mediów układają program wydarzeń bieżących i to oni kształtują świadomość mas. Siłą rzeczy to oni dyktują opinię publiczną. To, co nie przechodzi przez ich selektywny filtr, na zawsze pozostanie wiedzą tajemną – także w czasach portali społecznościowych i Internetu.

 

Okrutny los małej Zissel – której imię w języku jidysz znaczy słodycz i której jeszcze nie wyrżnął się pierwszy ząb – nie będzie omawiany przez większość użytkowników Facebooka ani przez uzależnionych od Twittera. Nic nie zrobi z Zissel  głośnej sprawy w Świecie Wolnych, nawet jej amerykańskie obywatelstwo.



Porwanie i egzekucja z zimna krwią innego obywatela amerykańskiego, nastoletniego ucznia Naftalego Fraenkla, także nie wywołała nadzwyczajnego współczucia w Domu Odważnych.

Czy tylko makabryczne obcinanie głów ściąga uwagę w naszej znieczulonej egzystencji? Ale gdyby tak było, to dlaczego zabrakło znaczącej odrazy międzynarodowej, kiedy bohaterzy palestyńskiego figuranta, Mahmouda Abbasa, niemal całkowicie odcięli główkę trzymiesięcznej Hadas Fogel w 2011 r., po zarżnięciu jej rodziców i jej dwóch braci?



Zdjęcie Hadas, podobnie jak zdjęcie Zissel, także nigdy nie zostało umieszczone na pierwszych stronach ani nie pokazano go w informacjach telewizyjnych poza granicami Izraela. Ona i jej rodzina zginęli w koszmarnej rzezi, ale wspomniano o nich szybko  jako o bezimiennych „osadnikach izraelskich”.

 

Sugerowano niemal, że dostali to, na co zasłużyli, bo przydomek „osadnik” stał się bezlitośnie uwłaczający w odniesieniu do Izraelczyków. Osadnicy, także trzymiesięczni, zasługują na śmierć i przypuszczalnie nie powinni być opłakiwani przez politycznie poprawnych humanistów.

 

Niemniej pośmiertna oziębłość przekracza Zieloną Linię. Europejscy ministrowie spraw zagranicznych i rzecznicy amerykańskiego Departamentu Stanu ograniczają się do pustosłowia, do kilku zdań zdawkowych, wymuszonych wyrazów dezaprobaty, kiedy jakieś żydowskie maluchy zostają umyślnie zamordowane.

 

To nie jest tylko Zissel i Hadas.

 




Innym trzymiesięcznym niemowlęciem był Shmuel Taubenfeld, turysta amerykański. Przyjechał do Jerozolimy z rodzicami i siostrą z New Square, New York, z okazji ślubu w rodzinie. Rodzina Taubenfeldów była w autobusie Egged Nr 2 w drodze powrotnej od Ściany Zachodniej, kiedy zamachowiec-samobójca zdetonował bombę.

 

Mały Shmuel i jego matka należeli do 23 ofiar śmiertelnych, spośród których siedmioro było dziećmi. Nie był jedynym niemowlęciem zabitym w tym zamachu.

 




Zginął również 11-miesięczny Shmuel Zargari. Zadowoleni z siebie dyplomaci świata, dostarczyciele wiadomości, elokwentni akademicy i inteligencja nie byli oburzeni.

 

Wiele innych niemowląt izraelskich w swoich wózkach dziecięcych zostało zamordowanych przez zamachowców-samobójców.






Sinai Keinan miała rok, kiedy wraz ze swoją babcią stała się celem przy kiosku z lodami w Petach Tikwa w 2002 r. CNN zignorowała rodzinę w żałobie, ale poświęciła czas na antenie na długi, podlizujący się wywiad z dumną matką sprawcy tego horroru.

 





Świętoszkowaci Szwedzi poświęcili wystawę muzealną dla uczczenia Hanadi Jaradat, która wysadziła się w powietrze obok wózka rocznej Noji Zer-Awiw  w restauracji Maxim w Hajfie w 2003 r. Przerwała życie dwudziestu jeden ludziom. Noja zginęła razem ze swoim czteroletnim bratem, rodzicami i babcią – wszyscy z kibucu Jagur.



Nie chodzi tylko o makabryczną fascynację samobójstwami, która wypaczyła opinię międzynarodową. Pięciomiesięczny Jehuda Shoham został zabity w 2001 r., kiedy samochód, w którym jechał, obrzucono kamieniami. Roczny Jonatan Palmer wraz ze swoim ojcem, Asherem, zginęli w podobny sposób, po obrzuceniu kamieniami ich samochodu w 2011 r. O tych morderstwach nie donosiły media zagraniczne.







Czy kamienie są zbyt banalne, by wywołać zainteresowanie? Dziewięciomiesięczną Shalhevet Pass zastrzelił strzelec wyborowy, który celował prosto w jej skroń i bezdusznie pociągnął za spust w 2001 r.



Dwa lata później siedmiomiesięczna Shaked Avraham zginęła w gradzie kul wystrzelonych prosto w okna domu, w którym mieszkała.

 

Nie było żadnego poruszenia w stolicach cywilizowanego świata, na kampusach, w redakcjach wiadomości ani w studiach telewizyjnych.

 

W większości wypadków nikt nawet nie wspomniał o zbrodniach, które kosztowały życie izraelskich niemowląt. Jak gdyby nigdy nie istniały, a kształtujących opinię publiczną społeczności międzynarodowej nie obchodził zanadto fakt, że już ich nie ma.

 

Wymienionym powyżej niemowlętom – a jest to tylko kilka przykładów znacznie większej liczby niemowląt izraelskich skazanych na śmierć przez arabskich podżegaczy terroru – nie udało się wzruszyć redaktorów gazet, ani ich czytelników.

 

Porównaj to z burzą medialną, z jaką spotyka się śmierć dzieci arabskich – oczywiście, tylko te śmierci, o które można obwiniać państwo żydowskie.

 

Kto może zapomnieć cyrk medialny wokół rzekomego zastrzelenia Muhammada al-Dury przez żołnierzy izraelskich w 2000 r.? Od tego czasu definitywnie dowiedziono, że to oskarżenie było zmyślone, prawdopodobnie w ogóle zainscenizowane. Ale oszczerstwo do dziś trzyma się mocno.

 

Podczas gdy trzej izraelscy chłopcy porwani i zamordowani w drodze ze szkoły w czerwcu tego roku zostali niemal natychmiast zapomniani przez świat, twarz Mohammeda Abu Khdeira pozostaje w tej pamięci w sposób niezatarty, mimo że zabił go niezrównoważony osobnik, który został zatrzymany i gruntownie napiętnowany przez Izraelczyków, nie zaś traktowany jak znakomitość.

 

Jednak na obszarach palestyńskich mordercy wszystkich wymienionych wyżej niemowląt izraelskich są wyniesieni do szeregów wzorów osobowych i bohaterów narodowych. Nie jest to jedynie upodobanie Hamasu. Szkoły, meczety i media Abbasa z pasją wielbią tych morderców niemowląt. 

 

Żadne dziecko nie może dorosnąć na kontrolowanym przez Abbasa terytorium bez wyprania mózgu przez codziennie sączony jad nienawiść do Żydów. Dzień za dniem młodociani podopieczni Abbasa słyszą, że Żydzi są podludźmi, nieczystością, potomkami świń i małp, nikczemnymi niewiernymi i zabójcami proroków. Żadne dziecko palestyńskie nie może wyłonić się z takiej nieustającej indoktrynacji z pluralistycznym światopoglądem, liberalizmem i szacunkiem dla tolerancji.

 

Nie można w żaden sposób uniewinnić Abbasa z zarzutu nieustannego podżegania do nienawiści. W rzeczywistości ten samozwańczy, „umiarkowany” Abbas właśnie powiedział swojej ludności, że sama obecność Żydów zanieczyszcza Jerozolimę i jej miejsca święte. Ponadto, dla emfazy, nazywał wszystkich Żydów pejoratywną nazwą „osadnicy” i z pełną tolerancją określił ich jako „stado bydła”.    

 

Zabrakło potępienia tego rasistowskiego oszczerstwa z podiów międzynarodowych organizacji i mediów światowych, tak samo, jak zabrakło reakcji na zamordowanie Zissel.

 

Najwyraźniej sumienie świata – jeśli zasługuje na tę nazwę – widzi tylko jedną stronę.

 

Magazynowanie rakiet w szkołach, szpitalach i dzielnicach mieszkalnych Gazy – i odpalanie ich stamtąd – nikogo nie poruszyło w innych krajach. Kiedy zagraniczni korespondenci ujawnili w sierpniu świadectwa z pierwszej ręki o tym, co widzieli, filmowali i fotografowali w Gazie z arsenału Hamasu i ich wyrzutni rakietowych, ten materiał był w znacznej mierze bagatelizowany przez ich szefów.

 

Jest absolutnie zakazane obalanie kaczki dziennikarskiej, że Izrael strzela do cywilów z czystej złośliwości – może dla sadystycznej przyjemności. Średniowieczna histeria antyżydowska o dzieciobójstwie i mordach rytualnych jest przetworzona i podana w opakowaniu z XXI wieku.



Nie jest cool dla zagranicznych komentatorów i polityków przyznanie, że Izrael zrobił, co musiał – i znacznie mniej niż mógłby zrobić i niż zrobiłby jakikolwiek inny kraj w tej trudnej sytuacji.  Nie jest cool przyznanie, że Izrael jedynie starał się zapobiec kolejnym śmiertelnym atakom, jak ten, który zabił Daniela Tragermana z kibucu Nahal Oz (w Izraelu za Zieloną Linią). Ten czteroletni nie-osadnik został zabity 22 sierpnia, kiedy pocisk z moździerza wystrzelony ze szkoły ONZ w Gazie trafił w jego dom.

 

Ale tej wiadomości nie podaje się w światowych mediach. Zdjęcia Daniela nie są publikowane i wyświetlane, a jego tragedia nie znajduje oddźwięku. Dlaczego? Możemy się tylko domyślać.

 

Jest bezspornym faktem, że Daniel i wszystkie inne zamordowane maluchy żydowskie zostały pozbawione szansy na dorosłe życie tylko dlatego, że były Żydami. To był ich jedyny grzech. Nawet malutkiej Zissel – za młodej, by grzeszyć, ale nie za młodej, by zginąć jako grzeszna Żydówka.

 

Mimo tragicznie krótkiej podróży Zissel na tej ziemi, pewne mroczne postaci wolą odwrócić głowę od tej śmierci, jak gdyby jakieś niewyraźne piętno dyskwalifikowało ją jako obiekt współczucia.

 

Może dlatego wszędzie panowała totalna cisza w sprawie demonstracyjnej wizyty wybranego przez Abbasa „premiera”, Ramiego Hamdallaha, do grobu mordercy Zissel – Abdelrahmana Al-Szaludiego – gdzie wylewne hołdy były składane temu mordercy niemowląt. Nikt nigdzie nie pisnął nawet o fakcie, że ruch Fatahu, którego przewodniczącym jest Abbas, oficjalnie wychwalał Al-Szaludiego jako „bohaterskiego męczennika”.

 

Zagraniczni wielbiciele Abbasa nadal będą się do niego przymilać. Sekretarz Stanu John Kerry dziękował właśnie Abbasowi za jego „wytrwałość i partnerstwo”. Lubiąca moralizować prasa całego świata nigdy tego nie kwestionowała.

 

Nie pozwala się rzeczywistości na wchodzenie w drogę interesom realpolitik. Faktom nie wolno zakłócać przesądów.

 

Konkluzja: Abbas nie może zrobić niczego źle. Izrael nie może zrobić niczego dobrze.

 

Lata temu pisarz arabski, z którym prowadziłam debatę na spotkaniu międzynarodowym, oświadczył bezwstydnie, że „nie dba o martwe dzieci żydowskie, bo łotrostwo ich rodziców zarobiło na ich śmierć”.

 

Nic tak niestosownego pewnie nie zostanie powtórzone w uprzejmym społeczeństwie postmodernistycznym, ani w Europie, ani w Ameryce, ale może ciche, atawistyczne echa podobnych uczuć wypływają na powierzchnię zmasowanej świętoszkowatości.

 

 Zissel means sweetie
Jerusalem Post, 31 października 2014
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

 




Sarah Honig - izraelska publicystka, pracuje dla "Jerusalem Post" od 1968 roku.


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1462 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

J'accuse!   Koraszewski   2013-11-12
Wolność i niepodległość   Koraszewski   2013-11-13
List otwarty do Adama Michnika   Koraszewski   2013-11-13
Uchodźcy, chłopiec do bicia i Anne Frank   Koraszewski   2013-11-20
Dlaczego Izrael?   Koraszewski   2013-11-22
Antysemityzm 2.0   Zahran   2013-12-04
Tybetańskie dylematywalczących o sprawiedliwość   Tsalic   2013-12-15
Wzgórze Świątynne jako symbol muzułmańskiego fanatyzmu   Marquard-Bigman   2013-12-16
Mahomet istotnie jest prorokiem miłosierdzia   MEMRI   2013-12-18
Zgadnijcie, kto orzeka, że Izrael jest winny ludobójstwa?   Marquardt-Bigman   2013-12-23
Muzułmańscy mężczyźni biją swoje żony, z powodu ... Izraela   Greenfield   2013-12-23
Bóg się rodzi...   Koraszewski   2013-12-25
BDS: nie ma żadnych podobieństw do nazistowskiego bojkotu Żydów w latach 1930   Davidson   2013-12-28
Chrześcijański obłęd   Apfel   2014-01-04
Czy antysyjonizm jest tym samym co antysemityzm?   Davidson   2014-01-05
Palestyńczycy umierają z głodu w Syrii   Toameh   2014-01-09
Mury   Wilson   2014-01-12
Mała rzecz o brzydocie łajdactwa   Koraszewski   2014-01-15
Fatwy dla żołnierzy Allaha   R. Green   2014-01-16
Dziedzictwo ludzkiej cywilizacji   N. Mozes   2014-01-18
Podżegnie do nienawiści   Chesler   2014-01-19
Żelazna Kopuła: nowy pomysł na szopkę dla kościoła Saint James's   Davidson   2014-01-20
Ostatnie tabu w Europie   Carmel   2014-01-21
“Guardian”, BBC i nos Mony Lisy   Geary   2014-01-23
Palestyńczyk o Palestyńczykach   Toameh   2014-01-23
Wojna i hańba   Greenfield   2014-01-27
Islam prowadzi wojnę sam ze sobą   Suroor   2014-01-28
A winić będą Izrael   Marquardt-Bigman   2014-01-29
Moralna tępota   Honig   2014-02-01
Jesteśmy tym, co tolerujemy   Ahmed   2014-02-02
Na obraz Boga   Tsalic   2014-02-06
Psychologia antysemityzmu i powiązanie z anty-syjonizmem   Schijanovich   2014-02-08
Antysemityzm. Niezamknięta historia   Jeliński   2014-02-09
Oszczerstwa Barghoutiego     2014-02-09
Ajatollah torturowany za krytykę politycznego islamu   Paveh   2014-02-11
Media i Zachód ignorują pogwałcenia praw człowieka przez Autonomię Palestyńską   Toameh   2014-02-15
Poddaj się albo umieraj z głodu   N. Mozes   2014-02-16
Czarne wdowy RosjiInteligentniejsze bomby przybywają do Soczi   Ahmed   2014-02-22
Judith Butler i nasza wola przetrwania   Valdary   2014-02-25
Pieniądze i podtrzymywanie kultury terroru   Roth   2014-02-28
''Oczy zasypane piaskiem''   artykuł reakcyjny   2014-03-10
Zły, Brzydki i Głupi   Tsalic   2014-03-12
Krake Zuckerberg   Honig   2014-03-12
Milczenie „Guardiana”     2014-03-15
Sprawa krymska w oczach Iranu     2014-03-16
Pod sztandarem praw człowieka   Marquardt-Bigman   2014-03-20
Kilka przykrych pytań o podwójne standardy Europejczyków wobec Izraela   Dershowitz   2014-03-22
Trwające piekło w Syrii   Honig   2014-03-23
ONZ: Kto powiedział, że tunel zbudowany do porywania będzie użyty do porywania?     2014-03-25
Powody nieuznawania Izraela tkwią w idei “dhimmi”   Julius   2014-03-28
Przekonujące skojarzenia Johna Kerry’ego   Honig   2014-03-29
O kradzieży walki ludów tubylczych   Bellerose   2014-03-30
Masowe mordy w Beludżystanie   Ahmad   2014-04-02
Postulat nielegalności   Honig   2014-04-06
Zbrodnie, których nie chcemy widzieć   Ibrahim   2014-04-07
Gdzie Rzym gdzie Krym?   Koraszewski   2014-04-08
Kto traci twarz?   Koraszewski   2014-04-10
Zbrodniczy honor   Ahmed   2014-04-11
Nie możemy dać Pani doktoratu honoris causa   Chesler   2014-04-16
Porównajmy uchodźców żydowskich i arabskich   Julius   2014-04-17
Chrześcijańska solidarność z mordercami   Roth   2014-04-18
 Dekret antysyjonistyczny   Apfel   2014-04-19
Przyznanie oczywistości: Prezbiteriańska agresja   Lumish   2014-04-20
Martin Heidegger i stradivarius   Koraszewski   2014-04-21
Feminizm w służbie Allaha   Chesler   2014-04-23
Jan Karski - Autentyczny bohater   Harris   2014-04-24
Palestyńczycy i Holocaust   Marquardt-Bigman   2014-04-28
Superman i Żydzi     2014-05-01
Inwersja Holocaustu   Klaff   2014-05-02
Świat dzisiejszy   Johansen   2014-05-07
Nie wierzcie Abbasowi;my chcemy dżihadu   Toameh   2014-05-09
Poradnik bezradnego obserwatora   Koraszewski   2014-05-13
Syndrom Dawida i Goliata   Apfel   2014-05-16
Autonomia Palestyńska: Walczący przeciwko pokojowi   Toameh   2014-05-17
Czy demokracja może przetrwać?   Allen   2014-05-18
Boko Haram jest w każdej islamskiej dzielnicy   Kunwar Khuldune   2014-05-20
Kolejna mistyfikacja?   Chesler   2014-05-23
Jak i czego media uczą ludzi   Apfel   2014-05-27
Wywiad z Christopherem Hitchensem   Totten   2014-05-31
Wybielacze islamu   Greenfield   2014-06-06
Sztuczka OWP z płacami dla więźniów     2014-06-08
Żydzi i życie   Koraszewski   2014-06-11
Islamiści w Iraku, Syrii i Jordanii   Toameh   2014-06-13
Sześć lat i sześć dni   Tsalic   2014-06-15
Świat ogląda mecze piłki nożnej, a my upadek Iraku   Charbel   2014-06-17
Apartheid – epitet czy pojęcie prawne?   Kontorovich   2014-06-19
Współudział USA i Europy w porwaniu i przemocy   Kemp   2014-06-22
O kradzieżach autorytetów moralnych   Koraszewski   2014-06-28
Porwani chłopcy izraelscy – widziane przez Palestyńczyka   Zahran   2014-06-30
Polityka jest martwa, zabiła ją sztuka w Nablus   Alexenberg   2014-07-01
Szczur i mangusta: bajka współczesna   Tsalic   2014-07-02
Wakacje w Gazie     2014-07-03
Jajko czy kura?   Honig   2014-07-04
Odkrycie Hillary Clinton: technokraci z Hamasu   Spencer   2014-07-09
Obecny konflikt między Izraelem a Hamasem rozbija mity   Dershowitz   2014-07-12
Krwawy, niekończący się pokój   Greenfield   2014-07-13
Islam po polsku i w innych językach   Koraszewski   2014-07-15
Dostarczyliśmy Gazie drony i pociski Fadżr 5     2014-07-23
Rada Praw Człowieka ONZ potępia Izrael   Neuer   2014-07-25
Zbrodnie wojenne popełnione przez Hamas   Kemp   2014-07-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk