Prawda

Sobota, 20 kwietnia 2024 - 06:22

« Poprzedni Następny »


Z annałów palestyńskich protokołów medialnych


Richard Landes 2015-03-22

Kiedy przygotowywałem wykład dla EUSA, miałem kłopoty ze znalezieniem URL do listu Riccarda Cristiano do Jasera Arafata o linczu w Ramallah. Ten kluczowy dokument rzuca ostre światło na naturę pracy dziennikarskiej na Bliskim Wschodzie. Tak więc, dla ułatwienia na przyszłość, zamieszczam poniżej wersję dostępną na stronie internetowej izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych z dodatkowymi własnymi komentarzami.

Rządowe Biuro Prasowe [GPO] postanowiło dzisiaj (środa), 18.10.2000, zawiesić kartę prasową Riccarda Cristiano, przedstawiciela państwowej telewizji włoskiej (RAI), w następstwie jego listu do Autonomii Palestyńskiej[AP], który został opublikowany w poniedziałkowym  (16.10.2000) wydaniu „Al Hayat al Jedida”. Pan Cristiano został także wezwany do GPO, gdzie poprosi się go o wyjaśnienie tego listu.


We wspomnianym powyżej liście pan Cristiano oświadczył, że działał zgodnie z regułami pracy dziennikarzy. Jego list sugeruje, że nigdy więcej nie będzie filmował wydarzeń, które mogą rzucić negatywne światło na AP, jak np. niedawnego zlinczowania rezerwistów Izraelskiej Armii Obronnej w Ramallah.  

Pan Cristiano napisał także, że jego konkurenci w mediach włoskich są odpowiedzialni za nadanie filmu z linczu i tym samym oskarżył innych dziennikarzy zagranicznych pracujących na tych terytoriach. 


Państwo Izrael, jako państwo demokratyczne, dokłada wszelkich wysiłków by zarówno zapewnić wolność prasy, jak i wspierać dziennikarzy w ich pracy. Prosimy tylko zagranicznych dziennikarzy, by stosowali się do reguł etyki prasowej, tak jak jest to przyjęte w społeczeństwach demokratycznych.  


Tło


12 października 2000 r. dwóch niebiorących udziału w walce żołnierzy izraelskiej rezerwy zlinczowała i brutalnie zamordowała palestyńska tłuszcza w Ramallah. Obaj byli kierowcami, jeden miał 38 lat i był ojcem trojga dzieci, drugi, 33 lata, był świeżo po ślubie.



Od momentu linczu palestyńskie stacje telewizyjne starały się na wszystkie możliwe sposoby, by ukryć straszliwe zdjęcia, które pokazywano na całym świecie.


W rzeczywistości, podczas gdy próbowali ukryć te zdjęcia przed światem, wysławiali je wśród własnego społeczeństwa.


Ceremonia zakończenia przedszkola, Autonomia Palestyńska.
Ceremonia zakończenia przedszkola, Autonomia Palestyńska.

Ponadto w dzień po linczu, mianowany przez AP szejk Halabaja wygłosił mrożące krew w żyłach kazanie, w którym wzywał do ludobójstwa na Żydach i ich przyjaciołach na całym świecie, nadane przez telewizję AP (i nagrane przez Palestinian Media Watch).


Według świadectw obecnych tam reporterów nie tylko policja palestyńska nie broniła tych dwóch mężczyzn przed zamordowaniem, kiedy byli pod ich opieką, ale próbowała nie dopuścić do filmowania wydarzenia przez zagranicznych dziennikarzy znajdujących się wokół budynku.  

Oto krótki opis, wydarzeń, opublikowany przez Marka Seagera, pro-palestyńskiego fotografa, w “Sunday Telegraph” z 15 października 2000 r.:

Sądziłem, że był żołnierzem, bo widziałem resztki spodni khaki i butów. Mój Boże, myślałem, oni zabili tego faceta. Był martwy, musiał być martwy, ale nadal bili go, szaleńczo, kopali jego głowę. Byli jak zwierzęta.


Był tylko kilka metrów ode mnie i wszystko widziałem. Instynktownie sięgnąłem po kamerę. Już miałem zrobić zdjęcie, kiedy dostałem cios w twarz od Palestyńczyka. Inny Palestyńczyk wskazał na mnie i krzyczał: „żadnych zdjęć. żadnych zdjęć!”, podczas gdy inny bił mnie po twarzy i mówił: „oddaj film!”.


Próbowałem wyjąć film, ale oni wszyscy szarpali mnie i jeden facet po prostu ściągnął ze mnie kamerę i rozbił ją o ziemię. Wiedziałem, że straciłem okazję zrobienia zdjęcia, które uczyniłoby mnie sławnym, i straciłem mój ulubiony obiektyw, którego używałem na całym świecie, ale wtedy to było obojętne. Bałem się o własne życie.


Równocześnie coraz bardziej rozjuszony tłum nadal bił tego człowieka, który wyglądał na żołnierza, krzycząc “Allah Akbar” – Bóg jest wielki. Ciągnęli tego martwego człowieka ulicą, jak kot bawi się z myszą. To była najpotworniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek widziałem, a donosiłem z Konga, Kosowa, z wielu strasznych miejsc. W Kosowie widziałem Serbów bijących Albańczyka, ale to nie było podobne do tego. Była tu taka nienawiść, taka niewiarygodna nienawiść i wściekłość wykrzywiające ich twarze.


Najgorsze przyszło, kiedy zrozumiałem, że wściekłość, jaką kierowali na mnie, była taka sama jak ta, którą kierowali na tego żołnierza, wyciągając go z posterunku policji i zabijając. Jakoś uciekłem i biegłem, nie wiedząc dokąd biegnę. Nie widziałem tego drugiego człowieka, którego zabili, tego wyrzuconego przez okno.


Wymieniłem potem kilka e-maili z Seagerem, który powiedział mi, że bezpośrednio po publikacji tego tekstu przyjaciel zadzwonił do niego i powiedział, że nie jest już dłużej bezpieczny na terytoriach palestyńskich. Każdy dziennikarz i każda ekipa filmowa mieli oddać wszystkie filmy, jakie zrobili.


Mimo prób odsunięcia reporterów, włoskiej ekipie telewizyjnej udało się sfilmować kilka scen (i wyszmuglować film).


Poniższe jest anonsem opublikowanym w gazecie „Al Hayat Al Jadidah” uważanej za główną gazetę Autonomii Palestyńskiej. Anons, prawdopodobnie płatny, jest dowodem podwójnych standardów, jakie charakteryzują wiele doniesień o niedawnej przemocy na terytoriach.  


Proszę zauważyć, że brutalny lincz jest opisany zaledwie jako “wydarzenie”.


Specjalne wyjaśnienie włoskiego przedstawiciela RAI, oficjalnej włoskiej stacji telewizyjnej  


Moi drodzy przyjaciele w Palestynie. Gratulujemy wam i sądzimy, że jest naszym obowiązkiem poinformować was, co zdarzyło się 12 października w Ramallah. Jedna z prywatnych włoskich stacji telewizyjnych, która konkuruje z nami, sfilmowała wydarzenia; ta stacja sfilmowała wydarzenia. Potem telewizja izraelska wyemitowała te obrazy, wzięte z jednej ze stacji włoskich i w ten sposób stworzono wrażenie, jakbyśmy my robili te zdjęcia.


Podkreślamy wam wszystkim, że wydarzenia nie tak się miały, ponieważ my zawsze respektujemy procedury dziennikarskie Autonomii Palestyńskiej przy pracy w Palestynie i jesteśmy wiarygodni w naszej skrupulatnej pracy.


Dziękujemy wam za zaufanie i możecie być pewni, że to nie jest nasz sposób działania. Niczego takiego nie zrobilibyśmy.


Proszę przyjmijcie nasze serdeczne błogosławieństwa.


Podpisane,

Ricardo Christiano
Przedstawiciel RAI w Autonomii Palestyńskiej

Przejdźmy to raz jeszcze, już z komentarzami. Zasadniczo jest to list mający na celu unikniecie jakiegokolwiek odwetu za naruszenie “dziennikarskich procedur pracy na terytorium palestyńskim”.  „To nie my, to inni Włosi” – mówi Cristiano Arafatowi.



Istotnie, dziennikarze i całe biuro odpowiedzialne za “przeciek” spędzili noc w ambasadzie włoskiej w Tel Awiwie i wyjechali po kryjomu, zanim mogli zostać zaatakowani. W obronie Cristiano należy wspomnieć, że właśnie wyszedł ze szpitala, gdzie przebywał po pobiciu go przez izraelskich Arabów podczas zamieszek w poprzednim tygodniu (zamieszki były w reakcji na materiał filmowy o Al Durah), z powodu którego był bliski utraty wzroku w jednym oku.


Poniżej jest list (wytłuszczony) i obszerny komentarz z przykładami, by zilustrować jego rewelacje.


Specjalne wyjaśnienie włoskiego przedstawiciela RAI, oficjalnej włoskiej stacji telewizyjnej 


Moi drodzy przyjaciele w Palestynie. Gratulujemy wam i sądzimy, że jest naszym obowiązkiem poinformować was, co zdarzyło się 12 października w Ramallah.


Pełen pochlebstw język (powracający następnie jako “serdeczne błogosławieństwa”) jest bardziej właściwy dla średniowiecznego dworu niż dla wolnej prasy.  


Jedna z prywatnych włoskich stacji telewizyjnych, która konkuruje z nami, sfilmowała wydarzenia; ta stacja sfilmowała wydarzenia. Potem telewizja izraelska wyemitowała te obrazy, wzięte z jednej ze stacji włoskich i w ten sposób stworzono wrażenie, jakbyśmy my robili te zdjęcia.

 

Podkreślamy wam wszystkim, że wydarzenia nie tak się miały, ponieważ my zawsze respektujemy procedur dziennikarskich Autonomii Palestyńskiej przy pracy w Palestynie i jesteśmy wiarygodni w naszej skrupulatnej pracy.


To wspomnienie “procedur dziennikarskich” jest najbardziej demaskującą częścią listu. Matti Friedman niedawno opisał podstawową kwestię, jaka rozgrywała się w AP, gdzie pracował: dziennikarze muszą trzymać się narracji o izraelskim Goliacie-agresorze i palestyńskim Dawidzie-ofierze. Relacje muszą to ilustrować przez podkreślanie negatywnego obrazu Izraela i pokazywanie wszystkiego pozytywnego o Palestyńczykach; muszą unikać czegokolwiek pozytywnego o Izraelu i czegokolwiek negatywnego o Palestyńczykach. Tak więc, całkowicie nieudokumentowaną historię izraelskich koszulek obrażających Palestyńczyków znajdujemy w wielu doniesieniach, podczas gdy udokumentowane historie studentów na uniwersytecie palestyńskim, wyglądających jak naziści, pozostają przemilczane.



Powszechne podporządkowanie się mediów tym żądaniom spowodowało, że relacjonowanie przez media konfliktu między Izraelem a jego sąsiadami jest głęboko dezinformujące – nie tylko przesadzając lub minimalizując, ale dosłownie odwracając obraz rzeczywistości. A ponieważ służy to celom wojennym dżihadystów, którzy przysięgli zniszczyć Izrael (deklarują to AP, Hamas, Hezbollah), niezmiernie utrudniło to Izraelowi obronę, równocześnie ogromnie wzmocniło siły dżihadu, szczególnie poparcie dla tych ruchów w Europie, gdzie śmiercionośne dziennikarstwo dominuje w sferze publicznej.


Jeśli chodzi o słowa “jesteśmy wiarygodni w naszej skrupulatnej pracy”, brzmi to tak dziwacznie, że trudno zrozumieć, co Cristiano miał na myśli. Ale bardzo przypomina rodzaj oksymoronicznych twierdzeń redaktorów naczelnych, którzy równocześnie przyznają, że stosują autocenzurę, by zapewnić bezpieczeństwo swoich reporterów, i upierają się, że zachowują dziennikarską rzetelność. Kiedy gazeta kanadyjska zmieniła doniesienie Reutersa i użyła słowa „terrorysta” zamiast „wojownik”, Reuters zażądał, by usunęła jego sygnaturę. To z kolei spowodowało niewielką kontrowersję i dziennikarz “New York Times” doniósł, że David Schlesinger, dyrektor wykonawczy Reutersa, powiedział:


Zmiany takie, jak ta wprowadzona przez CanWest, mogą prowadzić do “dezorientacji” co do tego, jak relacjonuje Reuters i mogą narazić na niebezpieczeństwo jego reporterów na wybuchowych obszarach lub w pewnych sytuacjach. “Moim celem jest chronienie naszych reporterów i chronienie naszej edytorskiej rzetelności]” – powiedział.    


Ale w rzeczywistości Schlesinger poświęca edytorską rzetelność, by chronić swoich reporterów.  


Dziękujemy wam za zaufanie i możecie być pewni, że to nie jest nasz sposób działania. Niczego takiego nie zrobilibyśmy.


To dziwaczne zdanie ujawnia coś, co można nazwać publiczną tajemnicą, a mianowicie, że dziennikarze powszechnie, można powiedzieć, odruchowo, podporządkowują się palestyńskim protokołom medialnym. Przeszłość usiana jest zabitymi lub porwanymi i/lub pobitymi dziennikarzami (włącznie z Cristiano w Jaffie i Seagerem w Ramallah). Wszyscy wiedzą, że pobyt na terytoriach palestyńskich jest warunkowy. Ale nikt nie przyznaje tego otwarcie i tylko strach przed zemstą spowodował, że Cristiano napisał ten ujawniający prawdę list. Bezpośrednio po linczu pewien dziennikarz zadzwonił do Enderlina [francuski dziennikarz, który nadał fałszywą historię o chłopcu Al-Durah. MK] i odbyli następującą rozmowę:


- Alors Charles, c’est vrai que les journalistes étrangers en Palestine ont la trouille ? [No więc, Charles, czy to prawda, że zagraniczni dziennikarze w Palestynie boją się?]


Dis plutôt qu’ils sont terrorisés. Mais bon, je ne t’ai rien dit… [Powiedz raczej, że są sterroryzowani. Ale, cóż, ja niczego nie powiedziałem.]


Istotnie, publiczna tajemnica jest tak oczywista, że kiedy Alan Johnston, ostatni reporter nadal mieszkający w Gazie po przejęciu władzy przez Hamas, został porwany, ludzie otwarcie wyrażali zdumienie: “Dlaczego go porwali? On jest po naszej stronie”. Z Nablus TV:


Palestyńska Agencja Dziennikarska wydała wezwania do uwolnienia Johnstona tak szybko, jak to możliwe, mówiąc, że nie wolno skrzywdzić Johnstona, ponieważ słynie ze swych przychylnych Palestyńczykom opinii.  


Szef Middle East Bureau BBC, Simon Wilson pochlebnie pisał o statusie Johnstona:


Jest dla nas jasne, że w Gazie Alan uważany jest przede wszystkim za dziennikarza gazańskiego, a dopiero potem zagranicznego.


Innymi słowy, wszyscy oni wydają się mówić, że jeśli jesteś otwarcie pro-palestyński, to powinno w zasadzie chronić cię przed brutalnością palestyńską. Niemniej publicznie deklaruje się, że jest wręcz odwrotnie. Steven Erlanger, korespondent “New York Times” podczas wojny libańskiej, w której aż huczało od “fauxtography” i zastraszania, w następujący sposób odpowiedział na pytanie, czy czuł się zastraszany:


Nie ma żadnych rzeczywistych podwójnych standardów. Nie jestem zastraszony i nie sądzę, by istniało poważne zastraszanie dziennikarzy przez wrogów Izraela. W rzeczywistości, gdyby próbowali mnie zastraszać, miałoby to odwrotny skutek.


Odważne słowa ze strony kogoś kto okazał wielką uległość.


Faktycznie, „New York Times” po morderstwie w Ramallah podał jeden z najbardziej zdumiewających przykładów podporządkowania się palestyńskim protokołom medialnym: dwa tygodnie później William Orme napisał artykuł odpowiadając na pytanie, czy przemoc intifady (której Ramallah był tylko najbardziej karykaturalnym przykładem) była napędzana podżeganiem mediów palestyńskich. Z perspektywy AP, której władze argumentowały, że choć bardzo chcą powstrzymać przemoc, nie są w stanie opanować wściekłości ludzi na zachowanie Izraela, odpowiedzią musiało być “nie”. I Orme w pełni uległ tym oczekiwaniom. Po długim wywodzie w stylu: “on powiedział, ona powiedziała”, gdzie rzecznik izraelski mówił, że tak, a rzecznik palestyński mówił, że nie, pisał: „Każde słowo, które Izraelczycy słyszą z Głosu Palestyny, uważają za podżeganie – powiedział pan Milhem. – Ale to, co słyszą, to że Palestyńczycy domagający się swoich praw”, Orme podał tylko jeden konkretny przypadek podżegania, cytat z ludobójczego kazania szejka Halabaji cytowanego powyżej:


Izraelczycy podają jako jawny przykład nadane przez telewizję kazanie, które broniło zabicia tych dwóch żołnierzy. “Czy to Likud, czy Partia Pracy, Żydzi są Żydami” – oświadczył szejk Ahmad Abu Halabaja w audycji transmitowanej na żywo z meczetu w Gazie w dzień po zabójstwie.


I tyle. Nie wspomniał słów: “zabijajcie Żydów, nie miejcie litości, zabijajcie ich, gdzie ich znajdziecie, zabijajcie ich przyjaciół, itd.” Można wybaczyć niepoinformowanemu czytelnikowi przekonanie, że jeśli Izraelczycy to nazywają podżeganiem, to robią z igły widły. Zamiast tego trwające przez dziesięciolecia niemal całkowite milczenie “New York Times” w sprawie jadowitego podżegania do nienawiści nie pozwala czytelnikom na zrozumienie czegoś, co zdaniem wielu spośród nas leży u samego sedna tego konfliktu.


Wróćmy do listu Cristiano:


Proszę przyjmijcie nasze serdeczne błogosławieństwa.


Wyobraźcie sobie szanującego się dziennikarza, który zwracałby się w takich słowach do władz izraelskich. Jest wręcz odwrotnie, jak pisze Matti Friedman:


Z mojego doświadczenia wynika, że w tych kręgach obrzydzenie wobec Izraela stało się czymś pośrednim między akceptowanym uprzedzeniem a warunkiem koniecznym otrzymania wejściówki do salonu. […] przekonanie, że do pewnego stopnia Żydzi w Izraelu są symbolem zła na tym świecie[lub, jak to ujmowali naziści, “unsere Unglück”. RL], szczególnie zła kojarzonego z nacjonalizmem, militaryzmem, kolonializmem i rasizmem – jest to idea, która szybko staje się jednym z centralnych elementów „postępowego” zeitgeist zachodniego, szerząc się od europejskiej lewicy do amerykańskich uniwersytetów i intelektualistów, włącznie z dziennikarzami. W tej grupie społecznej to uczucie przekłada się na decyzje redakcyjne dokonywane przez poszczególnych reporterów i redaktorów informujących z Izraela, to zaś z kolei daje takiemu myśleniu środki masowej samoreplikacji.


Jeden z powodów tej odrazy wynika ze smutnej rzeczywistości, że dziennikarz, który opowiada kłamstwa o Izraelu, nie spotyka się z żadnymi konsekwencjami poza narzekaniem kilku krytyków w sieci. (Rządowe Biuro Prasowe Izraela bardzo rzadko dyscyplinuje dziennikarzy, jak to zrobiło z Cristiano w wyniku jego listu.) Z drugiej strony, powiedzenie prawdy o Palestyńczykach, może wywołać poważny odwet (jak w wypadku linczu w Ramallah).


Historia relacjonowania z Bliskiego Wschodu pełna jest przykładów tej dysproporcji “respektu” , ale żaden nie jest tak wymowny, jak wymiana słów między Martinem Himmelem i Timem Bensonem, szefem Political Cartoon Society Wielkiej Brytanii, która przyznała nagrodę poniższej groteskaturze Ariela Szarona.



Himmel zapytał, dlaczego nie ma żadnych karykatur wyśmiewających Arafata. “No cóż, Żydzi nie wydają fatw, prawda?’ – brzmiała odpowiedź.


Biorąc pod uwagę to, jak wszechobecne jest dzisiaj zastraszanie mediów przez dżihadystów, dobrze by było, gdyby każdy, kto dba o jakość informacji, jaką otrzymuje od dziennikarzy, znał ten materiał.


 

Annals in palestinian media: protocols Cristiano’s letter to Arafat

The Augean Stables, 10 marca 2015

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska



Richard Allen Landes


Amerykański historyk, wykładowca na Boston University, dyrektor bostońskiego Center for Millennial Studies. Autor szeregu książek o średniowieczu i ruchach apokaliptycznych. Obserwator konfliktu na Bliskim Wschodzie (to on ukuł pojęcie „Pallywood” na wyprodukowane ze statystami filmy mające być „dowodami” przeciwko Izraelowi). Jest również autorem dwuczęściowej druzgoczącej analizy  tzw. „Raportu Goldstone’a”.    


Skomentuj Tipsa en vn Wydrukuj






Brunatna fala

Znalezionych 1462 artykuły.

Tytuł   Autor   Opublikowany

J'accuse!   Koraszewski   2013-11-12
Wolność i niepodległość   Koraszewski   2013-11-13
List otwarty do Adama Michnika   Koraszewski   2013-11-13
Uchodźcy, chłopiec do bicia i Anne Frank   Koraszewski   2013-11-20
Dlaczego Izrael?   Koraszewski   2013-11-22
Antysemityzm 2.0   Zahran   2013-12-04
Tybetańskie dylematywalczących o sprawiedliwość   Tsalic   2013-12-15
Wzgórze Świątynne jako symbol muzułmańskiego fanatyzmu   Marquard-Bigman   2013-12-16
Mahomet istotnie jest prorokiem miłosierdzia   MEMRI   2013-12-18
Zgadnijcie, kto orzeka, że Izrael jest winny ludobójstwa?   Marquardt-Bigman   2013-12-23
Muzułmańscy mężczyźni biją swoje żony, z powodu ... Izraela   Greenfield   2013-12-23
Bóg się rodzi...   Koraszewski   2013-12-25
BDS: nie ma żadnych podobieństw do nazistowskiego bojkotu Żydów w latach 1930   Davidson   2013-12-28
Chrześcijański obłęd   Apfel   2014-01-04
Czy antysyjonizm jest tym samym co antysemityzm?   Davidson   2014-01-05
Palestyńczycy umierają z głodu w Syrii   Toameh   2014-01-09
Mury   Wilson   2014-01-12
Mała rzecz o brzydocie łajdactwa   Koraszewski   2014-01-15
Fatwy dla żołnierzy Allaha   R. Green   2014-01-16
Dziedzictwo ludzkiej cywilizacji   N. Mozes   2014-01-18
Podżegnie do nienawiści   Chesler   2014-01-19
Żelazna Kopuła: nowy pomysł na szopkę dla kościoła Saint James's   Davidson   2014-01-20
Ostatnie tabu w Europie   Carmel   2014-01-21
“Guardian”, BBC i nos Mony Lisy   Geary   2014-01-23
Palestyńczyk o Palestyńczykach   Toameh   2014-01-23
Wojna i hańba   Greenfield   2014-01-27
Islam prowadzi wojnę sam ze sobą   Suroor   2014-01-28
A winić będą Izrael   Marquardt-Bigman   2014-01-29
Moralna tępota   Honig   2014-02-01
Jesteśmy tym, co tolerujemy   Ahmed   2014-02-02
Na obraz Boga   Tsalic   2014-02-06
Psychologia antysemityzmu i powiązanie z anty-syjonizmem   Schijanovich   2014-02-08
Antysemityzm. Niezamknięta historia   Jeliński   2014-02-09
Oszczerstwa Barghoutiego     2014-02-09
Ajatollah torturowany za krytykę politycznego islamu   Paveh   2014-02-11
Media i Zachód ignorują pogwałcenia praw człowieka przez Autonomię Palestyńską   Toameh   2014-02-15
Poddaj się albo umieraj z głodu   N. Mozes   2014-02-16
Czarne wdowy RosjiInteligentniejsze bomby przybywają do Soczi   Ahmed   2014-02-22
Judith Butler i nasza wola przetrwania   Valdary   2014-02-25
Pieniądze i podtrzymywanie kultury terroru   Roth   2014-02-28
''Oczy zasypane piaskiem''   artykuł reakcyjny   2014-03-10
Zły, Brzydki i Głupi   Tsalic   2014-03-12
Krake Zuckerberg   Honig   2014-03-12
Milczenie „Guardiana”     2014-03-15
Sprawa krymska w oczach Iranu     2014-03-16
Pod sztandarem praw człowieka   Marquardt-Bigman   2014-03-20
Kilka przykrych pytań o podwójne standardy Europejczyków wobec Izraela   Dershowitz   2014-03-22
Trwające piekło w Syrii   Honig   2014-03-23
ONZ: Kto powiedział, że tunel zbudowany do porywania będzie użyty do porywania?     2014-03-25
Powody nieuznawania Izraela tkwią w idei “dhimmi”   Julius   2014-03-28
Przekonujące skojarzenia Johna Kerry’ego   Honig   2014-03-29
O kradzieży walki ludów tubylczych   Bellerose   2014-03-30
Masowe mordy w Beludżystanie   Ahmad   2014-04-02
Postulat nielegalności   Honig   2014-04-06
Zbrodnie, których nie chcemy widzieć   Ibrahim   2014-04-07
Gdzie Rzym gdzie Krym?   Koraszewski   2014-04-08
Kto traci twarz?   Koraszewski   2014-04-10
Zbrodniczy honor   Ahmed   2014-04-11
Nie możemy dać Pani doktoratu honoris causa   Chesler   2014-04-16
Porównajmy uchodźców żydowskich i arabskich   Julius   2014-04-17
Chrześcijańska solidarność z mordercami   Roth   2014-04-18
 Dekret antysyjonistyczny   Apfel   2014-04-19
Przyznanie oczywistości: Prezbiteriańska agresja   Lumish   2014-04-20
Martin Heidegger i stradivarius   Koraszewski   2014-04-21
Feminizm w służbie Allaha   Chesler   2014-04-23
Jan Karski - Autentyczny bohater   Harris   2014-04-24
Palestyńczycy i Holocaust   Marquardt-Bigman   2014-04-28
Superman i Żydzi     2014-05-01
Inwersja Holocaustu   Klaff   2014-05-02
Świat dzisiejszy   Johansen   2014-05-07
Nie wierzcie Abbasowi;my chcemy dżihadu   Toameh   2014-05-09
Poradnik bezradnego obserwatora   Koraszewski   2014-05-13
Syndrom Dawida i Goliata   Apfel   2014-05-16
Autonomia Palestyńska: Walczący przeciwko pokojowi   Toameh   2014-05-17
Czy demokracja może przetrwać?   Allen   2014-05-18
Boko Haram jest w każdej islamskiej dzielnicy   Kunwar Khuldune   2014-05-20
Kolejna mistyfikacja?   Chesler   2014-05-23
Jak i czego media uczą ludzi   Apfel   2014-05-27
Wywiad z Christopherem Hitchensem   Totten   2014-05-31
Wybielacze islamu   Greenfield   2014-06-06
Sztuczka OWP z płacami dla więźniów     2014-06-08
Żydzi i życie   Koraszewski   2014-06-11
Islamiści w Iraku, Syrii i Jordanii   Toameh   2014-06-13
Sześć lat i sześć dni   Tsalic   2014-06-15
Świat ogląda mecze piłki nożnej, a my upadek Iraku   Charbel   2014-06-17
Apartheid – epitet czy pojęcie prawne?   Kontorovich   2014-06-19
Współudział USA i Europy w porwaniu i przemocy   Kemp   2014-06-22
O kradzieżach autorytetów moralnych   Koraszewski   2014-06-28
Porwani chłopcy izraelscy – widziane przez Palestyńczyka   Zahran   2014-06-30
Polityka jest martwa, zabiła ją sztuka w Nablus   Alexenberg   2014-07-01
Szczur i mangusta: bajka współczesna   Tsalic   2014-07-02
Wakacje w Gazie     2014-07-03
Jajko czy kura?   Honig   2014-07-04
Odkrycie Hillary Clinton: technokraci z Hamasu   Spencer   2014-07-09
Obecny konflikt między Izraelem a Hamasem rozbija mity   Dershowitz   2014-07-12
Krwawy, niekończący się pokój   Greenfield   2014-07-13
Islam po polsku i w innych językach   Koraszewski   2014-07-15
Dostarczyliśmy Gazie drony i pociski Fadżr 5     2014-07-23
Rada Praw Człowieka ONZ potępia Izrael   Neuer   2014-07-25
Zbrodnie wojenne popełnione przez Hamas   Kemp   2014-07-26

« Poprzednia strona  Następna strona »
Polecane
artykuły

Lekarze bez Granic


Wojna w Ukrainie


Krytycy Izraela


Walka z malarią


Przedwyborcza kampania


Nowy ateizm


Rzeczywiste łamanie


Jest lepiej


Aburd


Rasy - konstrukt


Zielone energie


Zmiana klimatu


Pogrzebać złudzenia Oslo


Kilka poważnych...


Przeciwko autentyczności


Nowy ateizm


Lomborg


„Choroba” przywrócona przez Putina


„Przebudzeni”


Pod sztandarem


Wielki przekret


Łamanie praw człowieka


Jason Hill


Dlaczego BIden


Korzenie kryzysu energetycznego



Obietnica



Pytanie bez odpowiedzi



Bohaterzy chińskiego narodu



Naukowcy Unii Europejskiej



Teoria Rasy



Przekupieni



Heretycki impuls



Nie klanial



Cervantes



Wojaki Chrystusa


Listy z naszego sadu
Redaktor naczelny:   Hili
Webmaster:   Andrzej Koraszewski
Współpracownicy:   Jacek, , Małgorzata, Andrzej, Henryk